Gość Anonymous Opublikowano 27 Lutego 2003 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2003 Hilfe!W sprawie motorów jestem lajkonikiem;) nigdy nie jeździłem, ale właśnie zapragnąłem jakiś kupić. Mam jedynie doświadczenia z jazdy na rowerze obok buiałoruskich TIR-ów - średnia odległość mijania 10 cm:) Zdarza mi sie tez przyciąć trochę samochodem, jak sie domyslam na motorze jest podobnie - aż strach się bać tego, co jedzie z przodu:) Czy takim MZ hamuje się bokiem? Czy cienki bolek sobie poradzi?Chodzi mi o w miarę szybką jazde zarówno po szosie, jak i polnych drogach, krawężnikach itp. Może lepszy byłby KTM Duke, albo Transalp ??? thx za wszelkie uwagi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Dominik Szymański Opublikowano 27 Lutego 2003 Administrator Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2003 Czołem, Jeśli robisz sobie jaja tym pytaniem - Twoja sprawa :D Jesli nie, odpowiadam Ci w miarę swoich umiejętności :) Extra by było gdybyś sprecyzował nieco swoje pytanie. Stawianie MZ obok KTM Duke, a Duke'a obok Transalpa oznacza, że rzeczywiście nie znasz się na moto. Polecam lekturę Motocykla, ŚM, obejrzenie rodzajów motocykli. Wcześniej trudno w jakikolwiek konstruktywny sposób odpowiedzieć na Twoje pytanie. MZetka, mimo że to poczciwa maszynka, nie jest rowerem, którym możesz hamować bokiem. Generalnie żadnym motocyklem nie można takich rzeczy robić, chyba że nazywasz się Jean P. Goy (taki koleś od tricków).PS. Rozczaruję Cię niestety: "przycinanie" samochodem to zupełnie inna historia niż jazda motocyklem.... :idea: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marccc Opublikowano 28 Lutego 2003 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2003 Hamowanie bokiem... :roll: , chyba chodzi o poslizgi w stylu supermoto, nie? No mozna, ale nie wtedy, gdy jest sie cienkim bolkiem :) Szsrokiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dr.Big Opublikowano 28 Lutego 2003 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2003 Co do MZ Baghira(Black Panther)to sam sie zastanawialem czy nie kupic....a napewno warto.Sprawdzony silnik yamahy 50 KM,163 kg na sucho,super wyglad no i jakby nie patrzec niemieckie wykonanie...warte zastanowieniaNa pewno jest nietypowy i to tez jest plusem,nie jak wszyscy...japonia hehe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marccc Opublikowano 28 Lutego 2003 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2003 Silnik sprawdzony, nawet juz troche za mocno, stary znaczy sie, wykonanie takie sobie, a cena z kosmosu... ogolnie nie calkiem interesujaca propozycja :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 28 Lutego 2003 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2003 Marccc, dr.Big -wielkie dzięki za odpowiedzi! widzę, że przynajmniej ta MZ-a powoduje jakieś odczucia, w tym wypadku sprzeczne :D ale tak bywa - ile głosów, tyle różnych opinii Dominiku-co do wątpliwości, czy to pytanie na serio, odpowiadam: jak najbardziej.Nie zgrywam speca od motocykli, nigdy dotychczas żadnego nie prowadziłem. Odwiedziłem to szacowne Forum po to właśnie, żeby zasięgnąć rady mądrzejszych w tej materii ode mnie. Myślę, że dokopywanie mi w stylu "..to a tamto oznacza, że faktycznie się nie znasz" ma mały sens, kiedy sam na wstępie mówię, że się nie znam :D Chyba, że to dobrze wpływa na Twoje samopoczucie :? Poza tym uważam, że nie masz racji - wszystkie te motocykle katalogowane są jako "supermoto", najczęściej umieszczane w grupie "enduro" - to nie są moje własne fantazje, tylko informacje zaczerpnięte właśnie z prasy motocyklowej. Jeżeli rzeczywistość wygląda inaczej, to mnie oświeć. MZ-a ma największy skok zawieszenia, ale dwa pozostałe też raczej spory (?) - Co do hamowania - czytałem artykuł dot. hamowania różnymi rodzajami motocykli i autorzy udowadniali, że lekki motor typu enduro hamuje najlepiej bokiem. Na zdjęciu był gość, który faktycznie hamował bokiem, rozumiem, iż