Skocz do zawartości

Miałem sobie kombinezon ;(


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nie no ludzie paranoja! Dostalem odpowiedz od prokuratury :

 

"W odpowiedzi na pana pismo (...) Co do wydania tego kombinezonu pokrzywdzonemu M.S. , nalezy stwierdzic ze zostal on przez niego rozpoznany jako stanowiacy jego wlasnosc, a ktory zostal mu skradziony. Zgodnie z obowiazujacym prawem rzecz, ktora zostala skradziona jej wlascicielowi nie przechodzi na wlasnosc innej osoby przez 3 lata od dnia dokonania kradziezy tej rzeczy. Wobec powyzszego nalezy przyjac , iz M.S. jest osoba uprawniona do otrzymania wskazanej rzeczy jako jej wlasciciel. Dlatego tez przedmiotowy kombinezon zostal mu wydany"

 

No to co dalej? Bo cos znowu marnie to widze ;(

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy da się jeszcze powyższe postanowienie zaskarżyć na podstawie art. 459. $ 2. i $ 3., art. 460. oraz art. 465. $ 1. i $ 2. kpk (albo jakichś innych kruczków); podejrzewam, że ta odmowa odnosi się do złożonego już przez Ciebie zażalenia na postanowienie o wydaniu kombinezonu pokrzywdzonemu. Może niech Łukasz się wypowie.

Edytowane przez Olsen

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam sie, ze na tym nasze mozliwosci "skarzenia" sie skonczyly. Sprawa poszla nieco inaczej, niz to wygladalo na poczatku.

 

Po pierwsze zanim zlozylismy wniosek o sporzadzenie postanowienia o zatwierdzeniu przeszukania i zatrzymania rzeczy - prokurator rejonowy wydal juz takie postanowienie. Z racji tego, ze wnosilimy rowniez o ustosunkowanie sie do zasadnosci decyzji o wydaniu dowodu rzeczowego pokrzywdzonemu - prokuratura rejonowa potraktowala nasze pismo jako zazalenie na postanowienie o zatwierdzeniu zatrzymania rzeczy.

 

Prokuratura Okregowa niestety poszla po najmniejszej linii oporu tlumaczac zasadnosc wydania rzeczy tym - ze od chwili kradziezy nie uplynelo 3 lata - a wiec wlasnosc kombinezonu rozpoznanego przez pokrzywdzonego nie mogla przejsc na Fabiq'a. Niestety zupenie nie ustosunkowali sie do podnoszonych zarzutow o naruszeniu przepisow o dowodach rzeczowych i ulatwienia w ten sposob roli pokrzywdzonego w czasie procesu.

 

Z racji, ze bylo to zazalenie, rozpatrywane przez organ nadrzedny (prokuratora okregowego) - dalsze zazalenie moim zdaniem nie przysluguje. Dla pewnosci polecilem jeszcze Fabiqowi sprawdzic dokladnie, czy na pismie nie ma zadnego pouczenia co do odwolania. Przejzalem tez przepisy i niestety odnosnie dowodow rzeczowych nie mozna tez zalic sie do sądu.

 

Pozostaje czekac na decyzje w jakiej roli w procesie bedzie wystepowal Fabiq. Jesli przedstawia akt oskarzenia za paserstwo no praktycznie nie ma szans na odzyskanie pieniedzy za kombinezon.

Jesli sprawa pojdzie tylko w kierunku sprzedawcy kombinezonu pozostanie domagac sie na drodze cywilnej zwrotu pieniedzy wylozonych za zakup trefnego kombinezonu.

Potrzebujesz bezpłatnej pomocy prawnej? - Forum Prawnicze zaprasza - ]http://forumprawnicze.info/wykroczenia-i-prawo-drogowe-f10/]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praktycznie nie ma szans na odzyskanie w ogóle tego kombinezonu, bo proces cywilny będzie trwał wieki w naszych sądach, a poza tym okaże się zaraz, że koszta procesu będą większe niż wartość kombinezonu i będzie lipa.

 

 

Moim zdaniem (obym się mylił) będzie postawiony zarzut nieumyślnego paserstwa. Będzie się trzeba bronić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W olsztynskim sadzie ze sprawami cywilnymi nie jest tak zle - zazwyczaj sprawa trafia na wokande w ciagu 2 miesiecy. Sam proces cywilny nie bedzie tu skomplikowany, bowiem sad bedzie w wielu kwestiach zwiazany ustaleniami sadu karnego - co do faktu, ze kombinezon byl kradziony, co do winy sprzedawcy itp. W zasadzie proces cywilny bedzie sprowadzal sie wiec do wykazania ceny jego zakupu i faktu jego zakupu bezposrednio u tego sprzedawcy. A z tym Fabiq nie bedzie mial zadnych problemow, skoro kupowal kombinezon przy swiadkach.

 

Koszty? Liczac, ze kombinezon kosztowal 500 zl, glowny koszt (nie liczac adwokackich :) - ale to akurat w ostatecznosci obciazy trefnego sprzedawce) bedzie stanowic wpis sadowy w kwocie 25 zl (5% wartosci przedmiotu sporu).

 

PS> ja rowniez obawiam sie, ze bedzie zarzut paserstwa.

