Skocz do zawartości

Turcja 2004 -Szukamy chętnych


Marlew
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Tak na marginesie:

 

jeżdżą jak chcą, nadużywają sygnału ale każdy się uśmiecha i nie ma wcale agresji

 

Wczoraj w Warszawie jechał przede mną Turek. Najpierw zatrzymał się na zielonym świetle na środkowym pasie przy Silverscreen (ul. Puławska) w stronę Centrum. Ze spokojem wyszedł z samochodu podszedł do taksówki i zapytał się o drogę. Po 5 minutach wsiadł spowrotem do samochodu i przejechał na czerwonym świetle - skrzyżowanie z Goworka :flesje: :) :(. Jest duże skrzyżowanie, gdzie ruch w pełni. Oniemiałem.

 

Faktycznie cały czas się uśmiechał, tylko mnie cholera brała, szczególnie jak chodził po taksówkach i pytał o drogę a ja stałem za nim.

 

To jest Kuba standard :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

 

jak kiedyś w Stambule na takim skrzyżowaniu gdzie na 4 pasach w jedną stronę jedzie 5 rzędów a szósty zapiernicza poboczem :lol: zapytałem się o drogę sąsiada w rzędzie obok - facet spokojnie wysiadł z samochodu wyjął plan rozłożył na masce i zaczął mi tłumaczyć, potem podszedł drugi, trzeci itd wreszcie 5 z kolei powiedział że jedzie w tym kierunku i nas poprowadzi ale to trwało z 10 minut na środku skrzyżowania i nikt z tego powodu nie robił awantur :lol: - oni po prostu żyją w innym tempie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To poznamy to tempo!

 

A propo ubezpieczenia, Alianz ma najlepszą ofertę - też to przećwiczyłem! I ubezpieczyć trzeba się koniecznie - od NW, ubezpieczenie bagażu (a co!) koniecznie leczenie i transport zwłok do kraju! :flesje: Nie ma co narażać najbliższych... O zielonej karcie przypominał nie będę...

 

PS. Jacmis, nie martw się że nie znasz Turcji... jedziemy z Marlewem, on będzie znał wszystkie trasy i godne uwagi miejsca na pamięć! :)

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaaa...

i jeszcze jedno - mam takie marzenie żeby sobie przypomnieć czasy szkolno/studenckie i spędzić jedną czy dwie noce na plaży ze skrzynką wina tylko do tego śpiwór jest potrzebny więc i miejsce na niego.

Jesteście za czy może nawet przeciw?:flesje:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zabiorę śpiwór... MArlew i tak bierze torbę louisa, więc będzie gdzie spakować :flesje:

 

BTW, ponieważ w weekend majowy jest organizowany zlot naszych w bieszczadach, tak mi się pomyślało po konsultacjach ze zjebami z południa, że jek wszystko by dobrze poszło, to można (kto może :( wyjechac już w czwartek po południu (kole 18-ej) i spić jakieś piwko w bieszczadach z tymi którzy już tam będą... Nasza droga i tak prowadzi przez bieszczady... a w piątek kilku naszych zawsze może nam potowarzyszyć do tokaju albo chociaż do granicy węgierskiej :) Zawsze to połączenie przyjemnego z pożytecznym i pare znajomych gęb będzie można zobaczyć....

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaaa...

i jeszcze jedno -  mam takie marzenie żeby sobie przypomnieć czasy szkolno/studenckie i spędzić jedną czy dwie noce na plaży ze skrzynką wina tylko do tego śpiwór jest potrzebny więc i miejsce na niego.

Jesteście za czy może nawet przeciw?:flesje:

 

Jestem jak najbardziej za!!! W takim klimacie to i przy niedoborze śpiworów będzie to do wykonania! Myślę, żeby wpisać taką/-ie nockę/-i jako obowiązkowy punkt wycieczki.

