Skocz do zawartości

KOLEINY!!co i jak


zomb
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Udało mi się dorwać dziś ten numer (8/2000) i skaner. Artykuł jest tutaj. Niestety nie bardzo sobie wyobrażam pokonywanie kolein tą techniką. Chodzi mi o moment jazdy w prawo w przechyle w lewo (wyjeżdżanie z koleiny w prawo). Jak pochylę motocykl w lewo, to czemu on ma jechać w prawo? Muszę popróbować, ale w tej chwili wydaje mi się to trochę dziwne. Z drugiej strony ja jakoś tak bujam jak chcę opuścić koleinę, być może stosuję wspomnianą technikę podświadomie, postaram się sprawdzić to jutro.

 

 

ps. Dorwałem dziś przy okazji kilka starych numerów ŚM - jaka fajna była ta gazeta. Mniej reklam, więcej o technice jazdy no i jakiś taki nieuchwytny klimat.

Edytowane przez pasza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie uczyłem się pokonywać kolein zawsze było to instynktownie o dziwo zgadza się to z proponowaną metodą. Do koleiny wjeżdza się łatwo ale wyjechać już nie jest tak hop siup. Moim zdaniem to gwałtowne przechylanie ma na celu z fizycznego punktu widzenia nadać masie jaką tworzymy wektor jazdy w bok a po przejechaniu koleiny by nie przeciąć przez cały pas trzeba tą energię którą nadaliśmy wykasować przechylając się w drugą stronę (taka kontra). Nie wiem może ta moja ideologia jest słuszna a jak nie to niech ktoś mnie oświeci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja koleiny pokonuję w podobny sposób, z tym że znajdując się na wysokości nierówności motocykl mam nie tyle wyprostowany, co nawet odchylony w stronę przeciwną do kierunku zmiany toru jazdy. Metodę tę propagował swego czasu na łamach "Świata Motocykli" red. Kwiatkowski i odkąd zacząłem ją wprowadzać w życie (jeszcze za czasów MZ-ki), mogę ją gorąco polecić.

 

 

Ryży Koń ma rację. Należy jechać środkiem swojego pasa ruchu.

Po to by nie dawać okazji debilom.

Jeżeli debil ma okazje wjechania pomiędzy motocykl a auto na sąsiednim pasie - zrobi to.

Unikanie niebezpieczeństw polega także na "niedawaniu" okazji innym uczestnikom ruchu.

Co do tematu, to muszę pomyśleć jak wytłumaczyć technikę red. Kwiatkowskiego, o której wspomniał Olsen. Chyba że ktoś rzuci linka ze skanem tekstu, w którym najważniejszy był rysunek. Bo na razie to Olsen z Martiusem tylko namieszali nieco w temacie :D .

 

 

Czy może to ktoś jasno wutłumaczyć na jakiś przykładzie??? bede wdzieczny dziekuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...