zalmen3 Opublikowano 7 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2006 No coz... ja dzis jadac do pracy mialem raczej nie milo. ;) Nie dosc, ze puchy dzis sterczaly wyjatkowo blisko siebie, to usunely sie tylko dwa (dwoch mlodych lepkow w bordowym poldku i gosc w srednim wieku renault scenic). Jednak to nie wszystko - byl tez baran w mercedesie sprinterze, ktory jadac lewym pasem (ja pomiedzy lewym i prawym) bezczelnie zajezdzal mi droge i jeszcze sie gapil w lusterko i stroil miny :icon_mrgreen: Po raz pierwszy w zyciu nie wytrzymalem i jak juz go mijalem (dzieki kolesiowi w scenic'u) rabnalem mu w prawe lusterko. Po prostu mnie rozsierdzil! Jednak poz dzisiejszym porankiem moge zdecydowanie powiedziec, ze w Poznaniu rowniez widac poprawe w zachowaniu kierowcow :D Pozdrawiam Cytuj Internetowy sklep komputerowy http://mirwit.com.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kzabor Opublikowano 7 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2006 Oby tylko ilość tych przychylnych przekraczała zawistnych i będzie dobrze. Jeżdżę od miesiąca na moto... sam zawszem starałem się puszczać a nawet jeśli nie było gdzie to pokazać choć kierunkiem, że widzę moto... Ale dla innych katamaranów nie miałem litości. A nawet trafiało mnie jak wszyscy stoją a cwaniak jedzie poboczem... A teraz punk widzenia zmienił się od punktu siedzenia... :icon_mrgreen: Siedząć na moto dziwi mnie jak trafi się baran, który Ci życie utrudnia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzik Opublikowano 7 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2006 Tak się składa że od kilku dni jeżdżę do pracy motocyklem. Ponieważ moje rodzinne miasto Katowice jest obecnie jednym wielkim placem budowy więc można wyjść z założenia że średnia prędkość przejazdu samochodem to ok. 5 kmh :icon_mrgreen: Przeciskam się więc codziennie pomiędzy samochodami w centrum i na remontowanej A4 i NIKT nie próbował mi blokować bądź zajeżdżać drogi, BARDZO WIELU kierowców puszek rozjeżdża się na boki aby mi zrobić miejsce, NIKT nawet nie zatrąbił gdy wciskam się na pierwszego na światłach. Wnioski do wyboru: - Katowice to miasto przyjazne motocyklistom- mam głośny i groźny motur i wszyscy się boją żebym nie uj...ł lusterka- jeżdżę w czarnych skórach w 35 st.upale i wszyscy spieprzają żebym nie zemdlał i nie przytarł puszek- ten kraj się zmienia na lepsze Osobiście wierzę w czwartą opcję, oby się nie mylił... :D czego wszystkim moturzystom życzęa mi brame otwiera dziadzius z parkingu chociaz nie musi i jeszcze mowi: -nie przykrywaj pan bo przepalisz pan pokrowiec. jak wystygnie to przykryję. Ja kiedys jezdzilem jawa 250. ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chri$ Opublikowano 7 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2006 a mi brame otwiera dziadzius z parkingu chociaz nie musi i jeszcze mowi: -nie przykrywaj pan bo przepalisz pan pokrowiec. jak wystygnie to przykryję. Ja kiedys jezdzilem jawa 250. :biggrin:oo,ale qlturka :icon_biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MagdaM Opublikowano 7 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2006 Ludzie przyzwyczajają sie sie do widoku motocykla na drodze oraz powoli zaczynaja z współpracować nami (motocyklistami) :icon_biggrin:)) Stwierdzam, ze społeczeństwo zaczyna akceptować przeciskanie sie między samochodami i warkot silników :biggrin:)A co do dziadka to może trosze zazdrości :icon_biggrin: he he h e Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepe Opublikowano 7 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2006 Fragment wywiadu: "Podinsp. W. Pasieczny: My rozumiemy, że przemykanie motocykla pod światłami, o ile nie spowoduje to uszkodzenia innego samochodu, jest sposobem na ograniczenie korków. Też jesteśmy użytkownikami dróg i zdajemy sobie sprawę z faktu, że ludzie nie potrafią u nas generalnie przejeżdżać przez skrzyżowanie po zmianie świateł. W rezultacie przy krótkich cyklach przejeżdża na światłach mało samochodów. Tutaj faktycznie istnieje luka prawna, nikt poruszania się między samochodami nie zabrania. Mało tego, nasi motocykliści sami często tak przejeżdżają." I drugi: "Podinsp. W. Pasieczny: Jest to zabronione. Jazda na światłach