Skocz do zawartości

Nie jesteśmy kumplami, więc nie starajcie się na siłę dotrzymywać towarzystwa


elbarto
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nie podejrzewam, żeby bohaterowie poniższej opowieści czytali tą wypowiedź, ale po ostatnim weekendzie naszła mnie garść refleksji dotyczących przyjaźni pomiędzy motocyklistami. I chciałbym się nimi podzielić.

W niedzielę wracałem ze znajomymi z Mazur w 2 motocykle.

W jednej z mieścin po drodze, na czerwonym świetle czekało dwóch motonitów ubranych w odzież ochronną z najlepszego obecnie istniejącego materiału, czyli ludzkiej skóry. Inaczej mówiąc – jechali w samych t-shirtach.

Pomachaliśmy im przyjaźnie i pojechaliśmy dalej. Za kilkaset metrów „koledzy” dogonili nas i jak na profesjonalistów przystało zaczęli jechać z nami w ustawieniu typu szachownica. Nie stanowił by to problemu, gdyby tylko utrzymywali dystans odpowiedni do prędkości.

Niestety, czuli się tak przyjacielsko, że jeden z nich utrzymywał cały czas swoje przednie koło w połowie długości mojego tylnego koła, a drugi, który jechał za mną, przyjął dystans operacyjny równy mniej więcej 1 metr. Biorąc pod uwagę prędkość rzędu około 130 km/h, zwykły ruch uliczny, zacząłem czuć się cokolwiek nieswojo obserwując ich dokonania.

Przygotowanie do każdego wyprzedzania miałem bardzo utrudnione, bo musiałem poczekać aż mistrz kierownicy jadący obok mojego tylnego koła raczy zrobić mi trochę miejsca, gdy zaczynałem przesuwać się w stronę osi jezdni.

W zakrętach zostawali odrobinę z tyłu, bo nie byli w stanie płynnie ich pokonać, za to na prostych z dużą radością wykorzystywali pełną moc swych maszyn i dochodzili naszą dwójkę. Jednym słowem – widać było pełen profesjonalizm w każdym ruchu :buttrock:

Na szczęście kolega, który prowadził na pierwszym motocyklu dostrzegł moje zmagania, przyspieszył i po szybszym wyprzedzeniu kilku samochodów udało nam się zgubić „miłych współtowarzyszy”.

 

Wniosek i apel do wszystkich „królów szos” jeżdżących na ścigaczach w adidasach i t-shircie:

 

NIE JESTEŚMY KUMPLAMI, WIĘC NIE STARAJCIE SIĘ NA SIŁĘ DOTRZYMYWAĆ TOWARZYSTWA

 

Oczywiście powyższy zapis nie odnosi się do normalnych użytkowników drogi, takich jak Ci, których spotkaliśmy później przed samą Warszawą i z którymi bezproblemowo pokonaliśmy ostatnie kilometry trasy w bardzo uporządkowanym i rozsądnie ułożonym szyku.

Nie wiem jakie macie przemyślenia w tym temacie. Według mnie takich dwóch „baranów” doczepionych na siłę do kolumny potrafi całkowicie zniszczyć jakąkolwiek przyjemność z jazdy motocyklem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Może zamienili krowy albo króliki na motory :icon_rolleyes:

 

2. Może warto było zatrzymać się i wytłumaczyć, jak należy się ubierać dosiadając maszynę, która sama po pastwisku nie chodzi :bigrazz:

 

3. Jedni całymi dniami zanim kupią moto, wertują podręczniki, analizują

zachowania, po prostu żyją motocyklem.... a inni włażą do łóżka w gumiakach.... :icon_razz:

Człowiek wolny idzie do nieba taką drogą, jaka mu się podoba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezu co za głupota ;) Już o sposobie ubrania nic nie będe pisał bo szkoda klawiatury :icon_rolleyes:

Ja na Twoim miejscu zatrzymał bym się i poczekał az tamci kretyni pojada w pi*** :icon_razz:

Jak widać baranów nie brakuje nawet wsrod motocyklistow.Uważajcie na takich :bigrazz:

Pozdrawiam :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać, że ja też jestem skończoną kretynką, bo na uczelnię zamiast w grubej goreteksowej kurtce jeżdżę w samym podkoszulku :crossy: ... no ale co tam... ma nadzieję, że jednak jak kiedyś będziemy mieć przyjemność razem pośmigać, to jednak w kolumnie motocykli się sprawdzę, pomimo tego, że w mieście zdarza mi się jeździć nieodpowiednio ubrana :icon_rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Pisalismy juz o tym wiele razy i czesto sie potwierdza to,ze nie kazdy kto ma motocykl jest motocyklista.Niestety inni tego nie rozgraniczaja i wrzucaja wszystkich do jednego worka.Pewnie tak juz bedzie zawsze,bo coz mozna zrobic.Unikajmy wiec takich"kolegow".

Jeszcze mala uwaga dotyczaca powyzszych wypowiedzi,bo zrozumialem,ze jak ktos mieszka na wsi nie moze byc motocyklista.Czy napewno?

