Skocz do zawartości

Nowy motorek.


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

a czym Ty jezdzisz? leżałes już?

polecam moją galerię osobistą :) znajdziesz tam odpowiedz na obydwa pytania. (no i kość w avatarze jest moja)

http://forum.motocyklistow.pl/album_personal.php

czy jesli wyglebi pierwszego dnia jazdy to znaczy że już umie jezdzic??

nie i nic takiego nie powiedziałem ale gdybym miał pieniądze na nowy motocykl to i tak bym go na razie nie kupił bo było by mi go szkoda w razie szlifa. (i to niekoniecznie gleby na parkingu)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dymsha-czym jezdzisz? jak jezdzisz?

Virago 750, od początku. Oczywiście na początku spokojnie, teraz to już pozwalam sobie na dużo, ale właśnie o to chodzi, żeby zdawać sobie sprawę ze swoich umiejętności, czyli jak zaczynasz to spokojnie, bez szaleństw. Nie chodzi tu o chwalenie się , że nie zaliczyłem gleby, tylko o to, że nie można zakładać przy kupnie motocykla, że gleba będzie i ile to ja wydam później na naprawę, bo to nie ma sensu. Wiem ,że gleba może się zdarzyć w najmniej oczekiwanym momencie nawet najlepszemu i dlatego nie można przeceniać swoich umiejętności i stosować zasadę ograniczonego zaufania nawet względem siebie. Ale motocykl DivX kupuj jaki Ci się spodoba, a nie taki co będzie tani do naprawy po glebie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a drugi to: sportowy motocykl czy naked?

 

jak masz prawko, to najlepszym sposobem jest jazda próbna 8)

 

teoretyczne rozważania na temat co kupić (w twoim przypadku) chyba są trochę bez sensu - moim skromnym zdaniem - wszystkie opinie będą subiektywne 8)

 

pozdro600

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na poczatku bardzo dziekuje wszystkim za odpowiedzi.

Powiem tak: jezdzilem 2 sezony motorem, co prawda tylko MZ 250 i pierwsze "gleby" mam za soba. Jakies doswiadczenie zawsze sie zdobedzie, przejechalem nim okolo 15 tys. km.

Szczerze mowiac mam ochote na cos powyzej 1000 ccm. Wiem ze nie jestem na takie cos gotowy, ale ulice znam doskonale bo samochodem robie okolo 40 tys/rok, i wiem czego sie spodziewac. Jestem raczej rozsadny. Wolalbym kupic raz, a dobrze, na kilka lat. Wydaje mi sie ze do mnie bardziej pasuje naked, biore pod uwage trzy mozliwosci: Suzuki GSX 1400, Honde CB1300 i Yamahe XJR1300.

Ewentualnie oczywiscie CBR1000RR, R1 i GSX R1000 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktokolwiek na tym forum nie zaliczył _nigdy_ gleby?

najlepiej zapytac w dziale "enduro" :mrgreen: ;) ;)

a tak na serio to pewnie kilka osób sie znajdzie. gleba na parkingu to naprawde nic strasznego i chyba prawie każdy to przeżył (minimum raz :P )

 

To może inaczej: czy jest ktoś kto nie zaliczył szlifa? Myślę, że nie raz i nie dwa wywalę się robiąc coś głupiego, ale odskoczę albo coś. Szlif to już złamania, szwy, kontuzje na całe życie. Boję się tego i zastanawiam się czy da się tego uniknąć. Stawiając oczywiście na spokojną naukę a nie filozofując w typie "kto nie szlifował ten cienias".

 

Wiadomość specjalnie dla moderatora: jeśli off topic i drażni to ja bym bardzo prosił o ew. przeklejenie do innego działu. Przepraszam, że wcinam się w temat, ale skoro już się zaczęło....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktokolwiek na tym forum nie zaliczył _nigdy_ gleby?

najlepiej zapytac w dziale "enduro" :mrgreen: ;) :D

a tak na serio to pewnie kilka osób sie znajdzie. gleba na parkingu to naprawde nic strasznego i chyba prawie każdy to przeżył (minimum raz ;) )

 

To może inaczej: czy jest ktoś kto nie zaliczył szlifa? Myślę' date=' że nie raz i nie dwa wywalę się robiąc coś głupiego, ale odskoczę albo coś. Szlif to już złamania, szwy, kontuzje na całe życie. Boję się tego i zastanawiam się czy da się tego uniknąć. Stawiając oczywiście na spokojną naukę a nie filozofując w typie "kto nie szlifował ten cienias".

