Skocz do zawartości

Yamaha Midnight Star (Roadliner, Stratoliner)


johny
 Udostępnij

Midnight Star  

250 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Oceniam jako:

    • ładna
      201
    • brzydka
      34
    • nie mam zdania
      16


Rekomendowane odpowiedzi

Jak przygasają światła to faktycznie może być alternator, ale on znajduje się z drugiej strony silnika i jest do niego całkiem dobry dostęp.

Dźwięk może przenosić się po czpieniu wału korbowego, na którego osi pracuje alternator.

 

Jak masz service manual to zwróć uwagę na dział 5 strona 72 (5-72) element na rysunku nr 7. To jest uzwojenie alternatora, przytwierdzone 3 śrubami (może któraś z nich puściła lub wszystkie ???? i uzwojenie ociera o witujący kosz manetyczny alternatora osadzony na czpieniu wału korbowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, to powiedz mi czy właściwie jest sens ściągać ten dekielek który zaznaczyłem na zdjęciu, i czy znajduje się pod nim coś, co może powodować te dźwięki, lub coś co mogło się odkręcić, trzeć itd., czy po prostu lepiej zostawić tą stronę motocykla, a rozbierać motor od strony alternatora, żeby dojść do alternatora? I jeszcze jedno, żeby dojść do alternatora, to pewnie trzeba spuszczać olej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie rozbierałem silnika xv1900, a to co napisałem opieram na service manualu. Teoretycznie możemy porozmawiać na ten temat, ale może jest na forum ktoś kto dobierał się do tego silnika praktycznie.

Moje zdanie jest takie - zaznaczam teoretyczne:

Lewa strona silnika (sprzęgło) pozostawiłbym w spokoju (lub na koniec poszukiwań)

Rozebrał bym prawy dekiel i zobaczył co dzieje się na trzpieniu wału korbowego. Przyszło mi do głowy że koło magnetyczne alternatora zapewne osadzone jest na stożku i klinie. Mógł polecieć (zostać ścięty) klin. Efekt byłby dokładnie taki jak masz, czyli kręci się, ale co jakiś czas następuje poślizg koła magnesowego i wtedy następuje przygaśnięcue świateł - bo nie ładuje i ten dziwny dźwięk. To miało by sens. Nie jestem pewny jak jest mocowane koło magnetyczne - ale myślę na 90% że to klin na stożku i nakrętka.

Rozpoczą bym od tego gdyż naprawa szybko zrobiona jest praktycznie bezkosztowa - czyli klin i uszczelka (żadne koszty). Jak się wyrobi stożek na wale to koszt będą gigantyczne, wręcz niewyobrażalne.

Radzę więc nie jeżdzić - bo nawet jak nie piszczy to i tak koło może się obracać i szlag trafi stożek wału.

Myślę że na tym etapie tańszy będzie ASO serwis i przedyskutowanie tego z nimi i ewentualna naprawa, niż potem wymiana wału korbowego!.

Uwaga! jeszcze raz podkreślam że mój wywód oparłem na tezie że na wale jest stożek z klinem, na którym osadzone jest koło magnesowe alternatora.

Pisz jak masz jakieś pytania, bo sezon przed nami - a na wódkę do Zamościa będziesz musiał jakoś tą maszyną dojechac.

 

Dopisałem:

 

Miałem rację - zobacz stronę 5-73. Element Nr 6 to klinek, który klinuje koło magnetyczne (element nr4).

Na końcu wału jak widzisz jest stożek.

 

Myślę że mógł szlag trafic właśnie element nr 6 czyli klinek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie jedna rzecz. Czy aż tak bardzo dźwięk ten przenosił by się po wale korbowym, jeśli defekt jest od strony alternatora? Na stetoskop od strony alternatora nie było tego słychać, a z lewej strony owszem. A w sumie między lewą a prawą stroną jest spora odległość.

