Skocz do zawartości

Kolizja i lekkie wykręty


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Dzisiaj miałem lekką kolizje samochodową,dokładnie rzecz ujmując-jechałem główną drogą w szeregu innych samochodów i gościowi jadącemu przede mną wyjechał z podporządkowanej samochód,człowiek chcąc uniknąć wypadku dał maksymalnie po hamulcach,ja niestety się nie wyrobiłem i wjechałem mu delikatnie w dupę , sprawca całego zajścia najzwyczajniej spieprzył.Oczywiście żadnych świadków itp.Po wspólnej naradzie zdecydowaliśmy się nie wzywać policji,która najprawdopodobniej poczęstowałaby nas mandatami-mnie za nie zachowanie odstępu,tego przede mną za nieuzasadnione hamowanie,tym samym godząc się na pokrycie kosztów z własnych polis AC.Po kilku godzinach klient do mnie zadzwonił że koledzy mu powiedzieli że to jest moja wina i powinienem pokryć jego naprawę z mojego OC.

Niech mi ktoś naświetli sprawę czy w tym wypadku tylko ja jestem winny???

 

Proszę o pomoc bo do jutra muszę coś wymyślić :icon_mrgreen:

 

Pozdr.

W.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siemka !

 

mialem podobna sytuacje przed 6 -cioma laty. Tak jak sam zauwazyles Twoja wina. Gdybys mial namiary na tego ktory wyjechal z podporzadkowanej to mozna byloby z dobrym adwokatem sprobowyc Wynik moglby byc ilestam na ilestam w procetach, jezeli w ogole.

 

mnie osobiscie interesowaloby czy kierowca auta jadacego przed Toba byl trzezwy ? Gdyby nie byl sprawa wygladalaby inaczej.

 

pozdrawiam

 

:icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie za nie zachowanie odstępu,tego przede mną za nieuzasadnione hamowanie

 

Ten co uderza kogos w dupe jest zawsze winny. Mandat dostalbys ty a ten w ktorego wjechales hamował aby uniknac stluczki wiec mandatu by nie dostal. A ten co uciekl to inna bajka.Teraz liczy sie tylko to ze ty wjechales w goscia bo sprawcy napewno nie znajda.

Bogaci są fajni i w miarę uczciwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

W tym przypadku rzeczywiscie Twoja wina szkoda że nie spisaliście jakiegoś oświadczenia o tym pokryciu z AC ale coż nie ma co marudzić po szkodzie.Co do wypadków tego typu NIE ZAWSZE JEST TO WINA tego jadącego z tyłu.Osobiscie byłem świadkiem wypadku którego przyczyną było zachowanie kierowcy pojazdu poprzedzającego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma takiej opcji, żeby wina była poprzedzającego.

Policjant zawsze podepsze się stwierdzeniem, że ten z tyłu nie zachował odpowiedniej odległości i ostrorzności.I myślę, że w sądzie też sprawa jest przegrana.

Więc lepiej dogadaj się z gościem i załatwcie sprawę bez chałasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, ten co nie wyhamuje zawsze jest winny.

Nieuzasadnione hamowanie?, co to jest?.

Można hamować z miliona powodów, z czego ładna część może być czysto wirtualna.

Przykład: wydawało mi się, że na drodze widziałem ogromną dziurę z bliska jednak okazała się mokrą plamą. Wyskoczył mi zając z prawej - kto udowodni, że tak nie było? - jest uzasadnienie, nikt nie udowodni ani tego, że był, ani tego, że nie był to w końcu kiedy jest uzasadnione hamowanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pawelmoto2

Nie ma takiej opcji, żeby wina była poprzedzającego.

Policjant zawsze podepsze się stwierdzeniem, że ten z tyłu nie zachował odpowiedniej odległości i ostrorzności.I myślę, że w sądzie też sprawa jest przegrana.

Więc lepiej dogadaj się z gościem i załatwcie sprawę bez chałasu.

 

 

Przeciez Złotoryja ma kilka szkół i o żadną się nie obiłeś??????????

Edytowane przez pawelmoto2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewną normą na tym forum jest, że jak ktoś nie ma nic mądrego do powiedzenia, to czepia się pisowni.

Czy jak z kimś rozmawiasz osobiście, też poprawiasz wszystkie błedy?

Może i orłem jeśli chodzi o ortografię to nie jestem, ale jakoś mi to strasznie nie dokucza "panie MIODEK"

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pawelmoto2

Pewną normą na tym forum jest, że jak ktoś nie ma nic mądrego do powiedzenia, to czepia się pisowni.

Czy jak z kimś rozmawiasz osobiście, też poprawiasz wszystkie błedy?

