zorak Opublikowano 11 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2007 No właśnie jaki wpływ na komfort i bezpieczeństwo jazdy będzie mniał fakt że jeździmy na częściach oryginalczych czy na zamiennikach ?? Dokładnie to chodzi mi o zawieszenie bo przyszedł czas że muszę zregenerować zawiechę w mojej YZ 250. Motorek wart 5 tyś a mi za części do wahacz i koła powiedzieli ok tysiąca zł. No i troszkę miałem problem bo to jest 1/5 wartości motoru. Do wymiany miałem łożyska i uszczelniacze w kołach, łożyska i uszczelniacze na wachaczu, łożyska i uszczelniacze przy mocowaniu tylnego amorka do wachacza. No i ta cena mnie dosłownie powaliła z nóg. Ale z uwagi że niedaleko mnie jest hurtowania łożysk i simeringów to rozebrałem to co nadawało się do wymiany, włożyłem do reklamówki i do tej hurtowni. Kupiłem wszystkie łożyska i simeringi (na szczęście wszystkie swożnie były dobre) i wyniosło mnie to ok 280 zł. W zawieszeniu zero luzów, wszystko bardzo ładnie pracuje, motorek prowadzi się o niebo lepiej jak przed wymianą (a przed wymianą na końcu wachacza miałem juz luz w granicach 0,5 cm ;) ) no i tu moje pytanie - czy dobrze zrobiłem ?? wiadomo że co oryginalne części to oryginalne no ale ta cena. Jak to się odniesie do wytrzymałości w przeciągu kilku miesięcy ?? W sumie to łożyska z tej hurtowni uzywałem już wcześniej tak jak simeringi no i nie mam co biadolić bo kręcą się do tej pory w innych maszynach. hmmm zobaczymy ile wytrzymają ?????????????????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EnduroMax Opublikowano 11 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2007 to bardzo dobre posunięcie.tak naprawdę w jakości różnicy nie ma. wielu ludzi tak robi i wszyscy są zadowoleni. oryginalne komplety naprawcze to tragedia pod względem ceny.. Cytuj http://www.flickr.com/photos/29858352@N03/Zapraszam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Lassar Opublikowano 11 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2007 (edytowane) oryginalne komplety naprawcze to tragedia pod względem ceny.. Jak się okazuje nie zawsze, tu śpieszę z przykładem: zestaw regeneracyjny przedniego koła EXC po 2003 roku Pivot (niby dobry zamiennik) w zależności od koloru tulejek od 180 -240 PLNOryginał KTM w "Power Partsach" na stronie sklepu importera 119 PLN, na miejscu w Krakowie 109 PLN. Zestaw oryginalny posiada dodatkowo tuleję wewnętrzną, którrej w pivocie nie ma. Pomijam tutaj kwestię, iż gro zamienników to tak naprawdę "oryginały" (łańcuchy, elementy zawieszenia itd.) Zdrówka życzę! Edytowane 11 Maja 2007 przez Lassar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piterq1991 Opublikowano 11 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2007 O firmie Pivot to nawet nie mówmy. Jak liczyłem ile mnie wyniesie naprawa wahacza to wyszło ok 500zł. Pojechałem do szwagra tokarza. Zrobił mi cały tylny wahacz(kasowanie luzów) za darmo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enduroguy Opublikowano 11 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2007 O firmie Pivot to nawet nie mówmy. Jak liczyłem ile mnie wyniesie naprawa wahacza to wyszło ok 500zł. Pojechałem do szwagra tokarza. Zrobił mi cały tylny wahacz(kasowanie luzów) za darmo.To pewnie masz tulejki a nie lozyska HKpzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
boomer5 Opublikowano 11 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2007 ja jestem szczęśliwym posiadaczem yz 125 i też robiłem zawieszenie z tyłu ja w przeciwieństwie do Ciebie na końcu wachacza miałem luz ok. 5 ale cm nie mm. albo i więcej. z łożysk to tylko obudowy zostały. chciałem kupić takie łożyska w zwykłym sklepie ale niestety są nietypowe. to co dostałem to założyłem a reszte kupiłem ze stanów za niedużą kase. a przecież wracając do naszych łożysk (made in poland) :( to są naprawde dobre tylko są tanie bo krajowe a utarło sie żę to co tanie to lipne. ale nie ze wszystkim. myśle że łożyska ze sklepu to wzorowe postąpienie. a co do tulejowanego zawieszenia.. założyć kalamitki i regularnie smarować co jakieś 4-5 wypadów to też przeżyje dość długo jak na cene wykonania w tym przypadku dobra znajomość i za free. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zorak Opublikowano 12 Maja 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2007 hehe a ja sie zastanawiam co zrobic z zaoszczedzonymi 7 stówkami :) dziś polatałem troszke dłużej i różnica jest kolosalna. Po wymianie i wyeliminowaniu wszelkich luzów znacznie lepiej sie motorek prowadzi. A wracając do łożysk to nie mogłem dostać jednego łożyska idiełkowego - było dość szerokie ale w to miejsce poszły 2 węższe i w sumie wychodzi na to samo. ps:ale piękna pogoda na latanie :) pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
predator Opublikowano 12 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2007 Ja teraz regeneruje zawieszenie w swojej Yamasze. Nie zamawialem pivot worksa bo troche by drogo wyszlo (ok. 500 zl na wahacz,kości,amortyzator). Nie stosowałem też zamiennych łożysk, gdyż nie ma takich rozmiarów. Znajomy ma tokarza, który dorobił z teflonu(bialego) tulejki+kalamitki+kanały smarne. Wszystko chodzi bardzo dobrze, nie uważam też żeby było to złe posunięcie gdyż dużo osób jezdzi na takim "patencie" i nikt nie narzeka -0 luzów i wysoka wytrzymałość .pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.