MYCIOR Opublikowano 17 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2008 Joaska zapewne bedize wiedzieć o jakich domkach mowie.Tam jest zalew i sa domki nad zalewem.Na Forum VFR sie tez tam ustawiaja i mają chbya z 7 domków. W dzień tor a pod wieczór imprezka intergracyjna.Nie znam kosztów,ale mysle ze tez nie sa spore za 1 noc. pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
norbik Opublikowano 17 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2008 ........Raczej trzeba wyciągnąć z tych wszystkich dyskusji wnioski. Moje są takie:1. Na podziały raczej szansy nie widzę bo jakie kryteria przyjąć? Pomiary czasu? Widzimisię? Pewnie jeszcze nie raz się spotkamy zanim poznamy siebie nawzajem a i tak wtedy pewnie pojawi się ktoś nowy niekoniecznie słaby - może tylko nie obyty z torem2. Proponuję jako podstawową zasadę na takich spotkaniach przyjąć: odpuszczam jak ktoś mi wsiada na ogon. A wszelkie próby współzawodnictwa uprawiać w znających się nawzajem parach po wcześniejszym dogadaniu.3. Dać szansę też tym słabszym bo w sumie dlaczego mają się nie podciągać? - po to te zloty. Wchodzenie bezceremonialnie pod łokieć komuś kto jeszcze nie ma wypracowanego toru jazdy to nie jest dobry pomysł. Naprawdę łatwo ten ktoś może spanikować i będą dwie ofiary. A propo - w ub. sezonie często śmigał sobie lajtowo Maciek na choperku - i żadnego problemu nikomu nie sprawiał.4. Mierzyć swoje siły na zamiary i nie jeździć na granicy własnych możliwości, jakiekolwiek by one nie były. Po jednej wizycie na torze nikt Rossim nie będzie ;)5. Więcej zabawy, mniej spinania się i niepotrzebnego współzawodnictwa.To chyba tyle. w 1000% się zgadzam :notworthy: a w szczególności z pkt. 5 ;) pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enZo Opublikowano 17 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2008 (edytowane) Ten kolezka na R1 to moj dobry znajomy i tez bylem na torze. Nie jezdzi on wolno i tak jak to opisujesz. Przecholowales w zakrecie probojac wyprzedic go po wewnetrznej i udezyles w niego o malo go nie wywracajac. Cudem utrzymal moto. Zatrzymal sie zaraz obok i podszedl spytac czy wszystko wporzadku. Bylo ok to odjechal tam gdzie parkowaly maszyny zeby nie robic zagrorzenia. I jak stalismy to widzialem jak to przed kolegami triumfujesz i jak to noge wystawiales zeby moto ratowac banghead.gif . A PRAWDA JEST TAKA ZE PRZECHOLOWALES, WYJEB....ES O NAWIERZCHNIE I W INNEGO TOROWICZA I NAWET ZA TO NIE PRZEPROSILES!!!! A teraz zgrywasz wielkiego poszkodowanego i Swietnego jezca co to noga moto ratuje w pelnym zlozeniu icon_eek.gif hehhhe to mnie wtedy bawilo ale teraz wkorwilo icon_evil.gif babyy - Wydawało mi się że w padłem na tego samego gościa który jeździł napewno Yamahą, napewno w dzinsach i strasznie wolno, ale może jego wyprzedziłem tuż przed tym jak wpadłem na twojego kumpla, jeśli tak to go przeproś w moim imieniu. Nie twierdzę że to nie moja wina bo powinienem był poczekać a nie brać go w szczycie. Nie próbowałem nikomu nic pokazać ani udowadniać jaki to jestem jeźdźca itp. itd. jadę tak żeby miał z tego jak najwięcej zabawy, nikomu nie chcę nic udowadniać i nie gonię nikogo na siłę, poprostu jadąc wolno a wiesz że możesz szybciej jakoś mnie to tak nie bawi, więc siłą rzeczy jak ktoś jedzie wolniej przedemną to go wyprzedzam bo nie chcę sobie psuć zabawy. Jak jeżdżę czasem z kimś po zakrętach na drogach publicznych to zawszę mówię że nie próbujmy się gonić za wszelką cenę, każdy niech jedzie na miarę własnych możliwości i ma z tego jak najwięcej zabawy