mallutkii Opublikowano 16 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2005 :cry: no niestety ja odpadam tak jak moj nos...Yogi wykrakales! wtajemiczeni wiedza o co chodzi.a odnosnie plytek ze zdjeciami to ja chetnie sie z wami spotkam przed wyjazdem i zakupie. niestety podjade puszka :) pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hubert Opublikowano 23 Maja 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2005 Sprawdziłem prognozę pogody - ma byc słonecznie.No to co, jedziemy!Do trzech razy sztuka ;)29 maja, niedziela.Wpisujcie się, abyśmy wiedzieli, ilu nas będzie.Mallutkii, może, w drodze wyjątku:), pojedziesz z nami samochodem, jeśli czujesz się na siłach. To jest wyjazd bardziej "chodzony" - jazdy tam tyle, żeby dojechac do Modlina, a potem per pedes.Pozdrawiam,Hubertps. Hun 660 zwrócił uwagę na następujące kwestie:1. bierzemy latarki;2. kto może, niech weźmie kufer, aby nie łazić z kaskami w łapie;3. jest parking strzeżony, więc będzie można bezpiecznie zostawić maszyny;4. łażenia trochę będzie, więc jakieś picie i kanapki dla głodomorów mogą być przydatne; H Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hun996 Opublikowano 23 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2005 Byłem w Modlinie wczoraj, w ramach pikniku. Sam "piknik" - kicha niemożliwa, wycofał sie główny sponsor, o czym "zapomniał" powiadomić organizator na stronie internetowejZgłaszam swój udział + jeden ( tzn razem dwóch ludków i dwa motocykle ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mallutkii Opublikowano 23 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2005 Hubert ty to masz leb ;) na 99% sie zjawie ale puszka ;) jakby co to bede dzwonidzieki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zibiano Opublikowano 24 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2005 proponuje ruszyc o 9 spod Boldoru !!!!dajcie znac co Wy na to. jutro musze wydzwonic przewodnika, wiec oczekuje odpowiedzi.zbierac sie !! ;) pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hubert Opublikowano 24 Maja 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2005 Dla mnie 9.00 jest OK. PozdrawiamHubert Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hun996 Opublikowano 24 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2005 Dołączamy po trasie, będziemy o 9.30 w miejscu ustalonym przed N.Dworem Maz. , pomiędzy mostami na Wiśle i Narwii. Jutro ostatni dzień w pracy, potem kontakt SMS lub komórką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yogi Opublikowano 24 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2005 Ja dam znać dziś wieczorem czy jedziemy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piocho Opublikowano 26 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2005 jestem na tak - 9 boldor. cos tam z lagi cieknie ale do modlin podjechac da rade. do zob w nd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hubert Opublikowano 26 Maja 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2005 Wyjazd potwierdzony,Przewodnik umówiony.Pamiętajcieo kasie na przewodnika!!!Do zobaczenia w niedzielę o 9.00 pod Boldorem.Hubert Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zibiano Opublikowano 27 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2005 no to sie widzimy !!!!!pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hubert Opublikowano 30 Maja 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2005 No to Modlin mamy za sobą ;)Udział wzięli (alphabethical order):HubertHun660ŁukaszPiochoTrzykawkiZibianoa do samej twierdzy odporowadził nas Jaro36. Cześć grupy spotkała się pod Boldorem. Pojawił się też Jaro36, który od razu zasrzegł jednak, że wpadł nas tylko poznać i odprowadzić do Modlina, jako, że obowiązki rodzinne wzywały. Ruszyliśmy o 9.10. Między mostami w Nowym Dworze spotkalismy się z Hunem660 i Łukaszem. Na rondzie pożegnał się z nami Jaro. Zjechaliśmy po kocich łbach pod bramę (zdaje się ostrołęcką), a następnie, przebijając się przez jakies małe wykopy, dotarliśmy pod budynek kasyna, gdzie spotkalismy się z przewodnikiem.Zwiedzanie kasyna było miłym doświadczeniem. Częściowo przywrócono mu wyglad z XIX wieku, łącznie z mazerowaniem na ścianach. Następnie udaliśmy się pod kolejną bramę, oglądając przy okazji filary pomostu, który łączył jedną z bram pierścienia zewnętrznego z