Skocz do zawartości

Yamaha fz6 fazer na pierwsze moto


Rekomendowane odpowiedzi

Ilu ludzi tyle opinii. Sam musisz wiedzieć co masz w głowie i czy 100 koni opanujesz. Ja na pierwsze moto kupiłem fzs1000 i problemu nie było, a wolałem od razu z grubej rury bo po miesiącu lub dwóch pewnie by mi mocy brakowało. Taka moja filozofia. Z tą narowistością fz6 to bym nie przesadzał, za dzieciaka jak mz250 jeździłem też twierdziłem że to potwór. Jak dylemat macie to może weźcie pod uwagę trochę droższy ale nowy i zajebisty mt07, moc na papierze nie porywa ale w realu naprawdę zacny, niski, lekki, dla świerzaków został stworzony.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Edytowane przez cichyl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

generalna zasada mówi, że człowiek rozwija się metodą ewolucji, nie rewolucji. wybierając motocykl zastanów się, czy aby na pewno chcesz mieć maszynę, która ew. błędy początkującego pogłębi i spotęguje ich efekty, czy raczej taką która wiele potrafi wybaczyć

brak mocy na 100KM motocyklu po miesiącu może dokuczać jedynie komuś, kto pojęcia i jeździe motocyklem nie posiada, i jeździć kompletnie nie potrafi

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilu ludzi tyle opinii. Sam musisz wiedzieć co masz w głowie i czy 100 koni opanujesz. Ja na pierwsze moto kupiłem fzs1000 i problemu nie było, a wolałem od razu z grubej rury bo po miesiącu lub dwóch pewnie by mi mocy brakowało. Taka moja filozofia. Z tą narowistością fz6 to bym nie przesadzał, za dzieciaka jak mz250 jeździłem też twierdziłem że to potwór. Jak dylemat macie to może weźcie pod uwagę trochę droższy ale nowy i zajebisty mt07, moc na papierze nie porywa ale w realu naprawdę zacny, niski, lekki, dla świerzaków został stworzony.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

 

 

Szkopuł w tym, że wymieniony w temacie motocykl jest w moim mieście, w fajnym stanie. Odchodzi problem jazdy i szukania zadawalającego egzemplarza. Jest to dla mnie bardzo duży plus, z własnego doświadczenia wiem że znalezienie samochodu w zadowalającym stanie jest trudne i może pochłonąć dużo czasu. Tutaj ten problem odpada. Jeśli można wiedzieć, to w jakim wieku dosiadłeś litra i czy przez okres jego użytkowania miałeś jakieś obcierki czy wywrotki?

 

 

 

generalna zasada mówi, że człowiek rozwija się metodą ewolucji, nie rewolucji. wybierając motocykl zastanów się, czy aby na pewno chcesz mieć maszynę, która ew. błędy początkującego pogłębi i spotęguje ich efekty, czy raczej taką która wiele potrafi wybaczyć

brak mocy na 100KM motocyklu po miesiącu może dokuczać jedynie komuś, kto pojęcia i jeździe motocyklem nie posiada, i jeździć kompletnie nie potrafi

jsz

 

Słuszne podsumowanie. Cały czas jednak zastanawiam się, czy są to błędy związane z chaotycznym, zero-jedynkowym traktowaniem manetki, czy też znacznie głębsze aspekty, takie jak charakterystyka zawieszenia i innych spraw bezpośrednio wpływających na prowadzenie oraz ogólny charakter maszyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

brak mocy na 100KM motocyklu po miesiącu może dokuczać jedynie komuś, kto pojęcia i jeździe motocyklem nie posiada, i jeździć kompletnie nie potrafi

 

 

Dlaczego? To twoje twierdzenie, moje jest troszkę inne, które przedstawiłem i nadal żyje i kulam km. Twierdzisz że ktoś jeździć nie potrafi i pojęcia nie ma, jeśli mu 100 KM mało? co za brednie

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

 

Fzs nabyłem w wieku 31 lat, wcześniej mz250, następny vfr1200f, teraz Mt10, nie miałem żadnej niemiłej przygody, z mocą spokojnie dawałem radę, oczywiście świadomość mocy zawsze była obecna. Ja wiedziałem co chcę i do czego, zawsze chciałem jeździć turystycznie z żoną i większy sprzęt był dla mnie lepszym wyborem.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Edytowane przez cichyl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego? To twoje twierdzenie, moje jest troszkę inne, które przedstawiłem i nadal żyje i kulam km. Twierdzisz że ktoś jeździć nie potrafi i pojęcia nie ma, jeśli mu 100 KM mało? co za brednie

 

czytaj ze zrozumieniem: komu po miesiącu 100 kucy BRAKUJE, bo tak stwierdziłeś. brakuje - czyli przy założeniu, że potrafi je całkowicie wykorzystać do prawidłowej i efektywnej jazdy. pałowanie na prostej nie wchodzi w ten zakres, a ponieważ jakoś nie widać na torach tych mistrzów, którym 100KM "brakuje" po miesiącu czy dwóch - twierdzenie uważam za bzdurę do kwadratu, cbdd