nie był to Jan Kowalski, tylko właśnie Jean P. Goy :) - O rowerze i samochodzie nie wspomniałem po to, by dać Ci powód do drwin:- jazda po polskich drogach na rowerze uczy trochę pokory, bo "duży może więcej". W tym aspekcie analogia do motocykla wydaje się oczywista- o samochodzie wspomniałem, bo wiem, że wielu początkujących motocyklistów robi sobie krzywdę przesiadając się z malucha albo starej MZ-y na Hayabusę. Po 3 sekundach dodawania gazu są po prostu zdziwieni, że nie wyhamują na 10 metrach. Z tego względu niektórzy na początek radzą wybrać słaby motorek, albo skuter.Nie wyraziłem się jednak precyzyjnie, teraz się poprawię: na co dzień jeżdżę samochodem, który ma 6s do setki, więc podobne osiągi w motocyklu nie spowodują mojej nagłej śmierci. Zgodnie z zaleceniem precyzuję pytanie: potrzebuję zabawki, którą będę mógł:1) jeździć po szosie z prędkością co najmniej 160 km/h, a jeszcze lepiej 2002) przeciąć trawnik i krawężnik nie demolując zawieszenia i nie robiąc przy tym salta3) jeździć po bezdrożach, ale raczej płaskim terenie, niż górach Co radzicie?Jeszcze raz dzięki za wszelkie uwagi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dr.Big Opublikowano 28 Lutego 2003 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2003 hej,hej jak chcesz endurakiem zapychac 200 to proponuje KTM LC 8(sam czekam z utesknieniem na probna jazde)bo jak rozumuje o wydatek sie nie pytasz a MZ-ka tez do najtanszych nie nalezy...a tak bardziej serio to wazne jest tez ile wazysz i wzrost no i oczywiscie finanse hehe... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 28 Lutego 2003 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2003 Ja Ci proponuje slabszy sprzet, bo jak sie przesiadasz z samochodu lub roweru to mozesz byc niemile zaskoczony prowadzeniem i moca. I nie mowie tu o porownaniu samochodu co ma 6s do setki i motocykla ktory ma np. 5s do setki bo to calkiem inna bajka, wiec mowiac ze masz bryke co w 6 s robi setke i przyspieszenia Cie nie zabija to sie mozesz mylic, tu nie chodzi o przyspieszenia i hamowania, tu chodzi o calkiem inna technike jazdy, szczegolnie chodzi o zakrety. Proponuje cos mniejszego do nauczenia sie techniki jazdy, a potem przesiadka na jakiegos demona.ps. sam jak sie przesiadlem z emki na ktm o mocy 50KM to szlifa zaliczylem, a nie jestem lajkonikiem jezdzie motocyklami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pilot Opublikowano 28 Lutego 2003 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2003 Chyba potrzebujesz więcej niż jednego motocyklaTrudno aby jeden spełnił wszystkie Twoje oczekiwania Koledzy mają rację jest spora różnica między samochodem (nawet sportowym)a prawdziwym motocyklem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sfinx Opublikowano 28 Lutego 2003 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2003 Tre_dupe_o_trotuar, Z mojego doswiadczeni, ktore jest bardzo niwielkie :) to Duke nie jest zaliczany do Enduro tylko do Super Motard. Roznica jest taka, ze prawdzive Enduro najczesciej ma 21" kolo z przodu i 18" kolo z tylu + ogumienie terenowe. Super Motard z kolei to 18 tki z przodu i z tylu i agumienie szosowe. Ja wiem, ze one wygladaja prawie tak samo, ale na tym podobienstwo sie konczy. Co do kraweznikow to predzej czy pozniej kaczdy moto sie rozpordzieli nawet prawdziwa terenowka. Osobiscie mam KLR 650 - prawdziwe Enduro.hamowanie bokiem na jakim kolwiek motorku przy suchej drodze jest prawie niemozliwe - duza przyczepnosc. Aby to uczynic musial bys moto bardzo pochylic co z kolei spowoduje nie utrzymanie ciezaru przy postoju. Pamietaj, srednia waga Enduro jest co najmniej 100 kilo.Takie hamowanie bym robil tylko na prowdziwym krosie, ktory z kolei jest mordega na normalnych ulicach - bardzo niewygodny.TransAlp, Mz, KLE, AfricaTwin - dobre motory - a wybor nalezy do Ciebie.Co jeszcze, musisz pamietac ze motory tej klasy so wyzsze niz przecietne wiec duzo ludzi ma problem z dostaniem