Skocz do zawartości

Środowy atak na Zaspę (3miasto)


Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Na dzisiejszym ataku zapowiedział się Ivan wraz z małżonką, po którą będę miał przyjemność pojechać do Gdyni. POza tym wiem, że raczej napewno będzie Ukasz i moja kobita :D

 

Chętnych zapraszamy tradycyjnie o 17.45 na parking koło Żaka we Wrzeszczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jagdtiger: żona Ivana, Twoja kobieta... jak Ty je wszystkie pomieścisz na motocyklu? :lol: :lol:

Pogoda póki co nie jest zła... znaczy sie nie pada :D Swoją wizytę zapowiedział też patrol policji na skuterach, ale podobno nie będą się czepiać, więc luz :D

17:45 pod żakiem - przybywajcie!

 

Do zobaczenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yeah, będę pierwszy z relacją :D

Co tu dużo gadać było za*eb*ŚCIE :D:D:D Słoneczko zaświeciło, na pas zjechało sporo sprzętów, był nawet policjant Widelec na skuterze, ale szybko się zmył, żeby nas nie stresować :D. Nieopatrznie wyjechałem z domu za wczesnie i kręciłem się po okolicy od godziny 17:15 (nie chwaląc się, byłem chyba pierwszy na miejscu zbiórki :D), Potem spotkaliśmy się pod żakiem - dwa motocykle i 5 osób (ja, Jagdtiger z Gosią, ld, oraz żona Iwana bez Iwana :D)... z tej racji, ze nie mogłem brać pasażerów (silnik na dotarciu...i tak go dzisiaj ostro skatowałem :roll: ), Jagdtiger musiał obrócić kilka razy. Posiedzieliśmy trochę w tradycyjnym miejscu zbiórek - na deptaku, przy drodze na molo, po czym tłumnie ruszyliśmy na pas - tam to się dopiero działo. Chłopaki ostro dawali czadu, nie krępując się w ogóle obecnością dwóch policyjnych Yamah. Policjanci chyba sie lekko wqr*ili, włączyli koguty, po czym przypomnieli zgromadzonym kto tu rządzi (tak im się tylko wydaje :D). Około 19 towarzystwo zaczęło się powoli rozjeżdżać... ale nie my :D Najpierw z Jagdtigerem ruszyliśmy do Nowego Portu - ledwo nadążałem za szaleńczym (jak dla mojej etki :D) tempem jazdy Piotrka, ale było fajnie. W drodze powrotnej zostałem na światłach i nieznacznie wymusiłem pierwszeństwo, żeby nadgonić dystans do czekającego w zatoczce Jagdtigera. Chwilę potem patrzę w lewe lusterko: policyjna Yamaha 8O ; patrzę w prawe lusterko - druga Yamaha 8O Przecisnąłem się na kolejnych swiatłach pomiędzy samochodami i ostro pojechałem do przodu - Ci policjanci nie sa chyba jednak tacy źli, bo nie powiedzieli nawet słowa, tylko pojechali swoją drogą :) Potem Piotrek odbył jazdę próbna moją kochaną Ecią. A potem pojechaliśmy do Gdyni odwieźć żonę Iwana (aha, zapomniałem dodać, że samego Iwana też spotkaliśmy - przyjechał na rowerze i dołączył do nas na pasie - potem kręcił filmiki i pstrykał zdjęcia - mam nadzieję, że coś z tego już niedługo zobaczymy :)). Jazda do Gdyni to znowu próba dotrzymania tempa Jagdtigerowi, który po mieście porusza się z gracją samego Ghost Ridera :twisted: :D Z Gdyni do Sopotu (jakaś kobieta z niewiadomych przyczyn wyjechała do mnie z pretensjami, że przejeżdżamy przez chodnik pełen ludzi :D), zajechaliśmy do "Harley Valkiria Pub" - niby jakiś lokal motocyklowy a w środku żadnego motocyklisty... upewniliśmy się tylko, że Wisła wygrywa z kimśtam 4 do 0 i ruszyliśmy dalej. Piotrek spożył naleśnika z dżemem, z niewiadomych względów nie odważył się na opcję "z żelami" :D Następnie udaliśmy się na Monciak, gdzie Jagdtiger odkrył w końcu maszynę swych marzeń (nie, wcale nie hornet... ale co to? wyjaśnienie wkrótce :D), potem spotkaliśmy Warszawiaków :D ktorzy na początku nie wierzyli, że przyjechałem Etką, a następnie zaofiarowali nam paliwo rakietowe :lol: :lol: :lol: Mieliśmy na szczęście jeszcze zwykłe paliwo, więc udaliśmy się w drogę powrotną. Tak jak mówiłem, było zaje*iście. Kto był ten wie. A kto nie był, ten musi wpaść następnym razem. Spotaknie oczywiście 17:45, parking pod żakiem. Do zobaczenia.

