Skocz do zawartości

Wypadek w Modliszewicach


piterq1991
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość psychoterapeuta

Ja chcialbym sie wypowiedziec odnosnie ucieczki z miejsca wypadku. Czesto w takich sytuacjach uruchamia sie w czlowieku (chocby najbardziej szlachetnym) instynkt samozachowawczy. Objawia sie on najczesciej na dwa sposoby. Pierwszy to badzo silna agresja sprawcy: zatrzymuje sie, opier... wszystkich na okolo, czasem komus pypier... itp itd. Drugi, ktory pojawia sie czesciej to ucieczka (w bezpieczne miejsce). Refleksja przychodzi pozniej. W czasie takiego szoku czlowiek ma tzw zawężenie dynamiczne świadomości: wszystko dzieje sie tak jakby w filmie, czlowiek nie mysli logicznie, i resetuje mu sie myslenie przyczynowo skutkowe czyli nie zdaje sobie sprawy z tego, ze jesli nie wezwie karetki to poszkodowany moze zejsc, dlatego twoje tlumaczenia, ze odjechales dopiero jak wiedziales, ze gosciowi ktos udzieli pomocy traktuje jako bajke. Zpieprzales bo byles w szoku i zrobilbys to samo nawet gdyby nikogo tam nie bylo. Jednak w przypadku takiego szoku czlowiek zwykle slabo pamięta zdarzenie, a ty bardzo dokladnie opisujesz co sie stalo co świadczyloby przeciwko hipotezie o tym ze byles w szoku. Wez to pod uwage podczas rozprawy jesli zostanie powolany biegly psychoterapeuta albo psycholog. Z calego serca zycze Ci powodzenia, tego zeby to byla pierwsza i ostatnia taka sytuacja w Twoim zyciu i przede wszystkim tego, zeby czlowiek, ktorego potraciles wyszedl z tego calo.

Pozdrawiam

psychoterapeuta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam w wieku 16 lat mialem podobnom sytlacje nie posiadajac prawajazdy motocykl to MZ250 bez warznego przegladu potracilem 2 rowerzystki poczym oddalilem sie do domu.

Kiedy wrucilem na miejsce wypadku z ojcem samochodem byla juz karetka i policja.

Sprawa trafila do sadu odbyly sie chyba 3 rozprawy.SEDZINA DALA MI POUCZENIE NIE ZOZTALEM OPCIARZONY ZADNYMI KOSZTAMI Z TEGO WZGLEDU ZE BYLEM NIELETNI

MYSLE ZE W TWOJIM WYPADKU BEDZIE PODOBNIE.........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

-To ze piterq zrobil zle to wie najlepiej on sam. I ponosi tego konsekwencje. Byle by wyciagnal wnioski na przyszlosc.

- To ze wiekszosc kolegow stara sie kolege poklepac po plecach mowiac ze wszystko jest ok (zamiast najpiew wytarmosic za ucho :bigrazz: ) no coz niech wam bedzie...

 

Natomiast rada psychoterapeuty jaka przyjac linie obrony zeby wprowadzic bieglych w pole :

Jednak w przypadku takiego szoku czlowiek zwykle slabo pamięta zdarzenie, a ty bardzo dokladnie opisujesz co sie stalo co świadczyloby przeciwko hipotezie o tym ze byles w szoku. Wez to pod uwage podczas rozprawy jesli zostanie powolany biegly psychoterapeuta albo psycholog.

to chyba troche nie etyczne rowniez z punktu widzenia zawodowego

Edytowane przez Earl77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

etyczne czy nie , co za roznica.. Piterq zrobil to co zrobil, a teraz trzeba mu pomoc by nie dostal maksymalnego wyroku za ten incydent... Podejzewam ze juz sam fakt zaistnienia zdarzenia nauczyl go bardzo wiele , a nasze polskie prawo jest tak skonstrulowane ze trzeba wiedziec jaka linie obrony przyjmowac by po 3-kroc nie odpokutowac...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

etyczne czy nie , co za roznica.. Piterq zrobil to co zrobil, a teraz trzeba mu pomoc by nie dostal maksymalnego wyroku za ten incydent...

 

A bzdura...

