Byłem chory ... i moto sie położyło...

[krzycho]

Kurde środa to nie był dla mnie za dobry dzień. Złapała mnie jakaś grypa no ale nic jade moto do worka bo co mnie nie zabije to mnie wzmocni. 2 razy zajechali mi droge ostro a ja przez tą chorobę byłem jakiś nieobecny i o mało nie zapiąłem w tył Poldków Trucków...ale dojechałem. Potem wyjazd z roboty, głowa daje bardzo mocno , chyba mam gorączkę, 2 aspiryny i jade. Nie czuje moto nie czuje drogi wiec zwalniam...jade objazdem dziurawą drogą żeby nie pchać sie w korki i na tej dziurawej drodze odpada mi pług ...urawły sie mocowania od dziur...wracam i wrzucam go do rowu zeby potem go zabrać...i dojeżdżam na podporządkowanej do skrzyżowania...dużo samochodów ...omijam je piaszczystym poboczem i wiele nie mysląc chce wjechac na skrzyzowanie. Nagle mnie oświeciło że cos może jechać wiec spojrzałem i jedzie Cieniak. No to po heblach i koło tylnie wpada w poślizg na piachu...udało sie zatrzymać ale motorek powolutku idzie na bok...cherlawy nie jestem ale przez tą chorobę nie jestem w stanie go utrzymać i kłade go na asfalcie. Wszyscy sie patrzą a ja dźwigam go do góry ...2 cylindry sie zalały nie moge ruszyć bo nie ma mocy...w końcu pojechałem

 

 

Duuuużo duuużo wstydu...

[łojant]

poza chorubskiem wszystko ok?

ty i moto cali?

dont worry jutro bedzie gut (tzn. dzisiaj )

sam napisałeś "co nas itd"

zdrowia życze :D

[mareksit]

Chory z temperatura nie jedż :D

[krzycho]

moto cały, cały. w ogóle odporny ten zygzak na takie numery...

A ja zdążyłem odskoczyć na bok. Nastepnym razem pojade prosto do łóżka jak bede chory ;-)

[mierzwa2]

Ja byłem ostatno na przeglądzie z moto jak byłem chory... i nikomu nie polecam w ogóle człowiek czuję się osłabiony i jakby refleks słabszy.

[Greedo]

A pług zabrałes? mało rozsądnie jechac motocyklem będąc chorym

[^lunatyk^]

wiem coś o tym .... również, nie polecam jazdy podczas choroby...

 

Sam jak w wrześniu prowadziłem moją Yamahe pod Opoczno, kiedy dojechałem czułem, że ze mną coś nie tak ale na moto i pojechałem na impreze do koleżanki .... pozniej ktoś wpadł na pomysł, żebym poodwoził dziewczyny... Broniłem się, że nie mam drugiego kasku ale uparcie wszyscy nadal ... oddałem skórę i kask tej która odwoziłem [ nawet nie macie jak wygląda piękna blondynka w skórze :D :D :D ] i wio ... jechalem do 40km/h w bluzie i bez kasku ... i tak 2 kursy po ok 7 km każdy.... wróciłem do domu to czułem sie jak pijany :| [ nic nie piłem :D ] Aspiryna polopiryna grube skarpety na nogi i do łózka :D Z racji tego ze mam mocny i waleczny :D orgaznizm to rano było już ok ... no moze troche katar miałem :P

 

 

Szkoda tylko tego pługa... ale nie bój żaby :evil: :D

[Prog]

Dobrze, że z Tobą wszystko ok. Jak jestem chory to jestem daleko od motoru, chyba, że coś przy nim mam do pogrzebania to w zależności od sił sie za to zabieram.

 

Pług się odkręcił - fajnie polskie drogi...

[markom13]

... Broniłem się, że nie mam drugiego kasku ale uparcie wszyscy nadal ... oddałem skórę i kask tej która odwoziłem....

 

 

Sorki ,ale nie byłeś rozsądny :D Jeździć bez kasku ..........

[^lunatyk^]

Sorki ,ale nie byłeś rozsądny :icon_mrgreen: Jeździć bez kasku ..........

 

miałem wziąć sobie skóre i kask a dziewczyne wieść bez ?!

 

[ nie rozpatrzamy tutaj opcji nie jechac wcale...bo takowa nie istniała]

[krzycho]

wszystkie cześci pozbierałem i nawet sie nie połamały wiec bede montować spowrotem. No i sie okazało że to nie żadna grypa tylko zapalenie jamy ustnej wiec dziś już trzeci dzień głodówki ;-(