Beskidy i specjalna jednostka policji

[Sihaja]

no co przeciez tak szybko nie jezdzimy:P a wlesie to komu to przeszkadza;]zwierzynie chyba tylko . Do mojego kolegi na moto jakis lesnik rzucal kiedys siekiera....

 

 

Sama nie raz uciekałam z drogi przed jakimś idiotą.

Tak, teraz będzie, że to nie wszyscy, że nie ma gdzie pojeździć, że to Pasja...

Ale jednak. Jeśli jest jakiś zakaz, a ktoś go łamie... To tak samo jak szaleńcza jazda po mieście, zakłócanie cieszy nocnej...

 

Komu przeszkadza? Ludziom, którzy po całym tygodniu charówy idą odpocząć w góry. W ciszy i spokoju. A nawet, jeśli "tylko" zwierzynie, to ja powiem AŻ zwierzynie. Dla mnie to wystarczający argument.

 

Nie, nie czepiam się, w pewnym stopniu i Was rozumiem. (Sama po górach jeżdżę na rowerze.) Ale irytuje mnie podejście "bo my... a oni (niedobrzy, wredni, upierdliwi...) nam nie pozwalają."

[marecki]

Ja mam nadzieję tylko, że enduro stanie się w Polsce na tyle popularne (jak by nie patrzył coraz lepiej jeżdżą nasi na zawodach) to ruszy się coś w urzędach i jak to było po małyszomanii powstanie troche tras (czy klubów, nie tylko starających się wybudować takie ale je budujących) specjalnie wyznaczonych dla jazdy enduro i wszyscy będą szczęśliwi.

[raf_go]

Ja mam nadzieję tylko, że enduro stanie się w Polsce na tyle popularne (jak by nie patrzył coraz lepiej jeżdżą nasi na zawodach) to ruszy się coś w urzędach i jak to było po małyszomanii powstanie troche tras (czy klubów, nie tylko starających się wybudować takie ale je budujących) specjalnie wyznaczonych dla jazdy enduro i wszyscy będą szczęśliwi.

No ja powie dokładnie odwrotnie.

Że popularność może nam tylko zaszkodzić.

Jeszcze jakieś 4 lata temu to było dużo mniej ludzi śmigających po lasach na enduro. Wtedy jak ktoś ( leśnik, turysta, rolnik, policjant) spotkał takiego enduromaniaka to jedynie mówił że fajna zabawka i sam by chętnie polatał na takim „czymś”.

[marecki]

No ja powie dokładnie odwrotnie.

Że popularność może nam tylko zaszkodzić.

Jeszcze jakieś 4 lata temu to było dużo mniej ludzi śmigających po lasach na enduro. Wtedy jak ktoś ( leśnik, turysta, rolnik, policjant) spotkał takiego enduromaniaka to jedynie mówił że fajna zabawka i sam by chętnie polatał na takim „czymś”.

Ale :biggrin: z drugiej strony nie da się zmniejszyć ilości motocykli w lasach i ten problem będzie narastał a dawanie coraz większych ilości zakazów do niczego nie prowadzi. Widać jak to wygląda na asfalcie jest ograniczenie do 50 km/h a prosta droga to i tak nikt tyle nie jedzie. Więc jak już pisałem, moim zdaniem można tylko mieć nadzieję, że popularność tego sportu przyniesie nam wyznaczenie tras aby można było sobie pojeździć a nie absolutny zakaz jazdy...

[raf_go]

Będzie mozna sprawdzić kto jest lepszy my czy oni :biggrin: :biggrin:

 

Nie rób mi obciachu na "wspólnym terenie" :biggrin: . Jak nam zrobią taką ekipę to ja tam się dowiem kto w niej jest i postaram się jakoś z takimi osobnikami skumać ( nic tak nie łączy jak wspólny browar :biggrin: ).

W naszym przypadku łatwo ich będzie znaleźć. Na 100% będą częstymi bywalcami schroniska na Kudłaczach.

 

 

Ale :biggrin: z drugiej strony nie da się zmniejszyć ilości motocykli w lasach i ten problem będzie narastał a dawanie coraz większych ilości zakazów do niczego nie prowadzi. Widać jak to wygląda na asfalcie jest ograniczenie do 50 km/h a prosta droga to i tak nikt tyle nie jedzie. Więc jak już pisałem, moim zdaniem można tylko mieć nadzieję, że popularność tego sportu przyniesie nam wyznaczenie tras aby można było sobie pojeździć a nie absolutny zakaz jazdy...

No mam nadzieje ze masz racje :biggrin: . Ale moja część realistyczna coś mi podpowiada że to są mało realne nadzieje ;(.

[marecki]

No mam nadzieje ze masz racje :biggrin: . Ale moja część realistyczna coś mi podpowiada że to są mało realne nadzieje ;(.