Potrzebujesz bezpłatnej pomocy prawnej? - Forum Prawnicze zaprasza - ]http://forumprawnicze.info/wykroczenia-i-prawo-drogowe-f10/]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie nadal jest niejasne to przekazanie kombinezonu potencjalnemu pokrzywdzonemu. Musiał naprawdę dokładnie w protokołach opisać ten kombinezon, żeby mu go zwrócili. Z tego co opisuje Fabiq to dodał parę rzeczy do tego kombinezonu już po zakupie. Jak się to ma z oddaniem ich wspólnie z kombinezonem tamtemu gościowi. Dziwię się sam okrutnie.

 

A co do papugi. To nie będzie musiał na dzieńdobry wyjąć kasę, żeby mu zapłacić? Jak tamten sprzedawca się bawi w "takie tematy" to pewnie ma i obstukanego jakiegos prawnika.

Edytowane przez Bern
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

hejka, kurde trzebaby kupic jakis kombinezon bo w jeansach cos sie jakos boje latac, no i na kolanko nie moge sie skladac ;( . Bylem w niedziele w Wawie na "mototarg" ale te kombi cos cholernie drogie a zadnych uzywek rozsadnych nie bylo, moze ma ktos jakis ladny zadbany w moim rozmiarze no i kolorystycznie na oddanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

No to kluski po obiedzie, bylem dzis na komendzie. Sprawa zostaje umozona, kombinezonu mi nie oddadza. Pobrane probki do badan genetycznych zostana zbadane pod koniec roku, taka jest kolejka wiec sprawe odgrzeja dopiero po wynikach badan czyli w przyszlym juz roku. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śledziłem ten wątek wcześniej i współczuję. Trochę mnie to dziwi - zabrali Ci Twój kombinezon, umożyli sprawę (czyli jak rozumiem nic nie ustalili), ale nadal twierdzą, że kombinezon nie jest twój, skoro nie chcą Ci go oddać. Trochę dziwnie mi to wygląda w państwie prawa (i sprawiedliwości :-).

 

A tak przy okazji - wybierasz się na tabunowisko do Kortowa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero teraz trafilem na ten watek. Skurwysynstwo w najczystrzej postaci! Po prostu jakbym 'Proces' Kafki czytal. Lukasz, czy polskie prawo, policja i sadownictwo sa rzeczywiscie tak oderwane od zasad zdrowego rozsadku i normalnosci?

 

Jak to jest, ze prokuratura odpowiadajac na twoj wniosek wykreca sie sianem, a ty juz nic wiecej nie mozesz zrobic? Czytalem o takich wypadkach, ale to wszystko sie dzialo w ZSRR przed 1956.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postepowanie w tej sprawie jest rzeczywiscie nieco dziwne - a szczegolnie fakt wydania kombinezonu pokrzywdzonemu zanim zakonczylo sie postepowanie. Za przeproszeniem z kombinezonem postapiono jak ze starymi kalesonami - skoro ktos rozpoznal je jako wlasne (skradzione) to najwyrazniej tak jest. :buttrock:

 

Natomiast cala wine za zaistniala sytuacje ponosi niestety sprzedawca kombinezonu. Kupujac jedna sztuke (tak jak Fabiq) mozna zrozumiec, ze czlowiek nie mysli o spisywaniu jakies tam umowy kupna-sprzedazy, tym bardziej, ze wartosc rzeczy nie byla straszna). Nie rozumiem jednak lekkomyslnosci sprzedawcy, ktory handlujac takimi rzeczami, majac ich wieksza ilosc w domu, nie posiada zadnych kwitkow, paragonow czy chociazby szczegolowych danych jak wszedl w ich posiadanie. Gdyby przedstawil stosowne rachunki - nikt nie mialby klopotow, a Fabiq nie stracilby wdzianka na motocykl.

 

Fabiq: ja na Twoim miejscu wezwalbym sprzedawce do zwrotu kasy wylozonej na zakup kombinezonu. Skoro nie pomyslal, ze przez sprzedawanie sprzetu z nieznanego miejsca mozna komus narobic sporych klopotow - to niech zwraca kase.

Potrzebujesz bezpłatnej pomocy prawnej? - Forum Prawnicze zaprasza - ]http://forumprawnicze.info/wykroczenia-i-prawo-drogowe-f10/]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fabiq: ja na Twoim miejscu wezwalbym sprzedawce do zwrotu kasy wylozonej na zakup kombinezonu. Skoro nie pomyslal, ze przez sprzedawanie sprzetu z nieznanego miejsca mozna komus narobic sporych klopotow - to niech zwraca kase.

Na miejscu Założyciela wątku chyba uczyniłbym to samo.* Dla zasady, bo 500 zł to śmieszna suma (aczkolwiek piechotą nie chodzi). No chyba że feralnego sprzedawcę też ktoś nabił w butelkę i działał on w błogiej nieświadomości.

 

*Zawsze można gościa poszantażować, że obsmaruje się go na wszystkich możliwych forach dyskusyjnych w Sieci, i wtedy będzie w środowisku spalony. Jednak nie dopuściłbym się czegoś takiego, nie mając 100-procentowej pewności, że mam do czynienia z cwaniakiem umyślnie wciskającym mi trefny towar.

 

Tak czy siak, współczuję Fabiq-owi - przede wszystkim zszarganych nerwów.

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...