Gość Anonymous Opublikowano 13 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2005 Dziadu przez twoją wypowiedź przebija się straszna gorycz i żal , z czego ona wynika??Już tak bardzo nie przesadzaj i nie marudź, myślisz ze w innych narodach ludzie życzliwie się do siebie uśmiechają, że podatki są niskie. Nie pytaj się co Polska zrobiła dla Ciebie ale co Ty zorbiłeś dla Polski i Siebie, dzięki tej prawdzie oczywistej zobaczysz że wiele więcej osiągniesz. Nie chce się tu nad sobą rozczulać tak jak Ty ale dopóki masz dwie sprawne ręce, nogi i mózg twój los leży w twoich rękach. Widzisz mieszkałbyś na Białorusi to nawet nie miałbyś szansy wyjechać z kraju a nawet o tym myśleć. Byłem też troszkę tu i tam i wiem jak to jest, nie jest tak kolorowo, zresztą gdziekolwiek wyjedziesz będziesz tam imigrantem i tak będziesz sie czuł. Ne wiem czego oczekujesz od życia, ale chyba nie życia jak na amerykańskich teledyskach bo takie obrazki zobaczysz tylko w tv.Twój problem nie polega na tym że mieszkasz w Polsce, twój problem leży w Tobie. ps. dodam iż jestem dumny z tego iż urodziłem się w Polsce a nie Mogadiszu Somalii czy Tajlandii i teraz byłbym jakimś ping pongiem :). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 13 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2005 To moze i ja sie wtrace :) Co do poziomu zycia w Polsce to nie ma sie co czarowac ze wysoki to on nie jest.Co prawda jest lepiej niz parenascie lat temu,ale do sredniej europejskiej daaaleko nam. Co do zycia poza granicami kraju to mam pewne doswiadczenia z Anglia.Bylem tam ponad pol roku.Wiec generalnie poziom zycia jest o lata swietlne od nas,pracujacy czlowiek moze pozwolic sobie na towary uwazane u nas za luksusowe pracujac jako robotnik najnizszej kategorii.Z tym ze u nich jest to rzecz codziennego uzytku i nikt sie nie spuszcza nad tym czy kupil nowy aparat cyfrowy czy tam DVD,bo kosztuje to wzgledem zarobku grosze. Jezeli natomiast chodzi o rzeczy typu samochody czy motocykle-to duzo latwiej im to kupic,problemem staje sie czasem utrzymanie tego-bo ubezpieczenie pochalania ogromne sumy pieniedzy.Dom jest to wartosc ogromna-bez kredytu male kto kupuje. Ogolnie zycia podoba mi sie tam o wiele bardziej-bardziej nastawiony jest na tryb konsumpcyjny.Tzn zarabia wiecej i wydaje wiecej.Nikt nie martwi sie np czy go bedzie stac na paliwo,bo przy reszcie kosztow sa to grosze :D Jezeli chodzi o wybor miejsca zamieszkania to zdecydowanie wole mieszkac tam-wiec jak tylko skoncze studia to spadam :)Zycie jest tam latwiejsze.A wine za taki stan naszej gospodarki ponosi poprzedni ustroj.polacy chca miec wszystko nie robiac nic.Nie wiem skad nasi politycy biora pomysly zeby caly kraj swietowal w niedziele-nawet w tak bogatym kraju jak Anglia wiekszosc sklepow otwarta jest w niedziele do godziny 16. A my ciagle chcemy wolne i wolne... Jedyne co w Polsce dobre to smiesznie tanie ubezpieczenia komunikacyjne i pieekne dziewczeta :D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DZIADU Opublikowano 14 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2005 Dziadu przez twoją wypowiedź przebija się straszna gorycz i żal , z czego ona wynika?? Nie pytaj się co Polska zrobiła dla Ciebie ale co Ty zorbiłeś dla Polski i Siebie ps. dodam iż jestem dumny z tego iż urodziłem się w Polsce a nie Mogadiszu Somalii czy Tajlandii i teraz byłbym jakimś ping pongiem :). Staram się dbać o moje najbliższe otoczenie, nawet w drobiazgach takich jak nie wyrzucanie śmieci na ulicę czy rzucanie petów, nawet w ulubionych 2OO sprzątam po sobie kubek po piwie i opróżniam popielniczkę żeby Sylwi było łatwiej. Staram się być pozytywnie nastawiony, twarzą do