Pozdrawiam :icon_rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać, że ja też jestem skończoną kretynką, bo na uczelnię zamiast w grubej goreteksowej kurtce jeżdżę w samym podkoszulku :cool: ... no ale co tam... ma nadzieję, że jednak jak kiedyś będziemy mieć przyjemność razem pośmigać, to jednak w kolumnie motocykli się sprawdzę, pomimo tego, że w mieście zdarza mi się jeździć nieodpowiednio ubrana :crossy:

 

No co ty..... musisz mieć grubą kurtkę i do tego zieloną, zajebstą kamizelkę - wtedy jesteś nieśmiertelna :icon_rolleyes: :crossy: :icon_razz: WTEDY JESTEś PRAWDZIWą MOTOCYKLISTKą

 

P.S. Temat z dupy proponuję kosz, znowu będzie preclowanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać, że ja też jestem skończoną kretynką, bo na uczelnię zamiast w grubej goreteksowej kurtce jeżdżę w samym podkoszulku ... no ale co tam... ma nadzieję, że jednak jak kiedyś będziemy mieć przyjemność razem pośmigać, to jednak w kolumnie motocykli się sprawdzę, pomimo tego, że w mieście zdarza mi się jeździć nieodpowiednio ubrana

 

Wydaje mi się, że koledze bardziej chodziło o to towarzystwo niż o ich strój. Przynajmniej ja to tak zrozumiałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zrozumialem,ze jak ktos mieszka na wsi nie moze byc motocyklista.Czy napewno?

Pozdrawiam ;)

 

Nic bardziej mylnego, można mieszkać w mieście i robić totalną wiochę i odwrotnie.

 

Moim zdaniem warto mniej doświadczonych lub mniej obytych "kumpli" edukować. Myslę , że oni nie mieli złych zamiarów - chcieli tylko się"zintegrować", ale nie koniecznie muszą wiedzieć jak to należy robić. Po pouczeniu pewnie nastepnym razem byli by bardziej roztropni i uważni.....

 

Ps. Moja poprzednia wypowiedź miała być żartem i nie było moim zamiarem nikogo obrażać :bigrazz:

Człowiek wolny idzie do nieba taką drogą, jaka mu się podoba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mhmmm dziewczyny na moto powinny w lato ubierac sie stosownie do temperatury ;) Zarcik oczywiscie, zaznaczam co by nie urazic przedstawicielki plci pieknej...

 

Rozumiem Twoje zbulwersowanie zbyt bliska jazda, faktycznie tworzylo to duze zagrozenie, ja bym po prostu zjechal na prawo i puscil "scigantow" przodem :bigrazz: Ubranie? Mysle, ze kazdy ma na tyle rozumu w glowie by sie ubierac zgodnie ze swoimi przekonaniami. Ja sam czasem przesmigne z roboty na obiad w t shirtcie, staram sie jechac bardzo powoli ale mam zawsze wrazenie, ze kazdy przechodzien lub inny motonita mysli: co za debil, lata w t shirtcie... A mi po prostu nie usmiecha sie jechac cos zjesc do Arkadii 2km w kurtce skorzanej by byc caly mokry w trakcie obiadu oraz potem w firmie...

Kawasaki GPZ500S 1991 -> Honda CBR 600 F3 1998 -> Suzuki GSX-R 750 K7 -> Suzuki DRZ 400 SM K5 -> Triumph Street Triple R 2014 & Vespa ET4 125 2004 -> BMW R NineT 2017

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać, że ja też jestem skończoną kretynką, bo na uczelnię zamiast w grubej goreteksowej kurtce jeżdżę w samym podkoszulku :bigrazz: ... no ale co tam... ma nadzieję, że jednak jak kiedyś będziemy mieć przyjemność razem pośmigać, to jednak w kolumnie motocykli się sprawdzę, pomimo tego, że w mieście zdarza mi się jeździć nieodpowiednio ubrana ;)

 

Daj luz ja jadę do pracy w skórze a wracam ze skórą w worku na plecach:) nic w tym złego że jeździ się ubranym zwiewnie i swobodnie:) Byle nie szorować sobą asfaltu:) widział ktoś żeby Hogan jeździł w skórze w upale??? A "koledzy z GP" to zmora ulicy tak jak baba zaznaczam baba (nie kobieta) za kierownicą trzeba wiedzieć że taż pałętają się po drogach:)

Pozdro!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic bardziej mylnego, można mieszkać w mieście i robić totalną wiochę i odwrotnie.

 

Moim zdaniem warto mniej doświadczonych lub mniej obytych "kumpli" edukować. Myslę , że oni nie mieli złych zamiarów - chcieli tylko się"zintegrować", ale nie koniecznie muszą wiedzieć jak to należy robić. Po pouczeniu pewnie nastepnym razem byli by bardziej roztropni i uważni.....

 

Ps. Moja poprzednia wypowiedź miała być żartem i nie było moim zamiarem nikogo obrażać :)

 

 

dokładnie tak ... czepiasz się ich, że robili źle. Skoro tak Ci to przeszkadzało trzeba było powiedzieć im na światłach czy stanąć na boku i ustalić żeby sie trzymali ok 4-5 m czyli ile tam Ci bedzie pasować albo żeby poprostu spier*** ...

 

co do ubioru to już było ... nie widzę nic złego w jeździe po mieście w thircie na jakimkolwiek motocyklu. Co innego jakas trasa... a pamiętajcie o przegrzanie łatwiej niz o odmrożenia i glebe o tej porze roku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda w t - shirtcie i trampkach jest totalna glupota! Ja nie wiem co to sa za ludzie, niestety u mnie takich jest wielu, na scigach rzecz jasna, trzeba sie lansowac...

 

Ostatnio widziałem gościa na R1, krótki rękawek, krótkie spodenki, adidaski i do tego kask znanej i cenionej firmy Tiger. :) Ciekawe czy jak się wyglebi to będzie mu przyjemnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...