Florek Opublikowano 18 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2006 Jak ja kupowałem to zostawiłem brata i mogłem jechać (jeszcze kórtke dostałem zebym sie nie przeziębił...) ale uważam że kałcja to najlepsze rozwiązanie i tak chyba bede robił. Natomiast jak ja sprzedawałem to koleś bał sie sam jechać (mbx 80 :-D ) i mój brat go przewiózł. różnie bywa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chojrak Opublikowano 19 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2006 Jak ja sprzedawalem moto to typ nawet nie chcial jechac. Umowe podpisal, kase zaplacil i w droge :):) i tak pozbylem sie mojej MZ-ty:]:] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gudaj Opublikowano 19 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2006 Ja wole dać sie przejechać bo mialem taki przypadek jak sprzedawalem simka (na fotce obok) to dziadek ktory go mial kupic nawet sie nie przejechał a nastepnego dnia dzwoni do mnie, że biegów nie ma.8O Nie chciał swojej kasy, tylko chciał żebym zobaczył co jest bo on sie nie zna. No to mówie co, pojade zobacze. Patrze a dziadkowi łancuch spadł! Myślałem że pierdolne!!! -------------------------------------------------------Kupie tzr 80 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Petereq Opublikowano 19 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2006 No ja jako kupujacy nie mialem problemu z jazda probna - na miejscu zostal oczywiscie ojciec z gotowka i samochodem. A ja pojechalem sobie na dluzsza trase :)A co do sprzedazy nie wyobrazam sobie dac mojej suni jakiemus obcemu typowi - jak bede mial pieniadze na stole to niech jezdzi sobie do woli !!! Bo prawda jest taka ze jak ktos chce kupic to ma pieniadze - a jak chce sobie popatrzec to niech na gielde jedzie poogladac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomjawor1 Opublikowano 28 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2006 ja jak swoim moto robiłem jazde próbna to musiałem gościowi dać równowartośc motocykla,na dowód nie chciał,to on został z kolegą oczywiście a ja prubowałem maszyne,gdybym sie nienamyślił to mi zwraca równowartosć,ale juz gotówke mu zostawiłem po prubnej jeżdżie bo niewykryłem żadnych podejrzeń podczas jazdy.Jak bede sprzedawał to też tak zrobie :mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.