aker6 Opublikowano 21 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2007 (edytowane) mi jakiś młody łepek zrobił hamowanie awaryjne tuz przedemna bo chciał sobie zaparkować z boku, jak dałem po hamulcach i kładłem moto koleś spalił sprzęgło :) naszczeście pusciłem hamulec bo z naprzeciwka było wolne, postawiłem do pionu i go jakoś wyminałem, ale juz widziałem siebie w szpitalu z noga w gipsie Dzień wczesniej ćwiczyłem poślizgi na mokrym asfalnie <myśli> moze to pomogło Również uważam że postąpiłeś fair ze nie chciałeś wzywać policji, chociaz niby sie powinno Edytowane 21 Maja 2007 przez aker6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trajka66 Opublikowano 22 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2007 Witam !! Najwazniejsze ze Tobie nic sie nie stało !!! No i że sprzet nie ma jakiś wielkich zniszczeń. A co do tego ze nie wezwałeś policji to moim zdaniem bardzo głupio postąpiłeś, bo rozumiem gdyby to była jakaś lekka ryska na sprzecie czy skrzywione lusterko. Ale przy juz troche wiekszych zniszczeniach nie ma co być dobrym samarytaninem, bo tylko mozesz na tym stracić. pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xj 600 n Opublikowano 23 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2007 Zawsze wzywaj policję na miejsce, w razie stwierdzenia uszkodzeń ciała lub dalszych problemów z motocyklem masz dowód dla sądu, że zdarzenie miało miejsce. Nie wezwanie policji skutkuje tym, że mozesz nie dostac odszkodowania. Więcej facet moze ci powiedziec, że on w żadnym wypadku nie brał udziału. Trzeba miec serce, ale nade wszystko nie ufac zapewnieniom, bo to jest niepotrzebna litosc. To wszystko co powyżej jest wywiedzione z praktyki mojej i mojego Taty, który parę lat w PZU przepracował. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Priest666 Opublikowano 23 Maja 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2007 Gdybym miał straty większe niż gmole wygięte (same mocowania tylko nagiąć trzeba... całość prosta jest... ) .. albo jak bym był mocniej poturbowany to od razu bym wezwał policję.. Po prostu uznałem, ze gra nie warta świeczki. Szkoda nerwów... A nawet jak by potem coś wyszło.... ze coś jednak mam z motocyklem DODATKOWO uszkodzone.. co zauważyłbym dopiero po powrocie do garażu.. to wiem gdzie koleś mieszka.. bo wyjeżdzał praktycznie spod domu... Nie wiem czy chciałby zyć w świadomości, że podpadł może nie tyle co dużemu.... ale co bardzo wk...emu motocykliście (wiecie jak nas traktują ludzie ..samo zuo na dwóch kółkach...) Pozdro... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kriss.g Opublikowano 24 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2007 (edytowane) ... mimo niedużych konsekwencji dla Ciebie Priest oświadczenie napisac warto ... mój ojciec miał podobny przypadek ... poszedł kiedyś na ugodę z babą co mu w zderzak wjechała (polonez; zero szkód) a potem przyszło do niego pismo z policji że był sprawcą ... musiał szukać świadków że o tej porze nie było go w tym miejscu ... niesmak pozostał ... Edytowane 24 Maja 2007 przez kriss.g Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.