Może i orłem jeśli chodzi o ortografię to nie jestem, ale jakoś mi to strasznie nie dokucza "panie MIODEK"

Pozdrawiam

 

tak takie rażące poprawiam, wierze że ci to nie dokucza ale cie kompromituje a dokuczac ci zacznie jak twoj syn przyniesie ci dyktando i zapyta jak sie pisze taki albo taki wyraz, ciekawe co mu wtedy powiesz??? wiesz co to jest word??? szkoda ze analfabetyzm nie boli bo wtedy może ludzie nie robili by błędów, przynajmniej w podstawowych wyrazach, używanych na codzień

 

p.s poprzegladaj różne posty na tym forum a sam zorientujesz sie czy innym przeszkadza jak ktos wali takie ortografy ze glowa mała

 

(w sprawie kolizji to wszystko zostalo już jasno powiedziane)

Edytowane przez pawelmoto2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Jest taka opcja.Jednak jest to sytuacja bardzo specyficzna i nie w przypadku kolegi zastosowania.Chodzi mi tylko o to że nie można mówić ZAWSZE skoro tak nie jest.Więcej po weekendzie dobrze że w UK można jeździć cały rok a i przeciskanie w korkach prawnie dozwolone nawet specjalne miejsce zrobili dla moto i rowerów jak się człowiek przeciśnie ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam Forumowiczów i Moderatora :] Pisze tu pierwszy raz. Jestem troche laikiem jesli chodzi o motorki dopiero w tym tygodniu kupiłem sobie Kawasaki , jednakże w tym temacie mogę się troszkę wypowiedzieć. Drogi Kolego od w/w kolizji: z przykrością ale muszę stwierdzić , iż jesteś winny zgodnie z art.86KW w zw. z art. 19 PoRD, tzn : Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie

nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w

szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu,

warunków atmosferycznych i natężenia ruchu.

2. Kierujący pojazdem jest obowiązany:

1) jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym;

2) hamować w sposób niepowodujący zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub

jego utrudnienia;

3) utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania

lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu. a co do hamowania prawidłowo jadącego przed Tobą pojazdu to znów z przykrością stwierdzam iż było uzasadnione. Więc niestety... Przedmówcy również pisali, iż nie zawsze ten z tyłu jest winny, jest to racją jak widzisz tu w art.19 ust. 2 pkt 2 PoRD można z tego zrobić niewinnym tego z tyłu ale obn tu hamował w uzasadnionym przypadku a Ty powinienes to przewidzieć , że tak może się stać itd... ok myślę że jak na pierwszą wypowidź nikt mnie tu nie opr...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma takiej opcji, żeby wina była poprzedzającego.

A co powiesz na taką sytuację: jedziesz sobie rondem aż tu nagle gość czekający do wjazdu na wyżej wymienione skrzyżowanie o ruchu okrężnym ( :icon_biggrin: ) wciska się w ostatniej chwili przed Ciebie. Walisz go w kufer.. Czyja jest wina ? Oczywiście gościa ,który wymusił pierwszeństwo. Chociaż podobno to nie zawsze takie oczywiste :/

Edytowane przez rad3k
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwalifikacja czynu jest taka sama jak w mojej w/w wypowiedzi . Jeżeli walisz go centralnie wtył to wina jest niestety Twoja, ponieważ on miał tyle czasu by się znaleźć na swoim pasie na który zamierzał wiechać . Wszystko więc zależy tu od śladów na miejscu zdarzenią drofgowego potocznie zwanego kolizją drogową. jeżeli najechanie miało by miejsce na jego bok to wtedy on był by winny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro nie było świadków zdarzenia, to kto udowodni ze to Twoja wina,a nie jego?Skoro facet robi z gęby cholewę ,to to nie jest w porządku.Ja miałem analogiczną sytację, uzgodniłem z współuczestnikiem drobnej stłuczki parkingowej (notabene kobietą),ze nic nigdzie nie zgłaszamy,każdy pokrywa swoje straty.W sumie to chodziło dosłownie o podrapany zderzak w samochodzie tej pani.Nagle po dwóch dniach dowiaduje się telefonicznie już od męża, że k....a pół przodu jest do wymiany.Ponieważ świadków bezpośrednich nie było olałem totalnie cała sprawę mimo dość dużej agresji okazanej mi przez właścicieli tego samochodu.Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam poraz kolejny, Kolego JĘDRZEJU , masz po trosze racji, jednakrze nie wiem czy czytałeś kiedyś notantki policyjne ze zdarzeń drogowych (potocznych kolizji ) zawsze jest tam jak byk napisane : "... z relacji świadków zdarzenia jak również śladów zastanych na miejscu zdarzenia ustaliłem co następuje..." tak więc jak widać nie zawsze liczą się zeznania świadków , ważne są też ślady ... a tu gdyby nawet poszło to na drogę cywilno prawną to świadków mamy dwoje - bo było dwóch uczestników zdarzenia - więc jeden na jeden - słowo przeciwko słowu , to brane by były ślady ( uszkodzenia na pojazdach ) i w tym momenci możecie mi zaufać ten który najechał na tył jest z góry przegrany. Za niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze to jest o czyn z art. 86 par. 1 w zw. z art 19 PoRD. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...