Skocz do zawartości

Posiadacze Drag Starów łączcie się


Unek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

dzieki za odpowiedzi, nawet znalazlem cos takiego

http://yamaha-dragstar.pl/viewtopic.php?t=37

 

a nie wiesz moze jak to zrobic, i czy w dragu jest w ogole taka mozliwosc??

 

 

Troszkę mnie zdziwiła taka możliwość w dragu.... :(

Ale opis jaki jest pod tym linkiem jest ok...

Edytowane przez PitaM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie mechanik od opon zdejmowal kolo bez ruszania kardanu i wału by pozniej nie bawic sie w centrowanie.

 

Witam. Nie chodzi o rozkrecanie przekladni glöwnej, -ona schodzi razem z kolem i walem Kardana. Ale zeby to zrobic, zeby wyciägnäc kolo musisz wysunäc walek z wieloklinu ,ktöry znajduje sie za silnikiem pod duzä chromowanä pokrywä, i przy okazji sprawdz stan gumowej flanszy chroniäcej to poläczenie.

Ta aluminiowa pokrywa przy kole do ktörej wlewasz olej to przekladnia glöwna (tego nie rozbierasz), ten gröby pret wchodzäcy do tej pokrywy to jest Wal Kardana i jego nie wyjmujesz z przekladni glöwnej.

Naprawde nie jest to nic skomplikowanego- bo sam to zrobilem.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mmm757 to wlasnie w dragu 1100 robił mi taka wymiane. Szkoda, ze nie zrobilem zdjec bo sam bardzo sie zdziwilem tym patentem. Caly dyfer zostaje na miejscu a przy okazji mozna nałozyc nowy smar na zebatki.

Obie metody sa wg mnie dobre.

Co do opon to polecam NetCar, fachowo i terminowo.

 

 

PS

grzegorz9139, apropos "...ten gröby pret wchodzäcy do tej pokrywy to jest Wal Kardana..." - a myślałem, ze to tłumik :biggrin: ale dzięki za info. pozdro

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok dzieki spadam wiec do garazu, zobacze co taz spłodzę :bigrazz:

 

Jestem pewien, ze nie zajmie Ci to wiecej czasu, jak sciägniecie zbiornika paliwa z calym osprzetem.

Pozdro

 

mmm757 to wlasnie w dragu 1100 robił mi taka wymiane. Szkoda, ze nie zrobilem zdjec bo sam bardzo sie zdziwilem tym patentem. Caly dyfer zostaje na miejscu a przy okazji mozna nałozyc nowy smar na zebatki.

 

Hej Jankes1977. Ta operacja ktörä opisales ("smar na zebatki") jest mozliwa dopiero wtedy ,gdy kolo jest juz zdemontowane i lezy na "warsztacie".

Wszyscy chcemy jak najlepiej :buttrock:

Pozdro :crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok koło zdjęte, oponka wymieniona pozostał tylko montaż

ale to sie już nie obejdzie bez paru browarów :bigrazz: :flesje:

porobilem foty, pozniej zmontuje z tego jakis poradnik :cool:

dzieki jeszcze raz :notworthy:

 

To moze prysnij jeszcze czyms (moze WD-40) tylny amor-pöki masz dobre dojscie. Coprawda zadko sie go przestawia (skala 1-7) ,ale przesmarowac mozna coby sie nie zastal.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mmm757, skoro się napracowałeś, to zrób coś dla potomnych coby mieli skąd brac wzór w przyszłości :buttrock:

Z innej bajki... Jeździłem różnymi motocyklami, ale w moim obecnym VSie jakoś ciężej niż w innych chodzi manetka. Nie żeby jakoś przeraźliwie ciężko, ale znacznie ciężej, jakby z pewnym oporem. Czy to normalne? Czy może jest jakaś regulacja?

Zaznaczam, że nie ma jakichś zacięc, odkręca się i cofa prawidłowo, tylko trzeba użyc pewnej siły, co /obawiam się/ w dłuższej jeździe może okazac się męczące dla nadgarstka.

Edytowane przez shipp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z innej bajki... Jeździłem różnymi motocyklami, ale w moim obecnym VSie jakoś ciężej niż w innych chodzi manetka. Nie żeby jakoś przeraźliwie ciężko, ale znacznie ciężej, jakby z pewnym oporem. Czy to normalne? Czy może jest jakaś regulacja?

