Skocz do zawartości

synek na simsonie


radzia
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

jadę sobie wczoraj z kumplem na moto. Jakiś synek na simsonie zaczął za nami jechać (ani ja, ani mój kumpel go nie znamy). Jędziemy, kumpel jedzie pierwszy, ja drugi, ten synek trzeci (zaraz za mną). Skręcamy do sklepu, kumpel skręcił. Ja włączam kierunkowskaz, naciskam hamulec (włącza się światło stop-u) i czuje, jak ktoś mi do dupy wjeżdża. Patrze a ten synek na simsonie do mnie dup***. Ja nie wiem czy on jakiś ślepy, że nie widział jak skręcam...

Synek ściąga kask, cały wystraszony i pyta co sie stało. Ja patrze tylko tablica trochę porysowana i chlapacz do wymiany. Mówię mu żeby sie nie przejmował i jechał dalej.a on mi mówi, żeby się cieszył bo jak w zeszłym tygodni jakiemuś skuterowi do dupy wjechał to cały tył był do wymiany...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę dni temu jadę sobie przez las, spokojniutko, powolutko, bo moto nowe, ciężkie jeszcze, więc pełna kontrola, zbliżam się do zarośniętego zakrętu 90 stopni, a tu nagle gnojek na simsonie z naprzeciwka lewym pasem popierdziela, za nim jakies 2 skutery, nie zdążyłem obczaić. Odbiłem w lewo, żeby uniknąć czołówki i gnojek ma szczęście, że nie odbił na mnie. Ledwo co moto opanowałem, bo jak pisałem jeszcze jest dla mnie ciężkie. 3 skuterzysta jeszcze machnął łapą w pozdrowieniu:) $@&*$%!!! Chociaż jak sobie człek przypomni młode lata, jak sam simsonkiem śmigał ech... :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jadę sobie wczoraj z kumplem na moto. Jakiś synek na simsonie zaczął za nami jechać (ani ja, ani mój kumpel go nie znamy). Jędziemy, kumpel jedzie pierwszy, ja drugi, ten synek trzeci (zaraz za mną). Skręcamy do sklepu, kumpel skręcił. Ja włączam kierunkowskaz, naciskam hamulec (włącza się światło stop-u) i czuje, jak ktoś mi do dupy wjeżdża. Patrze a ten synek na simsonie do mnie dup***. Ja nie wiem czy on jakiś ślepy, że nie widział jak skręcam...

Synek ściąga kask, cały wystraszony i pyta co sie stało. Ja patrze tylko tablica trochę porysowana i chlapacz do wymiany. Mówię mu żeby sie nie przejmował i jechał dalej.a on mi mówi, żeby się cieszył bo jak w zeszłym tygodni jakiemuś skuterowi do dupy wjechał to cały tył był do wymiany...

 

No to zart mu się udał.

 

Trzeba było zazartować podobnie i wezwać policję- sprawdziliby czy zartowniś ma wszelkie niezbędne papiery uprawniające do odgrywania takich skeczy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę dni temu jadę sobie przez las, spokojniutko, powolutko, bo moto nowe, ciężkie jeszcze, więc pełna kontrola, zbliżam się do zarośniętego zakrętu 90 stopni, a tu nagle gnojek na simsonie z naprzeciwka lewym pasem popierdziela, za nim jakies 2 skutery, nie zdążyłem obczaić. Odbiłem w lewo, żeby uniknąć czołówki i gnojek ma szczęście, że nie odbił na mnie. Ledwo co moto opanowałem, bo jak pisałem jeszcze jest dla mnie ciężkie. 3 skuterzysta jeszcze machnął łapą w pozdrowieniu:) $@&*$%!!! Chociaż jak sobie człek przypomni młode lata, jak sam simsonkiem śmigał ech... :icon_biggrin:

 

hehe, może to był ten sam na tym simsonie co do mnie wjechał, hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lol to jest nic... najlepiej mi sie podoba jak goscie puszkami jeżdża po wioskach, środkiem drogi i jeszcze trabią ;) to jest zagranie nie do podje...a zaginaja mnie tacy goscie:D W kazdym razie opowiem równie lolaśna sytacje:d zajechalismy z kuzynem pod sklep na jakies wiosce weszlismy do sklepu po fajki i piwo, nagle do sklepui wpada kierowca lodziarki(taki samochód który jeździ z lodami i sie dże jak cholera) i mówi co za pacan postawił moto na skraju ize w niego wjechał... pamietam ten atak furi mojego kuzyna gdy zobaczył swojego pieknie odrestaurowanego lelka lezocego na parkingu! i ten wzrok kuzyna na kierowce lodziarki i słowa "juz ku.. niezyjesz" gosc zdazył wbiec do samochodu a mój kuzyn skopał drzwi lodziarki zbił lusterko i przez szybe zdazył jeszcze sprzedac bułe kierowcy. To było piekne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pięknie. To taki prawdziwie wiejski klimat :wink: Powiem Wam, że też mieliśmy podobną sytuację jak założyciel tego wątku. Wybraliśmy się kiedyś na Mazury polatać po winklach :bigrazz: no i to był taki okres, że akurat droga, którą jechaliśmy była w remoncie. Tzn. ruch był wahadłowy. Po drodze minęliśmy takiego dziadunia z wędkami na jakimś komarku czy cholera wie czymś. W klasycznym orzechu ofkors :wink: Zatrzymaliśmy się przed kolejnym sygnalizatorem remontowanego odcinka i ten dziadunio nas dogonił. Stanął koło kumpla, który jechał Inazumą 750 i zaczeli sobie robić przegazówki :lalag:

Edytowane przez a.kowalski74
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pięknie. To taki prawdziwie wiejski klimat :biggrin: Powiem Wam, że też mieliśmy podobną sytuację jak założyciel tego wątku. Wybraliśmy się kiedyś na Mazury polatać po winklach :crossy: no i to był taki okres, że akurat droga, którą jechaliśmy była w remoncie. Tzn. ruch był wahadłowy. Po drodze minęliśmy takiego dziadunia z wędkami na jakimś komarku czy cholera wie czymś. W klasycznym orzechu ofkors :buttrock: Zatrzymaliśmy się przed kolejnym sygnalizatorem remontowanego odcinka i ten dziadunio nas dogonił. Stanął koło kumpla, który jechał Inazumą 750 i zaczeli sobie robić przegazówki :icon_mrgreen:

 

hahaha no to dziatwa pokazał co potrafi hehe szkoda, że jeszcze gumy nie spalił hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...