nogami do ziemi. Przyjemnego szukania, i powodzenia. Arek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sfinx Opublikowano 28 Lutego 2003 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2003 Nie wyraziłem się jednak precyzyjnie, teraz się poprawię: na co dzień jeżdżę samochodem, który ma 6s do setki, więc podobne osiągi w motocyklu nie spowodują mojej nagłej śmierci. Zgodnie z zaleceniem precyzuję pytanie: potrzebuję zabawki, którą będę mógł:1) jeździć po szosie z prędkością co najmniej 160 km/h, a jeszcze lepiej 2002) przeciąć trawnik i krawężnik nie demolując zawieszenia i nie robiąc przy tym salta3) jeździć po bezdrożach, ale raczej płaskim terenie, niż górach Co radzicie?Jeszcze raz dzięki za wszelkie uwagi. Przepraszam za moj ostatni post, nie przeczytalem Twojej ostatniej wypowiedzi. Po "sprecyzawaniu pytania" ja to bym ci radzil nie przesiadac sie na motor. Motor jast dla ludzi odpowiedzialnych a nie wariatow! (jeździć po szosie z prędkością co najmniej 160 km/h, a jeszcze lepiej 200 - w Polsce?) czlowieku, czy ty zdajesz sobie sprawe jak przy takiej predkosci motor sie zachowuje? - z tych to polecal bym tylko Duka bo zadne Enduro nie bedzie w stanie zapewnic Ci bezpieczenstwa przy takiej predkosci, a tym bardziej tak wetniesz w KRAWEZNIK !! Arek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Dominik Szymański Opublikowano 28 Lutego 2003 Administrator Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2003 Dominiku-co do wątpliwości, czy to pytanie na serio, odpowiadam: jak najbardziej.Nie zgrywam speca od motocykli, nigdy dotychczas żadnego nie prowadziłem. Odwiedziłem to szacowne Forum po to właśnie, żeby zasięgnąć rady mądrzejszych w tej materii ode mnie. Myślę, że dokopywanie mi w stylu "..to a tamto oznacza, że faktycznie się nie znasz" ma mały sens, kiedy sam na wstępie mówię, że się nie znam :D Chyba, że to dobrze wpływa na Twoje samopoczucie :? Poza tym uważam, że nie masz racji - wszystkie te motocykle katalogowane są jako "supermoto", najczęściej umieszczane w grupie "enduro" - to nie są moje własne fantazje, tylko informacje zaczerpnięte właśnie z prasy motocyklowej. Jeżeli rzeczywistość wygląda inaczej, to mnie oświeć. MZ-a ma największy skok zawieszenia, ale dwa pozostałe też raczej spory (?) Co do hamowania - czytałem artykuł dot. hamowania różnymi rodzajami motocykli i autorzy udowadniali, że lekki motor typu enduro hamuje najlepiej bokiem. Na zdjęciu był gość, który faktycznie hamował bokiem, rozumiem, iż nie był to Jan Kowalski, tylko właśnie Jean P. Goy :D- O rowerze i samochodzie nie wspomniałem po to, by dać Ci powód do drwin:- jazda po polskich drogach na rowerze uczy trochę pokory, bo "duży może więcej". W tym aspekcie analogia do motocykla wydaje się oczywista- o samochodzie wspomniałem, bo wiem, że wielu początkujących motocyklistów robi sobie krzywdę przesiadając się z malucha albo starej MZ-y na Hayabusę. Po 3 sekundach dodawania gazu są po prostu zdziwieni, że nie wyhamują na 10 metrach. Z tego względu niektórzy na początek radzą wybrać słaby motorek, albo skuter.Nie wyraziłem się jednak precyzyjnie, teraz się poprawię: na co dzień jeżdżę samochodem, który ma 6s do setki, więc podobne osiągi w motocyklu nie spowodują mojej nagłej śmierci.Zgodnie z zaleceniem precyzuję pytanie: potrzebuję zabawki, którą będę mógł:1) jeździć po szosie z prędkością co najmniej 160 km/h, a jeszcze lepiej 2002) przeciąć trawnik i krawężnik nie demolując zawieszenia i nie robiąc przy tym salta3) jeździć po bezdrożach, ale raczej płaskim terenie, niż górachCo radzicie?Jeszcze raz dzięki za wszelkie uwagi. Czołem Tre_itd_dupe itd, itp.... Wybacz stary sceptycyzm, ale sporo ludzi się tu wala tylko po to by innym zrobić na złość...Wybaacz bracie, ale moje posty, choć bolesne dla Ciebie, nie podnoszą mi samopoczucia, w związku z czym przepraszam Cię za złe poktratowanie na forum Konkretna odpowiedź na Twoje pytanie brzmi w każdyn punkcie - KTM w wersji LC4 i LC6 - do jazdy po szosie i terenie, na lekkim szutrzem i na nieubitym terenie oraz - jeśli takie są Twoje marzenia - odbijania się od krawężników. W tym moto powienieneś znaleźć wszystko co nabardziej ineteesuje Cię w moto.PozdrawiamDominik od enduro... :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 1 Marca 2003 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2003 Witam!Dzięki za wszystkie posty! redwater -jeżeli chodzi o porównanie jazdy samochodem, nawet sportowym, i motorem, to zgadzam się z Wami. Wyczucie prędkości itp. się przyda, ale rzeczywiście technika jazdy i te zakręty, o których wspominasz - to faktycznie inna bajka. Spokorniałem trochę :D i skłaniam się nawet ku słabszej maszynie THX Aregata4x4 - dzięki za wszelkie cenne wskazówkico do "wariatów" - sorki, ale po pierwsze nie pisałem, że 200km/h to ma być w Polsce, u Niemców są na przykład całkiem fajne autostrady, zdarzyło mi się, że jechałem 220 i wyprzedził mnie motor, przepraszam - wariat :) a po drugie rozejrzyj się - 200 osiąga od świateł do świateł co drugi motocykl sportowy jeżdżący po ulicach Warszawynie mówię, że to dobrze kub źle, tak po prostu jest, poza tym są w naszym kraju miejsca - np. autostrady, gdzie można pojechać szybko i bezpiecznie (przynajmniej dla innych użytkowników drogi)ja nie jestem maniakiem prędkości, jak widzisz nie szukam najszybszych maszyn, nie jestem też takim debilem, żeby na krawężnik najeżdżać z pełną prędkościa, chodzi mi o to, żeby go sforsować bez zatrzymywania się,ale tak czy siak - dzięki za przestrogę, parę słów na ochłodę na pewno mi nie zaszkodzi :D Dominik - no problem, nie czuję się specjalnie źle potraktowany, w końcu mogłem zostać olany ... wcale się nie dziwię Twojemu sceptycyzmowi, szczególnie przy moim nicku :D faktycznie może wyglądać na głupie żarty, szczerze mówiąc to Forum naprawdę zaskakuje na plus, mam do czynienia raczej z forami komputerowymi i dużo ludzi tam odreagowuje stresy i kompleksy, korzystając z anonimowości, zamiast rad dostajesz bluzgi :DCo do Twojej rady - LC4 wydaje się OK, a LC6 nie znalazłem - czy to ma coś wspólnego z 950 Adventure? thx pozdrawiam,TREna razie rower Racing, ale z górki to istny Monster :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 1 Marca 2003 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2003 A masz prawo jazdy chociaż ? Jeździłeś kiedyś na jakimkolwiek motocyklu ? Ja też kiedyś uważałem, że nic prostszego nie ma - śmigam samochodem i to dobrze, rowerem dopierdzielam jak wariat, to motocykl to pestka. O mało się nie wyj**łem przy pierwszej próbie zawrócenia na wąskiej drodze. Może ja przesadzam, ale jestem przedstawicielem tak zawanej szkoły "tradycyjnej" jeślli chodzi o dobór sprzętó. Zacząłem od Daelima VA 125 - fajny Cruiserek o mocy 14 koni. Wolny jak Cienkol (i to 700 :) ), ale wygodny, sam się prowadził, bezpiecznie i pewnie. Teraz na pierwsze ciepłe dni czeka Suzuki GS500E - 46 koni, 7 do 100, 170 v-max. Wiem, że pod koniec roku będę chciał coś szybszego, ale cgyba o to chodzi ! To łatwo się zabić pierwszego dnia jazdy na Yamasze R1. A w tym roku w mojej podwarszawskiej miejscowości przybyło podobno takich 6 ! Jeden koleś ma prawo jazdy. Zyczę powodzenia. Zapraszam do działu szkoła jazdy - tam znajdziesz wiele informacji na temat jak jeździc na motocyklu (i nie tylko)Pozdrawiam, Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dr.Big Opublikowano 1 Marca 2003 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2003 Witam!Co do Twojej rady - LC4 wydaje się OK, a LC6 nie znalazłem - czy to ma coś wspólnego z 950 Adventure? thxpozdrawiam,TREna razie rower Racing, ale z górki to istny Monster :) 950 Adventure(wersja szosowa hehe) lub 950 Adventure S to LC 8(98 KM,waga sucha 198 kg) ktore juz proponowalem jest na pewno odpowiednie dla kogos kto ma wiecej niz 1,80 wzrostu i wazy ponad 85 kg... :lol: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.