janekk Opublikowano 24 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2006 Potem po śladach na oponce okazuje się że można było się złożyć jeszcze dużo, dużo więcej. Święte słowa - wczoraj mi to uratowało tyłek. Kwestia psychiki i pokonania kilku, kilkunasu, kilkudziesięciu ....zakretów. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartic Opublikowano 24 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2006 ok, wielce możliwe, że zrobił gały, jednak ciekawi mnie zakręt. ile miał stopni, czy był zacieśniający się? bo 110 to nie musiało być dużo jak na zakręt. sam teraz zsiadam z moto i rzucam tyłkiem, aby bardziej mi się virago złożyła i szybciej przechodzę zakręty, więc zakręt mnie ciekawi pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartas Opublikowano 24 Lipca 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2006 Zakret spokojnie jest do przejechania przy 100- 110. Poprostu brak doswiadczenia- Er 5 to bylo pierwsze powazne moto, wczesniej jezdzil na... pieknie odrestaurowanej Osie M50. A w porownaniu tych obu moto Osa wypada tak, jakby kijem trzeba bylo ja popychac, aby chciala jechac. Na moje za pozno sie zlozyl do zakretu, o przeciwskrecie nie slyszal, poszedl po poboczu, zahamowal tylem, zaczelo rzucac, puscil hamulec i przelecial przez row. Z tylu za nim jechal jego brat na Virago 535 i wszystko widzial. Po tym moi koledzy zgodnie przyznali, ze dobrze ze jezdza na 125 cc i stopniowo sie przesiadaja na wieksze maszyny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IG x] Opublikowano 24 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2006 A ja boje sie skladac do zakretu zeby szlifa nie zaliczyc bo szkoda sie rysowac.Choc raz czy dwa razy zlozylem sie tak ze az mi opony piszczaly :banghead: O to ciekawe. W takim razie to musial byc power slide :smile: Czasem zdarzy mi sie przytrzec stopkami, ale jeszcze nigdy nie udalo mi sie zapiszczec oponkami :) ;) ;) LOL Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trajka66 Opublikowano 24 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2006 ' date='24 Lipiec 2006 - 20:43' post='673322']O to ciekawe. W takim razie to musial byc power slide :smile: Czasem zdarzy mi sie przytrzec stopkami, ale jeszcze nigdy nie udalo mi sie zapiszczec oponkami :) ;) ;) LOL Lepiej nic nie mow o przycieraniu stopkami, bo ostatnio na rondzie miałem konkretne złożenie i zrobiłem malego slajda :banghead: (chyba na sliskiej farbie kreski dzielacej pasy ruchu) na szczescie jakos wyprowadziłem ale dupa mi sie dosc mocno uslizgła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel-SV Opublikowano 24 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2006 A ja boje sie skladac do zakretu zeby szlifa nie zaliczyc bo szkoda sie rysowac.Choc raz czy dwa razy zlozylem sie tak ze az mi opony piszczaly :) Jesteś mistrzem Gremlas, powiedz mi proszę jak zrobić żeby opony piszczały Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janekk Opublikowano 24 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2006 Jesteś mistrzem Gremlas, powiedz mi proszę jak zrobić żeby opony piszczały Musisz je dobrze postraszyć, wtedy piszczą sam słyszałem :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lolek_92 Opublikowano 24 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2006 Musisz je dobrze postraszyć, wtedy piszczą sam słyszałem :) hehe, dobre:P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
johny Opublikowano 24 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2006 Ja jednak w pierwszej kolejności postawiłbym na umiejętności ... o qrka wierszem mówię ;) Większa część tego typu wypadków wynika z ich braku. Koleś się spina i nie robi NIC wybierając podróż w długą prostą. Mnie się też zdaża wejść zbyt szybko w zakręt, zaciskam wtedy zęby i powtarzam sobie mantrę; gnij Zbychu, gnij ( gnij od gięcia a nie rozkładu ciała ;) ). Potem po śladach na oponce okazuje się że można było się złożyć jeszcze dużo, dużo więcej. Piknieś to ujął :smile: Jak mi się to zdarza, to wpierw mówię do się : "Q*rwa ani mi się prostuj, lekko gaz, niżej i do przodu!!!" a potem to gadam : "Już nigdy więcej" a potem - za czas jakiś - jest następny winkielek i sytuacja znowu ta sama... :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.