radzia Opublikowano 28 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2007 jadę sobie wczoraj z kumplem na moto. Jakiś synek na simsonie zaczął za nami jechać (ani ja, ani mój kumpel go nie znamy). Jędziemy, kumpel jedzie pierwszy, ja drugi, ten synek trzeci (zaraz za mną). Skręcamy do sklepu, kumpel skręcił. Ja włączam kierunkowskaz, naciskam hamulec (włącza się światło stop-u) i czuje, jak ktoś mi do dupy wjeżdża. Patrze a ten synek na simsonie do mnie dup***. Ja nie wiem czy on jakiś ślepy, że nie widział jak skręcam...Synek ściąga kask, cały wystraszony i pyta co sie stało. Ja patrze tylko tablica trochę porysowana i chlapacz do wymiany. Mówię mu żeby sie nie przejmował i jechał dalej.a on mi mówi, żeby się cieszył bo jak w zeszłym tygodni jakiemuś skuterowi do dupy wjechał to cały tył był do wymiany... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
damianio Opublikowano 28 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2007 no widzisz jaki fart :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lukass102 Opublikowano 28 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2007 Może specjalnie wybiera fajne dupy, skoro robi to seryjnie... :) A tak nawiasem mówiąc, to nie mówił dlaczego doszło do zderzenia? Dziwne troche to jest ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cytryna ( bandit 400 ) Opublikowano 28 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2007 hahahahahahahaa moze szukał przyjacioł ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
math1982 Opublikowano 29 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2007 Parę dni temu jadę sobie przez las, spokojniutko, powolutko, bo moto nowe, ciężkie jeszcze, więc pełna kontrola, zbliżam się do zarośniętego zakrętu 90 stopni, a tu nagle gnojek na simsonie z naprzeciwka lewym pasem popierdziela, za nim jakies 2 skutery, nie zdążyłem obczaić. Odbiłem w lewo, żeby uniknąć czołówki i gnojek ma szczęście, że nie odbił na mnie. Ledwo co moto opanowałem, bo jak pisałem jeszcze jest dla mnie ciężkie. 3 skuterzysta jeszcze machnął łapą w pozdrowieniu:) $@&*$%!!! Chociaż jak sobie człek przypomni młode lata, jak sam simsonkiem śmigał ech... :banghead: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
awful Opublikowano 29 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2007 jadę sobie wczoraj z kumplem na moto. Jakiś synek na simsonie zaczął za nami jechać (ani ja, ani mój kumpel go nie znamy). Jędziemy, kumpel jedzie pierwszy, ja drugi, ten synek trzeci (zaraz za mną). Skręcamy do sklepu, kumpel skręcił. Ja włączam kierunkowskaz, naciskam hamulec (włącza się światło stop-u) i czuje, jak ktoś mi do dupy wjeżdża. Patrze a ten synek na simsonie do mnie dup***. Ja nie wiem czy on jakiś ślepy, że nie widział jak skręcam...Synek ściąga kask, cały wystraszony i pyta co sie stało. Ja patrze tylko tablica trochę porysowana i chlapacz do wymiany. Mówię mu żeby sie nie przejmował i jechał dalej.a on mi mówi, żeby się cieszył bo jak w zeszłym tygodni jakiemuś skuterowi do dupy wjechał to cały tył był do wymiany... No to zart mu się udał. Trzeba było zazartować podobnie i wezwać policję- sprawdziliby czy zartowniś ma wszelkie niezbędne papiery uprawniające do odgrywania takich skeczy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radzia Opublikowano 29 Maja 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2007 Parę dni temu jadę sobie przez las, spokojniutko, powolutko, bo moto nowe, ciężkie jeszcze, więc pełna kontrola, zbliżam się do zarośniętego zakrętu 90 stopni, a tu nagle gnojek na simsonie z naprzeciwka lewym pasem popierdziela, za nim jakies 2 skutery, nie zdążyłem obczaić. Odbiłem w lewo, żeby uniknąć czołówki i gnojek ma szczęście, że nie odbił na mnie. Ledwo co moto opanowałem, bo jak pisałem jeszcze jest dla mnie ciężkie. 3 skuterzysta jeszcze machnął łapą w pozdrowieniu:) $@&*$%!!! Chociaż jak sobie człek przypomni młode lata, jak sam simsonkiem śmigał ech... :icon_biggrin: hehe, może to był ten sam na tym simsonie co do mnie wjechał, hehe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wueska Opublikowano 29 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2007 lol to jest nic... najlepiej mi sie podoba jak goscie puszkami jeżdża po wioskach, środkiem drogi i jeszcze trabią ;) to jest zagranie nie do podje...a zaginaja mnie tacy goscie:D W kazdym razie opowiem równie lolaśna sytacje:d zajechalismy z kuzynem pod sklep na jakies wiosce weszlismy do sklepu po fajki i piwo, nagle do sklepui wpada kierowca lodziarki(taki samochód który jeździ z lodami i sie dże jak cholera) i mówi co za pacan postawił moto na skraju ize w niego wjechał... pamietam ten atak furi mojego kuzyna gdy zobaczył swojego pieknie odrestaurowanego lelka lezocego na parkingu! i ten wzrok kuzyna na kierowce lodziarki i słowa "juz ku.. niezyjesz" gosc zdazył wbiec do samochodu a mój kuzyn skopał drzwi lodziarki zbił lusterko i przez szybe zdazył jeszcze sprzedac bułe kierowcy. To było piekne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
a.kowalski74 Opublikowano 29 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2007 (edytowane) No pięknie. To taki prawdziwie wiejski klimat :wink: Powiem Wam, że też mieliśmy podobną sytuację jak założyciel tego wątku. Wybraliśmy się kiedyś na Mazury polatać po winklach :bigrazz: no i to był taki okres, że akurat droga, którą jechaliśmy była w remoncie. Tzn. ruch był wahadłowy. Po drodze minęliśmy takiego dziadunia z wędkami na jakimś komarku czy cholera wie czymś. W klasycznym orzechu ofkors :wink: Zatrzymaliśmy się przed kolejnym sygnalizatorem remontowanego odcinka i ten dziadunio nas dogonił. Stanął koło kumpla, który jechał Inazumą 750 i zaczeli sobie robić przegazówki :lalag: Edytowane 29 Maja 2007 przez a.kowalski74 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radzia Opublikowano 29 Maja 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2007 No pięknie. To taki prawdziwie wiejski klimat :biggrin: Powiem Wam, że też mieliśmy podobną sytuację jak założyciel tego wątku. Wybraliśmy się kiedyś na Mazury polatać po winklach :crossy: no i to był taki okres, że akurat droga, którą jechaliśmy była w remoncie. Tzn. ruch był wahadłowy. Po drodze minęliśmy takiego dziadunia z wędkami na jakimś komarku czy cholera wie czymś. W klasycznym orzechu ofkors :buttrock: Zatrzymaliśmy się przed kolejnym sygnalizatorem remontowanego odcinka i ten dziadunio nas dogonił. Stanął koło kumpla, który jechał Inazumą 750 i zaczeli sobie robić przegazówki :icon_mrgreen: hahaha no to dziatwa pokazał co potrafi hehe szkoda, że jeszcze gumy nie spalił hehe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.