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miesiąc dwa to taka przenośnia. Może po trzech a może po roku, a moje założenie było że moto kupuje na dłuższy czas a nie zaraz zmieniać. Bzdury to ty piszesz, kierując się własnym doświadczeniem i umiejętnościami lub ich brakiem . Jedni lepiej inni gorzej sobie radzą w zależności od zdolności Dalszą przepychankę uważam za mało produktywną. Forumowy motocyklista. Pozdrawiam

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Edytowane przez cichyl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro jedni rzekomo lepiej, a inni gorzej, to po co namawiać kogoś, kogo umiejętności i predyspozycji nie znasz, do ryzyka? bajdurzeniem jest wpieranie że "sam ktoś ma wiedzieć czy sobie poradzi", bo na jakiej niby podstawie - wróżenia z fusów, skoro mówimy o początkującym bez doświadczenia (a tym samym elementarnych podstaw do samodzielnej oceny)? jedna bzdura goni drugą, a faktycznie dyskusja w której zaczynasz mnie obrażać z braku logicznych i sensownych argumentów nie ma sensu

 

ab ovo: każdy może sobie wybrać swoją drogę, poprzez przekazanie informacji możemy tylko przybliżyć jakie ryzyko podejmuje. lepsze to niż opowiadanie bajek, a później debilne filmiki ku pamięci jak się komuś bardziej nie uda, niż przewidywał

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy posiada jakąś inteligencję i wie czy jest oazą spokoju( prawie jak ja) czy nerwusem dla którego 100KM nawet bym nie polecał. Na koniec dodam 100 koni w fz do powiedzmy 180/200 km/h niewiele będzie ustępować litrowi osiągami, na + 600 będzie lżejsza. Jeśli ktoś miałby zrobić sobie krzywdę z litrem to i 100KM go może sponiewierać. Może teraz pojmiesz co miałem na myśli.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Edytowane przez cichyl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chętnie zobaczył bym Cię w "akcji" na trasie i na torze... i chętnie zobaczyłbym opony...

 

Fazer "szejseta" to aż nadto do nauki....

Pewnie, że możesz nabyć i się uczyć na spokojnie, ale opanowanie klasa mistrzowska ;)... I zalecam kursy doskonalenia jazdy.... A to też kosztuje ;). Sam motocykl to pikuś nie wydatki na początek..

"O ładnie złożony... O nieźle zapierd..a... O ładna pozycja i dobrze patrzy... O Rura po bułki jedzie..." - Komentarze przy oglądaniu zdjęć z SD ;-) - made by Rufi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapraszam, na tor Poznań mam 7 minut

Pewnie, że możesz nabyć i się uczyć na spokojnie, ale opanowanie klasa mistrzowska ;)... I zalecam kursy doskonalenia jazdy.... A to też kosztuje ;). Sam motocykl to pikuś nie wydatki na początek..

 

Oto mi właśnie chodzi.

Edytowane przez cichyl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale żeby była jasność: nie POLECAM na początek takiego konia... I też uważam, że mówienie, że XX koni to za mało i za słabo i się nudzi.... to bzdura.

Na motorowerach można jeździć tak, że osoby mające XXX koni nie potrafią nadążyć... Wszystko zależy od opanowania sprzętu i umiejętności.

A niestety łatwiej jest się uczyć na czymś słabszym i wybaczającym jakieś tam błędy... Fazer nie będzie za bardzo wybaczał... Dlatego opanowanie w stopniu co najmniej mistrzowskim to konieczność, a i tak przewiduję, że zostaniesz jednym z wielu "miszczóf prostej"...

"O ładnie złożony... O nieźle zapierd..a... O ładna pozycja i dobrze patrzy... O Rura po bułki jedzie..." - Komentarze przy oglądaniu zdjęć z SD ;-) - made by Rufi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za wszystkie odpowiedzi. Odbyłem pierwszą przejażdżkę. Pomimo wygodnej pozycji za kierownicą, i fajnego zawieszenia, odpuszczam. Nie czuję się na siłach :( Pomijając to, jakakolwiek obcierka spowodowała by pęknięcie serca....

 

Myślę, że na początek poszukam GS500 lub jego odpowiednika na sezon, lub dwa aby potem docelowo siąść na FZ6.

 

Dziękuje wszystkim za zaangażowanie w temacie :)

 

 

 

 

EDIT: Przedzwoniłem do serwisu yamahy, twierdzą że bez problemu mogą zdławić motocykl. Co myślicie o takim rozwiązaniu?

Edytowane przez VspecII
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Hej,

Nie chodzi też o samą moc, a sposób jej oddawania.

Sam szukam FZ6, ale będzie to już moje kolejne moto po CBF500 i GSF650.

Te dwa spokojnie też mogą być na pierwsze moto. CBF500 na małym, wąskim torze spokojnie dawała radę z 600 i 1000, bo była lekka i mogłem nią szybko przerzucać. A to były moje pierwsze wyjazdy na "torowanie" i od razu podnóżki poprzycierane, a opony pozamykane. Tak wiem, przytarte podnóżki oznaczają, że źle coś zrobiłem, ale frajda niesamowita była :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...