i chyba o to też chodzi podczas takiego spotkania na torze. Wyprzedzanie na torze Lublin nie jest łatwe- wydawało mi się że jak będzie patrzył w zakręcie w lewo za zakręt i podejdę go z lewej to napewno mnie zauważy. Ciężko przewidzieć czy brać po zewnętrznej i obawiać się zepchnięcia w zielone na wyjściu czy od wewnętrznej i martwić sie o zderzenie w szczycie zakrętu. Co do moich wniosków że ktoś nie zapłacił - nie widziałem tuż po pzyjeździe gości w ubraniach typu dresy i dzinsy którzy wypełniali ankietę, dawali kasę itd. a po jakiś 3-4 h godzinach jazdy się tacy pojawili i z tego co widziełem mieli rejestrację zaczynające sie na LU, więc nasuneło mi się co robi gość w DZINSACH i DRESIE na torze !!!!Jeśli nawet płacili to kto ich wpuścił w takim stroju na tor??? Ja na miejscu kolesia co zbierał kasę powiedział bym im że chyba są nie poważni, więc dlatego utkneli mi w pamięci- za strój to raz, a dwa napewno jeździli bardzo wolno. Czy to twój kumpel babyy?http://picasaweb.google.pl/ASIULEC.S/TORLU...273876955376290 Bo kolo jedzie w DRESACH ale na niego napewno nie wpadłem. Jeszcze jeden na R6!!http://picasaweb.google.pl/kasia.jos/Lubli...198215199212546 Napewno był jeszcze jeden na R1 z kominami pod siedzeniem w dzinsach co jechał maks 20km/h. I co pamięta ich ktoś jak płacili? wypełniali ankięte itd. bo mi się wydaję że wpadli po jakiś 3 h jazdy. Jeśli chodzi o to że nie wyjołem nogi z pod moto to wcale nie ma się czym chwalić bo to szczyt głupoty, wszystkie mądre i niemądre książki każą w czaie upadku olać moto niech sobie leci gdzie chce, ja tak nie zrobiłem bo widziałem że prędkość mała i jak go wypuszczę to wpadnie z impetem w gościa na Yamasze i będzie kolejna gleba i z jednego i drugiego moto poleci dużo gruzu. Nie uważam że jest się czym chwalić a mówiłem o tym bo się cieszyłem że nie muszę moto malować i dużo osób pytało że git że owiewki masz całe. WIĘCEJ SZACUNKU DLA SIEBIE PANOWIE To nie sa wyścigi a stawką nie jest sława, pieniądze i nagrody, nie jeździmy na czas tylko dla przyjemności. Do następnego. Pozdro Edytowane 17 Kwietnia 2008 przez enZo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JOAŚKA Opublikowano 17 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2008 Dokladnie, o tym co bylo lipne nie ma sensu juz wspominac, a trzeba juz ten maj wstepnie planowac ;) Joaska, masz moze do polecenia jakies namiary gdzie mozna byloby sie przespac tego 24 ??? Mycior - co to za domki nad tym zalewem ? Pozdro Piotrus Cześć!Nad Zalewem Zemborzyckim - krok od Toru- jest Ośrodek Marina i tam są domki drewniane ,które można wynająć.Domki są 5 -cio osobowe ,bez łazienki, która znajduje sie w oddzielnym budynku.Cena to jakieś 30 zł za dobę od osoby. Więcej informacji jutro bo dziś nie ma kogo dokładnie zapytać.Jeśli są inne propozycje to bardzo proszę.Ale chcąc zaklepać termin to trzeba się decydować tak jak z Torem. Róbcie jak uważacie. Pozdrawiam --- Joaśka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzyhooo Opublikowano 17 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2008 Bo kolo jedzie w DRESACH ale na niego napewno nie wpadłem. Wy sobie żartujecie czy to naprawdę były DRESY? :buttrock: No dżinsy to jeszcze jestem w stanie zrozumieć (na granicy zdrowego rozsądku bo prędkości w winklach w sumie niewielkie..)Ale DRESY na motor :crossy: :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
