qdlaty2004 Opublikowano 26 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2007 hihihi też takmoże być :icon_razz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Prałat Opublikowano 26 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2007 Jak on tyle stał, to najlepiej byłoby go zalać, zabrać w trasę i dać popalić, żeby wyszedł z tego zamulenia... aż strzeli z wydechów na czarno :icon_razz: bo w rurach pewnie wizyty kominiarza potrzeba. Jeżeli jedziesz w dół, to może boisz się odkręcać i dlatego jest "spadek" mocy. Nie bój nic, daj mu się wyszaleć, bo te konie nie były dawno przegonione. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mleczyk Opublikowano 26 Maja 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2007 Zjezdzajac z gorki nie odkrecam gazu bo chce sie narazaie rozjezdzic a nie jestem osoba ktora lubi poszalec wiec nastepuje hamowanie silnikiem. NA prostej drodze tez trzymam sie 3go biegu i jezdze sobie 50 - 60 km/hJak widac jestem spokojnym kierowca ale czy to dobrze.Moze warto mu depnac ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Globi Opublikowano 26 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2007 ...jak zjezdzalem z górki - przez pare minut (zjezdzalem wonlo bo to ztrony i dlugi zjazd) motocykl tak jak by stracil na mocy.Zatrzymalem sie i po chwili wszystko bylo ok.Teraz coraz czesciej to zauwazam. WitamZgadzam się z qdlatym2004.Jak dla mnie, to przyczyna jest najprostsza z możliwych.Moto łapie ci już rezerwę. Zjeżdżając z górki benzynka się "gibnęła" i już dla silnika jej brakło. Przestaw kranik paliwa na rezerwę i jedź motorkiem po nową "wachę".Pewnie problem ustanie.PozdrP.S.Po zatankowaniu nie zapominaj przestawiać zpowrotem kranika. Bo następnym razem może cię czekać pchanie shadowki na stację :icon_twisted: A to nie należy do przyjemności... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 26 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2007 NOm...paliwko.....pryz pochyleniu nei zasysa paliwka dobrz ei traci moc a po jakims czasie gdy moto postoi to jest ok bo paliwko naleci do gaźnika/gaxnikow i jest ok. ewentualnie poziom paliwa moze byc minimalnie zly bo konstruktor przewidzial jazde po równi pochyłej i raczej moto powinno byc ok podczas zjazdu. A propos tego ze moto bylo tak ma,o uzywane to wex kiedys daj jej polatać duzo. Zrob jakies 300-500km w jeden dzien. Niech się odmuli bo to niezdrowo jesli moto jest tak rzadko uzywane. Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kawasaki454 Opublikowano 26 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2007 (edytowane) Sprawdź stan świec, ich wygląd ale wczesnie zatankuj .Może jakiś poproch zatyka dyszę i wtedy naprzwdę warto moto dobrze przepędzić niech przedmucha gażniki i wydechy :) Edytowane 26 Maja 2007 przez kawasaki454 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mleczyk Opublikowano 27 Maja 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2007 Witam Zatankowalem paliwo do pelna i rankie wybralem sie na przejazdzke.Motorek chodził bez najmiejszego problemu.Zrobilem ponad 100 km z czego polewe droga szybkiego ruchu - na ktorej trzymalem sie predkowsci 80 - 90 km a reszta to 50- 60 km Mam takze pytanie:Czy jesli jade sobie wolno to lepiej dla motocykla jest jak jede na wyzszym biegu z malymi obrotami czy na bigu nizszym ale wiecej gazu? Pozdrawiam i zycze szerokiej spokojnej drogi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Worriot Opublikowano 28 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2007 Mam takze pytanie:Czy jesli jade sobie wolno to lepiej dla motocykla jest jak jede na wyzszym biegu z malymi obrotami czy na bigu nizszym ale wiecej gazu? Wszystko zalezy od obrotow silnika. Shadow 600 nie ma obrotomierza, wiec musisz jezdzic " na słuch". Absolutnie nie powinienes dopuscic do tak niskich obrotow silnika, zeby zaczęło szarpac łancuchem. To szkodliwe dla silnika i łancucha szkoda. Przy 50-u kmh jezdzij na trojce. Przy wyzszych predkosciach, powyzej 60-70-u kmh zapinaj czworke ( np. na trasie szybkiego ruchu ) Generalnie jest zasada, zeby nie meczyc silnika zbyt malymi predkosciami obrotowymi silnika. Z dwojga złego juz lepsze sa za wysokie obroty, niz za niskie, a najlepszy jest zloty srodek, ktory przyjdzie z doswiadczeniem i nabitymi kilometrami... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mleczyk Opublikowano 30 Maja 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2007 A jesli mozna wiedziec to jak sprawdza sie czy lancuch jest odpowiednio naciagniety, co ile km trzeba to sprawdzac, czym go smarowac?Jesli o czyms zapomnialem to prosze o info bo nie wiem jak sobie z tym poradzic.Z gory serdczne thx Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MariuszJ Opublikowano 30 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2007 ja mam kardana (ideale rozwiazanie) wiec w sprawie łancucha nie wiele moge powiedziecale sa rozne szkoly jazdy, kolesie co maja lancuch smaruja go zawsze przed dluzsza trasalub co jakies 500- 800 km no i zawsze po deszczuchociaz sa tacy co nie robia tego w ogole bo twierdza ze maja taki lancuch co go nie trzeba smarowac czy cos na pewno zaraz ktos to odpowiedni skomentuje bo jak piszesa rozne szkoly jazdy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ViragoYama Opublikowano 31 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2007 Smarowanie łańcuchowi nigdy nie zaszkodzi. Lepiej częściej niż rzadziej. Ale uwaga smaru używaj z umiarem bo ci pół motoru potem zapaskudzi. Nowe maszyny mają specjalne dozowniki smarowidła, które dozują smar podczas jazdy a to już zbliża ich do kardana ale tylko troszeczke bo kardan jest bezobsługowy i deszcz mu nie straszny :) pozdrawiam,VY P.S. Ja też na początku spać nie mogłem jak sobie coś wymyśliłem, że w silniku coś stuka czy puka, że coś szoruje albo biegi strzelają. Z czasem to przechodzi i nadchodzi moment czerpania radości z jazdy. I niech tak zostanie :D :cool: :crossy: Powodzenia w ujeżdżaniu szadołki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.