Skocz do zawartości

MOTOCYKLIŚCI PRZECIWKO BURAKOM !!! ;-)


Durek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ok, ja już autentycznie zaczynam wierzyć że w tym kraju dzieje się źle, pełno złodzieji itp można by rzec, ze to normalka, chociaż to nie normalne no ale po ostatniej przygodzie troche dziwnie zacząłem postrzegać ten kraj... Jade sobie kulturalnie swoim maluchem prawym pasem 50 km/h. Bo samochód to środek lokomocji a nie samolot także przepisów specjalnie nie łamie zresztą nie mam zbytnio czym, pozatym Fiat 126 p ma juz pare lat boje sie ze się rozleci ;-) Nieważne , wiadomo wszyscy wyprzedzają a jak nie wszyscy to prawie wszyscy, luzik. No ale nie żeby na światłach burak z VW Passat TDI w takim fajnym dresie ;-) chciał się z maluchem ścigać ... wiadomo stała historia ... pisk opon poszedł ... mysle sobie no kretyn ... ale w nosie go mam... dzień jak codzien pewnie kazdy często to przeżywa, normalka. Ale w posiadaniu mam też Kawasaki ZZR 600 które radzi już sobie troche lepiej niz poczciwy maluszek... i historia podobna podjeżdżam na światła a gościu ... naturalnie też w VW tym razem POLO gazuje cos tam ... logiczna sprawa ze motocyklem sportowym nie musisz sie zbytni scigac wystarczy poprostu normalnie ruszyc a i tak zostawiasz wszystkich w tyle, mysle sobie frajerze pół mojej manetki i jestes z tyłu i wąchasz dym prosto z rury ;-) , ale po chwili a co mi tam, dam mu satysfakcje, zapaliło sie zielone... slysze pisk opon...poleciał...ja spokojnie jedyneczka i tak dalej mysle sobie co jest... O co chodzi tym ludziom gdzie oni mają mózgi??? Ma passata to goni za maluchem inni kretyni zgrywają kozaków bo laska obok siedzi i będą motor ganiać noż kurde... co jest... no i ten nieszczęsny vw... nie zrozumcie mnie zle nie mam nic do golfa czy passata czy tam polo samochody wporzo ale ostatnio co spotykam się z takim samochodem to wyżej wspomniany burak w środku... litości... z czego to wynika kompleksy jakieś ???? Kumple bili w szkole i teraz się mści ;-) ???? A może tylko ja mam takie szczęście i spotykam takich... nie wiem... POZDRO DLA WSZYSTKICH MOTOCYKLISTÓW CZUJĄCYCH KLIMAT !!! :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Wszyscy chyba takich debili spotykaja.

Ja mam na takich swoj sposob:ruszam z takim pajacem rowno spod swiatel,gosciu o czywiscie ostro piluje a ja spokojnie rowno z nim,gdy sie juz mu mozliwosci samochodu wyczerpuja (zazwyczaj 150-180km/h) to ja sprzeta stawiam na gume i szybko sie oddalam...wiecie jak glupio sie wtedy robi takiemu palantowi w aucie? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyobrażam sobie jak to musi komicznie wygladac, jeszcze pajac mysli ze mu dobrze idzie a tu nagle o co to, jak to sie stało ....jak to mozliwe hehe prawidłowo, buraków trzeba tępić ale ja na zygzaku 600 przy 180 na gume miałbym raczej problem ;-) Pozdrawiam. :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh

nie tylko ty :)

 

mimo ze w tym sezonie bardzo malo przejechalem spotkalem sie z fajna sytuacja

 

stoje na swiatlach podjezdza obok jakis ziomal z tleniona blond laska

mimo ze moj motocykl definitywnie nie jest sportowy gosc zdrowo gazuje i non stop sie jopi na mnie...pomyslalem zabawie sie z nim

no i ja tez pare razy dodalem gazu (wolne wydechy robia swoje)

zapalilo sie zielone ruszamy....bez wiekszego problemu wzialem go jak chcialem...widzial tylko moje plecy :twisted:

na nastepnych swiatlach specjalnie zwolnilem i poczekalem na niego

gosc zdrowo wkurzony ze mu sie nie udalo mnie wyprzedzic warczy niemilosiernie....ja pare razy dodalem gazu i siedze grzecznie i czekam na zielone....juz mruga dla pieszych koles zdrowo zafascynowany pedalem gazu....pisk i ruszyl a ja zaczalem powolutku sie turlac :lol:

no i zobaczylem tylko niebieski oblok przed soba... :banghead: fuj

 

na nastepnych swiatlach go wyprzedzilem i juz nie czekalem :)

 

 

druga swietna historia zdazyla mi sie jak jechalem z rad3k

stoimy na swiatlach otworzylem szybke zeby costam do niego pogadac (siedzial mi na plecach) i nagle slysze ze ktos obok cos krzyczy :|

okazalo sie ze jakis obcy koles wrzeszczal do radka zeby sie trzymal :)

nie wiem o co gosciowi chodzilo.... :mrgreen:

 

heh jak ja bym chcial pojezdzic :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ja sprzeta stawiam na gume i szybko sie oddalam...wiecie jak glupio sie wtedy robi takiemu palantowi w aucie?

