Skocz do zawartości

Korki, a 50km/h


lechu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W stanach wszyscy jezdzą w miare podobnie i jakos da sie jezdzic, nie jestem w zadnym wielkim miescie tylko malym miasteczku na polnocy alabamy ale wszyscy starają sie rowno jechac i jest ok, korki zadko

Co do tego ze jadac tak jak pokazują znaki to prawda

W Warszawie na wale miedzyszynskim jadac z tata caly czas 70 chcielismy sprawdzic jak to wyjdzie, i co? caly czas zielone. NIe wykluczam oczywiscie ze mielismy farta ale stosowalismy caly czas przepisowe 70 i bylo ok :buttrock:

Edytowane przez eloelo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W Warszawie na wale miedzyszynskim jadac z tata caly czas 70 chcielismy sprawdzic jak to wyjdzie, i co? caly czas zielone. NIe wykluczam oczywiscie ze mielismy farta ale stosowalismy caly czas przepisowe 70 i bylo ok :buttrock:

... tak było kiedyś kiedyś w Sopocie (kiedy jeszcze samochodów było dwa razy mniej) jazda z prędkością 40 - 50 km/h pozwalała się się zatrzymywać na czerwonym, w "naszych czasach" próbowałem w 3 City kilka prędkości ... nie sprawdza się żadna i zawsze znajdzie się ktoś kto pogoni szybciej i zajedzie drogę przed samych skrzyżowaniem ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj stałem w korku na Grochowskiej przed Marsa na środkowym, teoretycznie najszybszym pasie. Teoretycznie. Praktycznie jednak najszybszym pasem był lewoskręt na Nieporęt (). Ch** nieskrobane jechały do końca tym pasem i na końcu wcinały się na środkowy. Oczywiście "dobrzy ludzie" w kapeluszach jeszcze im robili miejsce. Przyznam się że ja mało nie rozp* dwóch takich co próbowało się wciąć. Ale ... ja byłem w mniejszości. Dopiero jak narobiłem rabanu przez CeBe to i inni przyłączyli się do akcji przeciw cwaniakom.

Czyli ... chamstwo kierowców też ma niebłahy wpływ na płynność ruchu. Chamstwo tolerowane przez innych kierowców i niezauważane przez policję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj stałem w korku na Grochowskiej przed Marsa na środkowym, teoretycznie najszybszym pasie. Teoretycznie. Praktycznie jednak najszybszym pasem był lewoskręt na Nieporęt (). Ch** nieskrobane jechały do końca tym pasem i na końcu wcinały się na środkowy. Oczywiście "dobrzy ludzie" w kapeluszach jeszcze im robili miejsce. Przyznam się że ja mało nie rozp* dwóch takich co próbowało się wciąć. Ale ... ja byłem w mniejszości. Dopiero jak narobiłem rabanu przez CeBe to i inni przyłączyli się do akcji przeciw cwaniakom.

Czyli ... chamstwo kierowców też ma niebłahy wpływ na płynność ruchu. Chamstwo tolerowane przez innych kierowców i niezauważane przez policję.

Z tym chamstwem to nie tak do końca. Owszem, jest pełno cwaniaków omijających zablokowany pas, żeby w końcu wciąć się przed czekających wcześniej. Ale zauważ też, jak rozwiązana jest sygnalizacja świetlna i znaki drogowe. Mnie nieraz się przydażyło, że jadąc pasem na wprost nagle ni z tego ni z owego okazywało się, że mój pas jest tylko dla skręcających w lewo czy w prawo. I co mam wtedy zrobić? Nie ma chętnych żeby przepuścić więc wciskam się na lakier. U siebie zawsze spojrzę, czy wciskający się to miejscowy cwaniak czy inna, obca rejestracja. I obcego przepuszczam, bo nasi drogowcy bardzo dbają, żeby na drodze panował bałagan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie nieraz się przydażyło, że jadąc pasem na wprost nagle ni z tego ni z owego okazywało się, że mój pas jest tylko dla skręcających w lewo czy w prawo. I co mam wtedy zrobić? Nie ma chętnych żeby przepuścić więc wciskam się na lakier. U siebie zawsze spojrzę, czy wciskający się to miejscowy cwaniak czy inna, obca rejestracja. I obcego przepuszczam, bo nasi drogowcy bardzo dbają, żeby na drodze panował bałagan.

