Skocz do zawartości

Pierwszy zonk.


Vegathedog
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wracam sobie wczoraj spokojnie z Kozienic z moim ukochanym plecaczkiem.Popadało trochę, ale nic to. Po 40km jazdy szybka w kasku cała obkleiła się robactwem. Wiadomo dookoła Puszcza Kozienicka. Jadący przede mną samochód wytworzył sporo rosy, która osiadła na szybce a dodatkowo lekko jaszcze mrzało. Sądząc po ilości osadzonej już wody na szybce pomyślałem,że zmyję to całe robactwo jednym pociągnięciem suchutkiej rękawicy, a tu taki zonk. Całe gówno sie rozmazało i gówno widziałem. Myśle sobie trzeba się zatrzymać i wyczyścić szybkę (cóż za wnioski). Wiem,że przed rondem na Górę Kalwarię jest parking. Zwolniłem spokojnie, żadnych aut dookoła. Czekam na jakiś znak. Zamiast jednak podnieść szybkę, chociaż z podniesioną strasznie gwiżdże, jadę jak S.Wonder. Widzę drogę na parking, hamuję nie za ostro i staram się powoli wjechać na parking a tam co...? Na drodze żwirek z błotem wymieszany, więc hops i zanim się zorientowałem już leżeliśmy na ziemi. Prędkość była nieznaczna ale można sie bylo poobijać.Na szczęście ja jestem bardziej poobijany niż moja ukochana, która doznała tylko obrażeń kolanka. Ja mam siniaka na biodrze i zbity bark i bolą trochę żebra. Motocykl calutki choć gmoli jeszcze nie ma. To cud największy. Oparł się na podnóżku i sakwach. Pojawiła się też mała rysa na lusterku. Normalnie cud. Z naprzeciwka jechał samochód i co...My leżymy na ziemi a on zwolnił, popatrzył sobie jak leżymy i pojechał a był 2m od nas i nawet szybki nie odkręcił żeby zapytać się czy nic się nie stało. Taka to historia mi się przytrafiła po 4000km bez upadku. Pozdrawiam wszystkich i życzę jak najmniej parkingówek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale dol emocjonalny to jest, co?? :banghead:

 

ja mialem podobnie - w pierwszym tygodniu jazdy probowalem zawrocic gdzies na wewnetrznej miedzy blokami i nieprzychylny uklad terenu (waska uliczka, mala gorka, studzienka) sprawil ze 250 kg lekko mnie przygniotlo:) cale szczescie tez oparl sie na podnozku, wiec ZERO strat (procz moralnych:)

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie doła to nie miałem. Może też ze względu na to,że z plecaczkiem jechałem więc starałem się z uśmiechem na ustach wszystko przyjąć.Przeprosiłem za swoją niezdarność i szybciutko postawiłem moto na kółka. Jak zobaczyłem,że żadnych uszczerbków na maszynce nie było to dopiero banan mi się pojawił na twarzy. Czuję się wręcz dobrze,że tą pierwszą glebę mam za sobą a na dodatek nic się nie stało. Wydaje mi się po tym upadku też, że sama jazda nie powoduje wzrostu doświadczenia i świadomości tak jak zaliczenie gleby. Gleba uczy szacunku i respektu, który ja i tak miałem ale teraz mam jeszcze większy.

 

Gdyby nie porządne ciuchy to z kolanem plecaczka byłoby słabo a i ochraniacze na ramiona też się przydały choć przed lustrem właśnie widziałem,że siniaka to i tak mam niezłego na ramieniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak maszyna cała i co najważniejsze zdrowie nie ucierpiało to nie ma się czym przejmować :banghead:

Ja figurę zaliczyłem przedwczoraj w centrum Poznania :icon_eek: Zjeżdżałem z chodnika, skręciłem kierownicą no i poleciałem na prawo. Ja stoję, sprzęt leży :banghead: Poprosiłem przechodzącego gościa o pomoc w postawieniu Fazera na koła i tyle. Obyło się tak jak w Twoim przypadku bez strat w sprzęcie. Jedynie duma trochę nie ten tego :icon_mrgreen:;)

Boniek

gg 644826

Yamaha TDM900

Bikepics // Nefre FCI // lotnictwo.net.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak maszyna cała i co najważniejsze zdrowie nie ucierpiało to nie ma się czym przejmować :banghead:

Ja figurę zaliczyłem przedwczoraj w centrum Poznania :icon_eek: Zjeżdżałem z chodnika, skręciłem kierownicą no i poleciałem na prawo. Ja stoję, sprzęt leży :banghead: Poprosiłem przechodzącego gościa o pomoc w postawieniu Fazera na koła i tyle. Obyło się tak jak w Twoim przypadku bez strat w sprzęcie. Jedynie duma trochę nie ten tego :icon_mrgreen:;)

Ja też wczoraj położyłem sprzęta przy zawracaniu na wąskiej piaszczystej drodze.