Zakończyłem właśnie sezon narciarski i marzy mi się złota plaża, morza szum i ... tupot białych mew... :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mnie ... yhm ... męczy ... ten mandat kredytowy z zeszłego roku ze Słowacji, jak się okaże że gliniarze jednak nie żartowali i naprawdę wpisali go do systemu !!? mogę mieć problem z wjechaniem na Słowację ! lub będę musiał go wkońcu zapłacić :) :) wot zagwozdka.

 

 

Zbycho

XJR1300

 

 

www.jim.siedlce.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mnie ... yhm ... męczy ... ten mandat kredytowy z zeszłego roku ze Słowacji' date=' jak się okaże że gliniarze jednak nie żartowali i naprawdę wpisali go do systemu !!? mogę mieć problem z wjechaniem na Słowację ! lub będę musiał go wkońcu zapłacić :) :) wot zagwozdka.

 

 

Zbycho

XJR1300

 

 

www.jim.siedlce.pl[/quote']

 

To ile Ci przywalili ?!?

Spoko jak będziemy grupą to raczej tak dokładnie nie sprawdzają, a w tranzycie mamy ok. 100 km to będzie max. godzina i raczej żadnej kontroli.

Poza tym na 90 % żartowali że wpisali do systemu (zresztą te systemy przeważnie nie działają).

 

Prośba do wszystkich jadących - czy ktoś może załatwić recepte na erytromycynę (chyba tak się nazywa - b. silny antybiotyk w 3 tabletkach) - bo normalnie kosztuje 140 pln a na receptę 30 a dobrze by było wziąć ze dwa opakowanie - już mi nieraz urlop ratowały ( na Sri Lance - zatrucie pokarmowe, i raz zapalenie oskrzeli w 3 dni) -popytajcie proszę

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile tej Erytromycyny?

 

To są takie 3 duże tabletki na jednym listku - jedna co 24 h (to jest całe opakowanie). Najlepiej żebyśmy mieli 2 opakowania na wszelki wypadek - i najlepiej żeby się nie przydały...

jeżeli możesz to byłbym za receptę dzwięczny bardzo :)

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybieramy się na dosyć poważną wyprawę :mrgreen: w związku z tym należy być co nieco przygotowanym.

 

Nr.1 Moto - w idealnym stanie technicznym !!!

Przed wyruszeniem w drogę należy sprawdzić; gumy, klocki, łańcuch,i nne, jeśli nam się wydaje że wystarczy to może nam się tak tylko wydaje :mrgreen: w Turcji serwis motocykli japońskich podobno nie istnieje więc nie można liczyć na pomoc w zakupie potrzebnych elementów.

Wszelkie regulacje i naprawy powinny być zakończone minimum na tydzień przed wyjazdem ( kłania się prawo Murphy'iego, że jeśli coś ma być żle zrobione lub ma się spi... to się stanie na pewno i w najmniej odopwiednim momencie ), na później zostawić można najwyżej wymianę olejów. Trasa liczyć ma ok. 8tys. km, więc trzeba albo na trasie wymieniać oleje i filtry albo przejechać na jednej zmianie 2tys km extra ( przeglądy co 6tys km )

Należy zabrać;

- zapas oleju ( 1L na łeb, Michał do Beemki 2L )

- smar do łańcucha ( Michał ma problem z głowy :D )

- kołki do opon bezdętkowych ( Marlew do DR'ki komplet naprawczy )

- piankę, sprey do opon

- zapasowe żarówki

- podstawowe narzędzia

- coś do mycia szybki w kasku

- zapasowe kluczyki

 

- ubezpieczenie od wypadków ( może mało przydatne w tym kierunku ale ...)

- zielona karta

- paszport ( śmieszne, ale moja żona dwa lata temu wykupiła wycieczkę do Hiszpanii, jak wróciła do domu z kwitem z biura podróży spytałem się jej, a co z paszportem ??? był nieważny )

- dokumenty pojadu z ważnym badaniem technicznym

- mapa lub atlas terenów naszej działalności ( jak ktoś ma kłopoty z kupnem, może zamówić u mnie, drogo nie policzę :D )

- komórka z roamingiem !!!!!