 

W tym przypadku miales kolego po prostu pecha. Nie upowaznia Cie to abys zmienial pas ruchu przejazdzajac ciagle linie, ktore w mysl kodeksu sa znakami zakazu / nakazu ( w zaleznosci od przypadku ).

 

po prostu odbikasz w prawo / lewo i nadrabiasz kawalek drogi no i niestety i czasu, coz takie zycie.

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym chamstwem to nie tak do końca. Owszem, jest pełno cwaniaków omijających zablokowany pas, żeby w końcu wciąć się przed czekających wcześniej. Ale zauważ też, jak rozwiązana jest sygnalizacja świetlna i znaki drogowe. Mnie nieraz się przydażyło, że jadąc pasem na wprost nagle ni z tego ni z owego okazywało się, że mój pas jest tylko dla skręcających w lewo czy w prawo. I co mam wtedy zrobić? Nie ma chętnych żeby przepuścić więc wciskam się na lakier. U siebie zawsze spojrzę, czy wciskający się to miejscowy cwaniak czy inna, obca rejestracja. I obcego przepuszczam, bo nasi drogowcy bardzo dbają, żeby na drodze panował bałagan.

 

 

Przy dwudziestym czy czterdziestym wcinającym się przestaję zwracać uwagę na rejestrację tylko powtarzam mantrę, Zbychu uspokój się, Zbychu ... :icon_mrgreen: Masz oczywiście rację, mnie przecie też zdaża się zbłądzić, więcej, skrzyżowanie z Marsa jest w przebudowie więc reguły jazdy zmieniają dosyć często czasami nawet kilka razy w miesiącu. Chodzi nie o wyjątki tylko o tych co uważają się za mądrzejszych i cwańszych. Tych nienawidzę i staram się wyprowadzić z tegoż mniemania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj stałem w korku na Grochowskiej przed Marsa na środkowym, teoretycznie najszybszym pasie. Teoretycznie. Praktycznie jednak najszybszym pasem był lewoskręt na Nieporęt (). Ch** nieskrobane jechały do końca tym pasem i na końcu wcinały się na środkowy. Oczywiście "dobrzy ludzie" w kapeluszach jeszcze im robili miejsce. Przyznam się że ja mało nie rozp* dwóch takich co próbowało się wciąć. Ale ... ja byłem w mniejszości. Dopiero jak narobiłem rabanu przez CeBe to i inni przyłączyli się do akcji przeciw cwaniakom.

Czyli ... chamstwo kierowców też ma niebłahy wpływ na płynność ruchu. Chamstwo tolerowane przez innych kierowców i niezauważane przez policję.

A nie wpadłeś na to, że ktoś nas-motocyklistów też może na tej samej zasadzie traktować jako skubanych cwaniaczków, których należy tępić, bo też się zawsze wpychamy - jak nie z lewej, to z prawej? :icon_mrgreen:

Jakbym miał tak codziennie pieklić się na pozostałych uczestników ruchu, tobym najprawdopodobniej po prostu zaniechał jazdy.

 

po prostu odbikasz w prawo / lewo i nadrabiasz kawalek drogi no i niestety i czasu, coz takie zycie.

To tylko czysta teoria, bo w praktyce nikt nie będzie wbrew sobie skręcał w tę czy we w tę (tym bardziej jeżeli nie ma możliwości zrobienia zaraz szybkiej nawrotki). Ja bym po prostu stanął na swoim pasie, dajmy na to przeznaczonym do skrętu w lewo, włączył kierunkowskaz i czekał, aż mnie w końcu dobrzy ludzie wpuszczą na ten przeznaczony do jazdy na wprost, przymykając ucho na burzę klaksonów za mną. :)

Edytowane przez Olsen

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pawelmoto2

Wczoraj stałem w korku na Grochowskiej przed Marsa na środkowym, teoretycznie najszybszym pasie. Teoretycznie. Praktycznie jednak najszybszym pasem był lewoskręt na Nieporęt (). Ch** nieskrobane jechały do końca tym pasem i na końcu wcinały się na środkowy. Oczywiście "dobrzy ludzie" w kapeluszach jeszcze im robili miejsce. Przyznam się że ja mało nie rozp* dwóch takich co próbowało się wciąć. Ale ... ja byłem w mniejszości. Dopiero jak narobiłem rabanu przez CeBe to i inni przyłączyli się do akcji przeciw cwaniakom.

Czyli ... chamstwo kierowców też ma niebłahy wpływ na płynność ruchu. Chamstwo tolerowane przez innych kierowców i niezauważane przez policję.

