Dariusz L Opublikowano 1 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2006 Piszesz o impulsie mocy .To pewnie jest właściwe dla jednego cylinra o dużej pojemności jak w DR .Być może w DR jest również możliwe hamowanie nogą w prawym łuku .U mnie jest to niemożliwe w głębokim złożeniu .Stosuje gaz + hamulec przy zawracaniu na wąskiej drodze . Trochę gazu a hamulcem reguluję prędkość .Po prostu przejście z otwartego gazu na zamkniętyi odwrotnie wiąże się ze sporym szarpnięciem. Janusz . Czy punkt P nie powinien znajdować się w osi tylnego koła ? Czarna magia . Przydałby się link do jakiś rysunków . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hikor Opublikowano 1 Listopada 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2006 (edytowane) Dariusz LKażdy silnik podaje "impulsy mocy". Taki jak Twój, z uwagi na liczbę cylindrów podaje ich więcej a taki jak mój - mniej. Jednak każdy silnik (tłokowy) ma tę właściwość. Jeździłem też rzędową czwórką więc nie wymyślam sobie nie wiadomo czego.Dlaczego nie możesz używać dźwigni tylnego hamulca w głębokim złożeniu w prawym zakręcie? Może masz źle ustawioną dźwignięPunkt P, zgodnie z tym, co napisał Janusz jest punktem styku tylnego koła z podłożem a nie w jego osi. Nazwij go sobie X. Jest to całkowicie obojętne. W tym punkcie przyłożona jest wypadkowa sił działających "napędowo" na motocykl. Być może tłumaczę to niejasno ale ja jestem przyrodnikiem a nie fizykiem.hikor Edytowane 1 Listopada 2006 przez hikor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dariusz L Opublikowano 1 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2006 Nie da się ponieważ dźwignia jest ileś tam mm od asfaltu ,niekiedy trąc po nim . Nie da się jej wcisnąć niżej .No i gdzie tam jeszcze znaleźć miejsce na stopę -szkoda butów . Jeszcze gorzej jest ze zmianą biegów w pochyleniu , kiedy to stopa musi się zmieścić pod dźwignią . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janusz Opublikowano 11 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2006 Janusz ! ja Ci wierzę, na słowo :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: Pytanie tylko jaki z tego wynika wniosek dla przeciętnego bajkera ? Czy warto używać tylnego hamulca w zakrętach czy nie :rolleyes: w jakich sytuacjach :biggrin: Ja mam odczucie stabilniejszej jazdy oraz lepszej kontroli nad pojazdem jak lekko dohamowuję tył w ostrym łuku jednocześnie oczywiście przyśpieszając. Być może błądzę w ciemnościach niewiedzy, być może intuicyjnie robię (prawie)dobrze :wink: . Proszę o uświadomienie mnie. Może dzięki temu przeżyję kilka zakrętów więcej :icon_mrgreen: Odczekalem dluzsza chwile majac caly czas nadzieje ze ktorys z kolegow skloni sie do wyciagniecia wnioskow ale niestety, nawet inicjator tematu hikor nie zdobyl sie na to. Nie zostaje mi nic innego jak samemu sie do tego zmusic aby zakonczyc jakos sensownie temat i spozytkowac wiedze teoretyczna w celach praktycznych. Kawa na lawe do upadlego dla ospalych. Wnioski sa oczywiste i jest ich wiele. Nie mam tu czasu ani ambicji na w pelni wyczerpywanie tematu ale pokrotce: 1 - Majac teraz wiedze jak gaz wspolpracuje z tylnym hamulcem w rozciaganiu-sciskaniu zawieszenia bedzie wam latwiej w sensowny sposob eksperymentowac szczegolnie w zakretach w celu lepszej kontroli polozenia (attitude) motocykla. Radze trenowac z poczatku lagodnie a potem coraz bardziej zdecydowanie synchronizowanie tych dwoch elementow kontroli. Z biegiem czasu bedzie to coraz latwiejsze i sensowne i zaczniecie odczuwac ogromna satysfakcje z nowoodkrytych mozliwosci panowania nad maszyna. 2 - Macie teraz wyjawiona geneze zjawiska highside, czyli jednego z najwiekszych niebezpieczenstw jazdy motocyklem ktore jest przyczyna ogromnego procenta tragicznych wypadkow. Znajac przyczyne zjawiska jest duzo latwiej go unikac, to jasne chyba. 