Skocz do zawartości

Laminat (włókno/żywica poliestrowa)


konrad1f
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 miesiące temu...
.........czy ktoś z was ma jakiś doświadczenia z tymi materiałami?

czy bawicie się w robienie/reperowanie owiewek' date=' ewentualnie jachtów :lol:

..........interesuje mnie cały proces -od stworzenia formy do wylakierowania (jakie materiały konkretnie są używane)

jeśłi coś wiecie to także o carbonie chętnie czegoś bym się douczył (jakieś tematy co prawda były ale raczej traktowały co kto sobie kupił)

adresy sklepów/hurtowni w wlkp (najlepiej poznań) gdzie można nabyć materiały w miarę korzystnych cenach (detal)[/quote']

 

Witam wszystkich :)

Jakieś doświadczenia w tym temacie zdobyłem, część metodą prób i błędów, a część od ludzi zajmujących się tym tematem „od zawsze” 8) . Konrad1f skoro interesuje cię cały proces… to zapraszam na www.hotfighter.prv.pl do działu warsztat. Nie potrafię wskazać ci lektury, z której pozyskasz wiedzę w tym temacie. Czytałem pewne książki ale tytułów i autorów nie pamiętam, poza tym były to stare publikacje nie uwzględniające obecnych rozwiązań. Co do karbonu, to dla niego jest przeznaczona żywica epoksydowa, ponieważ dzięki swojej wytrzymałości na działanie naprężeń i różnych sił pozwala wykorzystać w pełni wytrzymałość włókien węglowych. Poliestrowa jest niestety mniej wytrzymała, bardziej krucha itd i nie wiąże cząsteczkowo z węglem, a jedynie może „posklejać” splot węglowej tkaniny. Jeśli chodzi o tworzenie form, to podstawą jest model lub egzemplarz elementu do skopiowania. Sam model można wykonywać na wiele sposobów. Ważny jest efekt końcowy tego modelu, który ma być wiernym odzwierciedleniem elementu jaki ma „wyjść” z twojej formy. Umówmy się, że model to „pozytyw”, a forma to „negatyw” (czyli niejako przestrzenne odbicie modelu). Moim zdaniem najbardziej profesjonalnym sposobem wykonania formy jest stworzenie modelu np. w AutoCadzie i przy pomocy cyfrowej frezarki wyskrawanie od razu negatywu w specjalnie przeznaczonym do tego bloku żywicznym. Oczywiście taką wyskrawaną formę należałoby jeszcze doszlifować i wypolerować. Rozwiązanie dla nas raczej nie realne. Dlatego albo przy pomocy gipsu, pianki montażowej, drewna, swojej fantazji i umiejętności tworzymy model albo kopiujemy pożyczony od kumpla element (o tym później) albo robimy model w sposób w jaki ja robię (looknijcie na wyżej podaną stronę do działu „warsztat”-„VFR”).