 

Przyszło mi do głowy że koło magnetyczne alternatora zapewne osadzone jest na stożku i klinie. Mógł polecieć (zostać ścięty) klin. Efekt byłby dokładnie taki jak masz, czyli kręci się, ale co jakiś czas następuje poślizg koła magnesowego i wtedy następuje przygaśnięcue świateł

A czy poślizg koła magnesowego nie powinien być coraz większy wraz ze zwiększaniem obrotów silnika? Dźwięk ten najlepiej jest słyszalny na wolnych obrotach. Nawet przy minimalnym dodaniu gazu przestaje być słyszalny. A na moją logikę, gdy coś ślizga, to na większych obrotach powinno ślizgać jeszcze bardziej.

Edytowane przez lr1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, ale zastanawiam się nad jeszcze jedną sprawą. Gdyby ścięło klinek mógłbyś mieć kłopoty z odpalaniem motocykla, gdyż pośrednio na tym klinku zamocowany jest też wieniec rozrusznika (5-73 element nr 7).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze co zrobię, to jednak odkręcę ten dekielek po lewej stronie, pod którym najlepiej słychać ten dźwięk. W sumie najmniej jest przy tym roboty. Nie trzeba oleju spuszczać, i jest to kwestia odkręcenia paru śrub. Więc zajrzę najpierw tam, a później się będę zastanawiał co dalej.

Dziwne jest jeszcze to, że ten dźwięk nie pojawia się nigdy w pierwszych obrotach silnika zaraz po odpaleniu, tylko zawsze od 6 do 15 sekund pracy silnika. Później już go słychać co chwilę, tak jak na filmiku, ale nigdy nie słychać go zaraz po odpaleniu motocykla.

No nic... jak posunę się o krok dalej, to napiszę o tym, i będziemy się dalej zastanawiać.

Edytowane przez lr1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze co zrobię, to jednak odkręcę ten dekielek po lewej stronie, .......

Czy ja dobrze pamiętam że kupiłeś motocykl jako nowy? Coś mi się nie chce wierzyć żeby klin ścięło ale mogę się mylić. Klin ścina się ale jak jest za słabo dokręcona śruba. Fabrycznie złożony silnik raczej nie powinien robić takich numerów. Tym bardziej, że składany jest zawsze tak, że monter używa kluczy dynamometrycznych. Dźwięki po zimie od strony sprzęgła hmmm to raczej posklejane tarczki ale i to dziwne bo to sugeruje niewłaściwy olej w silniku albo wyjątkowo stary. Chyba że ktoś tam swoje łapki wsadził. Ja już drugi sezon śmigam na tym samym oleju i nie mam takich numerów. Choć motocykl jest z 2006 roku. Zalewam i latam. teraz dopiero dostał motong nowy komplet opon i zastanawiam się nad olejem ale tylko dlatego że zaczyna mu się drugi rok użytkowania u mnie. Co do dźwięków przenoszonych przez wał hmmmm za krótka odległość żeby przy awarii altka słychać go było po lewej stronie a po prawej cisza. Dźwięk wyraźny z lewej strony a po prawej cisza to raczej przyczyny szukać należy po lewej i raczej w okolicy sprzęgła. Ciekawa sprawa z tym silnikiem. Nie kojarzę by ktoś miał takie przygody.

Pozdro

 

Popatrzyłem sobie na instrukcję i poczytałem tu i ówdzie w niej. Pod tym deklem znajduje się o ile dobrze się doczytałem tłumik drgań oraz mechanizm kontroli zapłonu (czujnik położenia wału). Poświecić w otworek znajdujący się pod tą klapką stroboskopem i można się przekonać o prawidłowym ustawieniu zapłonu. Nie sądzę by z tego dochodził dźwięk. Pod tym mechanizmem tym znajduje się układ przeniesienia napędu z wału silnika na sprzęgło. Koło zębate z dokręconymi przeciw wagami i współpracujące inne koła. Może tam coś się zaczyna obcierać pytanie dlaczego? Strona 5-55 w manualu. Może dlatego że nie widziałem na własne gały ale tam raczej nie ma się co zje.... chyba że ktoś montował tam swoje łapki.

