Przemoo Opublikowano 8 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2006 Hej wróciłeś już ??jak było jeźedzić się da tylko jak gipsują to sie odrazu mówi że chcesz kolanko mieć zgięte troche tak jak do (pół siedzenia)bo jak na prosto ci zagipsują to nie pośmigasz chyba że czoperku!! :biggrin: :icon_exclaim: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kozlowm4 Opublikowano 8 Maja 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2006 Jeszcze niestety zamulam w domu :icon_exclaim: siostra powiedziała ze mnie podj... jak wyjadę, a wyprowadzić się jeszcze nie mam gdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Zbycho Opublikowano 8 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2006 W zeszłym roku ( chorobcia :) chyba w zeszłym ) wyłamałem nogę w kolanie, efekt tańców weselnych, a nie jazdy na moto :wink: i przez miesiąc miałem prawe kopyto w gipsie. Jechać się dało ale nie w dłuższą trasę. Raz; noga wisi w powietrzu, chyba że ktoś ma spacerówki. Dwa; przyszczypywałem sobie cóś, krawędzią siedzenia i gipsu. Zrobiłem w sumie kilkanaście kilometrów.Najgorzej było że miałem w sobotę jechać na jakąś motocyklową imprezę i w piątek wieczorem z poświęceniem sam sobie zdejmowałem gips ( pani w przychodnia kazała mi przyjść w poniedziałek bo taki termin był w kwitach ). Okazało się że po miesiącu w gipsie noga się nie chciała zginać i było nawet gorzej niż z gipsem. Dopiero po dwóch, trzech ćwiczeń tygodniach udało się ją przełamać. Młode kości powinny szybciej się dostosować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
markus1 Opublikowano 8 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2006 Ja osobiście bym nie jeździł z nogą w gipsie bo można sobie nie źle dorobić, później jak coś się stanie to może być tylko gorzej...... ale oczywiście że się da.... jak to się mowi- dla chcącego nic trudnego :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kozlowm4 Opublikowano 10 Maja 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2006 :crossy: Gips został objeżdżony wrażenia nie są rewelacyjne, najgorzej jest na światłach i przeciskać się miedzy puszkami ale na prostej bez problemów, jak ktoś napisał na winklach po prostu ściskać trzeba nogami bak. Widziałem jaką bekę mieli ludzie jak mnie widzieli tez bym się śmiał!! :buttrock: Ogólnie da się śmigać ale poczekam aż zdejmą mi gips. Dzięki za rady i pozdrawiam. :) :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trajka66 Opublikowano 10 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2006 Ja smigałem w gipsie - cala klate mialem zagipsowana bo mialem zwichniety lewy staw barkowy. Nie bylo to smiganie po ulicy (z powodu ze nie moglem wciskac sprzegla sprzeglo i pewnie trzymac kierownice jedna reka) ale dookola garazu. Sprzety ktore objezdzilem to simek, jawka 50, moja byla cagiva i motorynka nawet na kolo probowalem stawiac :buttrock:. Ogolnie dalo rade tylko trzeba było prawa reka trzymac sprzeglo, brac sprzeta na zapych i po odpaleniu odrazu prawa reka na gaz. Przez miesiac jakbym nie posmigał chociaz kolo garazu sprzetem to bym chyba oci*iał :crossy:. A co do nogi w gipsie to znajomy smigal trajka bez problemu. No ale wiadomo na trajce nie trzeba sie podpierac nogami. pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mati1411 Opublikowano 10 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2006 :) :) :buttrock: I to mi sie podoba :) Pamiętaj stary można wszystko!!! :D ja swoje kilometry nawinąłem a moja noga bywał w bardzo różnych stanach ;) ogólnie pompa jest jak sie zatrzymujesz pogadać gdzieś z ludźmi i nie schodzisz z moto bo nie masz ze sobą kul do podpierania ;) Zaraz odpisze pewnie ktoś odpowiedzialny ale takie porady chowamy sobie w kieszeń :D Pozdro i szerokiej drogi!! :crossy: :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bodek_o Opublikowano 10 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2006 Trochę z innej beczki. - Na pierwszym moto (ETZ 150) przejechałem 30 tys. km. Zaliczyłem jedną glebe. Niegroźną. Tylko zadrapania. - Potem 10 lat przerwy. - Na pewnej imprezie wsiadłem po raz pierwszy na quada. 2 minuty jazdy. Dzwon w drzewo. Złamany prawy nadgarstek. Dwie operacje, dwa miesiące w gipsie, dwa miesiące rehabilitacji. Wtedy pomyślałem, mając cały czas ręke w gipsie, że czas wracać na motor. I wróciłem. Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.