Skocz do zawartości

pies i motocykl


darek2005xl
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ja swojego Borysa, nieduży kundel, woziłem na baku na emzetce:)Skubaniec uwielbia to. Raz się spektakularnie wyje..liśmy, bo zobaczył psa i skoczył do przodu, złapałem go jedną ręką żeby go nie rozjechać i gleba:)Pies poleciał zadowolony poszczekać a ja pozbierałem się, spodnie w strzępach ale moto całe:) Teriera to może w plecaku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne zdajesz sobie sprawe ze motocykl nie jest idealnym pojazdem do przewozu psa ! Musi byc on cierpliwy i spokojny, przyzwyczajony do noszenia. Mysle ze najlepszym wyjsciem jest centralny kufer z tylu przerobiony na torbe podrozna dla zwierzecia. Szczerze mowiac mozna z mala predkoscia i na malych odleglosciach probowac, ale na dalsze odleglosci - motocykl nie stwarza odpowiednich warunkow. My mamy ubrania, ochraniacze a pies bedzie narazony na podmuchy - mozliwosc przeziebienia itd. Poza tym pomysl co stanie sie podczas wywrotki !!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łeb mu urwie hehe

 

Kup sobie Urala i woź psiaka w koszu - szanse na wywrotke małe, no chyba że wiatr przewróci ;)

 

A może ja sie podłącze pod temat - woził ktoś kiedyś Foksa jako plecak? Jakieś rady? Przywiązać go pająkiem? Ciągnąć za motocyklem? Hm? :banghead:

Edytowane przez karol1001
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam ten problem i nie wiem jak go rozwiązać.

W zeszłym roku widziałem małżeństwo na Viraszce 535 i pieska (nawet sporego) siedzącego na baku. Na bak położony był koc i spięty siatką do mocowania kasku - bagażu. Tylko piesek chyba był przyzwyczajony od małego, ponieważ nie wykonywał żadnych nerwowych ruchów. Wiatr mu nie przeszkadzał bo miał przed nosem szybę.

Są natomiast (ja ich nie widziałem) specjalne plecaczki, w które można małego pieska załadować, ale czy będzie spokojny?

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz co przemysl to moze jeszcze raz czy jest sens tak psiaka trenowac. Jesli sam sie rwie to spoko, ale na sile nie bardzo jest sens. Pamietaj ze nawet jest to spokojny psiak moze sie czegos przestraszyc i jesli bedzie jechal np w plecaczku to moze po prostu wyskoczyc na droge i wpasc pod nadjezdzajace auto. Dosc bezpiecznym dla psiaka wydaje mi sie transporter (podobne robia dla kotów), ale w razie jakiegos wypadku/upadku psiak nie ma szans na ucieczke, moze zostac przygnieciony itp

moja kolezanka "uczyla" swojego kota podrozowac jezdzac z nim na rowerze, ale motocykl sie nie sprawdzil bo kot bal sie dzwieku silnika. Ale rowerem jezdzi do dzis :icon_rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam ten problem i nie wiem jak go rozwiązać.

W zeszłym roku widziałem małżeństwo na Viraszce 535 i pieska (nawet sporego) siedzącego na baku. Na bak położony był koc i spięty siatką do mocowania kasku - bagażu. Tylko piesek chyba był przyzwyczajony od małego, ponieważ nie wykonywał żadnych nerwowych ruchów. Wiatr mu nie przeszkadzał bo miał przed nosem szybę.

Są natomiast (ja ich nie widziałem) specjalne plecaczki, w które można małego pieska załadować, ale czy będzie spokojny?

Pzdr

 

 

Noo ... gdybym był policmajstrem i spotkał takiego delikwenta to bym go skasował na grubą sumę za sprowadzanie zagrożenia w ruchu drogowy. Nawet jeśli nie ma na to paragrafu to wystarczy zdrowy rozsądek.

A mandat dałbym np. za niemanie kasku :clap: :notworthy: :buttrock: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do dmuchania w uszy psu na moto to rozwiazalem problem w ten sposob ze ubralem Borysa w czapke, taka zwykla tyle ze ze sznureczkami do wiazania pod szyja:)Pieeekna niebieska w biale ciapki:)Pies chcial jezdzic wiec tylko go wspomoglem w nieprzewianiu:)I ta jego mina motonity, podroznika...bezcenne:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jade kiedys po Krakowie i nagle w lusterku widze jakies moto z maskotka z przodu, kiedy dojechal do mnie na swiatlach okazalo sie ze to zywy psiak na baku. Na baku bylo tylko cos w rodzaju recznika. Generalnie sie da :)

 

A na Discovery czy jakims podobnym byl program o ekologicznych zrodlach energi i gosc jechal przez stany choperem na energie sloneczna, wiozac psa w goglach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do dmuchania w uszy psu na moto to rozwiazalem problem w ten sposob ze ubralem Borysa w czapke, taka zwykla tyle ze ze sznureczkami do wiazania pod szyja:)Pieeekna niebieska w biale ciapki:)Pies chcial jezdzic wiec tylko go wspomoglem w nieprzewianiu:)I ta jego mina motonity, podroznika...bezcenne:)

 

Zapodaj fotkę :)

 

Greetz,

 

&REW. :eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...