 

Wiadomość specjalnie dla moderatora: jeśli off topic i drażni to ja bym bardzo prosił o ew. przeklejenie do innego działu. Przepraszam, że wcinam się w temat, ale skoro już się zaczęło....[/quote']

Tak-takich ludzi znajdziesz kilku :) wiadomo ze najbardziej narazeni na upadki sa ludzie jezdzacy wyczynowo(enduro,cross,stunt,wyscgi itp). piszac, ze kazdy zalicza glebe nie myslalem o powaznym wypadku. Chodzilo mi o przewrotke "parkingowa" ,czy niegrozny upadek-ktory na poczatku moze zdarzyc sie kazdemu. Ja w ciagu czterech sezonow i okolo 30 tys km w tym czasie zaliczylem pare takich niegroznych upadkow-konczylo sie z reguly na podartych ciuchach i drobnych stratach w sprzecie. W uniknicie powazniejszych kontuzji pomagaja dobre ciuchy-takze lepiej od razu w nie zainwestowac :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie by bylo jakbyscie mi mogli pomoc w moim problemie, zamiast spierac sie czy ludzie sie przewracaja na motocyklach, czy nie. Moje zdanie jest takie: kazdy jezdzi inaczej, jeden nie przewroci sie nawet jezeli od poczatku bedzie jezdzil 180 konna maszyna, a inny zaliczy mase upadkow na 60 konnym sprzecie. Czlowiek czlowiekowi nie rowny, jeden ostrozny i rozsadny, inny... sami wiecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DivX, a może pomyśl o czymś pośrednim, skoro nie możesz się zdecydować? Może coś z półowiewką (typu Kawasaki Z 750 S, czy ZRX 1200R z tych nieco większych :) ). Tylko nie daj się nabrać na półowiewkę Suzuki SV, bo pozycję to on ma z supersporta "łamacz nadgarstków". A wersji bez owiewki w PL nie oferują oficjalnie. Albo może coś sportowo turystycznego, skoro Cię kręci plastik (np. VFR 800)?

I tak zanim kupisz sprzęta musisz co najmniej na nim posiedzieć albo pojeździć, co w PL nie jest takie proste - jeśli myślisz o nówce. Ale bez tego można się naciąć.

 

ale za to sport robi wieksze wrazenie

 

No nie wiem na kim :-) Osobiście to zauważyłem odwrotną tendencję.

 

Co do rozmiaru moto. Jeśli chcesz się na moto czuć swobodnie, to lepiej nie szalej z pojemnością+mocą, bo Ci się może odechcieć jeździć jak parę razy przegniesz. A na czymś mniejszym (co nie znaczy powolnym) będziesz się czuł panem sytuacji i to Ty będziesz rządził a nie żelazo. A o to tu chyba chodzi. Amen.

 

A propos rozsądku. Też jestem rozsądny i jeżdżę spokojnie, ale jak dorwałem SpeedTriple'a to już taki rozsądny nie byłem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest taki test porównawczy Big Bike'ów w Motocyklu z lipca. CB1300S rządzi, potem Kawa ZRX1200R, Bandit, Moto Guzzi V11 Scura. Ze swojego doświadczenia wiem, że Bandit to misiek, chyba za mało emocjonujący. Testy mówią: CB piękna, silna i sprawna. ZRX tuż za nią, bardziej stylowy (Eddi i takie tam :P ). A XJR - super, ale podobno w bezpośrednim porównaniu czuje się wiek konstrukcji. GSX - nawet nie pamiętam. Ale to wszystko z testów w polskich i angielskich pismach. Może znajdzie się ktoś, kto je wszystkie objeździł. Bo ja mam porównanie między Baditem 1200 a Triumphem SpeedTriple. Triple Bandita rozjeżdża na miazgę.

 

PS Uprzedzając pytanie: nie znajdę ttych wszystkich gazet, a skanera nie mam ;)

 

[ Dopisane: 04-09-2005, 21:57 ]

 

Sprawdziłem:

1. CB 1300

2. ZRX 1200

3. długo nic :P

4. GSX 1400 & XJR 1300

5. długodługodługo nic :-)

6. bandit

 

Tyle mówią testy porównawcze polskie i angielskie. Wszyskie zgodnie typują CB na 1. miejscu i ZRX na 2. Potem różnie bywa. Ale to testy. SpeedTriple rządzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...