olorol Opublikowano 16 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2007 (edytowane) Witam Czy zna ktoś jakieś filmy, w których pokazane jest jak w awaryjnych sytuacjach położyć moto ? Chciałbym zapoznać sie chociaż z teorią, bo praktycie nie ma jak sie uczyć :banghead: Pozdro Edytowane 16 Lipca 2007 przez olorol Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bart3z Opublikowano 16 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2007 (edytowane) W sytuacji awaryjnej czasami nie ma czasu, aby stanąć na podnóżkach, a Ty tu mówisz o położeniu moto...Poza tym położenie motocykla to nie jest najlepszy sposób, bo lepiej jest hamować do końca i jak wiesz, że nie wyrobisz to stanąć na podnóżkach...Ewentualnie hamować do pewnego momentu i później spróbować ominąć przeszkodę...Jeśli chcesz położyć to tylny do oporu i przechylasz się na bok jak sądzę, ale specjalistą od wypadków/upadków nie jestem :banghead: Edytowane 16 Lipca 2007 przez B@rtek Cytuj https://www.bikepics.com/members/Bart3z/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olorol Opublikowano 16 Lipca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2007 W sytuacji awaryjnej czasami nie ma czasu, aby stanąć na podnóżkach, a Ty tu mówisz o położeniu moto...Poza tym położenie motocykla to nie jest najlepszy sposób, bo lepiej jest hamować do końca i jak wiesz, że nie wyrobisz to stanąć na podnóżkach...Ewentualnie hamować do pewnego momentu i później spróbować ominąć przeszkodę...Jeśli chcesz położyć to tylny do oporu i przechylasz się na bok jak sądzę, ale specjalistą od wypadków/upadków nie jestem :wink:Zadałem pytanie, bo po mojej ostatniej przygodzie chciałbym chociaż wiedzieć troche na ten temat. Co da stawanie na podnóżkach ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bart3z Opublikowano 16 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2007 Zadałem pytanie, bo po mojej ostatniej przygodzie chciałbym chociaż wiedzieć troche na ten temat. Co da stawanie na podnóżkach ?Znam Twoją historię i rozumiem, że nie chcesz popełnić błędu... Co da stawanie na podnóżkach?Przelecisz nad moto i np. samochodem przez co, będziesz miał mniejsze obrażenia...Siedząc na kanapie uderzysz w bak, kierownicę, szybę... i jak często jest pokazane na filmikach wpadniesz do auta lub o nie przyrąbiesz... Cytuj https://www.bikepics.com/members/Bart3z/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olorol Opublikowano 16 Lipca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2007 Znam Twoją historię i rozumiem, że nie chcesz popełnić błędu... Co da stawanie na podnóżkach?Przelecisz nad moto i np. samochodem przez co, będziesz miał mniejsze obrażenia...Siedząc na kanapie uderzysz w bak, kierownicę, szybę... i jak często jest pokazane na filmikach wpadniesz do auta lub o nie przyrąbiesz...Mnie np bolało strasznie krocze. :wink: :banghead: Podczas zderzenia wpadłem na bak, wybiłem się w góre i przeleciałem. Na szczęście nic poważnego sie nie stało w tamtym miejscu :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bart3z Opublikowano 16 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2007 Mnie np bolało strasznie krocze. :D :D Podczas zderzenia wpadłem na bak, wybiłem się w góre i przeleciałem. Na szczęście nic poważnego sie nie stało w tamtym miejscu :PCzyli mówisz, że wszystko na miejscu... :wink: :banghead: Nawet chyba w "Motocykliście doskonałym" było wspomniane o tym, żeby w razie sytuacji pod bramkowej stawać na podnóżkach i hamować do końca...Lepiej chyba hamować do końca i stać na podnóżkach i uderzyć np. w auto przy 30km/h niż położyć moto i później na nie wpaść przy np. 50km/h...Guma ma lepszą przyczepność niż metal przez co zatrzyma się szybciej... Niech się wypowie jeszcze ktoś inny najlepiej :biggrin: Cytuj https://www.bikepics.com/members/Bart3z/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shipp Opublikowano 16 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2007 Teoria i tak na niewiele się przyda, bo w sytuacji awaryjnej działają odruchy i nie ma czasu na myślenie i przypominanie sobie podstaw teoretycznych.Najlepsze rozwiązanie /moim skromnym zdaniem/ to odpowiedni