pasza Opublikowano 10 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2005 Ja z WSKi przesiadłem się na GSXR1100W, miałem 16 lat, motocykl sprzedałem w takim samym stanie w jakim go kupiłem, dałem radę. Mówiłem sobie, że jestem rozsądny i tyle. Problem w tym, że dość ciężko ocenić swój rozsądek w kontekście jazdy motocyklem jeśli się nigdy wcześniej nie jeździło. Ty jakieś pojęcie po WSK już musiałeś mieć. Ja nie miałem zielonego, ale też mówiłem sobie, że będę rozsądny i będę wolno jeździł. Teraz wiem, że się myliłem. Na samym początku, kiedy właściwie nic nie umiałem odbijało mi najbardziej. Dalej często mi odbija, chociaż mam stary i słaby sprzęt, nie dający poczucia pewności. Ostatnio jeździłem SV650s i jeździłem dużo szybciej (przykładowo SV/GS: 130/90, 150/100-120). Bo ma lepsze hamulce, lepsze opony, lepsze (o niebo!) prowadzenie - ale mój refleks i doświadczenie na drodze są te same. Ja bym po prostu uważał, żeby przypadkiem nie przecenić swoich możliwości i rozsądku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MOC Opublikowano 10 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2005 ale co wy mu bronicie chce to niech kupuje 8) skoro madrzejszy jest od wielu uzytkownikow jednosladow i to z duzymi przebiegami :roll: tylko nie plakac pozniej, ze faceta trzeba bylo zberac z ulicy....:mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tasiek Opublikowano 10 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2005 Witam A ja tam z autopsji wiem ze takie gdybanie co na poczatek mozna sobie wsadzic do d*** chocby stad iz mam dobrego kolege ze studiow. Obaj kupowalismy pierwsze motocykle na poczatku sezonu. On kupil Kawe ER 5 a ja R6. Jaki z tego moral? On podczas pierwszej dluzszej przejazdzki mial 2 gleby!!! Malo tego zadna nie wynikala z nieopanowania mocy maszyny. Najpierw wylozyl sie na zakrecie... A pozniej nie wychamowal i bum... Zrobil tym moto 300km Ja od poczatku sezonu zrobilem 6000km... Poprostu sa ludzie i ludzie. Jedni dobrze wedkuja :lol: Inni dobrze jezdza na moto. Pozdrawiam :D [ Dopisane: 10-10-2005, 22:30 ]tylko nie plakac pozniej, ze faceta trzeba bylo zberac z ulicy.... A jak kupi GS500 i sie zatlucze to zwalisz wine na tych co mu doradzali bo trza bylo kupic hulajnoge?? :D :mrgreen: Pozdrawiam :mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lobo Opublikowano 10 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2005 tasiek, a znasz takie powiedzenie "wyjatek potwierdza regułę" :?: ale nie ma też co uogólniać - zabić chłopak się może wychodząc z wanny na glazurę :D moje pierwsze moto to gsx600r - czy mądrze postąpiłem ??? jak mnie ocenicie ??? może tak: ale co wy mu bronicie chce to niech kupuje skoro madrzejszy jest od wielu uzytkownikow jednosladow i to z duzymi przebiegami tylko nie plakac pozniej, ze faceta trzeba bylo zberac z ulicy.... to tyle w temacie... pees. na swoje pierwsze moto chciałem haykę :D ale kolega mnie przekonał pozdro600 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MOC Opublikowano 10 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2005 ...A jak kupi GS500 i sie zatlucze to zwalisz wine na tych co mu doradzali bo trza bylo kupic hulajnoge?? :D :mrgreen: Pozdrawiam :mrgreen: nie 8) wysle list kondolencyjny do jego rodzicow podpisany twoim imieniem i nazwiskiem, moze latwiej im bedzie zniesc strate syna...:mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ferdek Opublikowano 11 Października 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 ale co wy mu bronicie chce to niech kupuje skoro madrzejszy jest od wielu uzytkownikow jednosladow i to z duzymi przebiegami Widać że przeczytałeś tylko temat postu i wpisujesz się żeby zapełnić wolne miejsce :-D Cały czas pytam bardziej doświadczonych co o tym myślą i jakie mają propozycje na alternatywe. Nie znam się więc pytam aby nie popełniać błędu przy zakupie. Tak trudno zrozumieć że ktoś jest zielony, nie wie na co dokładnie stać konkretny motor a nagle pojawia się okazja aby kupić