- Pieniądze !!!!!!!!!!!!! raczej gtówka, zabrać raczej więcej niż mniej, nie radzę liczyć na kartę, jeśli to jako zapas awaryjny.

- ciuszki, może być jeszcze zimno, zwłaszcza w górach

- przeciwdeszczówka !!! może padać j.w.

- lekarstwa jeśli ktoś stale zażywa

- klapki pod prysznic, ja z Ukrainy w zeszłym roku przywiozłem grzybki, leczyłem to k.... przez kilka miesięcy.

My z Michałem mamy kołki do opon ( dwa zestawy ) , może ktoś zabierze żarówki, Marlew kompletuje zestaw naprawczy dla człowieka ( medykamenty )

 

Obowiązuje zasada muszkieterów, jeden za wszystkich wszyscy za jednego :D :D :D . ale .... należy pierw mieć odrobione lekcje !!!

Widzę to tak że jeśli ktoś dołożył staranności w przygotowaniu się do Wyprawy a trafi się przypadek lub tfu ... wypadek musimy stanąć na głowie i pomagać sobie do szczęśliwego końca, ale jeśli ktoś wybierze się na zasadzie jakoś to będzie, to będzie .... sam winny swoim kłopotom.

Użyte akcesoria, pieniądze traktujemy jako pożyczone i do zwrotu lub do rozliczenia, spimy, tankujemy, jemy za swoje, chyba że wysoka rada uchwali inaczej lub znajdzie się chętny sponsor :mrgreen: :mrgreen:

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :D :D :) :D :D :D

Jedziemy razem, Pijemy razem.

 

Szefem jest Marlew, jest to jego idea, jego wyprawa :D :D mam nadzieję że będzie to oświecona dyktatura :D :D :D

 

Więcej grzechów nie pamiętam ....

 

Zbycho

XJR1300

 

www.jim.siedlce.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

- ...ja z Ukrainy w zeszłym roku przywiozłem grzybki, leczyłem to k.... przez kilka miesięcy.

....

 

Więcej grzechów nie pamiętam ....

 

Zbycho

XJR1300

 

www.jim.siedlce.pl

 

To mi jeszcze przypomima o jedmej rzeczy ktorą trzeba zabrac... :) :D :D

 

Poza tym - brawo Zbycho - wreszcie przechodzimy do rzeczy (miestety w domowym laptopie mie mam miedmej litery i ciężko sie pisze więc do czwartku)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuje otwrzyc nowy watek pt. TURCJA-KONKRETY . Pozdr

 

na 4 tygodnie chyba nie warto - zostańmy przy tym co ??

Zbycho chyba już wszystkie ważne sprawy poruszył ale nie byłbym sobą jakbym czegoś nie dodał :)

- nie wiem co z tą wymianą - w DRce wszyscy radzą żeby wymieniać zawsze po 6 tys km ale z drugiej strony to trasy' date=' silnik dobrze nagrzany pracujący w optymalnych warunkach - sam nie wiem (bo babrać z olejem też mi się nie chce)

- serwisu w Turcji faktycznie nie ma ale nigdy nie widziałem tak pomysłowych mechaników jak tam ( w razie co znam w Kemer jednego Mustafę co ma warsztat, wypożyczalnię i Afrikę i zna się na rzeczy)

-smar biorę ofkors

-ponieważ mam opony dętkowe to mam jeden spraj zbędny z zeszłego roku - kto nie ma ten może wziąć mój

-narzędzia biorę bo lubię ale musimy ustalić co kto bierze - chyba że przyszykuję komplet a później się go rozłoży na wszystkich - czy ktoś ma łyżki do opon bo ja nie??

-zapasowe kluczyki -KONIECZNIE!!!

-ubezpieczenie - jw!!!

- mapy mam już 3 więc nie dam Ci Zbycho zarobić tym razem :D

-lekarstwa - biorę : przeciwbólowe, na oparzenia, obtarcia itd, antybiotyk jakby jakieś zatrucie , i coś na kaca :D czy ktoś ma kompletną apteczkę - bandaże itp ??