3 - Mozecie sobie latwo teraz zdac sprawe ze manipulacja zebatkami (gearing) wiaze sie ze zmiana konfiguracji tylu.Tak wiec naprzyklad wieksza zebatka na kole powoduje w konsekwencji obnizenie punktu PoM (z definicji) a wiec w konsekwencji zmniejszenie kata sigma (chain pull angle) i co za tym idzie oslabienie sily rozciagajqacej zawieszenie. To z kolei nieuchronnie spowoduje wieksze przysiadanie tylu (squatting) pod wplywem przyspieszania ktore to zwiekszone przysiadanie moze pozbawic przednie kolo na tyle duzo przyczepnosci ze spowoduje to utrate czesci sterownosci zmuszajac motocykl do niezamierzonego przez kierowce poszerzania zakretu. Przyklady mozna i nalezy mnozyc. Ja juz przestane aby uniknac wrazenia ze jestem tu jedyny ktory wie na czym polega wlasciwa technika jazdy. Kazdemu jednak radze aby dokladnie przestudiowal co napisalem w tym temacie, przeczytal to wielokrotnie i rozpoczal systematyczny trening. Warto tez jeszcze raz wrocic do wszystkich moich postow i dokladnie je przestudiowac bo na przestrzeni ostatnich lat dalem wam wiecej rzetelnej i prawdziwej wiedzy o jezdzie motocyklami niz gdziekolwiek w polskiej literaturze mozna jej spotkac w jednym miejscu. Co prawda mialem zamiar na przekazanie o wiele wiecej informacji bo nie wyczerpalismy nawet 1/10ej znanej mi calosci ale ciagle przepychanki z pieniaczami wyczerpaly moje sily i ochote. MYSLACYCH NAMAWIAM DO KONTYNUOWANIA TEMATU BO WARTO. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hikor Opublikowano 14 Listopada 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2006 Odczekalem dluzsza chwile majac caly czas nadzieje ze ktorys z kolegow skloni sie do wyciagniecia wnioskow ale niestety, nawet inicjator tematu hikor nie zdobyl sie na to.Mnóstwo rzeczy nagle stało się jasne i pomyślałem, że zaczekam na wnioski innych ludzi. Ciekaw byłem czy będą takie jak moje i czy ktoś pójdzie dalej. Swoje pierwotne wypociny napisałem w pierwszym poście i okazalo się to bzdurą, chociaż teoria mi pasowała :biggrin:Z biegiem czasu bedzie to coraz latwiejsze i sensowne i zaczniecie odczuwac ogromna satysfakcje z nowoodkrytych mozliwosci panowania nad maszyna.Teraz, jak wiem co i DLACZEGO mam ćwiczyć, wychodzi mi coraz lepiej, choć nie mam do dyspozycji tyle mocy ile bym chciał. Muszę więcej ryzykować niż chłopaki z mocniejszymi sprzętami ;)Warto tez jeszcze raz wrocic do wszystkich moich postow i dokladnie je przestudiowac bo na przestrzeni ostatnich lat dalem wam wiecej rzetelnej i prawdziwej wiedzy o jezdzie motocyklami niz gdziekolwiek w polskiej literaturze mozna jej spotkac w jednym miejscu. Co prawda mialem zamiar na przekazanie o wiele wiecej informacji bo nie wyczerpalismy nawet 1/10ej znanej mi calosci ale ciagle przepychanki z pieniaczami wyczerpaly moje sily i ochote. MYSLACYCH NAMAWIAM DO KONTYNUOWANIA TEMATU BO WARTO.Z pewną dozą złośliwości muszę wspomnieć, że dużą część swoich postów wykasowałeś. A, że czytac to, co pozostało - warto, to nie pozostawia pola do dyskusji.Pozdrawiam.hikor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sabestian Opublikowano 14 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2006 (edytowane) Janusz, sorki, ale jeżeli pisanie do naszej szarej debilnej masy tak Cię trudzi i nudzi, to po kiego grzyba się tu produkujesz? Doceniam Twoją wiedzę, wierz mi, ale maniera jaką się posługujesz przypomina mi jednego z moich wykładowców na studiach. Zgadnij czy był darzony szacunkiem przez studentów. Wnioski wyciągnij sam. Tak, wiem że nikt mnie nie zmusza do czytania Twoich postów. Tak się składa jednak, że chcę się czegoś nauczyć. A od Ciebie mozna :clap: Ale nie musisz silić się na lekceważący