Model idealnie gładki, wypolerowany należy zabezpieczyć aby żywica do niego nie przywarła. W sklepach modelarskich i hurtowniach z żywicami można kupić pasty rozdzielcze, alkohol poliwinylowy, środki na bazie silikonu, kitu pszczelego lub bardzo drogie środki na bazie żywicy (w postaci rzadkiego płynu) o nazwie bodajże FREKOTE. „Wynalazki” te tworzą cieniutki film oddzielający formę od modelu (bądź formę od wykonanego elementu). Model pokrywamy żelkotem poliestrowym za pomocą natrysku bądź pędzla. Opisuję teraz proces robienia formy (na modelu) dlatego do tego zastosowania kupujemy żelkot konstrukcyjny. Żelkot posiada właściwości, dzięki którym nie spływa z idealnie gładkich, czasami pionowych powierzchni modelu, przy tym skutecznie pozbywa się uwięzionego powietrza, baniek powietrznych. Żelkot od strony roboczej powierzchni formy nie będzie posiadał mikroskopijnych por, dziurek, co w przypadku żywicy występuje i jest niewskazane bo utrudnia, bądź nawet uniemożliwia późniejsze rozdzielenie formy od elementu. Żelkot konstrukcyjny jest przeważnie koloru zielonego lub czarnego. Oczekiwana grubość warstwy żelkotu to ok. 0,7 mm. Gdy się „zżeluje”, zwiąże ale jeszcze będzie się lekko kleił (przeciągając palcem będziemy czuli lekki opór jak po gumie) to smarujemy go żywicą poliestrową, kładziemy matę szklaną, na początek delikatną ok.150-200g/m2 a później matę lub tkaninę szklaną, najlepiej taką o gramaturze 300-450 g/m2. Prawdę mówiąc po położeniu dwóch pierwszych warstw możemy żywicą przesączać nawet zwykłe kawałki szmaty, materiałów. Chodzi tylko o to aby zbudować grubość formy, która z zasady ma wynosić co najmniej trzykrotną grubość elementu jaki będzie na tej formie laminowany. Do „budowania” grubości są specjalne materiały, maty, które piją żywicę jak gąbka, a wyglądem przypominają sprasowaną watę szklaną. Nazwy niestety nie pamiętam. Forma powinna być sztywna. Na koniec warstwę tworzącą grubość należy jeszcze przykryć jedną, dwiema warstwami maty szklanej. Fachowcy twierdzą, że tak zrobiona forma nie powinna być ruszana przez trzy tygodnie (zasada dotyczy grubych form do produkcji łodzi) ponieważ przez ten okres powstają w niej naprężenia, które przy przedwczesnym rozebraniu formy mogą ją powykrzywiać, zdeformować. Z praktyki wiem, że forma rozebrana po dwóch dniach jest ok. Tak więc wyciągamy z formy mozolnie stworzony model, czasami wyskrobujemy, bo się rozleciał i zostały pozostałości. Roboczą powierzchnię formy możemy przeszlifować bardzo drobnym papierem i należy ją dokładnie wypolerować (najlepiej „na lustro”). Ponoć tak wykonana forma może służyć do wylaminowania nawet 100 sztuk elementów. Nie zdążyłem sprawdzić hehe

 

Krótko o robieniu formy z gotowych elementów, czyli kopiowanie. Można pożyczoną owiewkę potraktować jak wyżej opisany model ale istnieje parę zagrożeń. Żywica żelując (wiążąc) wytwarza czasem bardzo wysoka temperaturą, co może zaszkodzić lakierowi na pożyczonej owiewce. Jeżeli któryś z zastosowanych „rozdzielaczy” okaże się mało skuteczny, to rozdzielając owiewkę od formy zniszczymy lakier na owiewce, bo te dwa elementy po prostu się skleją. Sam lakier też może licho się trzymać, przecież owiewki malowane są czasami bardzo amatorsko (pomijam owkorzzz te oryginalnie malowane). Z tychże powodów dosyć bezpieczną metodą, niestety dosyć amatorską jest robienie form z gipsu. Smarujemy owiewkę dowolna woskową pastą do polerki lakieru (taka w postaci stałej, z puszki, a nie Tempo z tubki), pasty nie ścieramy. Owiewka wcześniej oczywiście powinna być przygotowana tak, aby gips nie dostał się tam, gdzie nie powinien. Owiewkę pokrywamy rozrobionym na rzadko gipsem budowlanym. W gipsie umieszczamy dociętą wcześniej siatkę szklaną (zbrojeniową) taką do robienia lekkich tynków, co wzmocni nam konstrukcję formy. Czekamy jak gips zwiąże i owiewkę delikatnie wyciągamy z gipsu. Po wyschnięciu (czasami trwa to parę dni) gips lakierujemy pistoletem, lub sprayem lakierem podkładowym, lakier szlifujemy papierem np. p600, polerujemy i forma gotowa. Wytrzyma najczęściej wykonanie tylko jednego elementu, bo się po prostu zniszczy, a lakier podkładowy z warstwą gipsu złuszczy.

 

Formę zabezpieczamy przy użyciu środków rozdzielających i znowu pokrywamy warstwą żelkotu (tym razem nie konstrukcyjnego). Reszta zabawy jak przy robieniu formy żywicznej (z wyjątkiem budowania grubości). Ja najchętniej pracuję na macie 300g/m2, kładę trzy warstwy i po zabawie. Aby ładniej wyglądało jako ostatnią warstwę kładę czasami tkaninę szklaną o gramaturze 250-400 g/m2. Jej faktura jest przyjemniejsza dla oka. Żywicę, którą laminujemy warto zabarwić kilkuprocentowym dodatkiem czarnego barwnika organicznego, co sprawi, że owiewki od wewnętrznej strony będą po prostu czarne, również po ich doszlifowaniu (jeśli zaistnieje taka potrzeba).