Zaznaczam, że nie ma jakichś zacięc, odkręca się i cofa prawidłowo, tylko trzeba użyc pewnej siły, co /obawiam się/ w dłuższej jeździe może okazac się męczące dla nadgarstka.

 

Witam. To widocznie trzeba linki przesmarowac. Jakis czas temu gdy mialem jeszcze xvs650 i1100 jednoczesnie to w tym mniejszym maneta chodzila tak jak opisales w Twoim moto -z pewnym oporem, natomiast w 1100 calkowicie leciutko - i tak powinno byc.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Linka to mały pikuś, wtrysnę pod koszulkę trochę WD40 i powinna lżej chodzic.

Potrzebuję pomocy w innej sprawie. Niedługo chyba szlag mnie trafi! Kupując sprzęta, gościu go odpalił przy mnie, moto się rozgrzało na ssaniu, pojeździłem ździebko. Było OK. Później go kilka razy włączałem, wyłączałem, ale w dniu zakupu, przy sprzedającym.

Następne dni była kiepska pogoda, więc odpuściłem sobie męczenia sprzęta i odpalanie. No i przedwczoraj przy próbie uruchomienia zimnego silnika zaciuchrałem aku. No nic, poszedł do ładowania. Naładował się pięknie, dzisiaj kolejna próba i k***a nic! Nawet nie próbuje odpalic! Jakby miał odcięty zapłon, czasem tylko walnie w tłumik.

Uprzedzając pytania:

- guzik /czerwony/ jest w odpowiednim położeniu

- kranik otwarty /i na ON i RES próbowałem/

- benzyna jest

- ssanie włączone

- stopka boczna złożona /ale nawet gdyby nie, na biegu jałowym zapłon nie jest odcięty/

No i co tam jeszcze może byc, do k***y nędzy, bo mi się koncepcje skończyły i nie mam już pomysłu. Są jeszcze jakieś myki, o których nie wiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie świece zalałeś.

2008Chorwacja 4530km 2009Chorwacja Czarnogóra 4480km 2010Czarnogóra Chorwacja 4550km 2010Czarnogóra Grecja 5100km

2012Macedonia Albania 4600km 2013Włochy Sycylia 6000km 2014Czarnogóra Albania 4490km 2015 Rumunia Bułgaria.4750km 2016Serbia Czarnogóra 4550km2017 Dagestan 8500km2018 Toskania 4500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Linka to mały pikuś, wtrysnę pod koszulkę trochę WD40 i powinna lżej chodzic.

Potrzebuję pomocy w innej sprawie. Niedługo chyba szlag mnie trafi! Kupując sprzęta, gościu go odpalił przy mnie, moto się rozgrzało na ssaniu, pojeździłem ździebko. Było OK. Później go kilka razy włączałem, wyłączałem, ale w dniu zakupu, przy sprzedającym.

Następne dni była kiepska pogoda, więc odpuściłem sobie męczenia sprzęta i odpalanie. No i przedwczoraj przy próbie uruchomienia zimnego silnika zaciuchrałem aku. No nic, poszedł do ładowania. Naładował się pięknie, dzisiaj kolejna próba i k***a nic! Nawet nie próbuje odpalic! Jakby miał odcięty zapłon, czasem tylko walnie w tłumik.

Uprzedzając pytania:

- guzik /czerwony/ jest w odpowiednim położeniu

- kranik otwarty /i na ON i RES próbowałem/

- benzyna jest

- ssanie włączone

- stopka boczna złożona /ale nawet gdyby nie, na biegu jałowym zapłon nie jest odcięty/

No i co tam jeszcze może byc, do k***y nędzy, bo mi się koncepcje skończyły i nie mam już pomysłu. Są jeszcze jakieś myki, o których nie wiem?

 

Witam kolegów , miałem podobną przygodę ze swoim DRAGIEM , wielokrtne odpalenie moto bez rozgrzania do własciwej temperatury powoduje zarzucenie świec . Wymień świece lub wygrzej je na gazie . Unikaj odpalania moto bez potrzeby - szkoda sprzęta .

 

pozdro Rober

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...