ubiór motocyklowy, kask, buty i reszta dodatków, jak ochraniacze na barki, kolana, łokcie i plecy, czy chociażby dobre rękawice.Nie pozdzierasz swojej skóry tylko wołową i masz duże szanse na ocalalenie gnatów w jednym kawałku.Oby nigdy takie wyposażenie nie było potrzebne w akcji a tylko do lansu, czego sobie i Wam wszystkim życzę, bo pogoda zaprasza nawet na długie, nocne przejażdżki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lukers Opublikowano 16 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2007 ja wlasnie czytam "Motocyklista doskonały", i tam jest napisane ze ta metoda (polozenie motocykla) nie jest najlepsza. Powinno sie za to probowac hamowac bo jak napisal kolega... Lepiej chyba hamować do końca i stać na podnóżkach i uderzyć np. w auto przy 30km/h niż położyć moto i później na nie wpaść przy np. 50km/h...Guma ma lepszą przyczepność niż metal przez co zatrzyma się szybciej... Prawie jak cytat z "Motocyklista doskonały" :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiśl@k Opublikowano 16 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2007 (edytowane) Ja sie przekonałem ze 3 tyg temu, że żeby w momencie wypadku zdążyć pomyśleć, że o wg teori powieniem zrobić to czy tamto, to trzeba mieć poprostu albo mega zajebiste doświadczenie, albo nerwy ze stali, albo odrobine szczescia;) Ja się prześlizgnałem po jezdni, bo: nie było szans zebym wyhamował, zablokowało mi koło na farbie jak jakoś próbowałem skrecać, mam gówniane doświadczenie. Pozdrawiam. Edytowane 16 Lipca 2007 przez Wiśl@k Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mikosław Opublikowano 16 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2007 (edytowane) Położenie motocykla ma sens tylko wtedy, gdy za obiektem (nad którym byś pewnie przeleciał gdybyś się nie położył z motocyklem) w który uderzysz, czeka niebezpieczeństwo gorsze niż uderzenie Twoje w obiekt lub twój motocykl. Czyli np. jedziesz na autostradzie u Niemców w górach, widzisz zakręt i barierkę i z jakiegoś powodu "postanawiasz" się nie pochylić w zakręt tylko pojechać prosto i przyjebać w barierkę. Jeżeli się nie położysz to przelecisz nad barierką i polecisz w przepaść, a jak się położysz to przypieprzysz w barierkę i np dociśnie Cię motocykl. Jak jesteś sprytny to podejmiesz właściwą decyzję..., jak masz zajebiście szybką ocenę sytuacji i wytrenowany manewr kładzenia, (jeżeli jesteś stuntmanem to jest szansa, że to ćwiczyłeś, - inaczej raczej zapomnij) albo dużo szczęścia, to udaje Ci się położyć motocykl i masz wypadek i uszkodzenia ciała, a jak nie położysz to jest pogrzeb... jeżeli znajdą twoje ciało... :icon_question: Generalnie uważam, że kładzenie motocykla ma sens na tyle rzadko, że można całą sprawę olać... :) Edytowane 16 Lipca 2007 przez Mikosław Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cyklotron Opublikowano 16 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2007 Kiedy ja miałem wypadek nawet nie zdążyłem się zastanowić, zadziałały odruchy i to złe, położyłem moto ( zupełnie niechcący ) i to jest bardzo łatwe, po prostu zblokowałem przód w lekkim przechyle, moto kładzie się momentalnie. Technika upadku też prosta, ucieka przód, odrywasz ręce od kiery i amortyzujesz upadek ( ważne są dobre rękawiczki ), uderzenie nie jest bardzo silne, dłonie, łokieć, bark, biodro potem obraca na plecy i suniesz po asfalcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiśl@k Opublikowano 16 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2007 Kiedy ja miałem wypadek nawet nie zdążyłem się zastanowić, zadziałały odruchy i to złe, położyłem moto ( zupełnie niechcący ) i to jest bardzo łatwe, po prostu zblokowałem przód w lekkim przechyle, moto kładzie się momentalnie. Technika upadku też prosta, ucieka przód, odrywasz ręce od kiery i amortyzujesz upadek ( ważne są dobre rękawiczki ), uderzenie nie jest bardzo silne, dłonie, łokieć, bark, biodro potem obraca na plecy i suniesz po asfalcie. Opisałeś dokładnie mój wypadek :) Kostki i lokiec poździerane, biodro zdarte do miesa i do tego jeszcze zdjecie rentgenowskie dla wykluczenia złamania :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.