PIERDOLNIK - przestrzeń zaaranżowana alternatywnie...

[Ksylo]

Ja jeżdzę na Jim Beamie z Lidla za 49,99 ;)

[pancur]

Kto bogatemu zabroni :D Kultywuję staropolską tradycje tylko ze źródełkami coraz ciężej.Miałem bardzo dobre, ale jak gość usłyszał że chcę 120 litrów na lato /troche miało byc dla kolegów / to mnie pogonił.przecież ja nie handluję tylko fajne lato chiałem mieć...

Edytowane 26 Marca 2013 przez pancur

[Ksylo]

Fajne lato to podstawa, dziwie sie, ze tego nie rozumiał.........hiena nie człowiek :biggrin:

[brylekVFR]

120 litrów na lato? na zimę to i owszem, ale na lato? :ohmy: czy nie zamieżasz wogule na moto zasiąść? :ohmy: na lato to sobie zostawiłem kilaka butelek z zimy, jak by było gorąco,a pić się chciało to w piwnicy takie schłodzone sobie czekają. :biggrin:

[Xylena]

zima długa była... co stworzyłam to wypiłam..... łakocie i witaminy :biggrin:

[Ksylo]

Brylek, w ogóle cię nie rozumiem. Przecież wiadomo, że latem trzeba więcej pić - uzupełniac płyny bo wszystko szybciej paruje. Praw fizyki pan nie zmienisz. Zima się tez pije więcej ale z innych powodów, długie wieczory, nuda, apatia. Pancur dokładnie wyliczył 4 miesiace lata to jest 120 dni i dał sobie zaledwie litr płynu dziennie. To jest absolutne minimum moim skromnym zdaniem żeby się organizm nie odwódnił. ;)

Edytowane 26 Marca 2013 przez Ksylo

[Titi]

Tak Xylu i tu masz całkowitą rację, literek dziennie powinien być, tylko trzeba kierownicą mocniej przymocować coby jej delirą poranną nie wyrwać...

[pancur]

Brylek Ty chyba nie gościnny jesteś.Bywało tak że 4 literki schodziły w sobotę.Częśc zamówienia dla kolegów ale bez narzutu. :)

[Titi]

Pancur wiem gdzie takie całkiem niezłe źródełko tryska... W bańkach 5-cio litrowych pobierałem, jak chcesz możemy pojechać :)

[Ksylo]

a szkło czy plastik?

[pancur]

ja ma swoje 5 szklane po wypitych winkach za pare groszy u słowaka za dobrych czasów a służą dalej.

[Titi]

Do transportu lał w te cienkie plastikowe po wodzie mineralnej...

[brylekVFR]

Ja i moi znajomi preferują browar. W domu zimą z żoną wolimy bimber w wodą. Ja bimber żona wode, a tak wogule to alkochol to mój wróg, ja go w morde a on mnie na glebe. Nigdy nie nie przeliczalem ile sie wypija dlatego wzdawalo mi sie ze to tak duzo, sasiad ma sprzet w garazu i na biezaco idze produkcja, jak brakuje to sie poprostu idzie i bieze. :biggrin:

[Ksylo]

Brylek, ortografia to tez twój wróg? :biggrin: Ty sie chłopie musisz napić, ni kuta...

Edytowane 27 Marca 2013 przez Ksylo

[pancur]

Ja podziwiam młodszych.Ekonomiczni strasznie.Nie potrzebują dużych ilości alkoholu i do tego często gęsto nie palą.Jedyny minus to że salcesonem nie zagryzą bo be.