Skocz do zawartości

Polskie zabytki (drogowe)...


mierzynskim
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

A propos dróg! Czytając post niejakiego PITERSa, naszła mnie refleksja na temat dróg w naszym pięknym kraju. Otóż aktualnie mieszkam w mieście, w którym 80% dróg (centrum) jest zabytkową kostką wykładanych. A kostka ta chyba od jakichś 500 lat nie była przekałdana, bo jeżdżąc po niej codziennie moją Virówką mam wrażenie, że zaraz się rozsypie (Virówka, nie kostka). Motor sprowadziłem w styczniu z Belgii i jestem z niego dumny, bo chodzi jak w zegarku. Teraz jednak za każdym razem jadąc po owych brukach, modlę się w duchu, (niedługo zacznę chyba w głos), żeby dojechać pod własny blok na dwóch kółkach... Już musiałem gumę w tytlnym amortyzatorze przyklejać, bo gdzieś zawieszenie mi na tej kostce dobiło i zjechała w dół... Pomijam już znaną wszystkim prawdę o Polskich drogach, bo pewnie wiele tutaj już na ten temat napisano, (Boże, zlituj się!)... Po prostu chciałem gdzieś się wyżyć na wk.... mnie kostce no i zrobiłem to. Pozdrawiam. ;)

 

 

P.S. Proszę o usunięcie jednego tematu - coś się kopnęło...

Edytowane przez mierzynskim
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też śmigam po kostce prawie codziennie, choć jest tego tylko z 500m to po miesiącu takiej jazdy zawieszenie w samochodzie już nie to samo a motorkiem staram się przejeżdzać wolno i oponki nie są mocno nabite. Nie trzęsie się tak wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos dróg! Czytając post niejakiego PITERSa, naszła mnie refleksja na temat dróg w naszym pięknym kraju. Otóż aktualnie mieszkam w mieście, w którym 80% dróg (centrum) jest zabytkową kostką wykładanych. A kostka ta chyba od jakichś 500 lat nie była przekałdana, bo jeżdżąc po niej codziennie moją Virówką mam wrażenie, że zaraz się rozsypie (Virówka, nie kostka). Motor sprowadziłem w styczniu z Belgii i jestem z niego dumny, bo chodzi jak w zegarku. Teraz jednak za każdym razem jadąc po owych brukach, modlę się w duchu, (niedługo zacznę chyba w głos), żeby dojechać pod własny blok na dwóch kółkach... Już musiałem gumę w tytlnym amortyzatorze przyklejać, bo gdzieś zawieszenie mi na tej kostce dobiło i zjechała w dół... Pomijam już znaną wszystkim prawdę o Polskich drogach, bo pewnie wiele tutaj już na ten temat napisano, (Boże, zlituj się!)... Po prostu chciałem gdzieś się wyżyć na wk.... mnie kostce no i zrobiłem to. Pozdrawiam. :wink:

 

 

Bo trzeba kupic sobie odpowiedni motocykl do panujacych warunkow drogowych ;p Ni ma to jak porzadne, ciezkie enduro. Cztery lata juz sie kulam po drogach na Super Tenere i takie tematy i zmartwienia sa mi obce ;p Dziury? jakie dziury :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo trzeba kupic sobie odpowiedni motocykl do panujacych warunkow drogowych ;p Ni ma to jak porzadne, ciezkie enduro. Cztery lata juz sie kulam po drogach na Super Tenere i takie tematy i zmartwienia sa mi obce ;p Dziury? jakie dziury :icon_rolleyes:

Enduro w centrum miasta może ciekawie wyglądać.

Rozumiem wkur****nie kolegi. To nie tylko kostka w centrum, w naszym skąd inad pięknym kraju jazda po większości dróg przypomina czasem walkę o przetrwanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MIerzyńskim, ta kostka w Nysie to dramat, ale zastanawiam się, czy nie możesz podjeżdżać od tyłu jakoś, zamiast tłuc się przez Rynek?

 

 

Już nad tym się zastanawiałem, bo chyba od powodzi w Nysie bruk nie był ruszony, ale jestem bez wyjścia. Mieszkam praktycznie pod samą katedrą, a tam - skąd by nie podjechał - kostka. Ew. mogę pokombinować coś od tyłu - przed budynkiem PWSZ na chodowieckiego i w prawo, koło muzeum. To jakieś wyjście, tylko wtedy nie będę miał moto na oku na parkingu, a to źle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najwiekszym dranstwem wedlug mnie jest kiedy zalepiaja dziure i zwierzchu posypuja to takimi kamyczkami, zeby auta to wjezdzily i wprasowaly

co niezmienia faktu ze kiedys omalo co sie na tym nie wypieprzylem

 

Kostka jest super!!Zwłaszcza po deszczu!!! Ta u minie w Rzeszowie pamięta jeszcze Franciszka Józefa choć ostatnio na rynku jest przekładana,ale jeszcze kiedyś dawno temu wywinąłem na niej orła i nie polecam!!!!

Tak dodatkowo polecam kostkę w Lwowie i nie ważne czy moto czy samochodem po deszczu jest super!!!W Polsce nie ma takiej ,droga hamowania wydłuża sie 10 razy!!!!

Edytowane przez slaczek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnimi czasy bardzo modne stało się równiez układanie z takiej drobnej kosteczki (niecałe 10 x 10cm) bruku w rynkach czy innych deptakach . Chodzi się po tym bardzo niewygodnie. Kobiety bardzo narzekają na tę kostkę, łamią szpilki itp . Chodzą głosy że projektanci tych bruków wzięli niezła kase od sprzedawców butów :) albo nie lubią kobiet... Polska, kraj kostką brukową płynący :clap:

p.s. Ja też musze przejechać z 500m takiej kostki przedwojennej, zabytkowej żeby do domu dojechać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie. Fakt jazdy po takich pięknościach jest powszechnie znany, a chodzenie wcale nie jest przyjemniejsze!! Tak między Bogiem a prawdą to nawet podobają mi się te kostki - robią klimat miasta zabytkowego i takie tam... Ale co za dużo to nie zdrowo. (miłośnicy zabytków - nie rzucajcie we mnie jajami! ;P)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Enduro w centrum miasta może ciekawie wyglądać.

Moim zdaniem endurak na szosowych oponach jest wręcz stworzony do miasta.

(zwłaszcza w PL)

 

Tak dodatkowo polecam kostkę w Lwowie i nie ważne czy moto czy samochodem po deszczu jest super!!!W Polsce nie ma takiej ,droga hamowania wydłuża sie 10 razy!!!!

 

Zaliczyłem, niezapomniane wrażenia. O ile ja na XTZ 750 miałem z tym jeszcze niezły ubaw, o tyle

koledzy na typowo szosowych sprzętach wyglądali na mało szczęśliwych.

A samochodem we Lwowie chyba można by na tych garbach się zawiesić.

 

pozdrawiam, Adam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na polskie drogi nawet KTM nie pomoże. Raz wybralem sie Suzą RF600R z UK do PL i bylo ok poza tym ze pierwsze 50km po przekroczeniu PL granicy i spojler pod silnikiem pękł. Kolejne kilka dni w PL i łozyska w dzwigniach amortyzatora poprostu zniknęły. Ale chociaz nie trzeba samochodów przerabiac na Low Rider`y jak w USA bo w PL jadąc po zwykłej drodze fura skacze jak szalona.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...