ludzi, otwarty i życzliwy, w miare możliwości służę pomocą. Nie daję łapówek, nie potrafię i nie chcę kraść, mam ogólne poszanowanie dla prawa i cudzej własności, która jest święta. Skąd ta gorycz pytasz?? A no stąd, że każde moje działanie zmierzające w kierunku poprawy bytu mojej osoby, oraz dbałość o najbliższe otoczenie do tej pory jedynie obróciło się przeciwko mnie. Chcę uczciwie pracować na uczciwych warunkach i nie martwić się o jutro (jak w wymienionej Anglii). Jakie mam mieć zdanie o społeczeństwie, w którego oczach jestem frajerem z powodu uczciwości i takiego podejścia do ludzi jak opisałem powyżej??? (czuje to na każdym kroku). Jakie mam mieć zdanie o państwie, w którym zostałem kilka razy napadnięty, okradziono mi samochód, przebito wszystkie opony, dobierano mi się do motocykla a przedstawiciele prawa mają to w dupie i wyciągają do mnie rękę po łapówkę. Może mam utopijny obraz państwa, lecz władze powiny przynajmniej próbować dążyć do tego by było lepiej a nie coraz gorzej. P.S. Widze Kritersie, że jesteś takim samym rasistą jak ja, musimy uważać bo nas zamkną. Tylko głupiec ma na wszystko gotową odpowiedź :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zaku Opublikowano 14 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2005 Podoba mi sie to co napisal Ryzy. Tak nalezy myslec o wloskiej motoryzacji. Sercem a nie glowa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 14 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2005 Dziadu, siejesz defetyzm i tyle. Życie w każdym państwie ma swoje plusy i minusy, także w Polsce. Coś w tym jest, skoro niektórzy ludzie po latach emigracji tu wracają - widocznie coś ich tu jednak ciągnie. Napewno np. obecna sytuacja na rynku pracy nie napawa optymizmem, ale - wierz mi - wszystko się zmienia i będzie lepiej. Trzeba w to tylko uwierzyć. :) Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 14 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2005 . Jakie mam mieć zdanie o państwie, w którym zostałem kilka razy napadnięty, okradziono mi samochód, przebito wszystkie opony, dobierano mi się do motocykla a przedstawiciele prawa mają to w dupie i wyciągają do mnie rękę po łapówkę. Może mam utopijny obraz państwa, lecz władze powiny przynajmniej próbować dążyć do tego by było lepiej a nie coraz gorzej. Jezeli myslisz ze na przyklad w takiej Anglii nie kradna, nie bija sie ,nie ma chamstwa to sie mylisz! Kradna wcale nie mniej niz u nas(fakt,ze z reguly robia to "przyjezdni"),Angole tluka sie wieczorami na potege, karetki i policja w sobotnie wieczory naprawde ma co robic.Do mojej starej Fiesty tez wlezli sobie w nocy tak "dla jaj",lapowek nie ma-to fakt,ale uwierz mi ze bys narzekal jakby za przekroczenie predkosci np 3 razy w roku zabierali Tobie prawko! Ostatnio gadalem z kolesiem ktoremu w bialy dzien w centrum Londynu chciali zawinac CBRe(i to 12 letnia,wcale nie nowa!). Co do Ducati-to jakby bylo mnie stac to chetnie jezdzilbym np taka 996, bo motocykl jest piekny, odglos silnika poraza.Ale koszty utrzymania i zakupu na pewno sa wyzsze niz Japonii.Dlatego na razie tylko to mi pozostaje :) Jezeli chodzi o Wloska motoryzacje-to niektorzy faktycznie sobie ja chwala-ale np. moj kuzyn ma Fiaty jako auta firmowe,czego on juz w tych samochodach nie wymienial.Jak wytlumaczyc np wymiane walka rozrzadu w Doblo po 25 tys km? To swiadczy tylko o tym jak sa one wykonane... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 14 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2005 A może trzeba ludziom we firmie powiedziec że jak coś się rozpadnie w aucie to oni będą obciążani kosztami napraw?Jak widze jak ludzie jeżdża firmowymi furami to mnie szlag trafia.A dlaczego Fiaty nie sa najlepsze? Bo sa tanie. A jak coś jest tanie to nie będzie dobre tak jak to co jest drogie ( oczywiście jest to spore uogólnienei ale mam nadzieję że nie zrobimy kolejnej dyskusji na temat definicji słowa "tanie" i "dobre" :):D:D:D:D:D:D ) Sam wiesz,ze wtedy nikt by nie chcial pracowac-bo robiac np miesiecznie 10 tys km nikt nie zapracowalby nawet na naprawy tego Fiata :D A fakt faktem ze w tych autach z reguly znane jest jedno polozenie pedalu gazu.Z tym ze u ojca w firmie sa tez uwazane za nienajlepsze Citroeny i jezdza juz pare lat,zrobily po 300 tys km i nie dzialo sie z nimi praktycznie nic. A tez sa tanie :D a nawet tansze-bo robione sa (byly) w Polsce-chodzi tu dokladnej o C15. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hubert Opublikowano 14 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2005 Zmiany polityczne , prawne, dekomunizacja? ciekaw jestem... Żadne z nich i wszystkie naraz. W mojej opinii najważniejsze są zmiany mentalności naszych szanownych obywateli. Przy zachowaniu demokratycznych procedur wyborczych (a są zachowywane, co byśmy nie mówili), kwestie prawne i polityczne są pochodną zachowań społecznych. Jeśli wybieramy do Sejmu złodziei, kłamćow i chamów, to nie dziwmy się, że rządzą nami złodzieje kłamcy i chamy. Niestety, 200 lat zaborów , a złaszcza blisko półwiecze rządów bolszewickiej hołoty zrobiły swoje i wzorce są takie, jakie są. Powoli to się zaczyna zmieniać. Coraz więcej ludzi zaczyna liczyć przede wszystkim na siebie. Istnieje zjawisko zwane klientelizmem. Znane jest od tysięcy lat i nasi politycy niczego nowego tu nie wnieśli, a tylko powielają stare. Świadomie (mam nadzieję, bo jeśli nieświadomie, to już czysta głupota) niszczona jest u nas klasa średnia, aby można było zapewnić porządne zyski grupie kapitalistów politycznych i jednocześnie organizować igrzyska i rozdawać chleb motłochowi (tu jako kategoria opisowa, a nie aksjologiczna - patrz Hannah Arendt, "Korzenie totalitaryzmu").To, co nas czeka, to redefinicja państwa jako organizacji. Ale, żeby to uczynić, potrzebne są duże zmiany w świadomości społecznej. To wymaga czasu, ale z czasem do tego dojdzie. Pewnych procesów historycznych nie da się przyśpieszyć, czy też pominąć na ścieżce rozwoju.Ale się rozpolitykowałem. Ale sam tego chciałeś, Ryży Koniu :D :) A włoskie maszyny sa rzeczywiście piękne. Tylko nie mogę zrozumieć, dlaczego kolega, który ma Alfę 156 o przebiegu ok. 80 tys. wydaje więcej na serwis, niż ja wydawałem na Accorda o przebiegu 250 tys. Za to, jak do niej wsiadłem, to zrozumiałem, dlaczego ją kupił :DPozdrawiamHubert Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maniek_7 Opublikowano 14 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2005 I tu się zgodzę z Hubertem. To się zmieni bo... nie ma innego wyjścia. Ale ja uważam, że zmieni się to właśnie dzięki klasie średniej której jeszcze 15 lat temu po prostu nie było (a jeśli to tylko w sensie intelekualnym). Zauważcie, co się porobiło w polityce : - jesteśmy w Unii ale... partia która tworzyła rząd i miała większość w parlamencie jeszcze rok temu, teraz jest partią marginalną, popełniła publiczne harakiri. ale... rząd stworzony przez tą partię, który miał być tymczasowy (i pewnie jest)... jest NAJLEPSZYM I NAJBARDZIEJ FACHOWYM I BEZPARTYJNYM RZĄDEM w historii tego państwa. I nikt o nim nie mówi, nie czepia się, tego co robi. W kraju trwają igrzyska (afery, przedwyborcze licytacje, Gietrych) a rząd robi swoje, choć oficjalnie nie ma poparcia politycznego. Paranoja? Trochę tak, ale właśnie powoli tworzy nam się (fakt, w wielkich bólach) nowa jakosć w zarządzaniu Państwem.I to powoli (niestety!) będzie szło w dobrym kierunku. Bo inaczej się nie da! A co my możemy zrobić aby pomóc tym przemianom? Głosować w wyborach nie na oszołomów (LPR, Samoobrona, PSL, SLD i jej pochodna banda złodziei), ale na partie które dają nam choć cień powrotu do normalności (UPR, PO, PiS). Innego wyboru na dziś nie mamy... Wiem że na dzień dzisiejszy jest to wybór mniejszego zła ale... najgorsze co można zrobić to w ogóle nie głosować! A za 10 - 20 lat będziemy żyli w naprawdę niezłym kraju... Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hubert Opublikowano 14 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2005 Co do sytuacji politycznej kraju to lata zaborów nie zaszkodziły nam prawie wcale (jak pokazuje okres międzywojenny) w porównaniu z komunizmem.Niezupełnie się z Tobą zgadzam. Okres dwudziestolecia międzywojennego do okres przede wszystkim zszywania w jedną calość obszarów o zupelnie innym poziomie rozwoju. Zresztą podział na poszczególne zabory jest obserwowalny do dziś. Przykład:Weź mapę Polski i przyjrzyj się sieci kolejowej i drogowej - jakbyś się dobrze postarał, to nawet dziś byłbyś w stanie orientacyjnie odtworzyć granice zaborów. Zobacz też średnie zaludnienie na km/kw. Róznice mentalne istnieją nadal, choć sa już mocno zaburzone przez fale powojennej migracji wschód ==> zachód, wieś ==> miasto (staram sie być delikatny w okresleniach, więc nie krzyczcie na mnie :) ) oraz to, co się dzieje obecnie. Czynników wyrównujących jest wiele. Ale odpowiem Ci dwoma starymi dowcipami, z których jeden jest absolutnie nieprawdziwy, co do założenia, ale dobrze opisuje pewne różnice (mam nadzieję, że Poznaniacy się nie obrażą).Wiesz dlaczego podczas II wojny światowej w Wielkopolsce nie było partyzantki? Bo była nielegalna. (Oczywista bzdura, bo partyzantka miała sie tam całkiem nieźle).Drugi dowcip jest dużo starszy. Pochodzi z I połowy XIX wieku. Na styku 3 zaborów (dla niezorientowanych- okolice Krakowa) spotyka się dwóch przemytników (co było dość popularną profesją w tym czasie w tamtym rejonie. Zaczynają rozmowę i jeden mówi, że z niektórymi celnikami to jest straszny problem. No bo tak. Z Prusakami wiadomo - nie biorą. Z Rosjanami też wiadomo - biorą. A z Austryjakami wieczny kłopot - raz biorą, raz nie biorą.Te drobne różnice w podejściu obserwowalne są do dziś. Zobacz stan utrzymania gospodarstw na wschodzie i zachodzie (aczkolwiek w ciągu ostatnich 10 lat bardzo się to zmieniło). Zgodzę się jednak, że społeczna szkodliwość komunizmu była dużo większa niż zaborów. Tak, wiem dlaczego kupuje się włoszcyznę. Ale przyznam szczerze, że jakoś bardziej pasuje mi zabójcza prostota katany niż wyrafinowanie floretu. :D Idąc w nocy w okolicach Dworca Wileńskiego czułbym się pewniej z japońskim mieczem, niż nawet najlepszą włoską szpadą 8) PozdrawiamHubert Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 14 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2005 Najważniejsza jest WYDAJNOŚĆ PRACY!!!!!!!!!!!!!!!!!! I choćby skały s*ały to bez wysokiej wydajności pracy nic sie nie uda. A mamy bardzo niską wydajność pracy. Zgadzam się z Tobą, tylko że aby wydajność pracy u nas mogła wzrosnąć, musiałyby wzrosnąć także zarobki. Nic tak nie motywuje do pracy, jak właśnie odpowiednio wysokie zarobki, w końcu "Jaka płaca, taka praca".Ostatnio miałem okazję przyjrzeć się środowisku pracy w pewnej japońskiej firmie, mającej swą siedzibę w Polsce. O ile menadżerowie, tłumacze ( :D ) itp. są jeszcze nie najgorzej wynagradzani, o tyle pracownicy fizyczni są już opłacani wg - nazwijmy to - stawek polskich. A potem taki Japończyk dziwi się, że polski robotnik (nie każdy!) się op......a, robi