 

PS. Aha, mamy sporo zdjęć, niedługo zapewne się tu pojawią

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kłaniam,

Wszystko git Ukasz tylko popełniłeś mały błąd rzeczowy. Ja jestem Ivan a nie Iwan. Na tym Forum to dwie zupełnie inne osoby :D :) :D

 

Anyway, to było naprawde suuper!!! Myślałem że to takietam pumturumtum a tu niezła balanga i naprawde dużo maszyn. Co ciekawe mnie w wyjątkowy podziw wprawiło 2 czy 3 ludzi na skuterkach którzy wyprawiali niezłe sztuki na swoich bzykach. Niejeden motocyklowiec by się nie powstydził :lol:

No i oczywiście zdjecie grupy Nord (jak tylko je nieco zmniejszę :oops: )

Gruss!

I.

PS

That's it !

http://forum.motocyklistow.swiata.pl/album...view.php?id=417

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kłaniam,

Wszystko git Ukasz tylko popełniłeś mały błąd rzeczowy. Ja jestem Ivan a nie Iwan. Na tym Forum  to dwie zupełnie inne osoby  :(  :D  :D  

 

Uuups.. Ale wpadka :roll: :oops: Wszystkich zainteresowanych przepraszam, to się więcej nie powtórzy :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh...na wczorajszym ATAKU powiało grozą, ale zacznę od początku.

 

Najpierw podjechaliśmy pod Żaka - nasze stałe miejsce spotkań. Pojawił się Ukasz jego kolega katamaranem (qrna, zapomniałem imienia) noi ja z Gosią. Ruszyliśmy razem na ATAK. Na miejsce jak zwykle było już trochę skuterków i kilka większych maszyn. Tam też spotkałem umówioną ze mną koleżankę Monikę i jej męża Grześka z synkiem Czarkiem. Wszycy przyjechali coprawda pojazdem czterokołowym, ale zaszczepiłem im już miłość do motocykli :(

 

Dla mnie niespodzianką była piękna czarna Yamaszka XJR1200. Nie moglem oderwać wzroku...no ale cóż...przynajmniej popatrzeć można. Ukaszowi napewno spodobało się to, że wyjątkowo obrodziło MZ-kami :D

 

Kolejną atrakcją były popisy na pasie. Kolega Ukasza, który się ze mną przejechał mówił, że bardzo mu się podobało, ale jednak gdyby miał sam jeździć to nie czuł by się bezpiecznie (mięczak :lol: ).

 

Najlepsze było jednak na końcu....wszystkie maszyny zaczęły się już rozjeżdżać, zostaliśmy tylko my, czyli ja na Kawce i dwie MZ-ki - Ukasza i innego kolegi. Kawałek dalej była też grupka chyba 3 maszyn. Wtedy to do akcji wkroczyły dwa policyjne motocykle. Dodam tylko że wszyscy stali obok motocykli i gadali. Policjanci podjechali i jeden z nich zawołał:

- Wszyscy motocykliści proszę do mnie.

Każdy spojrzał po sobie, ale cóż podeszliśmy, w końcu władza to władza.

Policjant zaczął wykład moralizatorski, że on tu pierwszy i ma nadzieję że ostatni raz musi przyjechać. Dodam, że przyjechali chyba ze 20 minut po tym jak wszyscy się rozjechali. Kontynuował dalej, że ludzie dzwonią, żeby nie szaleć (akurat na tych MZ-kach i moim chopperku to najbardziej się da poszaleć :lol: ) itd. Dodał na końcu żeby wszystkim przekazać, żeby się nie zbierali na kolejny tydzień. Z tego miejsca apeluję do wszystkich: NIE PRZYJEŻDŻAJCIE NA ATAK W ŚRODĘ JEŚLI NIE CHCECIE SIĘ POŚMIAĆ Z GŁĄBÓW !!!

 

Gdyby koleś był qmaty to by powiedział...Cześć chłopaki, przyjechałem później żeby wam nie przeszkadzać, no ale musiałem bo było wezwanie. To postoimy teraz i poudawajmy że was pouczam, żeby ludzie z bloków naprzeciwko widzieli że w ogóle przyjechaliśmy...

 

Wtedy byśmy go potraktowali poważnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...