Marlew Opublikowano 8 Lipca 2003 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2003 Nieszczęście wielkie spadło na mnie niespodzianie :wink: Poranną porą postanowiłem że dosyć wożenia du...y katamaranem i trza byc twardym, więc zdjąłem plandekę z Katany odpalilem, rozgrzałem i pojechałem ......całe 500 m, jak zgasł tak go odpalić nie możnaMiałem różne pomysły - najbardziej prawdopodobny to wilgoć - Katana stoi na dworze (a tydzień padało) ale w takiej sytuacji nie powinien zapalić, myślałem że coś z kranikiem ale przełączyłem na pri i dalej nic MACIE JAKIEŚ POMYSŁY???Dzięki wielkie z góry bo jutro znowu będę probował Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marlew Opublikowano 8 Lipca 2003 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2003 Na PRI paliwo było, ale tak sobie myślę że może jak ruszyem to woda której było wszędzie dużo poszła na cewki i zgasł a potem zacząłem próbować nerwowo i po prostu zalałem no i oczywiście nawet jak woda odparowała to nic się nie dało zrobić.Przyczepka zawsze zdąży :wink: a wieczorem spróbujemy jeszcze razdzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marlew Opublikowano 8 Lipca 2003 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2003 Parkuję pod chmurką, a wilgoci ostatnio sporo, fajki nowe ale przewody stare (bo wtopione w cewki) poza tym staram się zawsze regularnie spsikiwać cewki i przewody czymś wypierającym wilgoć a przez ostatnie 2 miesiące tego nie zrobiłem.Damian a przy okazji ile weźmiecie za przechowywanie przez zimę bo do jesieni garażu się chyba nie dorobie :wink: pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marlew Opublikowano 8 Lipca 2003 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2003 No to jak ciepło i sucho to moja Katanka już o tym marzy,jeżeli nie będzie garażu to wchodzę w ten interesdzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 8 Lipca 2003 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2003 Spokojnie - holować zawsze można, ale po co. Po pierwsze - przejrzyj dokładnie całą instalację elektrychną, wszystkie złącza popryskaj jakimś płynem wypierającym wilgoć (może być WD40, albo w ogóle specjalny specyfik do elektryki - kupisz spreya w w prawie każdym sklepie motoryzacyjnym). Pamiętaj także o przewodach wysokiego napięcia - wszystkie złączki powinny być "odwilgocone". Wykręć świece - teraz musisz ich czubki opalić - możesz do tego użyć maszynki gazowej, takiej zwykłej, go gotowania - spowoduje to, że odparują wszelkie resztki benzyny, oleju itp. Sprawdź, czy jest iskra - zakładasz świecę na fajkę, przystawiasz do masy (czyli do silnika i zakręcasz rozrusznikiem) - iskra powinna być dobrze widoczna i jasna. Jak się ledwo bździ, to znaczy, że jeszcze nie jest ok. Wkręć z poworotem świece (może nawet taki lekko podgrzane) i zakręć. Jak nie zapali, to będziemy myśleć dalej - znczy to nic więcej tylko problemy paliwowe (ale raczej nie tym razem wydaje mi się). Możesz jeszcze wcześniej naładować akumulator - pewnie siadł jak męczyłeś sprzęta. Jak się nic nie poradzi, to może się DR Pawel wybierze do Ciebie na wycieczkę i pomyślimy. Pozdro, Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KAT Opublikowano 8 Lipca 2003 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2003 fajki nowe ale przewody stare (bo wtopione w cewki)Prawdopodobnie i przewody da się odłączyć, u mnie też były wtopione i pewien mechanik powiedział, że trzeba kupić kabel z cewką. Postanowiłem się sam za to zabrać i okazało się (jak odpiłowałem tą plastiko-gume na wierzchu i wyciągnąlem, a raczej wyrwałem kabel), że można bez problemu zastosować nowy przewód - długi nagwintowany bolec, średnica dziury w sam raz itp. Co głownego problemu Paweł praktycznie wszystko napisał, moge tylko dodać, że naprawde warto jest naładować w takiej sytuacji akumulator. Ja w podobnych przypadkach paliłem przeważnie z prostownika - rozrusznik kręcił wtedy wyższe obroty i silnikowi było łatwiej zaskoczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marlew Opublikowano 10 Lipca 2003 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2003 Dzięki Wszystkim za pomoc,więc popsiukałem całą instalację specyfikiem wypierającym wodę - dalej nic!sprawdziłem paliwo - ok - dalej nicno i wreszcie :oops: :oops: :oops: pomyślałem że zajrzę do bezpieczników - wysunął się przewód z puszki bezpieczników - odpalił bez ładowania aku... a ja już wątpiłem w swoją KATANĘ (wybacz najmilejsza) :( Dzisiaj rano szła jak burza i znowu radość zapanowała na Szkolnej 2Pozdrawiam Wszystkich Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 10 Lipca 2003 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2003 Fakt - czasami sie zapomina o najprostszych sprawach. Dobrze, że już wszystko ok. Pozdro, Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
profaner Opublikowano 10 Lipca 2003 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2003 Mialem podobna sytuacje i okazalo sie ze to elektryka do dzis chyba nie wiem co ale padl w tedy akumulator ruszylem przejechalem chyba ze 20 m zdech i juz nie odpalil i pchanko do chaty:) Ja jako wybitny iżynier ( zartuje:) uwazam ze to prund bo grunt to prund a prund to elektryka:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marlew Opublikowano 11 Lipca 2003 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2003 No bo co za matołł w motocyklu bez elektroniki zabezpiecza obwód zapłonu bazpiecznikiem..... Damian,jak to bez elektroniki - mam elektroniczny zegarek :( a co do reszty to mam całe 3 bezpieczniki i 1 z nich zabezpiecza nie wiadomo czemu tylko zapłon (cała reszta działała i to mnie zmyliło). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.