Zawsze trzeba myśleć pozytywnie bo by się zwiększyła ilość osób co by chodziła do psychologów :biggrin: Na pewno nie warto oczekiwać tego, że się to zmieni w najbliższych 4 latach bo mamy rządzących takich jakich mamy... No chyba, że wpadną na pomysł aby szukać elektoratu wśród motocyklistów :biggrin: Więc nam zwykłym obywatelom (i to jeszcze bez prawa głosowania :biggrin: ) pozostało czekać na dalszy rozwój wydarzeń.

Pozdrawiam wszystkich dzielących ze mną tą piękną pasję jaką są motocykle :biggrin:

Marek.

[kornol]

hehe, no ciekawie, ciekawe czy trudno się dostać do takiej jednostki. chetnie bym pośmigał sobie w ramach pracy :biggrin:

[raf_go]

A czy ktoś ma jakieś dokładniejsze dane na temat tej grupy??? Jak działają, czym się poruszają oraz co robią jak spotkają kogoś na moto??.

[davgor]

motocykle zawsze lubiłem i nawet mam jeden. ale..

idąc na Pilsko z Rysianki(przyjemny spacerowy szlak)co rusz jakiś endurowiec z potwornym rykiem silnika wrzucał bogu ducha winnych turystów w krzaki. to jeszcze rozumiem bo sam tak robie jak rowerem jade;)

ale wkurza mnie ten hałas i rozwalanie szlaków jakie sa skutkiem jazdy na moto z klockowatymi oponami.

jest jeszcze cała kupa dróżek leśnych, które szlakami nie są i tam proszę bardzo. zatem jestem za i przeciw.

pozdr.

davgor

[raf_go]

motocykle zawsze lubiłem i nawet mam jeden. ale..

idąc na Pilsko z Rysianki(przyjemny spacerowy szlak)co rusz jakiś endurowiec z potwornym rykiem silnika wrzucał bogu ducha winnych turystów w krzaki. to jeszcze rozumiem bo sam tak robie jak rowerem jade;)

ale wkurza mnie ten hałas i rozwalanie szlaków jakie sa skutkiem jazdy na moto z klockowatymi oponami.

jest jeszcze cała kupa dróżek leśnych, które szlakami nie są i tam proszę bardzo. zatem jestem za i przeciw.

pozdr.

davgor

Z twierdzeniem ze motocykliści niszczą szlaki to na pewno się nie zgodzę bo 90% szlaków w beskidach jest zarazem drogami którymi jest ściągane drzewo. Jeden taki traktor z drzewem zrobi więcej szkód niż 100 motocyklistów. Poza tym na wiosnę i w jesieni to deszcze niszczy najbardziej szlaki.

Co do hałasu to w pełni się z tobą zgadzam. Nie wiem po jaką cholerę ludzie robią przelotowe wydechy żeby zyskać parę koni. Potem takiego słychać w promieniu 20 km.

[marecki]

Z twierdzeniem ze motocykliści niszczą szlaki to na pewno się nie zgodzę bo 90% szlaków w beskidach jest zarazem drogami którymi jest ściągane drzewo. Jeden taki traktor z drzewem zrobi więcej szkód niż 100 motocyklistów. Poza tym na wiosnę i w jesieni to deszcze niszczy najbardziej szlaki.

Co do hałasu to w pełni się z tobą zgadzam. Nie wiem po jaką cholerę ludzie robią przelotowe wydechy żeby zyskać parę koni. Potem takiego słychać w promieniu 20 km.

Tutaj nawet raczej wzrostu mocy nie osiągną chyba, że cały wydech zmienią ale najczęściej to końcówki są zmieniane. Dla mnie jest to totalna głupota.

Edytowane 30 Sierpnia 2006 przez marecki

[stopowicz]

senti a Ty gdzie jezdzisz?

byles na torze w tarnawie albo na bialce?

[spiszak]

Na Orawie podobno już jest taka jednostka. Kiedyś gdy byłem z kolegami na przejażdżkę, zatrzymaliśmy się u dziewczyny kolegi. Staliśmy tam przez chwilę na ulicy i podszedł do nas taki pan. Mówił żebyśmy tam nie jeździli bo że dzień wcześniej kogoś łapali w tej okolicy. Mówił że widział na własne oczy jak odpalili moto które wieźli na przyczepie i dopadli gości gdzieś w polu. Od tej pory boje się tam jeździć. Podobno jeżdżą na 600 4T.

[rzemyk90]

Od tej pory boje się tam jeździć. Podobno jeżdżą na 600 4T.

 

 

Cypa do przodu i pelna moc panie kolego :biggrin: . Na zakretach w lesie napewno uciekniesz ociezalym 600 w 4T :biggrin:

 

Tylko co zrobia kiedy zlapia?? Penwie beda problemy z policja....;/

[spiszak]

Tak, ale wiesz jakie Cezetki są kapryśne. Ruszy albo nie ruszy :notworthy: Tak że lepiej spokojnie pogadać i zadzwnić do kolegi - zastępcy komisarza.