Skocz do zawartości

Zakup Urala.


ildiavolo
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Siemano!

 

Rozważam od paru dni poważnie zakup Urala z wózkiem (3 osobowa rodzina) w celach wspólnych przejażdżek. Jednak mam pewien problem. Mianowicie z mechaniką miałem w życiu tyle wspólnego co z drogimi autami - czyli nic! :biggrin: Tzn. potrafię tam takie najprostsze rzeczy sam zrobić typu naciągnąć łańcuch, wymienić żarówkę, przykręcić coś jak odpada itp. ale jakieś szlifowanie wałów (nawet nie wiem czy to się tak nazywa) brzmi już dla mnie jak czarna magia. Cały plan to tak dopiero na następny sezon, aczkolwiek chciałem zrobić małe rozeznanie u kolegów z FM.

 

I tu moje pytania

1. Czy warto podjąć wyzwanie zakupu takiego motocykla czy lepiej dać sobie spokój? Mam na myśli że te motocykle są zarezerwowane tylko dla elitarnego grona "motocyklowych grzebaczy".

 

2. Czy da się np. zrobić trasę ok. 2000 km żeby nic się nie stało z motocyklem? Jestem przyzwyczajony do tego żeby motocykl jeździł a nie żebym miał ciągle problemy. Cenię sobie praktyczność przedmiotów, złoszczą mnie psujące się rzeczy.

Albo jeszcze inaczej. Ciężko pracuje aby móc jeździć motocyklem i bardziej kręci mnie jazda niż naprawianie.

 

3. Być może warto byłoby skłonić się ku zakupowi np. Royala Enfielda (nowego)??? Może jakieś inne sugestie.

 

4. Jak wyglądają ceny dobrych egzemplarzy.

 

 

5. Być może istnieje jakaś inna opcja motocykla z wózkiem opartej na konstrukcji nowoczesnej, ale b. ważne, stylizacji klasycznej! Np. czy ktoś z was widział Ducati Monstera z koszem?

 

Aha i jeszcze jedno. Nie chciałbym być źle zrozumiany. Nie drwię z ludzi, którzy całe dnie spędzają w garażach na kompletowaniu swoich maszym, wręcz przeciwnie podziwiam ich, tylko ja do takich nie należę!

 

Pozdrawiam i proszę o wszystkie odpowiedzi i te głupie i te mądre :lapad:

 

:cool: ZŁY BOB :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam na myśli że te motocykle są zarezerwowane tylko dla elitarnego grona "motocyklowych grzebaczy".

Bardzo Nam miło :lapad:

Czy da się np. zrobić trasę ok. 2000 km żeby nic się nie stało z motocyklem?

Zrobiłem 6,5 tyś km i nadal rośnie. Na przykładzie mojego Urala moge z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że jak mu nie pomożesz, to sam się nie zepsuje.

 

Ural moim zdaniem z ruskich sprzętów wybór dla Ciebie najlepszy. Ceny dobrych egzemplarzy... Trafić dobry egzemplarz to loteria. Cena jest mniej ważna, bo to dopiero początek wydatków. Parę skrzyń biegów, parę dyfrów, drugi silnik, dwa komplety kół (czyli 8) i inne rzeczy to podstawa zasobów materiałowych w eksploatacji rusłana.

Ja mam zaprzęg z polskiej milicji, który służył wcześniej w radzieckiej milicji (sierść psa jeszcze w koszu była). Może dlatego jest on taki porzadnie zrobiony i może dlatego nie wiem, skąd się biora teksty, że Urale się psują, palą 10/100 itd.

 

potrafię tam takie najprostsze rzeczy sam zrobić typu naciągnąć łańcuch

W Uralu łancucha nie uświadczysz (no, jest jeden, krótki, bezobsługowy w rolgazie) :cool:.