Przy wykonywaniu elementów z karbonu zasada jest podobna, więc pozornie może to wydawać się proste, a tak nie jest. Jeśli wykonujemy element właśnie z karbonu, bo ma być wytrzymały i odporny na działanie sił, ma przenosić obciążenia, to oczywiście stosujemy żywicę epoksydową, a nie poliestrową. Ogólnie dostępną żywicą epoksydową w hurtowniach z chemią budowlaną i w hurtowniach z żywicami jest EPIDIAN-53 (+ utwardzacz Z1) i znakomicie się nadaje do laminowania karbonu. Można oczywiście stosować inne, lepsze żywice epoksydowe ale większość jest droższa. Żelkot do epoksydów jest niedostępny i w tym przypadku niepotrzebny.

Jeżeli natomiast nasz element nie musi przenosić obciążeń dynamicznych i oczekujemy, aby pięknie połyskiwał w słońcu eksponując fakturę karbonowej tkaniny, to stosujemy bezbarwny żelkot poliestrowy, po jego zżelowaniu układamy delikatnie tkaninę węglową i bardzo ostrożnie przesączamy ją za pomocą pędzla lub specjalnego wałka żywicą poliestrową. Ostrożność jest wskazana, bo splot tkaniny węglowej, jej włókna lubią się poprzesuwać „burząc” cały efekt. Utrapieniem są też „bąbelki” powietrza, które w czasie laminowania zostaną między włóknami i jest to później widoczne pod bezbarwnym żelkotem, dlatego należy tkaninę dokładnie przesączać żywicą. Gdy ta warstwa zwiąże, kładziemy dwie, może trzy warstwy maty szklanej lub tkaniny szklanej i przesączamy zabarwioną na czarno żywicą. Barwienie tej warstwy żywicy sprawi, że włókno szklane nie będzie prześwitywać przez szparki i szczeliny w splocie węglowym. I po sprawie. Ponoć dostępne są specjalnie barwione tkaniny szklane, które swoim wyglądem przypominają karbon ale niestety nie „opalizują” w słońcu jak węgiel. Mają jedynie „udawać” karbon.

 

....adresy sklepów/hurtowni w wlkp (najlepiej poznań) gdzie można nabyć materiały w miarę korzystnych cenach (detal)

 

Tutaj http://www.connector.pl ' date=' w Poznaniu. Maja tam prężny dział wsparcia technicznego. Często ich prosiłem o porady ;) .

 

.....znalazlem tą stronke jakis czas temu …..
...No trochę koleś przesadził z robieniem drugiej ramy przykrywającej tę właściwą

 

To o mnie mowa :P . Tutaj mój temat http://www.forum.motocyklistow.pl/viewtopi...pic.php?t=30409 . Zdaje się' date=' że Ryży zmienił zdanie o „kolesiu i jego ramie”

.Ogólnie ...dużo włożonej pracy i efekt jak najbardziej pozytywny……………Jeśłi chodzi o ramę, to fantastycznie sie prezentuje.

Jestem pod wrażeniem

Pozdrawiam wszystkich (może ktoś doczytał do tego momentu :lol: )

 

P.S.

…ale się rozpisałem, to chyba przez tą nudę w pracy :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8) Guru to odpowiedzialna funkcja :-D . Zapomniałem wcześniej dodać, że są różne szkoły na "rzeźbienie" w żywicy. Powyżej przedstawiłem swoją szkołę i ludzi, którzy mi służyli radą. Tak więc być może jakiś fachowiec, w odniesieniu do paru punktów mojej wypowiedzi podpowiedziałby jakiś lepszy patent :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jestem oczywiscie autorytetem w dziedzinie wlokien weglowych, ale kilka elementow mojego motocykla wykonalem z tkaniny carbonowej kupionej wlasnie w poznanskim connectorze. Koszt tkanin waha sie w przedziale 80,00 - 360,00 netto/m2 - mozna nabyc min. 0,5 m2. Koszty zywic epoxydowych oraz utwardzaczy to juz groszowe sprawy - ok. 50,00-70,00 pln za ilosc pozwalajaca sporo zbudowac:). Zywica epox. ma jedna dosc istotna wade, pod wplywem prom. slonecznych zolknie, co moze wygladac dosc brzydko na wypieszczonej maszynie. Przy wyborze zywicy warto wybrac max. przezroczysta, aby tkanina byla widoczna; chyba, ze bedzie malowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...