3-m sie i pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc dekielek o którym pisałem, odkręciłem. Znajdowała się pod nim śruba tak jak mi mechanik mówił. Okazała się być dobrze dokręcona, a więc nie ona jest źródłem piszczenia. Wszystko poskładałem z powrotem do kupy, a problem pozostał. Faktycznie kolego docent, silnik jest nowy, więc powinno w nim wszystko nienagannie hulać. Paluchów w niego nikt nie wkładał. A jednak mimo wszystko coś jest nie tak. Sezon się rozpoczyna, a ja zamierzam jeździć. Więc albo to co trze, ułoży się... dopasuje, albo się ukręci... rozwali, i wtedy będzie na pewno wiadomo co to było :banghead:

 

Póki co, silnik pracuje cały czas tak samo. Zobaczę co będzie po 200, 500, 1000km. Jeśli przez to ocieranie zacznie wydawać inne dźwięki, lub jakieś inne symptomy się pojawią, może wtedy będzie łatwiej ustalić co się psuje.

 

Aha... jestem po zmianie olejów. Sprawdziłem spuszczony olej, i nie stwierdziłem obecności opiłków. To chyba dobry znak że póki co, jeszcze nic się w silniku nie zmieliło :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha... jestem po zmianie olejów. Sprawdziłem spuszczony olej, i nie stwierdziłem obecności opiłków. To chyba dobry znak że póki co, jeszcze nic się w silniku nie zmieliło :)

A ten hałas pojawił się po zmianie oleju? Przed zmiana było ok?? Kiedy olej zmieniłeś??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hałas pojawił się po raz pierwszy, gdy pierwszy raz po zimie odpaliłem motocykl. A pierwszy raz w tym roku odpaliłem go jakiś miesiąc temu. Olej silnikowy i przekładniowy wymieniłem parę dni temu, ale nic to nie zmieniło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Docent, nie wiem czy słuchałeś ten dżwięk, ale mi to przypomina wpadanie w rezonans (szybki rezonans) łożyska ślizgowego lub tocznego - czyli można przypuszczać że jakiś jest luz na łożysku.

 

Tak długo mnie męczyło skąd znam ten dźwięk (chodzi o twój silnik, IR1) i już wiem...

Dokładnie taki sam - wręcz identyczny dźwięk wydają wentylatory w zasilaczach komputerowych jak na łożysku wentylatora zrobiu się luz.

Wpadają w dziwne wibracje, którym właśnie towarzyszy taki dźwięk jak ten dochodzący z twojego silnika.

Edytowane przez Soft
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie mi też od początku wydawało się że jest to dźwięk łożyska. Zresztą tak opisałem swój pierwszy post z tym problemem:

Pewnie nie jest wam obcy dźwięk łożyska, obojętnie jakiego, gdy jest już zużyte. Wtedy mimo że się kręci, wydaje charakterystyczny świst, zgrzyt, nie wiem jak to nazwać.

Pytanie tylko które to łożysko może być, i czy na 100% to jest łożysko. Czasami może coś wydawać dźwięk jak łożysko, ale łożyskiem nie być :dry:.

 

