Skocz do zawartości

Wakacyjny wypad do Chorwacji 28.07-15.08.07


pierwoszow
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Własnie zobaczyłem post, a szukam kompanów na wyjazd. Z tym, że interesuje mnie też Serbia oprócz Chorwacji. Planuje odwiedzić Belgrad. 21. 07 oraz 13.08 mam wesela na których muszę być. Między tymi datami mogę jechać. Jeśli interesuje Was też Serbia dajcie znać.

Pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz coś więcej napisać? nie jestem w temacie a zależy mi na spotkaniu.

 

Zlot w Lubsku jest opisany tu: http://www.boxer-lubsko.com/home_html.htm

Jedzie na niego Krasnal, ja oraz kilku innych motocyklistów z naszej okolicy.

Myślę że byłby to dobry moment aby spotkać się i pogadać o naszych wyjazdowych planach.

 

PS

Mnie też interesuje Serbia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Planowałem w drodze do Chorwacji dwa noclegi na polach namiotowych,najlepiej w pobliżu ciekawych miejscowości jako bazy wypadowe.

Pierwszy z nich może być punktem zbornym.

Ps; Sory że nie dojechałem do Lubska,tradycyjnie praca,jestem tak zawalony że w tym roku tylko raz wsiadłem na motorek.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Planowałem w drodze do Chorwacji dwa noclegi na polach namiotowych,najlepiej w pobliżu ciekawych miejscowości jako bazy wypadowe.

Pierwszy z nich może być punktem zbornym.

Ekhm... pole namiotowe?? :icon_mrgreen: Wyjazd z założenia był kwaterowo-hotelowy coby motorka nie obciążać jakimiś materacami. Namiot awaryjnie chyba wezmę, ale wolałbym go w ogóle nie rozkładać :evil:

Pierwszy nocleg wstępnie planuję zaraz za austriacką granicą na Słowenii, w okolicach Mariboru. Z Bogatyni wychodzi to około 700km, więc jak na pierwszy dzień wystarczająco.

Z Ashem spotkamy się może koło Turnova (jeśli pojedzie przez Szklarską i Jakuszyce), pózniej z pierwoszowem koło Svitavy (jeśli podtrzymuje przejście w Boboszowie). Potem leciemy przez Brno, Wiedeń i Graz na Maribor ;)

 

lombardo - może mógłbyś wyjechać w piątek?? Być może załatwię Ci nocleg w Bogatyni (to będę wiedział za jakieś 3 tygodnie), tak by w sobotę nie musiałbyś gnać z Poznania.

Edytowane przez krasnal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekhm... pole namiotowe?? :) Wyjazd z założenia był kwaterowo-hotelowy coby motorka nie obciążać jakimiś materacami. Namiot awaryjnie chyba wezmę, ale wolałbym go w ogóle nie rozkładać :evil:

Pierwszy nocleg wstępnie planuję zaraz za austriacką granicą na Słowenii, w okolicach Mariboru. Z Bogatyni wychodzi to około 700km, więc jak na pierwszy dzień wystarczająco.

Z Ashem spotkamy się może koło Turnova (jeśli pojedzie przez Szklarską i Jakuszyce), pózniej z pierwoszowem koło Svitavy (jeśli podtrzymuje przejście w Boboszowie). Potem leciemy przez Brno, Wiedeń i Graz na Maribor :lalag:

 

lombardo - może mógłbyś wyjechać w piątek?? Być może załatwię Ci nocleg w Bogatyni (to będę wiedział za jakieś 3 tygodnie), tak by w sobotę nie musiałbyś gnać z Poznania.

A może bym smignął z Polski z Ashem.We dwójke rażniej .Dla mnie nie ma różnicy czy pojadę przez Boboszów czy Jakuszyce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekhm... pole namiotowe?? :icon_biggrin: Wyjazd z założenia był kwaterowo-hotelowy coby motorka nie obciążać jakimiś materacami. Namiot awaryjnie chyba wezmę, ale wolałbym go w ogóle nie rozkładać :icon_mrgreen:

Pierwszy nocleg wstępnie planuję zaraz za austriacką granicą na Słowenii, w okolicach Mariboru. Z Bogatyni wychodzi to około 700km, więc jak na pierwszy dzień wystarczająco.

Z Ashem spotkamy się może koło Turnova (jeśli pojedzie przez Szklarską i Jakuszyce), pózniej z pierwoszowem koło Svitavy (jeśli podtrzymuje przejście w Boboszowie). Potem leciemy przez Brno, Wiedeń i Graz na Maribor :icon_mrgreen:

 

lombardo - może mógłbyś wyjechać w piątek?? Być może załatwię Ci nocleg w Bogatyni (to będę wiedział za jakieś 3 tygodnie), tak by w sobotę nie musiałbyś gnać z Poznania.

[/quote

 

OK.wychodzi na to że pojadę sam a to sporo ułatwia,plecaczek zmienił pracę więc nici z jej urlopu.

Jedynym problemem będzie to że w piątek muszę iść do pracy,czyli wystartuję dopiero wieczorkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lombardo spoko.Ja mieszkam przed Wrockiem i mimo wszystko jadąc z Poznania musisz koło mnie przejechać.Nocleg u mnie masz gratis ( mieszkam na wsi pierwoszów).A w sobotę pojedziemy razem zabierając po drodze Asha i polecimy na spotkanie z Krasnalem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lombardo spoko.Ja mieszkam przed Wrockiem i mimo wszystko jadąc z Poznania musisz koło mnie przejechać.Nocleg u mnie masz gratis ( mieszkam na wsi pierwoszów).A w sobotę pojedziemy razem zabierając po drodze Asha i polecimy na spotkanie z Krasnalem.

