Skocz do zawartości

Szlif... :


Gość PCe
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Wczoraj wracając z nad morza mój kolega miał szlifa. Co gorsze szlif był na mojej VFR :cry: . Zamieniliśmy się 15 km wcześniej na motocykle bo Paweł mój kolega z pracy chciał się przejechać na moim moto.

 

Jechałem pierwszy, jechaliśmy w granichach 140-130 kmh obodnicą Elbląga. Spadł pierwszy deszcz i droga zamieniła się w lodowisko, akurat wjeżdżaliśmy na wiadukt, na którym było ograniczenie prędkości do 60, a później 40 kmh. Ja w heble i nagle słyszę za sobą trzask, patrzę w lusterko, a Paweł sunie już po jezdni. Zdążyłem wyhamować. VFR przeleciała jakies 100 m po drodze. Zawracam i patrzę, że nie ma Pawła.

Przejeżdżam raz, drugi... nie ma go. Wracam do motocykla, widze, że zapłon ciągle włączony i leje się paliwo z baku. Jakis gość się zatrzymał i pomógł mi podnieść motocykl, stawiam go z boku drogi, zsiadam z motocykla Pawła i lecę go szukać. W tym momencie nie wiem czego mam się spodziewać ponieważ przy drodze jest banda, standardowa, taka jaka odgranicza przeważnie pasy ruchu. Lecę wzdłóż drogi i widzę, że Paweł jest cały, rusza się i powoli zaczyna wchodzić w górę na wiadukt. Ktoś wzywa karetkę, policję. Przylatuje jakiś lekarz, który wszystko widział, bada Pawła. Paweł jest cały ale mówi, że go bolą żebra. Natychmiast przyjeżdża karetka z Elbląga.

 

Paweł przeleciał pod bandą ale udeżyl klatką piersiowa o wspornik, na którym zawieszona jest banda. Kask jest pęknięty czyli musiał udeżyć w coś głową. Po badaniu w szpitalu lekarze stwierdzają połamane żebra.

 

Motocykl nie wygląda tragicznie, odpala, nie jest mocno roztrzaskany, raczej zeszlifowany.

 

Moim zdaniem wszystko spowodowane było:

 

1. Za szybko ... w dodatku na deszczu

2. Droga wyglądała jak lodowisko

3. Inny motocykl

 

 

Uważajecie na siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

współczuję strat i ciesze się że wszystko skończyło sie w sumie dobrze. te diabelne bariery energochłonne potrafią zrobic motocykliście sporą krzywdę. w niemczech ruszyła juz podobno akcja zakładania drugiego pasa poniżej juz montowanego pasa celem uniemożliwienia właśnie przejeżdżania pod barierą (podobno często kończyło się to poważnymi obrażeniami a w przypadku trafienia na słupek podtrzymujący bariery nawet śmiercią lub połamaniem kręgosłupa).

PZDR!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ufff

 

Jak czytalem to myslalem ze cos gorszego ale dobrze ze wszystko sie skonczylo jak sie skonczylo.. moglo byc gorzej.

 

Ja jak jezdze w deszczu to momentalnie zmieniam styl jazdy na emeryt mode :mrgreen: moze wlasnie boje sie panicznie takich skutkow... :?

 

Trzymam kciuki za zdrowko kolegi no i twojej VFR :mrgreen: Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mi przykro. W sobotę sam miałem szlifa na deszczu. Pozdrawiam i życze zdrowia koledze. Mam nadzieję, że szybko naprawisz sprzęta.

 

 

Nie wiem czy będę naprawiał VFR. Coś czuję, że będę chciał ją sprzedać taką jaką stoi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szkoda, szkoda :D a tak w sumie mogles dac znac, ze jestes nad morzem, zorganizowaloby sie spotkanko VFR maniakow. co do "obwodnicy" elblaga, mowa o E7??

 

MOgłem, mogłem ale i tak raczej nie było by szans na spotkanie. Jechałem do Jastarni na wyjazd integracyjny, a plan iprezki był napięty.

 

Tak,

 

Szlif był na E7 dosłownie przed ostanim skrętem na Elgląg jadąc od Gdańska.

 

PS. aweł dzisiaj wyszedl ze szpitala, wraca do Wawy. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Occult

 

Zyczenia szybkiego powrotu do zdrowia dla kolegi,

a co do motoru - tja, co sie stalo to sie nie odstanie,ale szkoda maszyny :cry:

Pozostaniesz nadal przy VFR czy po sprzedaniu jej kupisz cos innego ?

 

 

 

 

SirAdam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

twój kolega ma więcej szczęścia jak rozumu :ehz: kto jedzie w pierwszej fazie deszczu 100km/godz ! ogólnie wiadomo,że napoczątku póki deszcz nie zmyje brudu,kurzu i innych świństw ropopochodnych z jezdni jest ślisko jak na lodzie. Cieszmy się ,że tylko tyle sobie uszkodził. Ma już teraz nauczkę na przyszłość. Szkoda też motocykla,ale to zawsze można zrobić. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w niemczech ruszyła juz podobno akcja zakładania drugiego pasa poniżej juz montowanego pasa celem uniemożliwienia właśnie przejeżdżania pod barierą (podobno często kończyło się to poważnymi obrażeniami a w przypadku trafienia na słupek podtrzymujący bariery nawet śmiercią lub połamaniem kręgosłupa).

 

 

http://www.mehrsi.de/

 

w sumie wszystko po niemiecku , ale same Intro juz tlumaczy o co chodzi.

To fakt, ze jak sie trafi cialem na ten slupek to (troche dramatyzujac) moze czlowieka nawet na dwie czesci rozerwac (zalezy wszystko od predkosci)

Uwazam ta inicjatywe za bardzo dobra, tylko funduszy brak ;) (jak zwykle)

 

 

 

 

SirAdam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...