 

Moim zdaniem należy gościa wspierać, ale nie głaskać po głowie zwłaszcza że jest młody i musi znać konsekwencje swoich działań. Nikt go w końcu za to nie zabije, ale niech inni i On sam na przykładzie tego zdarzenia uczy się odpowiedzialności za swoje czyny. Dlatego jestem za sprawiedliwymi i pouczającymi konsekwencjami, z wyciągnięciem wniosków na przyszłość, a nie chowaniem się i skomleniem o .uj wie co. Zrobiłeś coś źle - ponoś konsekwencje. Ty z kolei jesteś za wspieraniem autora wątku bo jeździ na moto bez szerszej perspektywy na szkodliwość nieodpowiedzialności. Wyobraź sobie zatem że ofiara wypadku też jeździ na moto - może Ci będzie łatwiej podejść do tego wszystkiego bardziej bezstronnie. I pomyśl czym jest ucieczka z miejsca zdarzenia, a nie pier... że musisz pomóc komuś kto robi coś takiego. Sory - ale są rzeczy które można wybaczyć, ale nie Ty, ani Ja albo ktoś z forum może to zrobić w tym przypadku. Jedynie poszkodowany. No ale z Twoim podejściem ("etyczne czy nie, co za różnica") to nie wiem po co ja to piszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale są rzeczy które można wybaczyć, ale nie Ty, ani Ja albo ktoś z forum może to zrobić w tym przypadku. Jedynie poszkodowany.

 

Ucieczka z miejsca wypadku jest najgorszym ku****wem jakie tylko kierowca moze zrobic... Nie napisalem nic o wybaczaniu, tylko o tym zeby mu pomoc uzyskaniu sprawiedliwego, a nie przesadzonego wyroku .

Czy uwazasz ze poszkodowanemu to w czyms pomoze ze dadza mu np odroczke na 6 latek?? Myslisz ze to go cos nauczy?? Wydaje mi sie ze nie za duzo , bo przez ten okres na pewno wpadnie mu do glowy zlota mysl " bede jezdzil bez prawka bo 6 lat nie bede czekal". Co innego gdyby dostal jakies prace spoleczne albo cos w tym stylu... napewno bardziej by mu to wbilo do glowy ze zle zrobil... Ale znajac nasz kraj i nasze prawo, zabiora mu PJ na jakies 4-5 lat i dostanie ze 5 latek w zawieszeniu, co bardzo sympatycznie moze utrudnic mu znalezienie pracy...

Dlatego uwazam ze nie powinno sie klepac go po glowie, natomiast powinno mu sie pomoc ograniczyc ten wyrok , ktory go i tak nic nie nauczy...

 

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ucieczka z miejsca wypadku jest najgorszym ku****wem jakie tylko kierowca moze zrobic... Nie napisalem nic o wybaczaniu, tylko o tym zeby mu pomoc uzyskaniu sprawiedliwego, a nie przesadzonego wyroku .

 

Co do wybaczanai - masz rację - może przesadnie zrozumiałem Twoje słowa "zrobił to co zrobił". Ale w drugim zdaniu zgadzasz się ze mną - też jestem za wyrokiem sprawiedliwym. Przecież to napisałem.

 

Czy uwazasz ze poszkodowanemu to w czyms pomoze ze dadza mu np odroczke na 6 latek?? Myslisz ze to go cos nauczy?? Wydaje mi sie ze nie za duzo , bo przez ten okres na pewno wpadnie mu do glowy zlota mysl " bede jezdzil bez prawka bo 6 lat nie bede czekal". Co innego gdyby dostal jakies prace spoleczne albo cos w tym stylu... napewno bardziej by mu to wbilo do glowy ze zle zrobil...

 

Zgodnie z Twoją logiką z pierwszego zdania - sprawców morderstw powinno się wypuszczać bo kara i tak nie pomoże już poszkodowanym (nie żebym te dwie sprawy porównywał oczywiście).

 

Nie wiem jaki wyrok coś nauczy sprawcę i czy w ogóle. To gdybanie. Osobiście także myślę że prace społeczne są najlepszą i najbardziej pouczajacą karą. Mówienie jednak - dajmy sprawcy wyrok taki żeby mu nie przeszakadzał, bo jak będzie mu przeszkadzał to będzie łamał prawo jeszcze bardziej nie uważam za dobre podejście. Wyrok ma być odczuwalny bo w innym przypadku nie miałby sensu. Jeśli natomiast już nie jest potrzebny - bo sprawca zadośćuczynił poszkodowanym itp. to wszystko ma znaczenie dla złagodzenia wyroku - a nawet odstąpienia od wymierzenia kary. Sąd to bedzie rozstrzygał.

 

Ale znajac nasz kraj i nasze prawo, zabiora mu PJ na jakies 4-5 lat i dostanie ze 5 latek w zawieszeniu, co bardzo sympatycznie moze utrudnic mu znalezienie pracy...