wszystkich ton. Szacun mimo wszystko. Edit: przepraszam wszytkich - Ciebie takze Janusz, troche mnie ponioslo. Ale tak juz czasem mam. Za duzo miesa? Hikor, podziwiam Twoj stoicki spokoj. Juz Ci nie bede psul watku :)Szacun jeszcze raz Edytowane 14 Listopada 2006 przez sabestian Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janusz Opublikowano 14 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2006 Przede wszystkim sabestian dziekuje Ci za twoje jakze sensowne uwagi wyrazone bez zbednych emocji. Swiadcza one jednak wyraznie o nieporozumieniu wynikajacym z niedoskonalosci kontaktu poprzez internet w porownaniu do osobistego. Do "szarej debilnej masy" bym nie trudzil sie pisac chyba to jasne. Sam jestem totalnym ignorantem w 95% problemow nas otaczajacych i pisalem o tym wiecej niz jeden raz na tym forum juz dawno i wszystko co wystarczy zrobic to spojrzec w funkcji "search". Ale jednej rzeczy niestety nie toleruje o czym tez pisalem dawno temu: Jest to brak dobrej woli w jakiejkolwiek rozmowie. Do braku wiedzy polaczonego z autentyczna checia dyskusji bez uprzedzen jak rowny z rownym mam nieograniczona cierpliwosc. Do paskudnego pieniactwa i bezdennej glupoty nie mam cierpliwosci wogole. Dla ilustracji dam Ci przyklad co mam na mysli: jesli nie jestem pewny swej wiedzy w jakims niecalkowicie znanym przez siebie temacie z checia podejme dyskusje z kazdym chocby w celu aby czegos sie nauczyc. Nie zawaham sie tez wyrazic swojej opinii szczegolnie gdy zakwalifikuje ja slowami "mysle, sadze, wydaje mi sie, wyglada na to" itd. Ale jesli moja opinia rozni sie wyraznie od opinii kogos kto ma pewien autorytet to nie bede przeciez w uparty albo wrecz szczegolnie obrazliwy sposob obstawal przy swoim zanim nie potwierdze wskazanego mi przeciez rozwiazania w fachowej literaturze albo innym wiarygodnym zrodle. W przeciwnym razie wystrychnal bym sam siebie na dudka a bedac szczegolnie uparty w pelni bym zaslugiwal na miano glupca i pozbawionego dobrej woli pieniacza nie wartego uwagi rozsadnych ludzi. Przeciez to chyba jasne. Tym ktorzy nie potrafia zaakceptowac moich przekonan wyrazonych tu w nie budzacy watpliwosci sposob musze powiedziec ze ja napewno ich nie zmienie. W zwiazku z tym z prawdziwym zalem musze im zasugerowac zeby zaprzestali czytania moich postow. Jest to jedyny sposob aby uniknac niepotrzebnych zadraznien. Oczywiscie jest jeszcze wyjscie abym ja dal sobie spokoj z pisaniem tutaj. Do tej pory mnie to od czasu do czasu bawilo i dawalo satysfakcje ze sa tacy ktorzy doceniaja moj spoleczny wysilek. Wiekszosc z tych nielicznych ktorzy naprawde mieli rzetelna wiedze na temat motocyklizmu po krotszym lub dluzszym okresie wycofala sie stad niestety i z tych samych powodow ja zaczynam sie sklaniac do tego samego. :buttrock: Z pewną dozą złośliwości muszę wspomnieć, że dużą część swoich postów wykasowałeś. A, że czytac to, co pozostało - warto, to nie pozostawia pola do dyskusji.Pozdrawiam.hikor Zlosliwosc jest calkiem niepotrzebna i szkodliwa w kazdej dozie hikor. Chyba to jasne ze kazdy ma moralne prawo robic ze swoimi postami co chce. Natomiast kidnaping czyjejs tworczosci jest obrzydliwe. W peni zgadzam sie z twoim drugim zdaniem. :icon_razz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 14 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2006 Pisz Janusz, pisz, ja zawsze chętnie poczytam. Nie czepiajcie się o formę, tylko skupcie się na treści. Chyba że wolicie na forum same tamaty "jaki olej do .... " Pawel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sabestian Opublikowano 15 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2006 Przede wszystkim sabestian dziekuje Ci za twoje jakze sensowne uwagi wyrazone bez zbednych emocji. :icon_biggrin: BTW Emocje