sobie 20-tominutowe przerwy na papierosa, pracuje na pół gwizdka itp. Albo inny przykład: dawniej kupowało się wieżę znanej japońskiej firmy i nie psuła się przez lata. Dzisiaj kupując wieżę tej samej marki, ale z dopiskiem "MADE IN CHINA", człowiek czasem już w pierwszych dniach eksploatacji zmuszony jest użerać się z serwisami. To kolejny dowód na to, że ciężko jest pogodzić wysoką jakość czy wydajność z tanią siłą robotą. A wracając do głównego tematu, to mnie nie straszcie tą włoszczyzną, bo jakiś czas temu sprawiłem sobie włoski silnik do skutera i chcę, żeby mi jeszcze długo posłużył; poza tym lubię od czasu do czasu nacieszyć ucho dzwoniącym sprzęgłem. :) Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DZIADU Opublikowano 14 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2005 Nie uwierzyć, tylko się za robotę wziąć :):D:D:D:D Może przeniesiemy tę cześć do Piwa? Bardzo chętnie wezmę się za robotę - niech mnie tylko ktoś zatrudni Zgadzam się, burza polityczno - gospodarczo - historycznych poglądów bardziej pasuje do piwa. Tylko głupiec ma na wszystko gotową odpowiedź :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DZIADU Opublikowano 14 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2005 ale... rząd stworzony przez tą partię, który miał być tymczasowy (i pewnie jest)... jest NAJLEPSZYM I NAJBARDZIEJ FACHOWYM I BEZPARTYJNYM RZĄDEM w historii tego państwa. I nikt o nim nie mówi, nie czepia się, tego co robi. W kraju trwają igrzyska (afery, przedwyborcze licytacje, Gietrych) a rząd robi swoje, choć oficjalnie nie ma poparcia politycznego. Paranoja? A za 10 - 20 lat będziemy żyli w naprawdę niezłym kraju... System głosowania na partię jest idiotyzmem stosowanym od lat. W partiach są ludzie różni, głosując na jednego profesjonalistę wpuszczasz jednocześnie do żłoba kilku bęcwałów którzy będą brać pensję i nie robić nic, po polacku tak jak napisył Ryży - brać jak najwięcej i robić jak najmniej. Powinien w pierwszej kolejności zmienić się system głosowania aby móc głosować na konkretne osoby prezentujące określony poziom, jednocześnie powinien być jednoznaczy kodeks etyki zawodowej dla wysokich urzędników państwowych, dzięki któremu w jasny i prosty sposób można by było rozliczać ich za osiągnięcia. Dopiero mając zatrudnionych profesjonalistów możemy myśleć o profesjonalnym zarządzaniu i wynikającymi z tego tytułu zyskami. Tylko głupiec ma na wszystko gotową odpowiedź :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DZIADU Opublikowano 14 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2005 No co ty Dziadu będziesz siedział w domu i czekał aż ktos zastuka do twoich drzwi?????? Czy masz mnie za kompletnego idiotę???????????????? Tylko głupiec ma na wszystko gotową odpowiedź :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ddevil Opublikowano 14 Stycznia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2005 Z tym ze u nich jest to rzecz codziennego uzytku i nikt sie nie spuszcza nad tym czy kupil nowy aparat cyfrowy czy tam DVD,bo kosztuje to wzgledem zarobku grosze. Jezeli natomiast chodzi o rzeczy typu samochody czy motocykle-to duzo latwiej im to kupic,problemem staje sie czasem utrzymanie tego-bo ubezpieczenie pochalania ogromne sumy pieniedzy.:) Towary w polsce nie sa drogie tylko my malo zarabiamy, gdyby poziom gospodarki i plac bylby na poziomie UE to tez nie zwracalibysmy uwagi na goscia co to wlasnie kupil se jakas konice minolte cyfrowa i nia szpanuje...a koszty ubezpieczenia wydaje mi sie sa wszedzie mniej wiecej na takim samyum poziomie a co do tych dziewczyn to sie zgadzam, nasze sa najpiekniejsze :D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi