Skocz do zawartości

Wild / Road Star Company


Lester
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Tak jak pisałem wyżej jest jeszcze wspornik który idzie dołem , jest przyspawany od dołu do stelaża i przykręcony do podnózków pasażera. Najmocniejszy stelaż jaki widziałem ma Seboka, ale to pierwszy raz widziałem taki u niego. Nic się tam nie ma prawa ruszyć, ale musiałby pstryknąc fotki bo taki już chyba sprowadził od yankesów więc u nas raczej się go nie dostanie.

Edytowane przez Lester
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

przepraszam, zapomniałem o linku:

http://parts.yamaha-motor.com/partimage.as...,4016&i=95178,2

tam jest stelaż i kufer (w częściach), taki sam stelaż stosuje się orginalnie również do sakw, np takich jak poniżej:

http://www.wildstar.cz/Wildstar_CZ/Galerie...der_stages.html

mam nadzieję, że linki zadziałają.

Lester, jakby co, to zobaczysz u mnie na żywo - w Barlinku w tym roku na pewno będę, a jak Ci sie nudzi to wiosną podjedź do mnie.

 

pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich serdecznie. W końcu zdecydowałem się dołączyć do szacownego grona. Od roku jeżdżę Road Starem Silverado 1700. Dosiadłem go za sprawą Seboki.

Lester, jak masz czas, podjedź do mnie to zobaczysz te stelaże. Właśnie mam ściągnięte sakwy. Zobaczysz dokładnie co i jak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam orginalne mocowania Yamahy. Jak do tej pory nie narzekam na nie. Wszystko ładnie się trzyma. A nawet dobrze je się wykorzystuje, gdy na kanapę pasażera ładuję rolę bagażową, bo jest do czego podpiąć paski. Jakoś nie skłaniam się do zamontowania bagażnika. Może dlatego, że i tak sam wciaż śmigam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WITAM wszystkich!

całkiem niedawno kupiłem wild stara 1600 2004r 6 000km

zobaczyłem usiadłem posłuchałem powiedziałem sobie to jest to !

pojeżdziłem wcześnij troche nowiutkim dragstarem niestety ładny niby wszystko ok ale tu moja opinia i nikogo nie chce urazic moto te jest swietne ale dla pań.

szybko sprzedałem i nabyłem wildka. przeczytałem całe to forum i powiem znów jestem rozczarowany!

chciałem moto mocne duże a najbardziej bezawaryne .

ludzie!!!!!!!!!

macie motorki co maja 20,30 tys km a piszecie tu o problemach jak by to były stare wraki

sory ale tak to czasami odebrałem: popękane błotniki,wahacze,klepiace zawory,i tp itd.

jeszcze ta skąplikowana obsługa!: pozom oleju, regulacja paska itp.itd.

10 lat temu wybierałem auto które miało jezdzić!!! i padło na meska 124

mam go nadal zrobiłem 500 000 km i nic tylko klocki filtry i paliwo

niewiem co to znaczy mechanik chociaż taki mam zawód.

czy ISTNIEJE taki moto co przejedzie chociaż 100 000 km bez interwencji specjalistów ?

rozumiem serwis,rozumiem gadzety, rozumiem tuning kazdy coś chce zmienic by mu jego"dziecko"podobało sie bardziej,

ale jak pomyśle sobie że niewruce do domu bo coś sie popsuje w nowym sprzecie to naprawde mam mieszane odczucia

planuje w tym roku objechac anglie i szkocje zaliczyc paryż ale teraz mam cyka czy wildek mnie przywiezie do domu?

podnieście mnie na duchu i wesprzyjcie dobrym słowem ten motor naprawde mi sie podoba i niechcę go sprzedawać ale też nie chcę jak za młodzika grzebac w nim jak to robiłem kiedys w jawie 350 .czy mam sobie odpuścić ten sprzęt ????

gorące pozdrowienia dla wszystkich

DAREK Z :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

podnieście mnie na duchu i wesprzyjcie dobrym słowem ten motor naprawde mi sie podoba i niechcę go sprzedawać

DAREK Z :clap:

 

Miej wiarę bracie !

Pasek potrafi wystarczyć nawet na 70 000 km

Hydrauliczne kasatory luzu odwalają sporo roboty za ciebie

Silnik jest raczej mało wysilony (w oryginale) więc zużycie jest stosunkowo niewielkie nawet przy sporych przebiegach (troszkę pewnie dzięki ceramice)

Nie słyszałem o przypadkach przegrzania

Jest bardzo dobrze wyważony

Zawsze dowozi banana na pysku niezależnie od warunków na drodze

Neutralnie się prowadzi

Jest na nim naprawdę sporo miejsca przez co jest bajecznie wręcz wygodny

To co przeczytałeś w tym wątku to są dobre rady i spostrzeżenia braci z całego internetu którzy kochają swoje Wild i Road Stary i chcą się wzajemnie wspierać (a nie straszyć)

To bardzo trwała i stosunkowo prosta konstrukcja o wdzięku damy, masie krowy i momencie obrotowym godnym Diesla

Jeśli jej nie pokochasz to sprzedaż (kolejka pewnie już się ustawia :o)

A jeśli coś między wami zagra to każdy przejechany centymetr zrekompensuje Ci całą resztę.

Jest to pewien fenomen bo przecież są motocykle szybsze, silniejsze, może i ktoś widział ładniejsze, lepiej prowadzące się, bardziej niezawodne.

A wszędzie gdzie były sprzedawane są kluby zrzeszające właścicieli a za wielką wodą (gdzie niema normy emisji spalin Euro) produkcja trwa w najlepsze (2008 na wtrysku)

W sumie Garbus (sorry za dygresje) nie jest najlepszym samochodem świata a jest podobno kultowy.

Ja się nie znam, ale nie zamieniłbym się na żaden inny ( a na kilku dane mi było się karnąć )

W mojej opinii (Bez urazy - słowa fanatyka XV MDC)

VTX 1300 - Spoko maszyna w miarę neutralna ale stylistycznie mi nie podchodzi ani wersja clasic ani custom. Silnik bardzo kulturalny (nawet za) i bez Hypera i akcesoryjnych wydechów jest za dobrze ułożona

VTX 1800 – parowozik – bardzo mocny, bardzo ciężki (subiektywnie) nie na moje umiejętności (stylistycznie dla mnie dziwny)

Warrior – Wściekły, brakuje mi umiejętności do prowadzenia ale wielki plus dla zawieszenia za ułatwianie jazdy, nie moja stylistyka (może jako 3 motocykl w stajni)

Suzi M 1800 – Wspaniały pojazd do rysowania autografów i wpędzania innych uczestników ruchu w kompleksy (na każdej prostej). Wielki + za Fun–factor miałem banana na gębie jeszcze z godzinę po tym jak z niego zsiadłem. Nie moja stylistyka, rozwodowa kanapa i miejsce wyłącznie na kartę kredytową by nie zepsuć linii motocykla

HD Night rod special – Nie ma dołu, nie moja stylistyka, strasznie mały

HD Fat boy – Fajny ale jakiś kurcze troszkę za mały (subiektywna opinia) zaskakująco wysoko się kręci (Twin Cam) Po prostu nie było chemii bo Wildek jest jego napędzanym ryżem klonem

 

Czekam na premierę wersji Clasic Suzi M1800 – zapowiada się ciekawie ale dopiero po pierwszej randce będę mógł coś powiedzieć

 

Jak sobie przypomnę jeszcze jakieś porównanie to skrobnę ale muszę jutro wstać do roboty i Morfeusz już mnie wzywa

 

Pozdro

Krzysiek

Megi 1.6 (odpalona bez kolektorów próbowała mi spalić nogawkę (niedobra :o)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darek,

 

odpowiem krótko, obaw mieć nie musisz, sprzęt pewny, niezawodny, na pewno wszędzie Cię dowiezie bez stresu. Co do różnych dywagacji na temat dolegliwości (hipotetycznych często) - to tak, jak napisał Upload wszyscy sobie tutaj doradzają co zrobić aby fajna laska była jeszcze fajniejsza, miała dłuższe nogi i rzęsy oraz aby była cały czas młoda i stosunkowo atrakcyjna.

 

pozdrawiam,

Edytowane przez SławekS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam fakt ,że można się przestraszyć czytając od początku ten temat :) .Moje odczucia były podobne jak nie takie same więc śmiem twierdzić ,że coś jest na rzeczy.Teraz pewnymi problemami przestałem się martwić bo stwierdziłem ,że to najlepiej czas pokaże co w trawie piszczy.

 

pozdr

ZŁO ZWYCIĘŻA ,BO DOBRZY LUDZIE NIC NIE ROBIĄ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku zrobiłem trasę dookoła Polski omijając tylko kawałek sciany wschodniej ten Mazurski bo Mazury to inna wyprawa, a tak przeleciałem wszystko,a po górach jechałem bocznymi trasami tymi ze wspinaczką żeby wiecej zobaczyć - i co?........ Nawet nie zajęknął, jedyne co to po tej trasie zaczął popiskiwac pasek troche bardziej , ale teraz po wymianie laczka z tyłu znowy cisza. To tyle odemnie. W tym roku chodziła nam po głowach nawet Chorwacja i nie bałbym sie ani chwili. Pozdrawiam :) :crossy: :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podnieście mnie na duchu i wesprzyjcie dobrym słowem

 

Mam go dopiero dwa lata, i mało kilometrów. W tym roku planuję i Nordcap i Chorwację. Nie znam się na mechanice wcale, stąd też oddaję go do przeglądów. W OTM-mie (Opolskie Towarzystwo Motocyklowe) jeździ kilka Wildków i Radków i nie słyszałem złego słowa na nie. Mało tego, każdy z nas zostaje przy swoim motorku obwieszając go mniej lub bardziej. Jak pisze Seboka na swojej stronie www jedno co można zmienić to wydechy ale tylko ze względu na odgłos i z tym się zgadzam dokładając regulacje lub wymianę filtra. Ja swoje porysowane oryginały trzymam bo może kiedyś do nich wrócę.

 

Nie ma ideałów, ale Wildkowi blisko do niego.

Tak na obok tematu miałem kilka aut które zajechałem i wiem że każde ma swój czas, myślę że z motorami jest tak samo, z tym że dla Wildka jest to długi czas. Z motorami i autami kojarzy mi się takie powiedzenia że są jak kobiety. Niemieckie precyzyjne trwałe i niestety brzydkie, Włoszki piękne ale łatwo sie psują (z wiekiem : :flesje: ), co do Japonek mogę powiedzieć że są tajemnicze.

 

Trzymaj się bracie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...