zima Opublikowano 16 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2005 Gaz nie służy bezpośrednio hamowaniu, lecz do prawidłowej redukcji, czyli zmiany biegu na niższy. Moc maszyny nie ma nic do tego.Zrzucając biegi bez przegazówki trudno uniknąć szarpania i walenia w skrzyni biegów. Przetrzymywanie wciśniętego sprzęgła to zły pomysł. czyli wchodzac w luk o duzym zakrzywieniu nie mozna jechac na sprzegle?ja czesto uzywam sprzegla przy hamowaniu przodem i w tym czasie redukuje,starajac sie robic przegazowke(nie zawsze sie udaje)jezdze od kilku miesiecy i moge robic cos absurdalnego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nika Opublikowano 16 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2005 zacznijmy od tego że na każdym motocyklu inaczej sie hamuje:-enduro poprzycinane klami do handbarów mieszczą sie 2 palce-stara japonia soft choperowata z jednotłoczkowym spowalniaczem , hamowanie 3 albo i 4 palcami zeby coś osiagnać :-D - szlifierka radialne zaciski ,stalowy oplot :arrow: jeden paluszek ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Kulik Opublikowano 16 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2005 Po pierwsze: czas wysprzęglenia nie może być dużo dłuższy niż czas samej zmiany biegu czyli 0.5-1 sekunda.Po drugie: bieg zmieniamy przed wejściem w zakręt, a nie po wejściu.Po trzecie: biegi zmieniamy pojedynczo, czyli po kazdym biegu puszczamy sprzęgło.Po czwarte: silnik powinien mieć kontakt z nawierzchnią, czyli im krócej wysprzęglamy tym lepiej. Po piąte: bieg zmieniamy wtedy gdy jest na to pora, lub chcemy zawczasu mieć nadwyżkę mocy (redukcja i ognia!!!) Cytuj kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKOUwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy: teoria: Mokotów-Służewpraktyka: Ursus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sabestian Opublikowano 10 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2005 2 palce. Wszystko pięknie. Załóżmy, że mamy starą japonię, cruisera itp. Jeśli przyzwyczaimy się do hamowania dwoma palcyma ;) , co w normalnym użytkowaniu wystarcza w zupełności, to w sytuacji awaryjnej, kiedy raczej myślimy tylko o wyborze najbardziej miękkiego miejsca do lądowania, też złapiemy klamke dwoma palcami. I dupa, bo to nie wystarczy w 90% starych/kiepskich sprzętów. W trakcie ostrego hamowania już nie dorzucisz paluszka... Wiem, bo sprawdzałem :cry: Poza tym nie zawsze na początku hamowania wiemy jak się ono rozwinie/skończy. Zawsze trzeba mieć zapas siły na dociśnięcie klamki i to jest PRIORYTET. Widzę, że niektórzy utożsamiają hamowanie całą dłonią ze ściskaniem na maksa bez kontroli. To tak jakbyście stwierdzili, że 150 konnym motocyklem nie da się precyzyjnie utrzymać prędkości np. 40 km/h, bo jest za mocny.Myślę, że tu nasze bezpieczeństwo wysuwa się na pierwszą pozycję przed przegazówki i inne takie. Jeśli ktoś ma mocne heble, ma możliwość się w to bawić, duża część niestety nie... Chyba, że te 3 palce (mały, serdeczny i faker)... Lecę spróbować. PODKREŚLAM chodzi mi o sprzęty o słabszych hamulcach, darujmy sobie texty typu : "A na mojej R1 to wystarczy najmniejszy paluszek"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.