foks Opublikowano 17 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2008 Ja nie chcę się mądrzyć ale zawsze spotykałem się z opinią doświadczonych zawodników, że na torze się NIE USTĘPUJĘ innym. To ten który jedzie z tyłu musi rozkminić jak Cię wyprzedzić a Ty jedziesz dalej swoim torem, swoją prędkością. Jeśli on nie ma miejsca na bezpieczny manewr to odpuszcza. Pomyślcie, że jeśli ktoś wolniejszy będzie chciał puścić np tego co leci z jego lewej i zrobi manewr zmieniający tor jazdy to może wyjechać na tor jazdy innego zawodnika, który np leci z prawej. Albo namieszać ogólnie sporo. Zawsze ta zasada działała, oczy miał ten co chciał wyprzedzać i nie było problemów z zajeżdżaniem itp. Cytuj Kawasaki GPZ500S 1991 -> Honda CBR 600 F3 1998 -> Suzuki GSX-R 750 K7 -> Suzuki DRZ 400 SM K5 -> Triumph Street Triple R 2014 & Vespa ET4 125 2004 -> BMW R NineT 2017 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzyhooo Opublikowano 17 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2008 foks - oczywiście, tak jak już Turtel zauważył i co zresztą jest w zasadach, które sam kilka stron wcześniej podpinałem: ten z tyłu jest odpowiedzialny za manewr, także winowajcę powyżej opisanej sytuacji wskazałem jednoznacznie.Chodzi tylko o to, że tor jest ciasny, możliwości wyprzedzania za dużo nie ma a czasami ktoś na siłę próbuje utrzymać się z przodu mając na ogonie kogoś, kto po 1-2 kółkach byłby 5 winkli przed nim. Co gorsza - za taką dwójką często ustawiają się kolejni, tempo tej grupy spada znacznie, wyprzedzić taką kupę to już prawie niemożliwość w naszych warunkach. W efekcie ten z przodu ryzykuje znacznie bo zwykle jedzie na granicy swoich umiejętności, Ci z tyłu mają popsutą zabawę bo chcieliby szybciej, zaczynają się próby wyprzedzania na siłę a niestety nie wszyscy potrafią jeździć łokieć w łokieć.Dlatego też moja propozycja - zaznaczam dotycząca tego typu spotkań ludzi o bardzo zróżnicowanych umiejętnościach którzy chcą sobie razem pojeździć. I nie chodzi mi w żadnym wypadku o gwałtowne manewry, zmiany toru, hamowania, itp - zwykle wystarczy nie przyspieszać na siłę.W przypadku zawodników, wyścigów sytuacja jest zupełnie inna - tam jest rywalizacja, każdy wie o co chodzi. My się przede wszystkim bawimy.Zresztą popatrz na zasady na treningach Grandysów - po to właśnie IMHO jest podział na grupy A, B, C aby jedni drugim nie przeszkadzali. W naszych warunkach tak jak już wcześniej pisałem nie widzę specjalnie szans na jakieś podziały. Czasu mało, kasa zapłacona, każdy chce się wyjeździć, itd, itp. A swoją drogą podpisuję się klawiaturą, myszką i obiema rękami ;) pod tym co powiedział Turtel - omawiajmy tutaj takie sprawy, dzielmy się opiniami i pomysłami aby przyjemnie się jeździło i niemiłych sytuacji było jak najmniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tasiek Opublikowano 17 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2008 A moje zdanie jest takie ze pieprzycie glupoty :( Sorry ale jak wjezdzasz na tor to liczysz sie z mozliwoscia szlifu poprzez swoj blad jak blad kogos innego i NIE MASZ PRAWA rozkminiac kto jest winnien. Poprostu stalo sie i koniec!!! Ja tam krecilem czasy na poziomie 1,02-1,04 i jakos nikt mi nie przeszkadzal a wrecz sama radocha byla jak sie kombinowalo jak tu kogos wyprzedzic. Tak wiec panowie wyluzujcie zwieracze i bawmy sie dalej!! ;) Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzyhooo Opublikowano 17 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2008 A moje zdanie jest takie ze pieprzycie glupoty :icon_razz: Sorry ale jak wjezdzasz na tor to liczysz sie z mozliwoscia szlifu poprzez swoj blad jak blad kogos innego i NIE MASZ PRAWA rozkminiac kto jest