 

ale czemu cie to tak boli, mi to akurat nie przeszkadza jak ktos zrobi to z jajami i wetnie sie tak ze nie utrudni komus jazdy np jak osobowka lub moto wetnie sie przed ciezarowke albo przed kapelusznika albo przed babke robiaca makijaz, czesto jest tak ze zapala sie zielone i przelatuja 3 auta bo ten co stal pierwszy akurat sie zamyslil albo usnal(i wtedy jak sie wetna ze 3 autka) nie robi to nikomu roznicy, czesto jest tak ze osobowka wetnie sie przed tira a kierowca tegoz zamiast ruszac to stoi i mruga swiatlami i trabi i w dupie ma ze blokuje dalej pas, jesli ktos sie przede mnie chce wcinac niech sie wcina ale robi to z jajcami

 

p.s a jak jezdzisz motorem i w korku omijasz stojace pojazdy to przeszkadza ci to ze mowia o chu.. nieskrobany motorem sie wcina zamiast stac za wszystkimi?? no chyba ze ZAWSZE jezdzisz zgodnie z przepisamy to wtedy respect

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm ... jak nie widzicie różnicy między motocyklem a samochodem w ruchu miejskim to nie wiem co tu robicie :icon_mrgreen: Motocykl przynajmniej teoretycznie nie blokuje samochodów i nie spowalnia ich ruchu, natomiast cwaniacy w swoich szybkich brykach kradną mój czas. Mój pas stoi bo ci "mądrzejsi" wp*ją się na początek kolejki. Pamiętam że to samo było w sklepach za komuny, ja bez kolejki bo w ciąży, ja, bo jestem emerytem, ja, kombatantem, a ja ... bo jeste silniejszy.

Mnie też się zdaża że pomylę pas lub wkurzy mnie kapelusznik czy blondynka za kierownicą ale to są całkiem inne inszości. I to na tyle. Nie będę wałkował tematu bo jeśli ktoś nie widzi o co biega to nie zauważy niezależnie od ilości postów.

Edytowane przez Zbycho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

To tylko czysta teoria, bo w praktyce nikt nie będzie wbrew sobie skręcał w tę czy we w tę (tym bardziej jeżeli nie ma możliwości zrobienia zaraz szybkiej nawrotki). Ja bym po prostu stanął na swoim pasie, dajmy na to przeznaczonym do skrętu w lewo, włączył kierunkowskaz i czekał, aż mnie w końcu dobrzy ludzie wpuszczą na ten przeznaczony do jazdy na wprost, przymykając ucho na burzę klaksonów za mną. :rolleyes:

 

Jezeli nie masz nikogo za soba to sie z Toba zgodze. Co zrobisz jednak, gdy za toba stoja i czekaja samochody, ktore wlasnie chca odbic ? ( o koncercie klaksonowym juz nie wspominam ). Co innego gdy mozna i gdy Cie ktos wpuszcza, a co innego gdy sie nie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie sprawdza się żadna i zawsze znajdzie się ktoś kto pogoni szybciej i zajedzie drogę przed samych skrzyżowaniem ...

 

To jest własnie powód dla którego jazda z moją spokojną prędkościa i powolne dojezdzanie do swiateł sie nie sprawdza. Jade powiedzmy 60, bez gazu redukuje biegi, ale zawsze, ku*wa zawsze, znajdą sie popierdoleńcy z gatunku "od świateł do swiateł" ktorzy rozpedzaja sie do 100 (zazwyczaj i tak metodą domina) tylko pod to zeby za 3sekundy gwałtownie hamować i w pośpiechu liczyc na którym pasie stoi o jeden czy dwa samochody mniej. I po to zeby wjebac mi sie przed maskę, obracając w niebyt cały mój misterny plan spokojnej i konsekwentej jazdy (szybko do 60, bez tasowania sie po pasach, dojezdzanie do swiateł wolno).

 

PS. dojezdzanie do swiateł na ktorych stoi po kilka samochodów ma tę zaletę, ze zanim oni znajda jedynke zeby ruszyć, ja mam wrzucony odpowiedni bieg i wystarczy dodanie gazu zeby bez zadnego hamowania przejechac skrzyzowanie.

 

Inna sprawa ze mało kierowców mysli jakkolwiek planując jazde dalej niz do pierwszego skrzyżowania.

