Skocz do zawartości

Zalany NX Dominator


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Po jezdzie odstawiłem sprzęta do garażu, jednak zapomniałem przestawić kranik na pozycje OFF ( jest to kranik klasyczny posiada tylko ON, OFF i RES). Po dwóch dniach sprzęt juz nie chciał odpalić. Domyślam się że jest to właśnie wina zalania, poniewaz słychać że kręci. W instrukcji do NX wyczytałem, iż w przypadku zalania należy odłączyć ssanie, elektryczny startet ustawić w pozycji OFF i zakręcić parę razy wałem a następnie normalnie uruchomic. Jednak po takiej operacji nadal tylko kręci a nie uruchamia się silnik. I teraz tak:

Czy możliwe, że zalało również świecę i trzeba będzie ją osuszyć?Czy gdyby była ona zalana, to nie mogła by sama jakoś wyschnąć po pewnym czasie? I czy możliwe jest aby po takim zalaniu benzyna znalazła się w oleju?(Sprzęt ma sucha miskę olejową i olej znajduję sie w ramie) Pytam o to, ponieważ powtarzały się takie tematy i radą było także wymienienie oleju, jednak nic na temat benzyny w oleju nie znalazłem w instrukcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo nie znajdziesz, to nie jest normalna sytuacja o jakich mowi instrukcja.

Jednak nie jestem pewien, czy to typowe zalanie benzyna, czy po prostu masz zalane swiece.

Na twoim miejscu wykrecil bym swiece i opalil nad gazem tak zeby je porzadnie rozgrzac, a potem wkrecil i probowal zapalic.

Jezeli jest korek spustowy z miski olejowej to spuscil bym tylko olej stamtad, i dolal do zbiornika tak aby wyrownac poziom jeszcze przed ponowna proba odpalenia.

Akumulator podladowal bym przez noc, aby byl mozliwie najmocniejszy.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Adam.

Dodam ten skan z instrukcji do wglądu: http://nov.iem.pw.edu.pl/~kaczmam2/NX/

I właśnie dla mnie to było dziwne, bo napisali tak jakby to była normalna sytuacja. Ale robiłem według instrukcji i nic nie pomogło (aż muszę aku znowu ładować bo od tych prób zdechł). Więc w takim razie nie pozostaje nic innego tylko spróbować z niego świece. Chciałem tego uniknąć, bo dostęp do niej z tego co patrzyłem jest koszmarny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po operacji, która wyglądała mniej więcej tak:zakręcenie rozrusznikiem, wyjęcie świece, opalenie jej, wkręcenie świece, zakręcenie rozrusznikem i tak mniej więcej 6 razy, motocykl w końcu zabuczał. Lecz znowu teraz, po wczorajszej jeździe i nocy w garażu (tym razem z kranikiem w pozycji OFF), rano znów nie miał ochoty zapalic. Nie miałem czasu na długie siedzenie przy nim, więc dwa razy tylko powtórztyłem opisane wyżej czynności ale nic to nie dało.

Więc czy może być coś nie tak z gaźnikami? Czy mogą byc aż tak rozlegulowane, albo może coś z zaworkiem iglicowym? I tak raczej oddam sprzęta teraz do mechanika, ale chciałbym wiedzieć, mniej więcej co może być nie tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...