winnien.Może i pieprzymy :biggrin:Ale:- każdy jednak wolałby wrócić taką maszyną jaką przyjechał- oczywiście wszyscy chcą się dobrze bawić (mocniejsi i słabsi)- w prawdziwych wyścigach są zasady, są sędziowie, są niebieskie flagi, są kary, są zachowania niedopuszczalne - my też powinniśmy to mieć na miarę potrzeb i możliwości. Aha - zwykle są też SPONSORZY :biggrin:- więcej argumentów nie chce mi się wymyślać :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tasiek Opublikowano 17 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2008 jak chcesz miec maszyne laleczke to nie przyjezdzaj na tor proste... Wiadomo ze sport jest drogi i trzeba sie liczyc z takimi sytuacjami a co do ogolnych zasad to owszem powinny byc i kazdy w miare powinnien sie ich trzymac ale jak cos sie komus stanie to nikt nie powinnien miec pretensji bo wjezdza sie na wlasna odpowiedzialnosc i znajac ryzyko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzyhooo Opublikowano 17 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2008 jak chcesz miec maszyne laleczke to nie przyjezdzaj na tor proste...Zapewniam Cię, że tak nie myślę :biggrin: Byłeś w niedzielę do końca, to pewnie mnie zrozumiesz... Ale też nie wymagam aby każdy postrzegał te sprawy w identyczny sposób.Jeśli sam wyląduję w kartoflach - nie ma problemu. Wiedziałem czym ryzykuję.Jeśli ktoś mi wjedzie w d... przez własną głupotę - obawiam się, że miałbym powód do pretensji... I z rozmów sądzę, że nie jestem w tym odosobniony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
babyy Opublikowano 17 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2008 Czy to twój kumpel babyy?http://picasaweb.google.pl/ASIULEC.S/TORLU...273876955376290 Bo kolo jedzie w DRESACH ale na niego napewno nie wpadłem. Tak to moj kumpel i to wlasnie w niego wpadles!! I jesli dla ciebie ubranie motocyklowe tekstylne to dresy to wybacz nie mamy o czym pisac bo wiesz ubrania motocyklowe to nie tylko kombi skorzane!!!Niby przepraszasz na poczatku ale potem dalej snujesz swoje dziwne tezy :bigrazz: A w calej sprawie nie wkurzyl mnie fakt ze wpadles w niego bo sie zdaza nawet nie to ze nie przeprosiles bo to tylko swiadczy o tobie. Wkorwilo mnie i wkorwie takie pisanie kompletnych bzdur. Stalo sie trudno przyznaj sie zrob co w mocy zeby naprawic blad i tyle a nie oczerniasz czlowieka ktoremu omalo nie narobiles wielu klopotow z maszyna :icon_question: Ten z drugiego linka koles w dzinsach faktycznie jezdzil strasznie wolno ale czy to sprawia ze trzeba go wygonic?? Moze dopiero kupil moto i szlifuje swoja jazde. Ty jak zaczynales to odtazu szlifowales kolanami po asfalcie?? Jeśli sam wyląduję w kartoflach - nie ma problemu. Wiedziałem czym ryzykuję.Jeśli ktoś mi wjedzie w d... przez własną głupotę - obawiam się, że miałbym powód do pretensji... I z rozmów sądzę, że nie jestem w tym odosobniony. Dokladnie jestem tego samego zdania. Tez mialem szlifa na torze i wjezdzajac tam wiem co robie i czym ryzykuje i jesli sam przesadze to mam pretensje do siebie. Ale jesli ktos mnie by wywalil to napewno mialbym pretensje i chcial jakiegos odszkodowania. W koncu to nie sa zawody tylko ma byc dobra zabawa i szlifowanie umiejetnosci. A jak ktos chce za wszelka cene sie scigac to niech jedzie do poznania na prawdziwe zawody i tam sie wykazuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Emil2 Opublikowano 17 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2008 wyluzujcie juz albo PW bo sie niedobrze juz robi jak sie czyta na torze czy ktos w Ciebie wjedzie