Gość mario900 Opublikowano 17 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2005 Witam wszystkich.Mam następujące pytanie : Zamierzam nabyć KTM-a Lc 4 Supermoto 640. Wcześniej miałem dwa razy ZRX 1100 ostattnio CBR 900 98r. Jeżdżę 90 % po mieście dlatego pomyslałem o zmianie na Supermoto. Zastanawiam się jednak czy osiągi singla w porównaniu z poprzednimi motocyklami nie znudzą mnie po miesiącu. Czytałem tu jednak kilka razy że taka 640-ka potrafi zostawić w tyle na pierwszych kilkudziesięciu metrach nawet supersporty..to prawda ? Jak jest z niezawodością KTM Lc ?Dzięki z góry za opinie.. PozdrawiamMario Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pozdro600 Opublikowano 17 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2005 zastanow sie nad modelem DUKE chociaz to w sumie to samo chyba. jesli chodzi o supermoto to rzeczywiscie na swiatlach mozesz odjechac nejednej szejsecie pod warunkiem ze troche sie znasz na rzeczy:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zielorz Opublikowano 17 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2005 a moze taki http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=67767080 pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CosmoSquig Opublikowano 17 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2005 Co do odsadzania ze świateł - ja na DRZ400S niekiedy odsadzałem ze świateł supersporty. Z Suzi SV650 już tak łatwo nie było. Dlaczego? A czy startując ze świateł ZRX1100 odkręcasz na pierwszym biegu gaz do oporu? Na tych mniejszych sprzętach daje się bez problemu wystartować z pełnym gazem (stawanie na gumę łatwo opanować), do tego dochodzą krótkie biegi i moc dostępna już na niskich obrotach. Dopiero przy 70-80km/h GSXR1000 mnie wyprzedzał. Oczywiście przyczyną są tylko umiejętności człowieka jadącego sportem. Ale mało kto potrafi wystartować ścigiem tak, żeby zbliżyć się do przyspieszeń podawanych przez fabrykę. Czy się znudzi? Trudno wyczuć, kwestia upodobań. Na supermoto latałem krótko, ale frajda była niesamowita. Najfajniejsze jest to, że nie potrzebujesz równej krętej drogi, aby się świetnie bawić. Wystarczy skrzyżowanie czy parking pod marketem, żeby jechać w bardzo dużym złożeniu, szlifować podnóżki i generalnie mieć max frajdy. Nie potrzeba też dużej prędkości, żeby było wesoło, a więc jest bezpieczniej. Gdyby nie ambitne plany turystyczne, to sam bym już latał na jakimś fajnym SM :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mario900 Opublikowano 18 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2005 Dukem śmigałem ale to było tak dawno że nie pamiętam zbyt dokładnie ale ogólnie mi się podobało.Faktycznie jak startowałem ZRX-em to najczęsciej koło było w górze co mi akurat nie porzeszkadzało bo spoko ogarniałem ale rzeczywiście utrudniało to optymalnie szybki start.Ale mocnym singlem przy zbyt smiałym obchodzeniu sie gazem efekt pewnie będie podobny..moment w końcu też duży i masa mała.Ostatnio jeżdziłem Baditem 600 i byłem zaskoczony bo było całkiem przyjemnie. Można było od pierwszego biegu kręcić do czerwonego pola bez żadnego stresu że przednie koło pójdzie w górę.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.