Tomek77 Opublikowano 5 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2007 (edytowane) Nie mowie ze nie mozna jezdzic zima,mowie zeby nie uruchamiac silnikow( dla tzw. przepalenia na kilka minut) bez planowanej jazdy-przegonienia.od betonu ciagnie zimno i wilgoc-podstaw jakas deske aby odizolowac od betonuUwierz -jedno 5 minutowe przegonienie wystarczy aby wszystko wypalic z silnika,a stabilizator w paliwie nie szkodzi,mozna smialo wyjezdzic co jest w zbiorniku. Ja tego nie mam na sprzedaz,bo to sprawa nie oplacalna-tylko doradzam.Stabilizator paliwa w znacznym stopniu ulatwia wiosenne odpalenie silnika i zapobiega odkladaniu sie roznych syfow z paliwa(ang.DEPOSITS) w gazniku .Ktos pyta- to odpowiadam, a Ci co odrazu skacza do oczu niech pomysla do czego te forum sluzy-ODP:ZEBY SOBIE WZAJEMNIE POMAGACPanowiekazde zimne uruchamianie silnika spalinowego zuzywa ten silnik tyle co rownowartosc przejechanych 300 kmkazde uruchomienie(jezeli sie uda) silnika bardzo zimnego=700 km O tyle skracamy zywotnosc naszych silnikowSilniki spalinowe ktore bylyby uruchomione i eksploatowane 24h/dobe i wylaczane tylko na czas niezbednego serviceu-mialy by kilkukrotnie dluzsza zywotnosc. No właśnie. Dzisiaj mój klient opowiadał jak Star w jego firmie zrobił 700 tyś. km bez remontu kapitalnego tylkodlatego, że bardzo rzadko był gaszony. Edytowane 5 Lutego 2007 przez Tomek77 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cabaniero Opublikowano 6 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2007 W moim byłym ZZR1100 po zimie...nie dało rady bestii odpalić bez wypalenia swiec...akumulator oczywiście naładowany...można sobie kręcić pół godziny i nic...postrzelał sobie w wydech czasem...wtedy to wykręcałem wszystkie 4 świeczki...palnikiem opalało się świeczki...żeby wilgoś z nich odparowała...zakręciło się rozrusznikiem beż świeczek w celu przedmuchania i osuszenia cylindrów...wkręcało się wypalone świeczki...i motór odpalał od dotknięcia...Transalp już odpalał bez wypalania...a TL ot tak najnormalniej w świecie... no ale wtrysk... w ogóle odpalanie zimą uważam za szkodliwe dla moto i bez sensu...w niskich temperaturch przy dłuższym postoju na ściankach cylindrów osadza się wilgoć...plus do tego jak już wcześniej wspomniano olej jest gęsty i nie dociera tak szybko do wszystkich punktów magistrali no i potrzebuje temperatury żeby jego właściwości smarne były wykorzystane w 100%.. przy tem dodatnich to zjawisko też w jkaimś stopniu występuje ale bez porównania nie ma tak niszczącego wpływu jak zimą...i co z tego że ktoś odpala co 2 tygodnie...w ciągu nawet jednej nocy przy niskiej tem. silnik się mocno wyziębia a wilgoć osiada wewnątrz silnika...czyli mamy wodę w silniku...i nawet jeśli go wygrzejesz do włączenia wiatraka..to za 2 tygodnie znowu masz wilgoś i znowu przez pierwsze minuty katujesz pierścienie, gładzie, prowadnice itd.itp... żeby chociaż trochę ograniczyć wdzieranie sięwilgoci można zatkać szczelnie wydech...nawet wcisnąć jakąś szmatę... nie powstrzyma to oczywiście wilgoci, ale może trochę ją przystopuje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kriss.g Opublikowano 7 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2007 ...w niskich temperaturch przy dłuższym postoju na ściankach cylindrów osadza się wilgoć...plus do tego jak już wcześniej wspomniano olej jest gęsty i nie dociera tak szybko do wszystkich punktów magistrali no i potrzebuje temperatury żeby jego właściwości smarne były wykorzystane w 100%.. przy tem dodatnich to zjawisko też w jkaimś stopniu występuje ale bez porównania nie ma tak niszczącego wpływu jak zimą...i co z tego że ktoś odpala co 2 tygodnie...w ciągu nawet jednej nocy przy niskiej tem. silnik się mocno wyziębia a wilgoć osiada wewnątrz silnika...czyli mamy wodę w silniku...i nawet jeśli go wygrzejesz do włączenia wiatraka..to za 2 tygodnie znowu masz wilgoś i znowu przez pierwsze minuty katujesz ... ... przy takim podejściu, wskazane jest jednak odpalić od czasu do czasu, dla przesmarowania gładzi cylindrów olejem, w celu uniknięcia korozji lub jak wskazuje serwisówka (XJ600) przy odstawieniu moto na >60 dni wlać olej do cylindrów i pokręcić rozrusznikiem itd ... temat wałkowany wielokrotnie (przeważnie pod koniec sezonu :icon_exclaim: ) ... sam odpalam moto tylko wtedy gdy chcę jeździć, na co tegoroczna zima łaskawie pozwala dość często ;) ... jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się nie jeździc ponad 2 miesiące :icon_exclaim: (oczywiście posiadając akurat moto) ... żeby chociaż trochę ograniczyć wdzieranie sięwilgoci można zatkać szczelnie wydech...nawet wcisnąć jakąś szmatę... nie powstrzyma to oczywiście wilgoci, ale