wymarzony sprzęt. Stoje przed jednym z najważniejszych wyborów w życiu wiec oczywiste jest że biorę pod uwagę spełnienie swojego marzenia (nie znam nikogo kto nie pomyślałby o tym nawet przez chwile) ale nie cwaniakuje że i tak kupie motor z którym mogę sobie nie pradzić. Jak dotąd nic nie stoi na przeszkodzie aby dopaść go po kilku sezonach :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciejdubis Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 To i ja dorzucę 3 gorsze :D Zacząłem trochę ponad 2 lata temu od GS500. Zrobiłem nim powiedzmy 10000km. Sprzedałem i kupiłem VFR800, która ma moc mniej-więcej taką jak ZX6.Po pierwszych kilometrach na VFR stwierdziłem, że dobrze, że zaczynałem od GS. Dlaczego? Bo nauczyłem się panować nad motocyklem, który na słabsze zawieszenie, słabsze hamulce, słabszy silnik. Dzięki temu w momencie kiedy siadłem na mocniejszy motocykl wiedziałem jak może zareagować motocykl przy np 80km/h na nierównościach w zakręcie. Oczywiście ten sam zakręt mógłbym przejechać na VFR z dużo większą prędkością czując się pewniej niż na GS. Jednak dzięki doświadczeniu na słabszym motocyklu nie zostałem ogłupiony dobrym zawieszeniem, hamulcami i mocnym silnikiem. Nie mam złudnego poczucia bezpieczeństwa, przez które myślałbym, że mogę się zatrzymać niemal w miejscu z prędkości 160km/h.To jest wg mnie bardzo ważne. Proponuję na początek np GS500. Jeśli Twoim marzeniem jest ZX6 to pewnie kręci Cię bardziej sportowa jazda. Spośród motocykli klasy 500, GS ma chyba najlepsze hamulce i zawieszenie, które okazują się często ważniejsze od silnika. Po powiedzmy roku i tych 8-10 tys km kup swoje marzenie :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karol1001 Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 WitamOn podczas pierwszej dluzszej przejazdzki mial 2 gleby!!! . Najpierw wylozyl sie na zakrecie... A pozniej nie wychamowal i bum... Dobra. Ja kupuje sobie hulajnoge a ty R1 i jedziemy obok siebie w zakręcie. Ja trafiam na piaseczek/plame oleju i leże a ty przelatujesz zakręt bez problemu. Czy to znaczy że ty lepiej jeździsz, tudzież zostałeś stworzony do jazdy i masz dar? Nie. Jak dla mnie to te dwie gleby są dla kolegi dobrą nauczką a nie powodem do wstydu. Ja też ostatnio nie wyhamowałem i puknąłem puszke delikatnie. No i co? Troche wiocha ale przynajmniej zacząłem ostro trenować hamowanie awaryjne. I to sie liczy. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tasiek Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 Dobra. Ja kupuje sobie hulajnoge a ty R1 i jedziemy obok siebie w zakręcie. Ja trafiam na piaseczek/plame oleju i leże a ty przelatujesz zakręt bez problemu. Czy to znaczy że ty lepiej jeździsz Tak jezeli bym potrafil wyjsc z podobnych sytuacji a ty nie to chyba jest to oczywiste ze lepiej jezdze.(to zalozenie oczywiscie jest teoretyczne) Zreszta tu nie chodzi o to kto jak jezdzi tylko jest cos takiego co sie zwie smykalka... Pomysl a pozniej napisz odpowiedz :mrgreen: Pozdrawiam :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartusdr Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 albo jezdzisz jak piz*a 20kmh prawą stroną jezdni dla szpanu i wykorzystujesz kilka procent możliwości tego motocykla ostro powiedziane :? każdy jeździ na motocyklu w miarę swoich możliwości i nie trzeba zaraz w 100% wykorzystywać potencjału maszyny :D Ja mam R1 i podejrzewam że nie wykożystuje jej nawet w 50% ale w dupie to mam!! jedżę R1 bo podoba mi sie te moto :D A z tego co pan mówi Piotrze to nie powinienem chyba mieć R1 tylko jakąś GSXF-ę. (albo nie zrozumialem pana wypowiedzi) pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karol1001 Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 Dobra. Ja kupuje sobie hulajnoge a ty R1 i jedziemy obok siebie w zakręcie. Ja trafiam na piaseczek/plame oleju i leże a ty przelatujesz zakręt bez problemu. Czy to znaczy że ty lepiej jeździsz Tak jezeli bym potrafil wyjsc z podobnych sytuacji a ty nie to chyba jest to oczywiste ze lepiej jezdze.