Jak można okaleczyć motocykl

[shipp]

we wściekłym różu też można jeździć - a co? :evil:

Jedno trzeba oddać temu sprzętowi. Jest w 100% zauważalny i niepowtarzalny w swoim "uroku" :wink:

[PiotrekRR]

...

 

winny powinien isc do piekla.

Kazy ma swoja prawde d**pe i gust.

Masz wlasny motocykl przerabiaj go jak chcesz. Ma sie podobac Tobie czy innym?

[Czarek-fighter]

we wściekłym różu też można jeździć - a co?

 

 

Toż to barbi :wink:

[Śliwa]

i jeszcze te fredzelki do tego...

AAAAAAAaaaahahahahaha, o je**any nawet do klamek sobie te frędzle podoczepiał :lalag: :lalag: :cool: . Ja tam się nie znam bo latam plastikiem, ale czy z drugiej strony nie jest to kwintesencja czopka :wink: :evil: ;) ;)

[Stan]

jest taka sama kwintesencja jak dresik i krotkoprzystrzyzone wlosy na plastiku :buttrock:

[Marek73]

Wygląda trochę odpustowo, ale popatrzcie na cenę. Po obecnym kursie dolara jakbym miał możliwość to na 100% bym go kupił. Pieprzyć złotka. Za tą kasę bym się skusił.

[qurim]

Wściekle przecie takie toto to tylko agresę może wywołć :icon_mrgreen: :buttrock:

 

 

No racja. Balbym sie jeździc tym po mieście bo ktoś mógłby podjesc i odstrzelic mi głowe za takie moto. Gdybym spotkal kogos na takim moto na to przez glowe przeszłaby mi mysle ze chetnie bym podszedł do goscia i sprzedał mu babskiego liścia na pysk. Tak na pobudkę. Ale gustibus non desputandum est....czy jakoś tak .....