pierścieniem wewnętrznym oraz umocnioną skarpę i przeciwskarpę. Wróciliśmy do maszyn i pojechaliśmy na drugi koniec twierdzy, gdzie za cmentarzem skręciliśmy w boczną drogę, dojeżdżając do umocnień pierścienia zewnętrznego. Tam, pokonawszy suchą fosę, zeszlismy do podziemi. Wreszcie zrobiło się chłodniej :D. cześciowo zasypanymi korytarzami doszliśmy do stanowiska bojowego. Następnie zrobiliśmy sobie podziemną pętlę, strzasząc po drodze nietoperze (wyglądały na mocno zdezorientowane) ;).Wyjście na powierzchnię, przejazd na redutę napoleońską, najstarszą część twierdzy. Widać ślady wandalizmu. Ale w jednym miejscu, robiącym wrażenie lazaretu, zachowała się na podłodze mozaika. Częśc z nas poszła dalej na spacer, ja zostałem przy maszynach, więc może ktoś inny opisze, co tam było.Wieża tatarska była następnym punktem. Niezły widok ze jej szczytu. Wystarczyło popatrzeć z niej, by zrozumieć, jak strategicznie usytuowana jest twierdza. Tam po prostu musiało coś powstać. Końcowym etapem było wejście na teren budynku koszarowego, czyli twierdzy wewnętrznej. Kilka miłych detali architektonicznych.Pod budynkiem koszarowym rozwiązaliśmy wycieczkę. Ja i Piocho udaliśmy się w stronę Nieporętu, reszta ruszyła w kierunku Leszna, by wpaść do Tawerny Pana Marka.ReasumującUpał był jak się masz Wiktor, mocno dawał się nam we znaki;Twierdza niestety niszczeje, złomiarze i zwykli wandale są wszechobecni;Trzeba tam koniecznie wrócić na cały dzień (ale jakiś chłodniejszy) i spokojnie połazić po całości. Jest tam jeszcze wiele miejsc wartych spenetrowania.Wielkie dzięki dla Zibiano za zorganizowanie wypadu i wszystkich tych, którym niestraszny był żar z nieba i zechcięli się ruszyć z domów:)Pozdrawiam,Hubert Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hun996 Opublikowano 30 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2005 Ja uzupełnie opis Huberta w miejscu gdzie został przy motocyklach. Przeszliśmy obok działobitni z okresu napoleońskiego ( czworobok murów ze strzelnicami, otoczony fosą-obecnie zasypaną), Po schodkach (dla turystów) weszlismy na koronę wału i oposzlismy wzdłuż Wisły, komentując w różny sposób walory obronne umocnień zewnątrznych, stoku bojowego, fosy, przeciwskarpy z kaponierami, muru Carnota opasującego całą twierdzą w fosie. Doszliśmy do bramy od strony północnej, wg mnie najlepiej zachowanej- nazwy nie pamiętam. Ogrom muru szczerzącego strzelnice na 3 poziomach dla armat i broni ręcznej odstrasza nawet w czasach pokoju, gdy nie wystaja lufy. Potem zeszliśmy z wału i zaliczając wnętrze działobitni wrócilismy do motocykli i Huberta. Wandalizm niemożliwy, wysiłki przewodników aby uatrakcyjnić turystycznie twierdzę (unikat w skali światowej) idą na marne poprzez złomiarzy i głupotę ludzką, bo czym można nazwać palenie opon w pomieszczeniach kazamat wybiałkowanych przez przewodników i żołnierzy z II Brygady Saperów z Kazunia. Wg mnie to był wyjazd na rekonesans, zobaczyliśmy co gdzie jest a dokładna eksploracja umocnień to sprawa innego wyjazdu. Do Tawerny Pana Marka zajechaliśmy z małą przygodą. Łukaszowi zdechł motocykl - prawdopodobnie syf w benzynie. Ale po nożnej perswazji dał się przekonać do dalszej współpracy z kierowcą. W knajpie sami motocykliści - to znaczy my. Żywego ducha oprócz barmanki. Na ścianie galeria zdjęć z wypraw zagranicznych. O walorach gastronomicznych ( i finansowych ) mogą opowiedzieć Trzykawki i Zibiano. Ja z Łukaszem ruszyłem do domu. Zajrzeliśmy gdzie trzeba w motocyklu i Łukasz pojechał dalej do Skierniewic. Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piocho Opublikowano 30 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2005 Ja osobiscie nie bede pisal co zwiedzalismy, bo to juz Hubert i Hun opisali dokladnie. Powiem tylko, ze jak zawsze przejazdzka w milym towarzystwie dobrze robi w niedzielne przed- i popoludnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zibiano Opublikowano 30 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2005 hehe, trzeba nastepnym razem na dłużej sie schować pod ziemię koniecznie bo na zewnatrz odwodnienia mozna dostac. jest tam co zwiedzac i badac, trzeba tylkio czasu i checi. Hubert koniecznie musisz zobaczyc panorame w północno-zachodniego naroza Twierdzy, wtedy co zostales na czatach ;) pozdro i dzieki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.