(to zalozenie oczywiscie jest teoretyczne) Zreszta tu nie chodzi o to kto jak jezdzi tylko jest cos takiego co sie zwie smykalka... Pomysl a pozniej napisz odpowiedz :mrgreen: Pozdrawiam :D Powiedz mi tylko z czego wnioskujesz że posiadasz te smykałke? Jaki jest dowód na to że twoje założenie jest prawdziwe? W końcu po 6-tys kilometrów możesz dokładnie stwierdzić że jesteś mistrzem, bo ja przejeżdzając ten sam dystans w tym sezonie miałem glebe a ty nie. Oczywiście jeśli przedstawisz mi jakieś twarde argumenty to gotów jestem paść na kolana i przyznać żeś Rossi a ja zgine na następnym skrzyżowaniu. A w odniesieniu do tematu: Nie powinieneś radzić koledze Ferdkowi żeby wsiadał na 600 bo bardzo możliwe że nie ma on posiadanej przez ciebie "smykałki" i doradzając mu taką pojemność możesz przyczynić sie do jego śmierci. Proponuje przeprowadzenie testu posiadania "smykałki" i w zależności od wyników dostosowania do nich pojemności motocykla. Pomysl a pozniej napisz odpowiedz :mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tasiek Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 Powiedz mi tylko z czego wnioskujesz że posiadasz te smykałke? Jaki jest dowód na to że twoje założenie jest prawdziwe? W końcu po 6-tys kilometrów możesz dokładnie stwierdzić że jesteś mistrzem, bo ja przejeżdzając ten sam dystans w tym sezonie miałem glebe a ty nie. Oczywiście jeśli przedstawisz mi jakieś twarde argumenty to gotów jestem paść na kolana i przyznać żeś Rossi a ja zgine na następnym skrzyżowaniu. A w odniesieniu do tematu: Nie powinieneś radzić koledze Ferdkowi żeby wsiadał na 600 bo bardzo możliwe że nie ma on posiadanej przez ciebie "smykałki" i doradzając mu taką pojemność możesz przyczynić sie do jego śmierci. Proponuje przeprowadzenie testu posiadania "smykałki" i w zależności od wyników dostosowania do nich pojemności motocykla. GOSCIU GDZIE JA NAPISALEM ZE JA POSIADAM TA SMYKALKE!!!??? NAPISALEM POMYSL A POZNIEJ NAPISZ ODPOWIEDZ JESLI JUZ COS MUSISZ PISAC. BO wlasnie wmawiasz mi ze uwazam sie za nie wiem kogo a wcale tak nie jest. Jak bys uwazniej czytal to po pierwszym poscie wydedukowalbys ze pisalem ze wiele mi brakuje itp itd... Twoja dyskusja skupila sie teraz na probie wyciszenia mnie z tej rozmowy, a nie doradztwie koledze. Ja dalej obstaje przy swoim. Nie boj sie mocy, zachowaj rozwage a wszystko bedzie dobrze. Wcale nie musisz czekac na swoje marzenie. :D :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MOC Opublikowano 12 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2005 ale co wy mu bronicie chce to niech kupuje skoro madrzejszy jest od wielu uzytkownikow jednosladow i to z duzymi przebiegami Widać że przeczytałeś tylko temat postu i wpisujesz się żeby zapełnić wolne miejsce :-D Cały czas pytam bardziej doświadczonych co o tym myślą i jakie mają propozycje na alternatywe. Nie znam się więc pytam aby nie popełniać błędu przy zakupie. Tak trudno zrozumieć że ktoś jest zielony, nie wie na co dokładnie stać konkretny motor a nagle pojawia się okazja aby kupić wymarzony sprzęt. Stoje przed jednym z najważniejszych wyborów w życiu wiec oczywiste jest że biorę pod uwagę spełnienie swojego marzenia (nie znam nikogo kto nie pomyślałby o tym nawet przez chwile) ale nie cwaniakuje że i tak kupie motor z którym mogę sobie nie pradzić. Jak dotąd nic nie stoi na przeszkodzie aby dopaść go po kilku sezonach :D Jak ci madrzy ludzie z kilkudziesiecioma tys na kole mowia zebys poczekal i wstrzymal sie z nabyciem swojego marzenia, to sie posluchaj a nie zadzierasz nosa i chcesz pokazac jaki jestes kozak! Nikt nie chce dla ciebie zle i wszystkie wypowiedzi ludzi ujerzajacych podobne sprzety wiedza co one potrafia zrobic z czlowiekiem kompletnie zielonym jesli chodzi o dwa kolka. Nikt rowniez nie chce byc informowany o czyimkolwiek pogrzebie, dlatego niosac na swoich barkach ciezar ludzkiego zycia staraja odeslac cie od twego zamiaru kupna upragnionego sprzeta i nie dlatego, ze ci zazdrosza ale dlatego, ze jeszcze nie jestes na niego gotowy i poprostu chca ci pomoc, tym samym oszczedzajac ci zycie. Ale jak podkreslam masz to gleboko w tyle, to kupuj i rura, tylko nie dziw sie ze nikogo nie zmartwi ........ nie chce byc zlym prorokiem....:mrgreen: [ Dopisane: 12-10-2005, 06:30 ]GOSCIU GDZIE JA NAPISALEM ZE JA POSIADAM TA SMYKALKE!!!??? NAPISALEM POMYSL A POZNIEJ NAPISZ ODPOWIEDZ JESLI JUZ COS MUSISZ PISAC. BO wlasnie wmawiasz mi ze uwazam sie za nie wiem kogo a wcale tak nie jest. Jak bys uwazniej czytal to po pierwszym poscie wydedukowalbys ze pisalem ze wiele mi brakuje itp itd... Twoja dyskusja skupila sie teraz na probie wyciszenia mnie z tej rozmowy, a nie doradztwie koledze. Ja dalej obstaje przy swoim. Nie boj sie mocy, zachowaj rozwage a wszystko bedzie dobrze. Wcale nie musisz czekac na swoje marzenie. :D ;) Oj jaka ta pamiec zawodna przejzyj no wczesniejsze posty jak to wychwalales swoja jazde i normalnie pomyslalme w pierwszym momencie ze mam do czynienia z jasnowidzem, ktory przed zakretem juz wie co znajduje sie na jezdzni szyszki czy kasztany :lol: Kupiles swoj pierwszy motocykl jezdzisz nim na 18% ;) chwalac sie przy tym ze sezon masz zaliczony, pytanie jest tylko po co jezdzic takim czyms z czego nie ma radosci czerpania pelni doznan i wrazen. Ok ja rozumiem podoba ci sie masz kase i go sobie kupujesz, tyle ze moze lepiej postaw go w szklanej szafie na srodku pokoju to bedziesz mogl dluzej na niego zerkac 8) Podsumowujac twoje rady widac golym okiem ze jestes zielony i nie boje sie tego slowa powiedziec, poza tym jestes kompletnie nie przewidujacy, bo patrzysz na innych ze swojego punktu odniesienia i oceniasz postepowanie kolegi tak jak bys sie utozsamial z nim, ryzykujac przy tym jego zycie :? Tak wiec po raz kolejny zwracam ci uwage abys zastanowil sie nad tym co znowu napiszesz i przemyslal to gruntownie, bo jak mowia starzy medrcy mowa jest srebrem, natomiast milczenie zlotem....:mrgreen: P.S.A mocy to moj drogi sie boj i to bardzo, bo jest trudno ja ujarzmic.... ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
a!ntek Opublikowano 12 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2005 A mocy to moj drogi sie boj i to bardzo, bo jest trudno ja ujarzmic....Ej, MOC, a Ty już jesteś po Hayabusie, czy jeszcze przed :?: Czy miałeś ją między M07, a M10 :?: Bo radzisz tak, jakbyś na całej szybkiej Japonii zęby zjadł... Jak boisz się mocy i uważasz, że nie jesteś w stanie jej ujarzmić to weź do łapki jakikolwiek wykres mocy silnika spalinowego i przekonaj się, że 'moc' nie jest wartością stałą i to kierowca ją dozuje. Widać, że tendencja jest taka, że przeciw japońskiej 600tce na początek głosują ludzie, którzy sami jeżdżą słabszymi sprzętami... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
01kriters Opublikowano 12 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2005 Wiem że nie na wszystkim powinniśmy się wzorować , bo to co gdzieś się sprawdziło nie znaczy że u nas się musi , ale popatrzmy na np. Niemcy gdzie śmiertelność na drogach jest kilka razy niższa niż u nas...(oczywiście jest to składowa wielu czynników między innymi szkolenia kierowców) gdzie w zależności od stażu "motocyklowego" stosowane są ograniczenia co do mocy motocykla.... jakiś sens to ma....Hmm A!ntek .. że Ty sprawnie opanowałeś sztukę jazdy na motocyklu to nie znaczy że innym też to się uda, nie można mierzyć wszystkiego-każdego własną miarą.... Tobie się udało innemu może już się nie udać. Jestem tego zdania że młoda osoba która nie ma żadnego doświadczenia w jeździe na motocyklu nie powinna siadać na mocny sprzęt, ale to niemoje życie a żyjemy w wolnym kraju wieć . co innego gdy ktoś już ma np. 25 lat na karku , ma doświadczenie w ruchu drogowym i chce sobie kupić wypasioną 600-kę. Może się okazać że Ferdek ma super predyspozycje do jazdy na motocyklu i sobie świetnie poradzi... a co się stanie jeśli będzie totalnym beztalęciem z fantazją 15 latka??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.