Skocz do zawartości

Czy czasami się boicie...?


Rekomendowane odpowiedzi

Podczas jazdy niemyśli się o starchu. Najważniejsze jest dojechać do celu. Miałem jedną glebe na moto i wiem co się wtedy czuje. Nic przyjemnego. Zamiast strachu pojawia się co innego. Myślenie. I to jest najważniejsze. Jeżeli będziemy się bać to przestaniemy jeździć na moto. Ale jak wiadomo tylko głupiec się nie boi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawalidroga kiedyś zmądrzejesz nie bój nic :icon_twisted:

Choripa z tego co slyszalem to szarych komorek nie przybywa z wiekiem a ubywa ...

...to ja juz zamilkne nie bede sie wiecej przyznawal :rolleyes:

a powaznie to nie boje sie - bo strach niczego dobrego nie da na drodze.

Nie jezdze tez az tak szybko zeby sie bac o to, ze jak ktorys z puszkarzy nie wlaczy kierunku to mu na tylne siedzenie wpadne .

 

Black prince... heh :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja podchodze do maszyny z respektem

 

Ja również, ale życie jest dla mnie wartością największą..........

 

Staram się być ostrożny na drodze, czasami odczuwam lęk, strach, niepewność jadąc motocyklem w towarzystwie wielkich ciężarówek i innych niebezpiecznych pojazdów dla motocykli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

 

Ja wyjeżdżając gdzieś a zwłaszcza na dalszą trasę z góry przyjmuję założenie,

że za każdym zakrętem, na każdym skrzyżowaniu pojawić się może jakiś

bałwan, pijany, bez hamulców, półślepy, niewyspany, zlewający wszystko pirat

drogowy, itd, który będzie próbował mnie trafić - coś wedle reguły, że:

"chcesz żyć w pokoju to szykuj się na wojnę".

A luz tylko na zupełnie pustej drodze przy braku ograniczeń widoczności,

świetnej pogodzie i gdy sam jade specjalnie wolno a i to tylko na krótką chwilę.

Aha i nastawiam się, że to jest całkiem normalne jak się jakiś taki ciężki przypadek

poruszający drogą pojawi i cokolwiek by taki osobnik nie zrobił nie daję się

wyprowadzić z równowagi. Ja poprostu jadę dalej jakby najgorsza głupota jak

zobaczyłem była normą.

 

Jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo w tych postach refleksji, szczerości i jest o czym pomyśleć.

W tym sezonie przejechałem ponad 4 tyś ( taka praca ) i średnia prędkość spadła mi do ok.70 km/h a i tak jestem w domu dużo szybciej niż gdybym jeździł autem. Do minimum staram się ograniczyć ryzyko, a reszta w rekach Pana Boga. :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prawda jest taka ze na polskich drogach jadac normalnie nie mozna czuc sie bezpiecznie

ostatnio jak wracalem do domu to nagle sie okazalo ze debile z zla strone pochylili asfalt na zakrecie (na zewnatrz!!!) a w redzie na 2 pasmowce, 4 pasy (skrzyzowanie) pod kola mi sie pakowala kobieta z dzieckiem ok 3lat, i nie to ze nie widziala - na sasiednich pasach byly katamarany, tez musieli dac po hamulcach

 

staram sie jezdzic ostroznie - co do obaw to bardziej sie boje o plecaczka, o to czy nie bedzie tak ze nie da sie przewidziec jakiegos idiotyzmu ktory sie nadarzy na drodze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Tak, oczywiscie ze sie boje i ciesze sie ze sie boje.

To mnie zmusza do zwolnienia jak widze zakret. Gdyby nie ten strach to czasami

bym nie zwalnial.... na pewno juz nie raz wyladowalbym w rowie na zakrecie

bo czasami zwolnie, wydaje mi sie ze za bardzo a tu nagle zakret sie zaciesnia

i zdaje sobie sprawe ze kilka km/h wiecej i juz by sie nie udalo :icon_twisted:

 

Jezdze chopperkiem, nie zloze sie tak w zakret jak scigacz.

 

ZWALNIAM, zwalniam i zwalniam jak tylko widze cokolwiek co moglby mi zagrazac.

 

JEZDZIJMY SPOKOJNIEJ I BEZPIECZNIE !!!!!!!!!

 

Pozdro for All

i szerokiej drogi !

 

OLO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dojezdzam do bramy od domu to za kazdym razem ale to za kazdym mam uczucie jak bym przeszedł do dalszej rundy w grze komputerowej.Czasem neka mnie pytanie czy nawet szybkie umieranie przy czołówce boli.

 

:buttrock:

 

tak poza tematem -BRAWA dla byłego chłopaka EWY007

 

:) :) :) :) ;) :crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście zdarza mi się zastanawiać nad strachem dotyczącym jazdy, ale tak jak tutaj parę osób pisało w trakcie jazdy o tym się nie myśli. Poza tym myśli się czy nie lepiej byłoby znaczki zbierać, albo może modele sklejać :buttrock:

Co do folkloru w postaci Ewy to widać, że ma zapędy dyktatorskie i chciałaby dyktować drugiej połowie co ma robić. A każdy w końcu ma prawo interesować się tym czym chce.

Boniek

gg 644826

Yamaha TDM900

Bikepics // Nefre FCI // lotnictwo.net.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...