Tyle co zatankowałem sprzęta, więc był ciężki, próbuje zawrócić, gdyż droga dla pojazdów mechanicznych się skończyła i pełno turystów z plecakami, skręcam w lewo, kierownica dobiła do ogranicznika i nagle moto gwałtownie przechyla się, noga lewa na lekko pochyloną jezdnie pokrytą piachem i chwila zawachania... Nie próbowałem walczyć ze sprzętem, bo gdybym się poślizgnął to rąbnąłby z całym impetem, a tak to tylko pozwoliłem mu się lekko położyć przytrzymując za manetkę aby mocną nie uderzył o ziemie. Jedyne co to wstydu się najadłem. Ale tak szybko jak sprzęta położyłem od razu go podniosłem, w stresie te ca 220 kg waży dużo mniej, już kiedyś się o tym przekonałem. Chwile postał, odpaliłem i dalej w drogę.

Pozdrawiam i życze mniej parkingówek!

 

P.S. żebyście widzieli jaką radoche mieli turyści....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też miałem taki przypadek, ostro skręciłem kiero żeby zawrócić i moto mnie przeważyło.próbowałem walczyć ale musiałem odpuścić i bardzo leciutko położyć maszynę.zobaczyłem wyciek 98(4,42 zł/litr) i odrazu kontra.postawiłem moto, małe zarysowanie na pługu i podnóżek pasażera ułamany.każdemu się zdarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wniosek prosty bo od niego wszystko się zaczęło ....ja worzę ze sobą zawsze chusteczki takie do przecierania szyb , luster ...Jeżeli widzę tzn już prawie nic nie widzę ...staję wcześniej przecieram i na jakiś czas spokój .....Cały problem polega na tym że taki owad jak się przyklei to niestety całą zawartość śniadania obiadu i kolacji masz na szybie... :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też wczoraj położyłem sprzęta przy zawracaniu na wąskiej piaszczystej drodze.

Tyle co zatankowałem sprzęta, więc był ciężki, próbuje zawrócić, gdyż droga dla pojazdów mechanicznych się skończyła i pełno turystów z plecakami, skręcam w lewo, kierownica dobiła do ogranicznika i nagle moto gwałtownie przechyla się, noga lewa na lekko pochyloną jezdnie pokrytą piachem i chwila zawachania... Nie próbowałem walczyć ze sprzętem, bo gdybym się poślizgnął to rąbnąłby z całym impetem, a tak to tylko pozwoliłem mu się lekko położyć przytrzymując za manetkę aby mocną nie uderzył o ziemie. Jedyne co to wstydu się najadłem. Ale tak szybko jak sprzęta położyłem od razu go podniosłem, w stresie te ca 220 kg waży dużo mniej, już kiedyś się o tym przekonałem. Chwile postał, odpaliłem i dalej w drogę.

Pozdrawiam i życze mniej parkingówek!

 

P.S. żebyście widzieli jaką radoche mieli turyści....

 

Ostatnio udało mi się uniknąć gleby. :banghead:

 

Przed wjazdem do garażu musiałem wykręcić.

Kierownica w prawo do ogranicznika, gaz i ruszam...

Ale trochę za szybko pojechałem w tym skręcie i trzeba hamować. Odruchowo dwa palce na klamce i moto leci na prawą stronę...

Całe szczęscie, że prawa noga nie była na podnóżku, tylko na ziemi. Zatrzymałem moto w przechyle na jakieś 2 sekundy i całą siłą (adrenalina) wyprostowałem go...

 

Od tamtej pory lepiej ustawiam moto do wjazdu do garażu... :banghead:

 

Pozdr.

Edytowane przez bodek_o
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak sprzęt ocalał to spoko.

ja tez sie najadłem wstydu na mini zlocie (ze 200 maszyn i oglądacze) z 5 lat temu.Otóż uczyłem sie palic gume na jajku siedząc na baku i moto sie kreci w kółko.Powiem tak, jak nikt nie parzył to sie udawało OK, ale tam było duzo gapiów noi j*b,ale tez sie nic nie stało bo walczyłem do końca.

 

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obojetnie czy to niewielka parkingowka czy tez troszke wiekszy szlif, najwazniejsze by uczylo to nas pokory i szcunku dla sprzeta.

 

Dokładnie... :banghead: takie sytuacje czasem nawet błache ale uczą i to jest właśnie to nic się nikomu nie stało a można wyciągnąć trafne wnioski na przyszłość!!! Takie wydarzenia uczą nie tylko samych uczestników ale i tych którzy choćby przeczytają o tym...

 

Dlatego uczmy się nie tylko na własnych błedach ale i także korzystając z doświadczeń innych członków naszej wielkiej "rodziny"!!! :banghead:

 

Pozdro All

Edytowane przez panas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...