były, ale nie wyrażone :rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hikor Opublikowano 21 Listopada 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2006 MYSLACYCH NAMAWIAM DO KONTYNUOWANIA TEMATU BO WARTOPewnie, że warto.To, co zostało tu napisane może przekona także niektórych zwolenników hamowania tylnym hamulcem. :D Skoro odjęcie gazu oraz użycie tylnego hamulca powoduje ściśnięcie tylnej spręzyny należy w trakcie hamowania tylne koło zostawić na luzie (wciśnięta klamka sprzęgła, tylny hamulec całkowicie odpuszczony). W ten sposób najpóźniej straci przyczepność więc motocykl jest dłużej stabilny.To oczywiście tylko moja teoria ;)Co prawda mialem zamiar na przekazanie o wiele wiecej informacji bo nie wyczerpalismy nawet 1/10ej znanej mi calosci ale ciagle przepychanki z pieniaczami wyczerpaly moje sily i ochote.Mam gdzieś to, co sobie teraz pomyślicie ale moim zdaniem Janusz stanowi na tym forum najlepsze tematycznie źródło informacji i jako takie należy je pielęgnować a nie zagruzowywać z głupich powodów.Pozdrawiam wszystkich.hikor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janusz Opublikowano 21 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2006 Poniewaz pisanie na tym forum przestalo mnie juz bawic (ostatnia kropla bylo obrzydliwe pomowienie mnie o plagiat przez Tomka Kulika) wiec skasowalem je pare dni temu z pamieci mojego komputera i JESTEM TU TERAZ TYLKO GOSCIEM PO RAZ OSTATNI. Sprowokowal mnie do tego prywatny mail od hikora do ktorego zajrzalem z niezdrowej ciekawosci myslac ze ktos sklada mi zyczenia imieninowe i w konsekwencji postanowilem jeszcze raz tu wrocic i zakonczyc te tematy w ktore sie uprzednio zaangazowalem. Tak wiec raz jeszcze na zakonczenie: To, co zostało tu napisane może przekona także niektórych zwolenników hamowania tylnym hamulcem. :icon_razz: Skoro odjęcie gazu oraz użycie tylnego hamulca powoduje ściśnięcie tylnej spręzyny należy w trakcie hamowania tylne koło zostawić na luzie (wciśnięta klamka sprzęgła, tylny hamulec całkowicie odpuszczony). W ten sposób najpóźniej straci przyczepność więc motocykl jest dłużej stabilny.To oczywiście tylko moja teoria :rolleyes: Jest to bledny wniosek hikor, pisalem juz poprzednio ze w normalnym zakrecie najlepsza przyczepnosc zapewnia pozytywne trzymanie gazem. W przypadku niespodziewanego zaciesniania zakretu lub przy np. agrafkowym zakrecie szczegolnie w dol lekkie przytrzymanie tylnym hamulcem poprawi stabilnosc. JAZDA NA WCISNIETYM SPRZEGLE JEST ZAWSZE BLEDEM BO TRACICZ KONTROLE. Pisalem juz poprzednio ze gaz jest najwazniejszym elementem kontroli. Jesli ktos sie chce czegos nauczyc niech po prostu uwaznie czyta wszystkie moje dawne posty wielokrotnie az do skutku. Nastepnie jest dostepny szeroko ogromny wahlarz literatury gdzie rzetelne informacje sa dla kazdego. Niestety jednak znajomosc angielskiego, wloskiego lub japonskiego jest niezbedna. Pisz Janusz, pisz, ja zawsze chętnie poczytam. Pawel Aby tylko... Przypominam ci jak porwales moj tekst bez mojej zgody i wiedzy (wszystko co potrzebowales zrobic to tylko zapytac). Moze to i bylo legalne ale napewno niemoralne i obrzydliwe. Kidnaping to paskudna rzecz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 21 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2006 Ej tam Janusz nie wygupiaj się, nie jesteś panna na wydaniu, nie musisz sie wszystkim podobać. Przeczytaj uważnie ostatni post hikora: Mam gdzieś to, co sobie teraz pomyślicie ale moim zdaniem Janusz stanowi na tym forum najlepsze tematycznie źródło informacji i jako takie należy je pielęgnować a nie zagruzowywać z głupich powodów.Pozdrawiam wszystkich.hikor A co do tego : Przypominam ci jak porwales moj tekst bez mojej zgody i wiedzy (wszystko co potrzebowales