drogowych dozwolona jest na obszarze zabudowanym tylko na nieoświetlonych jezdniach. W związku z tym jazda w ciągu dnia ze światłami innymi niż mijania, jest wykroczeniem za które grozi mandat karny. Tutaj będziemy bezwzględnie egzekwować przepisy jako, że taki motocyklista oślepia innych kierowców powodując zagrożenie na drodze. " Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gumis Opublikowano 8 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2006 Czasami wstyd mi za siebie :) Browarny, czuję bluesa, też jeżdżę do pracy motocyklem. Żyję , żyłem w dużym mieście i boziu daj bym w tym mieście długo żył. Zawsze jak było to możliwe jeżdziłem i jężdżę do pracy motocyklem i nieraz w korku ponosi mnie. Są różne sytuacje, ale czasami mi wstyd, wstyd mi jak walę kierą po lusterkach. I z tego mojego wstydu wynika jeden morał: mnie wstyd, ale ludzie uczą się. Co dzień ten sam cykl, często te same samochody. Ci co dostali kierą (gmolem jeszcze nie zahaczyłem) grzecznie się rozstępują.Patrząc z perspektywy lat faktycznie stosunek katamaranów do nas zmienia się pozytywnie.Oby tak dalej :) No coz... ja dzis jadac do pracy mialem raczej nie milo. :icon_eek: Nie dosc, ze puchy dzis sterczaly wyjatkowo blisko siebie, to usunely sie tylko dwa (dwoch mlodych lepkow w bordowym poldku i gosc w srednim wieku renault scenic). Jednak to nie wszystko - byl tez baran w mercedesie sprinterze, ktory jadac lewym pasem (ja pomiedzy lewym i prawym) bezczelnie zajezdzal mi droge i jeszcze sie gapil w lusterko i stroil miny ;) Po raz pierwszy w zyciu nie wytrzymalem i jak juz go mijalem (dzieki kolesiowi w scenic'u) rabnalem mu w prawe lusterko. Po prostu mnie rozsierdzil! Jednak poz dzisiejszym porankiem moge zdecydowanie powiedziec, ze w Poznaniu rowniez widac poprawe w zachowaniu kierowcow :( Pozdrawiam Zolmen powiem Ci co zrobić.Jak sytuacja rozstrzyga się na twoją korzyść przeciskając się puknij delikatnie w blachę tego debila.Będzie miał problem i stresa co z blachą :) Może się czegoś nauczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sasza Opublikowano 9 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2006 Zmienia się, zmienia, coraz więcej puszek ustępuje miejsca w korkach, ale zdarzają sie jeszcze, na szczęście coraz rzadziej, ewenementy np ja ostatnio elegancko przejechalem między puszkami i stanąłem pierwszy na światłach, światła się zmieniają, ruszam, wszyscy daleko za mną i gdzies tak za pol minuty przy 120km/h doopędza mnie jakiś waleczny dziadek w matizie czy innym seicento i trąąąbi i mnie spycha na pobocze bo mu wyjechałem przed maske na światłach. No ale mam nadzieje, że to już był naprawde jakiś odosobniony przypadek:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gremlas Opublikowano 9 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2006 ja dzisiaj musiałem jechać podoczem po piasku bo piuszkarze zjechac nie chcieli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek xj550 Opublikowano 9 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2006 Może nie jest tak jak w Hiszpanii czy Włoszech ale jest coraz lepiej. :) Cytuj GPZ500S->XJ550->GSX600F->ZZR1100->GSF600N Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kilvov Opublikowano 9 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2006 (edytowane) światła się zmieniają, ruszam, wszyscy daleko za mną i gdzies tak za pol minuty przy 120km/h doopędza mnie jakiś waleczny dziadek w matizie czy innym seicento i trąąąbi i mnie spycha na pobocze bo mu wyjechałem przed maske na światłach. No ale mam nadzieje, że to już był naprawde jakiś odosobniony przypadek:) nie tak dawno wyprzedzałem na normalnej drodze DACIA'e (ale z tych staaarych), najpierw jechalem za kolesiem ~80 (czyli trochę wolniej niż jeżdzę, ale za szybko żebym wyprzedził tam gdzie go akurat spotkałem ) no i w końcu zakręt, koleś zwalnia, ja za zakrętem pełny gwizdek, wiadomo - zanim taka dacia wróci do poprzedniej prędkości... :( i jadę już sobie swoje 90-100... a koleś mnie dogania i zaczyna wyprzedzać :) a na dodatek jeszcze mnie otrąbił :) do dzisiaj nie wiem o co mu chodziło, ale aż do miasta trzymał 110 ;) Edytowane 9 Lipca 2006 przez Kilvov Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.