Edytowane przez Greedo

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli nie masz nikogo za soba to sie z Toba zgodze. Co zrobisz jednak, gdy za toba stoja i czekaja samochody, ktore wlasnie chca odbic ?

Będę stał i czekał do usranej śmierci, aż mnie ktoś z łaski swojej wpuści na pas, którym zamierzam dalej jechać - zobaczymy, kto kogo przetrzyma. :icon_mrgreen:

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będę stał i czekał do usranej śmierci, aż mnie ktoś z łaski swojej wpuści na pas, którym zamierzam dalej jechać - zobaczymy, kto kogo przetrzyma. :)

Kiedyś byłem bardzo grzeczny na drodze. Przestrzegałem wszystkich przepisów i wpuszczałem przed siebie, jak ktoś pomylił pas ruchu. Aż raz kiedyś warszawscy taksiarze nauczyli mnie rozumu :icon_mrgreen:

Raz jeden pomyliłem pas ruchu i pojechałem na Radom zamiast Gdańsk. Żaden sk****n nie zrobił ani milimetra żeby wpuścić, gorzej, bo jak widzieli obcą rejestrację, to k***a jak wilki! Od tamtej pory mam w d**pie uprzejmości, jeśli muszę zmienić pas a nie ma nikt ochoty mnie wpuścić, z włączonym kierunkiem, powolutku acz konsekwentnie wpier****m się na pas, który mi pasuje. Jak mi ktoś pier***e, to w końcu jego wina, a ja i tak mam AC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pawelmoto2

Kiedyś byłem bardzo grzeczny na drodze. Przestrzegałem wszystkich przepisów i wpuszczałem przed siebie, jak ktoś pomylił pas ruchu. Aż raz kiedyś warszawscy taksiarze nauczyli mnie rozumu :smile:

Raz jeden pomyliłem pas ruchu i pojechałem na Radom zamiast Gdańsk. Żaden sk****n nie zrobił ani milimetra żeby wpuścić, gorzej, bo jak widzieli obcą rejestrację, to k***a jak wilki! Od tamtej pory mam w d**pie uprzejmości, jeśli muszę zmienić pas a nie ma nikt ochoty mnie wpuścić, z włączonym kierunkiem, powolutku acz konsekwentnie wpier****m się na pas, który mi pasuje. Jak mi ktoś pier***e, to w końcu jego wina, a ja i tak mam AC.

 

wiesz pierwsze slysze ze jak chcesz zmienic pas ruchu i wlaczysz kierunkowskaz to kazdy ma cie wpuscic, jesli ty sie w niego wpierd..... to jest to twoja wina i dobrze ze masz ac to ci auto gratis poklepia bo jemu wyklepia z twojego oc a tak na marginesie jak trafisz na kozaka to masz ac na gebe w razie gdyby sie wku.... bo jechal po nowy dres do decatlona?????

jak mi ktos wrzyna sie na chama to zawsze cisne niech laduje jak chce, natomiast jak ktos wlaczy kierunek i czeka grzecznie to go wpuszczam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś byłem bardzo grzeczny na drodze. Przestrzegałem wszystkich przepisów i wpuszczałem przed siebie, jak ktoś pomylił pas ruchu. Aż raz kiedyś warszawscy taksiarze nauczyli mnie rozumu :smile:

Raz jeden pomyliłem pas ruchu i pojechałem na Radom zamiast Gdańsk. Żaden sk****n nie zrobił ani milimetra żeby wpuścić, gorzej, bo jak widzieli obcą rejestrację, to k***a jak wilki! Od tamtej pory mam w d**pie uprzejmości, jeśli muszę zmienić pas a nie ma nikt ochoty mnie wpuścić, z włączonym kierunkiem, powolutku acz konsekwentnie wpier****m się na pas, który mi pasuje. Jak mi ktoś pier***e, to w końcu jego wina, a ja i tak mam AC.

 

Wybacz kolego ale tak się nie jeździ. Mam rozumieć że jak po prawej czy lewej jedzie prawidłowo koło ciebie samochód to Ty go spychasz z drogi bo masz AC??

 

Zawsze staram się być uprzejmy na drodze ale tacy wpychacze działają mi na nerwy. Szczególnie jak jade motocyklem, bo on jest większy :icon_evil: .

 

Hmmm to jest typowy sposób myślenia. Jak Kali ukraść krowe to jest dobrze, ale jak Kaliemu ukraść krowe to jest źle. :icon_evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...