Zielo Opublikowano 14 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2005 sam nieraz jeżdżę rowerem, staram się robić to jednak po ścieżkach rowerowych jeżeli są, ulic unikam jak ognia. Wkurza mie jednak najbardziej to jak rowerzyści przejeżdżają przez drogę, tuż przed kołami. Przepisy przecież mówią jasno, że przy przekraczaniu drogi należy zsiąść z roweru i go przeprowadzić. Uważam, że policja powinna się wziąć także za nich, za to jak jeżdżą po drodze i po chodniku. :twisted: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Beti Opublikowano 14 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2005 Szczerze mowiac mi sie juz zadko zdaza jezdzic rowerkiem.Ale naprawde,niektorzy rowerzysc pozostawiaja wile do zyczenia.Nie jeden raz spotkalam sie z sytuacj,ze ktos jedzie sobie rowerkiem bez oswietlenia,srodkiem pasa,itd.Juz nie wspomne o zimie-kiedy to szybko robi sie ciemno.Tylko po glowie takiemy.No o pieszych to juz nie wspomne.I jeszcze niektorzy kretyni nie wiedza,po ktorej sytronie ulicy sie chodzi :) A powiem wam je3szcze,ze sie spotkalam z nieciekawa sytuacja,ale to juz w ogole byl szczyt idiotyzmu.Jechalam dosyc pozno samochodzikiem i w ostatniej chwili zauwazylam nie calkiem na poboczu stojacego malucha(jakis chlopaszek sie tam krecil przy nim-oczywiscie zeby bylo smieszniej od strony jezdni).W ogole nie oswietlony,nic kompletnie.A cimniutki bylo.W ostatniej chwili go ominelam i smieje sie do kumpeli-ciekaw kiedy go ktos czasnie.Na drugi dzien sie dowiedzialam,ze gdzies tak 15 min po mnie uderzyl w tego malucha bus.Kierowca juz go nie zdazyl ominac :D Chlopaszek poniosl smierc na miejscu.Woidac nie tylko rowerzyscie,piesi nie zdawaja sobie sprawy z zagrozenia z powodu braku oswietlenia. Cytuj http://bikepics.com/members/beti/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Visuz Opublikowano 14 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2005 Tylko znowu nie generalizujmy... ci "niedotentegowani" rowerzyści... a czemu nie? Akurat Ty to bardzo czesto robisz- np. to zapamietalem- Myślę że każdy właściciel ścigacza powinien sobie to zdjęcie obejrzeć... (tak skomentowales zdjecie mojego kumpla gdzie indziej, ale nie wazne...) Rzeczywiście masz rację, niepotrzebnie użyłem słowa "każdy"...Ale wybacz, jeszcze nie zdarzyło się żebym widział właściciela klasyka, armatury czy endurowca zapierniczającego w terenie zabudowanym pod 200 i więcej km/h bo zazwyczaj nie mają oni fizycznie takich możliwości... Wiesz to jest tak samo jak z propozycją badań psychologicznych dla właścicieli psów niebezpiecznych ras... :)Dla mnie ścigacz to taki właśnie "niebezpieczny piesek" którego właścicielem nie powinien być nieodpowiedzialny szajbus. :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kilvov Opublikowano 14 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2005 Wiesz to jest tak samo jak z propozycją badań psychologicznych dla właścicieli psów niebezpiecznych ras... :)Dla mnie ścigacz to taki właśnie "niebezpieczny piesek" którego właścicielem nie powinien być nieodpowiedzialny szajbus. :-) a wiesz, że to nie takie głupie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Madrider Opublikowano 15 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 15 Września 2005 Znowu temat rzeka , tak jak " kazdy kierujacy przecinakiem to samobojca".Praktycznie nigdy nie zsiadam z roweru przejezdzajac przez przejscia , tylko NIGDY nie wymuszam pierszenstwa , przejezdzam jak widze ze nikomu sie nie wpycham, jak widze ze jest duzy ruch to staram sie przejechac razem z pieszymi , ktorzy odwaznej wbijaja sie na pasy. I NIE UWAZAM ZE ROBIE ZLE, jakbym na kazdym przejsciu musial zsiadac z roweru to bym przestal jezdzic i zaczal chodzic z rowerem.Wszystko dla ludzi , tylko z rozsadkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sabestian Opublikowano 16 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 16 Września 2005 Ja też się przeprawiam przez przejścia dla pieszych bez zsiadania, ale mam oczy dookoła głowy, bo wiem ile widzą kierowcy. I wiem, że to nie jest zgodne z przepisami i to ja beknę w razieco. I też poginam po chodnikach. Nie moja wina, że brak ścieżek, a za młody jestem, żeby ginąć pod kołami. Albo za miętki. :? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fv Opublikowano 16 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 16 Września 2005 policja byla? sam często jestem rowerzystą' date=' ale jeżdzę głównie polnymi dróżkami, a gdy jadę ulicą i gdy widzę, że na mojej wysokości będą się mijały samochody to zjeżdzam na pobocze, nawet zatrzymuję się - bo takiego samego zachowiania oczekiwałbym od rowerzystów, gdy ja jadę samochodem.