Poruszę jeszcze jedną kwestię, która ma na pewno związek z tymi dźwiękami. W zaszłym roku, po moim zakupie motocykla, pytałem was na forum, czy zdarzyło wam się że przy rozruchu silnika, rozrusznik zakręcił i się zatrzymał, jak by go coś zablokowało, a silnik nie odpalił. Ktoś mi wtedy odpisał że pewnie akumulator mam słaby i dlatego tak się stało. Od tamtego czasu, po przejechaniu 1000km, stało mi się tak jeszcze około 5 razy. Akumulator jest nowy, w pełni naładowany. Co ciekawe, dzieje się tak, gdy zapalam silnik już zagrzany po wcześniejszej jeździe, a nie wtedy gdy wyciągam motor z zimnego garażu, i zapalam go. Wiadomo... zagrzany stawia mniejszy opór przy zapalaniu, więc nie powinno wtedy blokować rozrusznika. Nigdy mi się też nie stało tak dwa razy pod rząd, tzn, za drugą próbą zakręcenia rozrusznikiem, silnik zapala normalnie. Wcześniej myślałem że to jest kwestia dotarcia silnika. Że po prostu niedotarty stawia większy opór i rozrusznik ma problem żeby zakręcić. Teraz jednak dochodzę do wniosku że ma to związek z tymi dźwiękami. Moje teorie są takie. Pierwsza: coś jest nie tak z rozrusznikiem, może to on się jakoś zlepia i pracuje razem z silnikiem, i wydaje te dźwięki. Choć raczej ta teoria wydaje mi się błędna, bo pewnie rozrusznik posypał by się już dawno w drzazgi przy wyższych obrotach silnika, gdyby się nie rozłączał. A te dźwięki słyszę tylko przy wolnych obrotach. Gdyby silnik pracował na wolnych obrotach np. 1500rpm a nie 1000rpm, to nawet bym pewnie do dziś nie stwierdził że coś jest nie tak. Więc gdyby się rozrusznik zlepiał, to pewnie przy wyższych obrotach jeszcze bardziej by jazgotało.

Druga teoria: Coś co trze w silniku i powoduje te dźwięki, stawia opór, że rozrusznik ma problem z zakręceniem silnika, i dlatego rozrusznik siada, jakby go zablokowało. Nawet ustawienie licznika mi się resetuje przy tym zablokowanym rozruchu, tzn. ustawione kilometry, zamieniają się na mile.

Edytowane przez lr1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szkoda, że dotknął Cie taki kłopot ale.. tak na zdrowy rozum ... jak przez forum można zweryfikować co się obciera ?

 

jedzie ? ... to nie kombinuj tylko uzywaj, jak kupiłeś motocykl nowy i jesteś PEWIEN, że nikt tam nie kombinował to co się martwisz, jak sie urwie ( czego nie zycze) to bedziesz wiedział co, a tak to sobie tylko psujesz przyjemność.

 

mój. co prawda nie rzęźi ale no nie zawsze zapala od "cyka" jak jest gorący, a jak go "zmule" do stuka jakby zębatka luźna.... ale.... widać taki ma urok :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie mi też od początku wydawało się że jest to dźwięk łożyska.

Pod dekielkiem który zdjąłeś z rysunków widać że znajduje się tam małe łożysko w kapie. Może to maleństwo właśnie dało znak o sobie. Ale to wyjątkowo pecha musiałeś mieć jak to gówienko padło.

 

Docent, nie wiem czy słuchałeś ten dżwięk, ale mi to przypomina wpadanie w rezonans (szybki rezonans) łożyska ślizgowego lub tocznego - czyli można przypuszczać że jakiś jest luz na łożysku.

Słyszałem plik dźwiękowy udostępniony. A propos rezonansów to nie ma szybkich i wolnych. Są jedne hehehehe wybacz komentarzyk :biggrin: ale masz rację że to cosik podobnego. Na stonie 5-55 lub następnej jest cały mechanizm rozrysowany.

jedzie ? ... to nie kombinuj tylko uzywaj,

Tak na zdrowy rozum to sugerowałbym raczej nie śmigać jak jeszcze jedzie. Po tej stronie znajduje się przeniesienie napędu z silnika na sprzęgło. A czym się może skończyć zablokowanie napędu podczas zakrętu to raczej wiadomo. Sprzęgła antyhoppingowego raczej nie montują w roadlinerze ;)

Pozdro

 

Ja to bym jeszcze odpalil motocykl ze zdjętą klapką o której mówiłeś. Oleju tam nie ma raczej z tego co widać więc nie będzie problema :cool:

3-m się

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...