Skocz do zawartości

Pytanie retoryczne? Może jednak nie do końca...


MDK
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Zastawia mnie, jak to było u was, po wypadku. Dokładniej chodzi mi o nastawienie ludzi z najbliższego otoczenia, do pomysłu dalszej kontynuacji motocyklowej pasji.

Ja spotykam się z różnymi opiniami, jedne działają na mnie pozytywnie a inne dołują, a nawet drażnią. Gadki w stylu: a po co ci to, lepiej auto porządne byś sobie kupił , albo: mało ci jeszcze? Doprowadzają mnie do szewskiej pasji i kończę temat stwierdzając, że nie ma, o czym rozmawiać. Fakt, że tego typu opinie i komentarze wychodzą od ludzi nieczujących klimatu. Najtrudniej z rodziną, o aprobatę swoich zamierzeń i przykre jest to, jak człowiek ma tak nie wielkie poparcie, i zostaje prawie sam z marzeniami, które czasami nie jest łatwo zrealizować.

Bywa przecież tak, że „ nowe” moto nie jest ot tak w zasięgu ręki i potrzeba wielu wyrzeczeń i samozaparcia żeby powrócić… a teksty typu „mało ci było?...” nie wiele mają wspólnego z budującą motywacją. Jak wy radziliście sobie z tego typu przeciwnościami, staraliście się przekonywać? Czy może mieliście głęboko zdanie rodziny i najbliższych? A może mieliście fart i spotykaliście się tylko z przychylnością? W co wątpię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojciec powiedział po moim wypadku, że narazie szlaban na motocykle, ponieważ nie dorosłem do jazdy (wypadek z mojej winy, spowodowany młodzięczą głupotą :) Dziewczyna, z którą wtedy byłem kazała wybierać albo ona albo motocykle i w ten sposób zmieniłem dziewczynę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojciec powiedział po moim wypadku, że narazie szlaban na motocykle, ponieważ nie dorosłem do jazdy (wypadek z mojej winy, spowodowany młodzięczą głupotą :) Dziewczyna, z którą wtedy byłem kazała wybierać albo ona albo motocykle i w ten sposób zmieniłem dziewczynę :)

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za małolata każde hasło w stylu " chciałabym jeździć motocyklem" kończyło się ostrą krytyką rodziców: " jesteś za drobna, motocykl cię przeważy, nie zdajesz sobie sprawy, jaka ta maszyna jest cięzka (oczywiście rodzice nigdy nie jeździli). Czy ich argumenty mnie przekonały? Nigdy. Zawsze dążyłam do tego, co sobie założyłam, więc było oczywiste, że tak będzie i w tym przypadku. Na razie to dopiero początek - zapisałam się na kurs ( nie jeżdżę nawet puszką, nie ukrywam, że chwilami jest cięzko), zamierzam gromadzić kasę na upragnioną Virago. ( Własny kask już mam :) ) Na marginesie...rodzice o niczym nie wiedzą, całe szczęście wyrwałam się już spod skrzydeł...)

PS. Myslę, że warto przebywać z ludźmi, którzy mają taką samą pasję, inaczej to faktycznie bardzo trudne.

Pozdrawiam i szerokości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, że i tak nie odpuszczę . Co się ma do przebywania z ludżmi o tych samych zainteresowaniach, nie zawsze ma się taki wybór. Ja mam już swoje lata i jestem wyrwany z pod skrzydeł rodziców haha ale mam do nich szacunek i przez to może tak niekorzystnie wpływją na mnie ich słowa

Edytowane przez MDK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie przed wypadkiem nie bylo aprobaty dla motocykla, jezdzilem a rodzice w zasadzie przymykali na to oczy. Moja dziewczyna przed wypadkiem bała sie o mnie nie mowiac juz ze nie jezdzila ze mna. Łatwo sie wiec domyslic, ze po wypadku te nastroje pogorszyly sie i tobardzo. Zalozylem wczesniej podobny temat, wiele ciekawych odpowiedzi bylo.

 

http://forum.motocyklistow.pl/index.php?sh...est+warte\?

 

Poczytaj

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówienie rodzicom czy w ogóle bliskim ludziom o podejmowaniu pewnych działań, a brak szacunku do nich to dwie, zupełnie rózne kwestie... swoje lata też mam, a co do tych o podobnych zainteresowaniach... jest ich jak na lekarstwo. Przynajmniej masz swój motocykl. Mi na razie musi wystarczyć wertowania " Świata motocykli" tudzież innych publikacji.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie przed wypadkiem nie bylo aprobaty dla motocykla, jezdzilem a rodzice w zasadzie przymykali na to oczy. Moja dziewczyna przed wypadkiem bała sie o mnie nie mowiac juz ze nie jezdzila ze mna. Łatwo sie wiec domyslic, ze po wypadku te nastroje pogorszyly sie i tobardzo. Zalozylem wczesniej podobny temat, wiele ciekawych odpowiedzi bylo.