- co do kart kred. i bankomatowych to Zbycho przesadził - wiadomo gotówkę trzeba mieć (najlepiej w małych nominałach - 5,10,20) ale bankomaty są wszędzie przeliczniki są OK, pamiętajcie o 10 $ na wizę turecką (w jednym banknocie) i poza tym do Bułgarii to strefa Euro a później lepiej dolary !!

-pamiętajcie o dobrych okularach p.słonecznych bo w jedną stronę jedziemy cały czas mając słońce przed sobą ( na południe)

- ciepłe ciuchy naprawdę się przydadzą w górach!!

-aha mam takie urządzenie do spuszczania paliwa z baków - nie żebyśmy komuś spuszczali :D ale jakby któremuś z nas zabrakło to ułatwi sprawę

- koniecznie trzeba wziąc dobrą latarkę - w nocy też można gumę złapać a poza tym są fajne jaskinie po drodze

-kilka metrów linki na tyle wytrzymałej żeby można było holować najcięższego w grupie

- ja biorę jeszcze folię malarską 4x4 - jakby nas na wyżynie anatolijskiej złapał deszcz a w promieniu 100 km żadnego drzewa to sie wszyscy zmieścimy

 

to by było na tyle

no to jeszcze dokładnie 4 tyg. !!

 

Jeszcze coś - Maniek napisał coby wyjechać w czwartek po południu i zajechać w Bieszczady na imprezę , ja myślałem żeby wyjechać już w czw. rano i nocleg zrobić w zależnoeści od warunków na drodze w Tokaju lub już w Rumunii w sumie jak mamy wrócić na 15 to zawsze jeden dzień będzie więcej

Co Wy na to ??[/u']

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie dam rady na dodatkowe dwa dni urlopu.... Tak więc zostaje albo czwartek wieczorem (i doczłapać się gdzieś w bieszczady) albo piątek z rańca...

 

Co ja mogę wziąć, to trochę leków (jakieś na żołądek, na głowę, kaca, palstry bandaże... mamuśka jest pielęgniarką, więc mam to we krwi!). Jeżeli chodzi o narzędzia, to i tak żadnych nie mam! Oleju nie biorę (w zeszłym roku mi tylko miejsce zajmował!)niestety, mój nie bierze - był stestowany a wymiana na dwa dni przed wyprawą) ale mogę się do Marlewa zapasu "w razie co" podpiąć....Wezmę latarkę - bo mam. Marlew, ja się piszę na twoje świństwo do opon...!

Z doświadczenia wiem, że Marlewa mapy wystarczą... (zresztą i tak większość będzie miał w głowie). No spray do łańcucha to rzecz oczywista. I śpiwór - robimy ten nocleg?

 

Jeśli chodzi o stan moto, to właśnie dziś odbieram zigiego od Damiana (nowe tarcze, hamulce, opony i takie tam,,,) więc jeśli coś będzie w drodze nie tak, możemy uroczyście ukamieniować Damiana vel Ryżego Konia...

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie dam rady na dodatkowe dwa dni urlopu.... Tak więc zostaje albo czwartek wieczorem (i doczłapać się gdzieś w bieszczady) albo piątek z rańca...

 

...Wezmę latarkę - bo mam. Marlew' date=' ja się piszę na twoje świństwo do opon...!

... I śpiwór - robimy ten nocleg?

 

......[/quote']

 

To może faktycznie zrobić punkt zborny w Bieszczadach - jak po pracy się wyjedzie to i z Siedlec i z Górnego Śląska i z Warszawy się jakoś na 22.00 dojedzie (Arek jak się dołączy to przyjedzie do mnie wcześniej), i w ten sposób na następny dzień będzie godzina do Barwinka i w piątek powinniśmy spokojnie dojechać do Sighisoary - nocleg na starym mieście to byłaby niezła sprawa :D - może to i lepiej bo w ten sposób obwodnicę Bukaresztu przejeżdżamy w sobotę więc będzie spokój!!

Weź latarkę bo ja się jeszcze nie dorobiłem niestety :)

Spiwory bierzemy wszyscy w takim razie OK ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...