 

Nie wiem - może znasz nasz kraj lepiej, ale ja ze swoich obserwacji mogę powiedzieć że taką karę (5 lat w zawieszeniu) to dają za gwałt i inne bardziej drastyczne przestępstwa. Pełnoletniemu za ucieczkę z miejsca wypadku grozi maks 4,5 roku zgodnie z naszym KK, chyba że ofiara ma "ciężki uszczerbek na zdrowiu" - wtedy nawet 12. Ale to tylko teoria bo są okoliczności łagodzące (prawdopodnie winny kolizji jest pieszy, działanie nie było umyślne, prawdopodobna panika, późniejsze same zgłoszenie się do szpitala i na policje itp.). Ponadto jako nieletniemu, odpowiadającemu nie z Kodeksu Karnego, a z Ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich grozi dużo mniej. W najgorszym wypadku wyrok zgodny z KK nadzwyczajnie złagodzony czyli dolna granica widełek wyroku znacznie obniżona.

 

Ale nawet jakby dostał te 4,5 roku w zawieszeniu to realnie i tak by nie poszedł siedzieć więc obciażenie byłoby tylko psychiczne.

 

Co do znalezienia pracy - ja w swojej praktyce zawodowej nie spotkałem sie żeby ktoś ode mnie oczekiwał zaświadczenia o niekaralności, ale faktycznie - ochroniarzem nie jestem.

 

Jeśli zaś chodzi o utratę prawa jazdy na jakiś okres - znajac zamiłowanie do motocykli współforumowicza pewnie byłaby to najbardziej dotkliwa kara. Czy słuszna - nie wiem. Myśl o możliwych konsekwencjach ucieczki z miejsca zdarzenia każe mi myśleć że tak. Z drugiej strony młody wiek i inne okoliczności łagodzące. Nie mnie to jednak rozstrzygać.

 

Dlatego uwazam ze nie powinno sie klepac go po glowie, natomiast powinno mu sie pomoc ograniczyc ten wyrok , ktory go i tak nic nie nauczy...

pozdr

 

Co do ograniczenia - ok, ale na pewno nie w sposób zupełnie nieodczuwalny.

 

PS1. Zwróć proszę uwagę że wyraźnie zaznaczyłeś swoje zdanie na temat szkodliwości działań Autora wątku dopiero w odpowiedzi na mój post dlatego mogłem zrozumieć Twoje słowa zbyt pochopnie.

 

PS2. piterq1991 - Za mówienie o Tobie w trzeciej osobie w swojej wypowiedzi przepraszam. Nie lubię mówić o kimś bez jego udziału i pewnie nie było to eleganckie. Życzę Ci jak najmniejszej kary, ale wystarczająco dotkliwej żeby Ci przypadkiem do głowy nie przyszło że nic się nie stało... Stało się i to dużo, na szczęście (chyba) bez poważnych konsekwencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no nie popadajmy w absurd.

 

Ale znajac nasz kraj i nasze prawo, zabiora mu PJ na jakies 4-5 lat i dostanie ze 5 latek w zawieszeniu, co bardzo sympatycznie moze utrudnic mu znalezienie pracy...

- Mowisz ze znasz prawo i kraj i piszesz ze dostanie 5 lat w zawieszeniu i zabiora mu PJ na drugie tyle. -Chyba nie do konca znasz prawo... A ze popelniajac przestepstwo pozniej trudniej o prace-to fakt trudno zeby bylo inaczej

 

Co innego gdyby dostal jakies prace spoleczne albo cos w tym stylu... napewno bardziej by mu to wbilo do glowy ze zle zrobil...

-Prace spoleczne za ucieczke z miejsca wypadku? To co za gwalt? dwa lata w zawiasach?

 

Czy uwazasz ze poszkodowanemu to w czyms pomoze ze dadza mu np odroczke na 6 latek?? Dlatego uwazam ze nie powinno sie klepac go po glowie, natomiast powinno mu sie pomoc ograniczyc ten wyrok , ktory go i tak nic nie nauczy...

Jezeli wyrok go nic nie nauczy to wogole nie ma co karac nikogo bo w koncu i tak sie nic nie naucza i nic to nie przyniesie poszkodowanym.

 

Generalnie troche zastanawia relatywizm moralny niektorych kolegow ktory w przyblizeniu opisuje przypowiesc :" Kali ukrasc krowe-dobrze jak kalemu ukrasc-niedobrze" czyli: potracic motocykliste i zwiac k.....wo ale motocyklista potracic kogos i dac w dluga to juz nic takiego strasznego.

-Mowie to pomijajac ten konkretny przypadek piterq

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z Twoją logiką z pierwszego zdania - sprawców morderstw powinno się wypuszczać bo kara i tak nie pomoże już poszkodowanym (nie żebym te dwie sprawy porównywał oczywiście).

nie nie tych akurat powinno sie hermetycznie zamykac ...