 

http://forum.motocyklistow.pl/index.php?sh...est+warte\?

 

Poczytaj

Dzięki, nie wiedziałem że było coś podobnego na forum, ale jest jedna zasadnicza różnica, ty miałeś wątpliwości co do dalszej jazdy, ja ich nie mam, tylko inni trochę mi to utrudniają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówienie rodzicom czy w ogóle bliskim ludziom o podejmowaniu pewnych działań, a brak szacunku do nich to dwie, zupełnie rózne kwestie... swoje lata też mam, a co do tych o podobnych zainteresowaniach... jest ich jak na lekarstwo. Przynajmniej masz swój motocykl. Mi na razie musi wystarczyć wertowania " Świata motocykli" tudzież innych publikacji.

Pozdrawiam.

Mam nadzieje że nie wzięłaś do siebie tego co odpisałem, nie o to mi chodziło. Widzisz, ja też teraz tylko wertuje, bo moto jest , ale martwe.

http://forum.motocyklistow.pl/Szczecie-w-n...byc-t54359.html

Życzę upragnionego moto , w miare możliwości szybko, bo wiem co to czekanie...

 

Ale o tym tez jest poruszone. M.in. dlatego nie wiem czy bede jezdzil jeszcze. Szkoda mi bliskich

 

 

Nie łam się stary. W tym układzie stosuj technikę : poowoli ale do przodu. W końcu tak ich przyzwyczaisz do tej myśli że sami nie spostrzegą kiedy zacząłeś śmigać

Edytowane przez MDK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie łam się stary. W tym układzie stosuj technikę : poowoli ale do przodu. W końcu tak ich przyzwyczaisz do tej myśli że sami nie zpostrzegą kiedy zacząłeś śmigać

 

 

Tu chodzi tez o kase za leczenie, rehabilitacje, jezdzenie po lekarzach, czas mi poswiecony itd... Nie bede mogl pewnie sam rozdysponowac tego odszkodowania o ile bedzie w miare znosne, choc pewnie i tak sobie z rok poczekam. Niestety nie jest to jedynie moja prywatna decyzja,choc ja wiem ze chce jezdzic. Musze miec na ciuchy, na remont GSa, bo zdecydowalem sie go sobie zostawic na zawsze. Polaczylo nas chyba prtzeznaczenie, bo nie rozbilem go w wypadku (a wczesniej jezdilem ciagle nim i pewnie gdyby nie testowka to bym go rozwalil). Ironia nie?

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz mam jasność. Dasz radę, trzymam kciuki za twoje powodzenie

 

 

Ja za Twoje rowniez. Ty jestes juz chyba sprawny i czekasz tylko na wypłate odszkodowania?

Jaki motocykl pozniej? Jak w ogole rodzina zareagowala na wypadek?

 

Ojciec powiedział po moim wypadku, że narazie szlaban na motocykle, ponieważ nie dorosłem do jazdy (wypadek z mojej winy, spowodowany młodzięczą głupotą :) Dziewczyna, z którą wtedy byłem kazała wybierać albo ona albo motocykle i w ten sposób zmieniłem dziewczynę :)

 

 

To ja mam fajniejsza dziewczyne, bo ona tylko wyrazila swoj strach o mnie ale nie kazala wybierac. Za to ja m.in. kocham :) Oraz za to ze byla przy mnie jak sie hospitalizowałem...

Edytowane przez Greedo

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, jestem już sprawny i czekam na kasę. Jak reagowali? Nie wiem jak wszyscy, ale ojciec w miarę spokojnie to przyjął, wyszedł z założenia, że jak mam wszystko na miejscu i niczego mi nie urwało, to jest dobrze, bo mogło być tragicznie. Wiem jednak, że przeżywał.

Następne moto…, hmmm. I tutaj się zaczyna, Myślę o xj 900 i coraz bardziej się przekonuje do tego motocykla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, ale niech napisza tez inni, bo na razie zrobilismy czata :) Wiem ze sporo osob tez mialo tu wypadki i ciekawy jestem jak ich bliscy na to reagowali. Moze ktos opisze chco jedna inna reakcje niz nienawisc do motocykli i "a nie mowilam/em"

 

Myślę o xj 900 i coraz bardziej się przekonuje do tego motocykla.

 

Stara 900 pedzoną wałkiem? BTW ja myslalem w tym sezonie o takiej XJ jak Twoja...

Edytowane przez Greedo

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...