czy masz szlifa to (niestety albo i stety) przyjete jest, ze sie nie ma pretensji (no chyba ze ktos by we mnie wjechal ewidentnie przeginajac, np na gumie albo cos to jeszcze rozumiem, ale tak stalo sie, zdarza sie, trzeba dochodzic do zdrowia i "zbierac na nowe moto") co do kolesia "w dresie" to ja tez mialem watpliwosci czy to tex - wyglada to troche jak dres i tyle co do flag itp to jak mamy byc precyzyjni to ten wyjazd nalezy potraktowac jako treningi a nie wyscigi wiec sedziowie nie uzywaja niebieskiej flagi :icon_mrgreen: ustepowanie miejsca do wyprzedzania polega na spokojnym jechaniu wlasnym torem bez gwaltownych manewrow - jak chcesz kogos puscic to jedz swoim torem i nie przyspieszaj gwaltownie, to wystarczynie ma nic gorszego jak czlowiek chce cie puscic wiec gwaltownie zjezdza w bok na kolizyjna bo przed chwila widzial Cie w lusterku z drugiej strony!poza tym osoba jadaca wolniej tez ma prawo sie spokojnie uczyc i sobie jezdzic a nie tylko uwazac zeby puscic szybszych! jedyne do czego ja bym sie przyczepil to niektorzy (raczej nieswiadomie) chwile po wyprzedzeniu zamykali przed nosem zakret wyprzedzanemu i tamten musial hamowac zeby sie nie wladowac i ogolna panika, mozna sie wtedy wywalic - jak sie wyprzedza, szczegolnie osoby nie przyzwyczajone to trzeba zachowac wiekszy odstep, chocby zeby takeij osoby nie przestraszyc bo moze jakas glupote zrobic - gdy 2 motocykle sa od siebie w odleglosci kilkunastu centymetrow to nawet te +/-60km/h to bardzo duzo ps. mam nadzieje ze ja nikogo nie stresowalem (poza kolegami, ktorzy mieli problem zeby mnie dogonic :icon_mrgreen: ) bo nareszcie wyprzedzalem, wyprzedzalem, wyprzedzalem.. ;) no normalnie poczulem sie momentami jak bym umial jezdzic :crossy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
turtel Opublikowano 18 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2008 (edytowane) ustepowanie miejsca do wyprzedzania polega na spokojnym jechaniu wlasnym torem bez gwaltownych manewrow - jak chcesz kogos puscic to jedz swoim torem i nie przyspieszaj gwaltownie, to wystarczyTo miałem na myśli pisząc, że dobrą praktyką powinno być odpuszczanie. Żeby nie próbować się ścigać i utrzymywać za wszelką cenę przed. Ewentualnie dodałbym jeszcze trochę słabsze odkręcanie na prostej startowej, chyba najbezpieczniejsze miejsce do wyprzedzania. Ja przyznam się, że nie interesuję się praktycznie w ogóle co się dzieje za mną. A i jeżdżąc xjotą nie bardzo muszę odpuszczać na prostej :), ale jeśli już kogoś zauważę czającego się za mną to nawet xjoty nie spinam na max na prostej startowej, żeby dać więcej zapasu prędkości do wyprzedzenia. jedyne do czego ja bym sie przyczepil to niektorzy (raczej nieswiadomie) chwile po wyprzedzeniu zamykali przed nosem zakret wyprzedzanemu i tamten musial hamowac zeby sie nie wladowac i ogolna panikaDlatego uważam, że trzeba sobie zwracać na to uwagę w przerwach, żeby sobie takie rzeczy na wzajem uświadamiać. Edytowane 18 Kwietnia 2008 przez turtel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
babyy Opublikowano 18 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2008 Dobra skoro off top to koncze nie ma sensu dluzej pisac.Co mialem powiedziec powiedzialem.Dodam tylko ze jak bedzie na tor zjezdzac warszawka to nie bede jezdzil bo po co potem mam miec problemy z jakims pseldo scigantem.Chyba ze naoczne stwierdze ze jest bezpieczne i nie jest tloczno.To tyle pozdrawiam i mimo wszystko zycze bezpiecznego latania i dobrej zabawy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.