zrobic to tylko zapytac). Moze to i bylo legalne ale napewno niemoralne i obrzydliwe. Kidnaping to paskudna rzecz. A może to nie porwanie, tylko zapisanie postów, które wykasowałes, a cała rzesza motocyklistów teraz z nich się uczy ? Nie czuję się jako sk***ysyn porywacz. Ja swoje artykuły sprzedaję Agorze S.A. Ty swoje napisałeś na forum. Naszym forum, to jest dobro publiczne, nie czyjas własność. Niemoralne to jest wybzykac czyjaś żona i wmawiać, że sie tylko robiło sztuczne oddychanie. A zachowanie wartościowych tekstów tylko może pomóc początkującym. Nie patrz na czyny, tylko na zamiary w tym przypadku! Wolę niech jeden motocyklista to przeczyta i wyciągnie wnioski, niz taki który tego nie zrobi i zabije sie na drzewie, bo nie mógł praktyki wesprzeć teorią. Pawel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janusz Opublikowano 21 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2006 Przez te wszystkie lata nie spotkalem sie na tym forum z ani nawet jednym odruchem sympatii. O wiele bardziej zalamujacym jest fakt ze najwyrazniej cale srodowisko motocyklistow w mojej ojczyznie jest tak zawiniete w kokon falszywych wyobrazen o sobie i swiecie ze prawdziwa wiedza nie ma szans przebicia. Jest to niestety nadal prawdziwy zascianek w porownaniu z reszta Europy, Ameryka Polnocna, Australia czy nawet Dalekim Wschodem. :A może to nie porwanie, tylko zapisanie postów, które wykasowałes, a cała rzesza motocyklistów teraz z nich się uczy ? Nie czuję się jako sk***ysyn porywacz. Ja swoje artykuły sprzedaję Agorze S.A. Ty swoje napisałeś na forum. Naszym forum, to jest dobro publiczne, nie czyjas własność. Niemoralne to jest wybzykac czyjaś żona i wmawiać, że sie tylko robiło sztuczne oddychanie. A zachowanie wartościowych tekstów tylko może pomóc początkującym. Nie patrz na czyny, tylko na zamiary w tym przypadku! Wolę niech jeden motocyklista to przeczyta i wyciągnie wnioski, niz taki który tego nie zrobi i zabije sie na drzewie, bo nie mógł praktyki wesprzeć teorią. Pawel Wszystko co mogles zrobic to po prostu zapytac i nie musialbys sie teraz metnie tlumaczyc. Nawet i teraz wystarczylo by przeprosic za niewatpliwie nieelegancki akt. Ale nawet teraz nie stac cie na to. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 21 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2006 Każdy post na forum oznacza oddanie praw autorskich. Boli Cie to? Zatem bardzo przepraszam wszystkich forumowiczów, że nadal mogą czytać o przeciwskręcie i innych kluczowych dla bezpiecznej jazdy technikach. Przepraszam też tych, dzieki postom Janusza nie zabili się na naszych drogach. Przepraszam Cie Janusz osobiście, że nie mieliśmy kilku pogrzebów w związku z umieszczeniem Twoich uwag (które nagle wykasowałeś zastępując ..... o co się pytać, jak wszystko poszło w kosmos ??? ) w przyklejonym temacie ... Sorry Janusz, chcesz uczyć ludzi, a sam robisz dywersję w imię chorych ambicji. Ten przyklejony temat to właśnie wyraz sympatii i uszanowania dla wiedzy, a nie kidnaping .... Zniesmaczony jestem Twoim ostatnim postem ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janusz Opublikowano 21 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2006 Boli Cie to? Boli mnie tylko to ze olales dobre wychowanie a nie to ze opublikowales moj tekst. Przeciez to chyba jasne dla kazdego. Ja sam publikuje swoje teksty do dzis na tym forum. Twoja powyzsza wypowiedz swiadczy nieomylnie o jednej z dwoch rzeczy: 1.- Nie rozumiesz prostego tekstu pisanego i w takim razie nie wiadomo co robisz na jakimkolwiek forum, 2. - Jestes zwyklym hipokryta nie umiejacym przyznac sie do prostego bledu i przejsc nad tym do porzadku dziennego. Powazny blad charakteru i tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.