może trochę ją przystopuje... ... polecam owienięcie końcówek wydechów folią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 7 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2007 ...... polecam owienięcie końcówek wydechów folią No tak a co wtedy jak zamkniesz tą wilgoć folią i nie ma ruchu powietrza? Dopiero się mogą zacząć dziać ciekawe rzeczy. Lepiej chyba zachować zdrowy rozsądek :icon_rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vatzeque Opublikowano 7 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2007 No tak a co wtedy jak zamkniesz tą wilgoć folią i nie ma ruchu powietrza? Dopiero się mogą zacząć dziać ciekawe rzeczy. Lepiej chyba zachować zdrowy rozsądek :icon_mrgreen:Chodzi o zatkanie wydechu niedługo po zgaszeniu silnika. Sucho w nim będzie, a wilgoć dostawać się przez jedyne możliwe otwory, nie będzie. Cytuj Szkolenia motocyklowe, Żory Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 8 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2007 Chodzi o zatkanie wydechu niedługo po zgaszeniu silnika. Sucho w nim będzie, a wilgoć dostawać się przez jedyne możliwe otwory, nie będzie. Taki zabieg pewnie ma sens jak moto stoi na zewnątrz, albo w jakiejś zawilgoconej piwnicy, ale w suchym garażu to chyba nie ma po co.Silnik w środku wcale tak łatwo nie koroduje, zabezpiecza go olej. Rozkręcałem kiedzś sprzęt, który dugo stał w piwnicy i najbardziej co pordzewiało to był zbiornik w środku a silnik miał się cakiem dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shipp Opublikowano 8 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2007 Różne są szkoły. Najlepiej postępować jak radzi producent albo serwis.Moim skromnym zdaniem, zatkanie otworów spowoduje utrudnione wietrzenie układów i w konsekwencji jeszcze większe zawilgocenie. Ja bym sobie darował.Co do odpalania w zimę, jak pamięcią sięgnę, kiedy na naszych drogach największym wypasem była etezeta a ludzie jeździli co najwyżej wskami czy schlkami, nikomu do głowy nie przychodziło odpalanie zimowe i jakoś do dzisiaj jeżdżą. Ja sam swoją pierwszą schlkę po prostu wstawiałem do garażu, poklepałem bo zbiorniku i byle do wiosny, a wiosną odpalałem po prostu i już. No, czasem na pych, ale bez większych problemów. I tak lat wiele mi służyła.To tak, jak kiedyś z autami. Miał człowiek malucha czy poloneza na normalnych oponach /gdzie tam kiedyś o zimówkach kto słyszał?!/ Zimy były mroźniejsze a zaspy na drogach po 2 metry i jakoś się jeździło po Polsce bez wielkich problemów. Teraz lekko szron złapie i przy tych wszystkich zimówkach, abeesach sresach i innych wynalazkach, zaraz robi się larum że wielki atak zimy i jeździć prawie się nie da! :icon_biggrin: Delikatny naród jakiś teraz się zrobił... :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemek3578 Opublikowano 8 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2007 Nie ma się co wygłupiac... - takie jest moje zdanie... jak ktoś chce to może najlepiej trzymac moto w domciu przy grzejniku - ale po co??? :icon_mrgreen: :banghead: :rolleyes: :rolleyes: :wink: Przezorniiiiii... czy głupiiiii... któż to wie... :cool: PS. bez obrazy dal jednych i drógich :eek: :flesje: :cool: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :notworthy: :eek: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wolekFJ1100 Opublikowano 10 Lutego 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2007 Ok...rozebrałem dzisiaj cbrke....popróbowałem zapalić i nic....powyciagałem świece(zalane)..poczysciłem...pokręciłem...wszystko gra..bęzyna jest....iskra jak tralala....zakręciłem świce, ssanie...i pale...i ni..uja.....szlak człowieka może trafić...zazwyczaj w wskach, jawach i MZach to działało:/Pomocy:/Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aker6 Opublikowano 10 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2007 Zawsze nurtowało mnie pytanie: czy jak sie chce jeżdzić zimą to powinno sie zmieniac swiece na inną ciepłotę?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shipp Opublikowano 12 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2007 Ok...rozebrałem dzisiaj cbrke....popróbowałem zapalić i nic....powyciagałem świece(zalane)..poczysciłem...pokręciłem...wszystko gra..bęzyna jest....iskra jak tralala....zakręciłem świce, ssanie...i pale...i ni..uja.....szlak człowieka może trafić...zazwyczaj w wskach, jawach i MZach to działało:/Pomocy:/PozdroCzasem kiepskiej jakości benzyna po 2-3 tygodniach nieodpalania potrafi zrobić taki numer. Możesz kręcić i kręcić i nic to nie da. Jak masz wszystko w porządku, to daj świeżej benzyny i może pomóc. Takie przypadki już widziałem.Powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.