Skocz do zawartości

Kumpel mial wypadek na ER5


Bartas
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Potem po śladach na oponce okazuje się że można było się złożyć jeszcze dużo, dużo więcej.

 

Święte słowa - wczoraj mi to uratowało tyłek. Kwestia psychiki i pokonania kilku, kilkunasu, kilkudziesięciu ....zakretów. Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, wielce możliwe, że zrobił gały, jednak ciekawi mnie zakręt. ile miał stopni, czy był zacieśniający się? bo 110 to nie musiało być dużo jak na zakręt. sam teraz zsiadam z moto i rzucam tyłkiem, aby bardziej mi się virago złożyła i szybciej przechodzę zakręty, więc zakręt mnie ciekawi

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakret spokojnie jest do przejechania przy 100- 110. Poprostu brak doswiadczenia- Er 5 to bylo pierwsze powazne moto, wczesniej jezdzil na... pieknie odrestaurowanej Osie M50. A w porownaniu tych obu moto Osa wypada tak, jakby kijem trzeba bylo ja popychac, aby chciala jechac. Na moje za pozno sie zlozyl do zakretu, o przeciwskrecie nie slyszal, poszedl po poboczu, zahamowal tylem, zaczelo rzucac, puscil hamulec i przelecial przez row. Z tylu za nim jechal jego brat na Virago 535 i wszystko widzial. Po tym moi koledzy zgodnie przyznali, ze dobrze ze jezdza na 125 cc i stopniowo sie przesiadaja na wieksze maszyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja boje sie skladac do zakretu zeby szlifa nie zaliczyc bo szkoda sie rysowac.

Choc raz czy dwa razy zlozylem sie tak ze az mi opony piszczaly :banghead:

 

O to ciekawe. W takim razie to musial byc power slide :smile:

Czasem zdarzy mi sie przytrzec stopkami, ale jeszcze nigdy nie udalo mi sie zapiszczec oponkami :) ;) ;)

 

LOL

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

' date='24 Lipiec 2006 - 20:43' post='673322']

O to ciekawe. W takim razie to musial byc power slide :smile:

Czasem zdarzy mi sie przytrzec stopkami, ale jeszcze nigdy nie udalo mi sie zapiszczec oponkami :) ;) ;)

 

LOL

 

 

Lepiej nic nie mow o przycieraniu stopkami, bo ostatnio na rondzie miałem konkretne złożenie i zrobiłem malego slajda :banghead: (chyba na sliskiej farbie kreski dzielacej pasy ruchu) na szczescie jakos wyprowadziłem ale dupa mi sie dosc mocno uslizgła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jednak w pierwszej kolejności postawiłbym na umiejętności ... o qrka wierszem mówię ;)

Większa część tego typu wypadków wynika z ich braku. Koleś się spina i nie robi NIC wybierając podróż w długą prostą. Mnie się też zdaża wejść zbyt szybko w zakręt, zaciskam wtedy zęby i powtarzam sobie mantrę; gnij Zbychu, gnij ( gnij od gięcia a nie rozkładu ciała ;) ). Potem po śladach na oponce okazuje się że można było się złożyć jeszcze dużo, dużo więcej.

 

Piknieś to ujął :smile:

Jak mi się to zdarza, to wpierw mówię do się : "Q*rwa ani mi się prostuj, lekko gaz, niżej i do przodu!!!" a potem to gadam : "Już nigdy więcej" a potem - za czas jakiś - jest następny winkielek i sytuacja znowu ta sama... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...