[/quote']Też tak robiłem, ale od kilku lat postanowiłem bardziej dbać o swoje życie. Jak zjadę, to debil przejedzie mi 5cm lusterkiem od dłoni jak się wyrobi - a jak nie to po mnie. Jak wyjadę na środek to zahamuje i najwyżej spuści mi wp*. Wolę być przetrącony pięścią niż tonowym samochodem.Smutne ale prawdziwe :( Swoją drogą, do posiadaczy criuserów: nie, wcale nie jest zabawne ryknąć wydechem tuż koło ocha rowerzysty! Rower przez swoją konstrukcję i niską prędkość ma możliwość wykonywania gwałtownych manewrów. Jeśli ktoś się na serio przestraszy to może zrobić coś dziwnego jak odbicie się od krawężnika czy gwałtowny skręt. I zbierać go będą, bo wpadnie pod samochód który jedzie za wami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KLAUDIUSZ Opublikowano 20 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2005 Zgadzam sie, Rowerzyści to bezmózgowcy, a jeszcze starsi to już w ogóle pomysły z kosmosu :P Było tak: Wyjeżdżam z podwórka, przecinając chodnik słysze huk, odwracam sie i widze kolesia 2 metry nad ziemią?!?!?!?! Pytam sie kumpla "Co to?" a on ze stoiskim spokojem odpowiada "Rowerzysta"!!!!!!! Wychodze, patrze a na ziemi koleś leży, jakieś 55-60 lat w okularkach przeciw słonecznych izwija sie z bólu. Mówie do niego gdzie jeżdzi, że tu chodni, że tu nie ścieżka itd. a ten do mnie że to moja wina bo za szybko wyjechałem. Pozbierałem typa i zawiozłem do Szpitala, rower przechowałem, wizytówke zostawiłem gdyny miał jakieś kłopoty czu cuś i wiecie co sie okazało? ZA MIESIĄC ODWIEDZIŁA MNIE JEGO ŻONA I ZACZEŁA MNIE opier*alać ŻE NIE ODWIEDZIŁEM JEJ BIEDNEGO MĘŻA W SZPITALU?!?!?!?!?!?!?!?!?!?! Dodam że ja mam wgniecony bok w 5 miesięcznej nowej Hondzie Accord Kombi a typek jechał na starym Wigry 3 z SILNIKIEM SPALINOWYM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ZAŁAMKA Cytuj MOTOLOOK-WYPRZEDAŻ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fv Opublikowano 20 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2005 Mówie do niego gdzie jeżdzi, że tu chodni, że tu nie ścieżka itd. a ten do mnie że to moja wina bo za szybko wyjechałem.Się tak nie chwal, bo jeszcze czyta to jakiś policjant i postanowi być bardzo gorliwy. W zasadzie to po chodniku jeździć samochodem też nie wolno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KLAUDIUSZ Opublikowano 20 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2005 Ale ja nie jechałem po chodniku tylko wyjeżdżalem z posesji, z bramy gdzie trzeba przeciąć chodnik!!!!!!!!! Cytuj MOTOLOOK-WYPRZEDAŻ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fv Opublikowano 20 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2005 Ale ja nie jechałem po chodniku tylko wyjeżdżalem z posesji, z bramy gdzie trzeba przeciąć chodnik!!!!!!!!!Czy to oznacza, że ten chodnik był bardziej twój niż tego rowerzysty? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KLAUDIUSZ Opublikowano 20 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2005 Mój nie bo tam wynajmuje biuro, rowerzysty tym bardziej nie bo to nie ścieszka rowerowa!!!!!!!!! Cytuj MOTOLOOK-WYPRZEDAŻ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kilvov Opublikowano 20 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2005 Ale ja nie jechałem po chodniku tylko wyjeżdżalem z posesji' date=' z bramy gdzie trzeba przeciąć chodnik!!!!!!!!!/quote'] w sądzie by była ciężka sprawa - kwestia doboru adwokatów :P bo Ty masz obowiązek przepuścić wszystkich (pieszych?) na chodniku, a dopiero potem możesz jechać. On natomiast nie powinien jechać chodnikiem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KLAUDIUSZ Opublikowano 20 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2005 Żadna ciężka sprawa, rowerzysta dostaje mandat i szkode naprawiam z funduszu gwarancyjnego któremu rowerzysta zwraca kase :P Wiem bo mój sąsiad, gdzie mam biuro, już dwa razy mial to samo ;) Niestety ja nie moglem tak zrobić bo ......................... żona wyjechala z moim dowodem rejestracyjnym :-x I nie mialem go przy sobie!! Cytuj MOTOLOOK-WYPRZEDAŻ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miklas Opublikowano 20 Września 2005 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2005 Tak sobie watek czytam i chcialbym powiedziec jakies dobre slowo o rowerzystach, bo generalnie to dobry, szybki (miasto, korki) ekonomiczny i ekologiczny sposob poruszania sie, ale nie moge, bo czytajac ten watek stanal mi przed oczami pacan, ktory kilka dni temu na moich oczach smialo ominal kolumne samochodow czekajaca na skrzyzowaniu na zielone swiatlo, rozejzal sie czy nic nie jedzie i bez zazenowania przejechal na czerwonym jakby nigdy nic :twisted: Bylem w szoku, patrzylem czy cos go zaraz nie trzepnie na tym skrzyzowaniu :? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.