 

Nie wiem - może znasz nasz kraj lepiej, ale ja ze swoich obserwacji mogę powiedzieć że taką karę (5 lat w zawieszeniu) to dają za gwałt i inne bardziej drastyczne przestępstwa. Pełnoletniemu za ucieczkę z miejsca wypadku grozi maks 4,5 roku zgodnie z naszym KK, chyba że ofiara ma "ciężki uszczerbek na zdrowiu" - wtedy nawet 12. Ale to tylko teoria bo są okoliczności łagodzące (prawdopodnie winny kolizji jest pieszy, działanie nie było umyślne, prawdopodobna panika, późniejsze same zgłoszenie się do szpitala i na policje itp.). Ponadto jako nieletniemu, odpowiadającemu nie z Kodeksu Karnego, a z Ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich grozi dużo mniej. W najgorszym wypadku wyrok zgodny z KK nadzwyczajnie złagodzony czyli dolna granica widełek wyroku znacznie obniżona.

pisząc to podawalem przypadkowe liczby i nie mialo to wygladac na potwiedzone dane z kodeksu karnego ...

 

Co do znalezienia pracy - ja w swojej praktyce zawodowej nie spotkałem sie żeby ktoś ode mnie oczekiwał zaświadczenia o niekaralności, ale faktycznie - ochroniarzem nie jestem.

nigdy nie wiadomo co bedzie w przyszlosci, mozna sie cale zycie szkolic na lekarza a zostac piłkarzem. Jest duzo takich zawodow w których potrzebne jest zaswiadczenie o niekaralnosci.. Nawet taksowkarz nie moze byc karany...

 

 

Co do ograniczenia - ok, ale na pewno nie w sposób zupełnie nieodczuwalny.

nie nie, nieodczuwalny wyrok niemialby zadnego sensu.. Chodzi mi o to ze zawiasy takze sensu nie maja bo z wlasnego doswiadczenia wiem ze to nie jest zadna kara ktora mnie czegos nauczyla... natomiast prace spoleczne i zwiazane z tym pewnego rodzaju upokorzenie daloby kazdemu do myslenia... Oczywiscie NIE TWIERDZE ze mordercom takze powinno sie dawac prace spoleczne...

 

 

Zwróć proszę uwagę że wyraźnie zaznaczyłeś swoje zdanie na temat szkodliwości działań Autora wątku dopiero w odpowiedzi na mój post dlatego mogłem zrozumieć Twoje słowa zbyt pochopnie.

 

tak to jest jak sie pisze posty pod wplywem napojow procentowych.. trudno jest sie wyslowic, a chec napisania swojego zdania jest dosyc duza :>

 

 

Mowisz ze znasz prawo i kraj i piszesz ze dostanie 5 lat w zawieszeniu i zabiora mu PJ na drugie tyle. -Chyba nie do konca znasz prawo...

jak juz napisalem wyzej to byly tylko przykladowe liczby, majace na celu zobrazowanie mojego przekazu..

 

-Prace spoleczne za ucieczke z miejsca wypadku? To co za gwalt? dwa lata w zawiasach?

Za gwałt - kastracja

 

Jezeli wyrok go nic nie nauczy to wogole nie ma co karac nikogo bo w koncu i tak sie nic nie naucza i nic to nie przyniesie poszkodowanym.

Chodzilo mi o "TEN" wyrok (czyli zawiasy itd), a nie o kazdy wyrok.

 

potracic motocykliste i zwiac k.....wo ale motocyklista potracic kogos i dac w dluga to juz nic takiego strasznego

wydaje mi sie ze wyolbrzymiasz troszeczke to co napisalem ja i inni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS2. piterq1991 - Za mówienie o Tobie w trzeciej osobie w swojej wypowiedzi przepraszam. Nie lubię mówić o kimś bez jego udziału i pewnie nie było to eleganckie. Życzę Ci jak najmniejszej kary, ale wystarczająco dotkliwej żeby Ci przypadkiem do głowy nie przyszło że nic się nie stało... Stało się i to dużo, na szczęście (chyba) bez poważnych konsekwencji.

Nie szkodzi, nie ma za co przepraszać.

 

 

 

Może się wam wydawać, że próbuję uniknąć kary, ale ja dostałem już w tym momencie(jeszcze bez wyroku) ogromną nauczkę od życia. Całe to zajście problemy później z tym związane... to jest może jeszcze nic, ale najgorszym dla mnie był płacz mojej mamy. Przez własną głupotę(nie jestem w tym zajściu całkowicie bez winy) sprowadziłem na nią takie cierpienie. To co ona przeżyła przez ten wypadek. Nigdy w życiu nie doznała czegoś takiego.

 

Poszkodowany również. Tak nie wiele brakło, a zabił bym człowieka. Jak pomyślę jak wielki ból mogłem zadać jego rodzinie...

 

Możecie pomyśleć, iż chcę się bronić. Lecz na prawdę kara jaka by nie była nie dałaby(przynajmniej mi) takiej nauczki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...