 

Wielkie dzięki,oczywiście skorzystam z zaproszenia. :icon_biggrin:

Jeżeli nie masz nic przeciw to chętnie przyjadę na małe spotkanie żeby później nie szukać po nocy,zwłaszcza że jest sporo do ustalenia a czasu coraz mniej.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wielkie dzięki,oczywiście skorzystam z zaproszenia. :)

Jeżeli nie masz nic przeciw to chętnie przyjadę na małe spotkanie żeby później nie szukać po nocy,zwłaszcza że jest sporo do ustalenia a czasu coraz mniej.

Pozdrawiam.

 

Z mojej strony nie ma żadnych problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Wiem ze juz macie duzo rzeczy ustalone i dopracowujecie szczegoly. Nie chce włazić w parade jednak jako, że jedzie grupa i ja nosiłem sie z zamiarem pojechania, wyraże swoja skromną opinie-jak to w demokracji :) Pytałem się Krasnala jakie byłyby koszty wyjazdu szacunkowo. Myślę, że bardzo trafnie ocenił, że około 5000 zł na dwie osoby . Jak dla mnie to stanowczo za dużo – nawet jakby wyszło 4000. Ja taki wyjazd widziałbym w bardziej spartańskich warunkach co automatycznie obniża koszty. Czytałem na forum ze wyjazd jest nastawiony na kwatery. Jednak dla mnie o wiele bardziej klimatyczne jest nocowanie w namiotach (wtedy to jest prawdziwe nocowanie tam gdzie sie chce), przy wieczornym ognisku na dzikiej plaży. To ma dla mnie znacznie większy urok niż nocowanie na kwaterach i zatłoczone dzielnice turystyczne – choć oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby połączyć jedno z drugim i oczywiście troche się rozerwać-biorąc jednak pod uwagę koszty. Jedyny warunek, bo przecież pogoda powinna dopisać, jakim jest upchnięcie namiotu i śpiwora w sakwie jest przecież do zrobienia jeśli się z głową pakuje i nie bierze sterty mało przydatnych pierdół. Pisałem to jakiś czas temu do pierwszowa, jednak jedzie przecież grupa więc teraz pisze to na forum. Myślałem żeby jechać przez Wegry. Raz że to piękny kraj, dwa-możnaby ominąć płatne kawałki drog w Austrii – choć przecież i jadąc przez Austrie też można je ominąć. Mam znajomych Węgrów – myślałem żeby zagadać z nimi i u nich zanocować jednak mieszkaja w tej części Węgier, która jest z deka nie po drodze – więc jako, że jedzie grupa to odpada. Chyba, że ktoś ma ochote zobaczyć też kawałek Węgier... Zależałoby mi także na „planowym” zahaczeniu o Serbie. Początkowo chciałem jechać głównie do Serbii jednak jak zobaczyłem forum to pomyślałem o minimum jednodniowym pobycie w Belgradzie. Jeszcze się zapytam znajomej Serbki, która tam mieszka co warte jest zobaczenia (oprócz Serbek :smile: ). Dla mnie podstawą jest ograniczenie kosztów, bo jednak na tyle nie moge sobie pozwolić. Nie wiem jak u was ale dla mnie małe zużycie funduszy to ważna sprawa :) Za 5000 to na miesiąc do Tajlandii i nie odklejać się od leżaczka i drinka z parasolką ;) A jak się wytnie dobrych pare noclegów w hotelach to troche sie uzbiera na paliwko :) Jeszcze sprawa jest taka że już 13go sierpnia musze być w Polsce bo mam wesele. Niezależnie od tego co się zdecyduje zawsze warto dobrze przemyśleć różne możliwości. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

reeves - co do nocowania w namiotach to ten etap mam już za sobą :wink: zrobiłem się troszkę wygodny. Nie odżegnuję się całkiem od takiej formy spania, jednak przez cały rok zapitalam w robocie m.in. po to by potem na wyjeździe móc sobie pozwolić na troszkę wygody (a poza tym często-gęsto jest tak że pokój kosztuje prawie tyle samo co namiot+moto :cool: ). Dodatkowym minusem namiotów jest wzięcie ze sobą materacy lub karimat (bo na ziemi śpi się raczej niewygodnie), to jeśli wybierasz się solo jest banalnie łatwe, jednak w przypadku jazdy z plecakiem liczba bagaży robi się x2 a ilość miejsca na moto spada :icon_twisted: więc sam rozumiesz skąd założenie wyjazdu tzw. komfortowego.

Co do drogi przez Węgry to raczej nam nie pasuje, bo lecimy z zachodniego krańca Polski, więc najkrócej i najszybciej będzie przez Czechy i Austrię.

W kwestii powrotu to raczej będziemy starali się wykorzystać urlop na maksa, więc przewiduję powrót do domu 15.08, ewentualnie wieczorem 14.08, tak więc w przypadku Twojego wesela (żenisz się Ty czy ktoś znajomy, bo nie wiem komu składać życzenia :icon_biggrin: ) musiałbyś zacząć powrót wcześniej sam :flesje:

Dodam tylko, że jest to jedynie moje zdanie, niekonsultowane z nikim z jadących, więc różnie jeszcze może wyniknąć ;)

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...