 

Jeśli założymy, że nie będziesz miał farta i trafisz chłam - grzebanie Cię nie ominie. Nie bój jednak żaby! Ja na dzień przed "remontowaniem" mojego Urala nie umiełem NIC. A startowaliśmy z grzebaniem w nim równo dwa lata temu. Jeśli masz motocykl do jazdy (DL1000 się nadaje :biggrin: ) to spokojnie możesz rozważać zakup Urala. Jak dobrze trafisz, to pojeździsz, a jak nie, to rok będziesz grzebać, nauczysz się, a potem i pojeździsz sobie nawet :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. a co to my elita jesteśmy?? każdy ma z nas jakąs tam wiedze i dzielimy się ze sobą nawzajem.

 

2. Sluchaj jest jedna zasada w rusku. Im wiecej im czasu poswiecisz i serca tym lepiej sluza. Ja Uralem fakt ze na dotarciu to jak mi sie nudzi to 100km robie. A przebiegi rzedu 2 czy 3 tysiecy to male piwko.

 

3. Student te teksty o spalaniu urali są niezłe. Ja mam średnio szczelne gażniki i przelewa mi w silnik ale i tak spalanie na dotarciu 7 litrow. Mysle ze za 5 czy 6 tys dorwiesz w bardzo dobrym stanie, tylko uwazaj na szarlatanów!!

 

4. O anglikach zapomnij, może byś pomyślał nad junakiem z koszem ostatecznie. Ducati i wózek?? profanacja :evil

 

5. Ja mam urala w sumie od paru miesiący. Zrobiłem generalny remont i jestem zadowolony. Przebieg juz kolo 1700km i zero problemów. Raz mi tylko swiece zalało ale to winna gównianych gazników. Polecam szczególnie Urale do 1980 roku gdyz im starszy ural tym gorsza jakość. Polecam również m-67 gdyz juz ma elektryke 12v i jest z tym zero problemów.

 

Pozdrawiam

Wojt@S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak troche zbocze- temat bede musiala pokazac facetowi, bo chce kupic urala ( najchetniej "irbita") a po wczorajszej wpadce z cewka w kasce mial dosyc :P student, moj kolega ma tez urala wersji policyjnej i zapier** rowno. i rowniez nic przy nim nie robi, bo wszystko jest ok :P (masz moze syrene?)

 

bob, rusy sa dla ludzi spokojnych, ktorym jak cos nie wyjdzie nie pier** tego wszystkiego w ... :biggrin:

 

ale i tak muszisz jakas wiedze wchlonac na ich temat, bez tego sie nie obejdzie.

bo jak stanie na trasie to nie koniecznie z braku paliwa :D

 

student, ja potwierdzam fatk ze rusy pala 10l na 100- ale w przypadku kaski na gaznikach orginalnych "skrzynkowych" a nie k68 ktore maja brac do 6l.

 

Goska

Dzika, tak jak natura chciała

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie trochę kiepsko z czasem (rodzina, praca, motocykl) żebym mógł sobie pozwolić na parę godzin tygodniowo zgłębiania mojej wiedzy o mechanice. Cały czas wszystko rozważam. Czekam na dalsze sugestie. Za te które opisaliście jestem wdzięczny.

 

:icon_mrgreen: ZŁY BOB :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Syreny nie mam, bo została zdjęta przez milicjantów przed oddaniem go AKM'owi (Akademicki Klub Motocyklowy). Syrena to rarytas.

Ja mówiłem o spalaniu Urala, a nie dolniaków. Wiadomo, niższa sprawność w dolniakach, więcej pali, wolniej jedzie :icon_mrgreen:. Na seryjnych gaźnikach, na mechanicznym zapłonie, jedynie z aluminiową miska i DOBRYM olejem pali w trasie (solo) 5/100, w mieście lekko ponad 6.

 

Niestety Bob, dostać milicyjnego Urala graniczy z cudem (takiego na prawdę z milicji, z papierami, że był w milicji). A ja swojego nie sprzedam :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oficjalnie mogę oświadczyć, iż po mieście (nie w szczytach ruchu drogowego), solówka, bez pasażera, przy spokojnym nadgarstku, prędkości do 80km/h, Ural spalił mi 5,6/100. I w te upały sie jakoś nie przegrzewa...

Uwielbiam go :banghead:.

 

A roczniki - od początku lat 80'tych jakoś spadła na łeb na szyję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...