 

hahah koles pewnie mysli ze miales farta i tym razem wygrales :banghead: albo wstawia pannie kit ze dal ci fory :)

 

pozdrawiam kolege z ryk - czarny Leon Coupra R -wygrac nie wygral ale panne to masz pierwyj sort

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe no i właśnie tak to jest... wszyscy takich spotykają, no i my się z tego śmiejemy a taki lamus myśli ze jest super. A motocykl co tu dużo ukrywać, zawsze bedzie szybszy niż samochód... Nawet RMX 50 na ktorym jezdziłem ładnych pare lat.. zabawna sytuacja.... jade rmxem po dosyc waskiej drodze, na liczniku 90 ...ryk silnika ;-) ... nagle cos gwizda syczy wyprzedza mnie BMW srebrne, w środku dwóch młodocianych i jadą obok i sie brechtają... tak sobie mysle ... fajnie tato dał samochód to chłopaki sie popisują ... niech mają coś od życia... ale niewazne, pojechali chwile przy mnie ... gaz i do przodu straciłem ich na chwilę z pola widzenia... dojeżdżam do świateł do krzyżówki, a tam wspomniane BMW a przed nim w rządku z 6 samochodów z czego każdy skręca gdzie indziej ogolnie zapowiada się kupe stania (samochodem oczywiście)... wiadomo motor jak to motor... przejechałem koło BMW trąbiąc przy tym słynnym RMX owym klaksonem kaczuchą ominąłem komitet kolejkowy i rura chłopaki się dziwnie popatrzyli... nie wiem czemu... ;-) Oj wstyd i hańba Panowie z BMW śmiesznymały RMX wyprzedził wasze kozackie mafijne BMW ???? I tak to jest... ale to historia na marginesie bo RMX ma kucy niewiele... Ale tego typu pacany ustawiają się często do naprawde już mocniejszych motocykli.... nie wiem na co liczą... chyba żę sie w motorze waha skończy ;-) :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może tylko ja mam takie szczęście i spotykam takich.

 

i tu się mylisz nie tylko Ty :banghead:

 

ja za to miałem już kilka razy przyjemne spotkania z puszkarzami a oto jedno z nich: dwóch gości Civic-iem TypeR stoimy równolegle na światłach jest czerwone widzę, że goście szczerzą do mnie ząbki ( uśmiechają się ) i gazują brykę, po twarzach widać, że to nie buraki ani jakieś drechy tylko młode łepki :) , dla których taką samą radochą co dla mnie jest jazda i dosiadanie dwóch " szybkich kólek " ( różnimy się tylko ilością tych ostanich :mrgreen: ) więc i ja kilka razy przedmuchałem wydech. Zapala się zielone chłopcy rura ile fabryka dala a jak wiemy 200 rumaków w serii im dała więc i ja też się katapultuje ze świateł :) - wynik konfrontacji przesądzony z góry ( jak przed komisją śledczą :) ) ale los chciał, że spotykamy się ponownie na koleinych światlach. Ja sobie grzecznie już stoje do kilku dobrych sekund i czekam na zielone :P a koło mnie podjeżdża ten sam TypeR-ek i widzę jak kierowca z uśmiechem na twarzy wymownym gestem rozkładając obie ręce pokazuje mi, że nic już więcej nie mógł zrobić i że naprawdę nie dało rady już szybciej :mrgreen: ... później jeszcze badzo miła lecz krótka wymian zdań między nami typu " czy to naprawdę 600-tka ??, a który rocznik ... itd. itp. :P " po chwili zapaliło się zielone i mówiąc sobie sakramentelne cześć rozstaliśmy się jak na dwóch młodych, pozytwnie zakręconych użytkowników szybkich maszynek :twisted: przystało - wiem że to może banalna opowieść ale wolę pamiętać takie miłe spotkania niż rozpamietywać te na których opsanie szkoda było by mi czasu.

 

pees. ło jezu ale sie rozpisałem :D

pees 2. to pewnie przez te syropki na grypkę :mrgreen:

 

Pozdrawiam Turek :) -ten od banalnych opowieści :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie, w sumie tak jak napisales to jest luzik jasne zdarzają się również pozytywnie ( heyah ?) ;-) zakręceni tylko ze takich spotykam rzadko, jasne czasem stanie kolo mnie gosc zapyta ile kucy albo zebym cos odkkręcił i pokazał jak się zbiera ew. jak tu koega pisał "sprawdzenie sprzętów" czyli mały przyjacielski wyścig itp nieraz okaze sie ze on tez tam mial przygody z motocyklem dużo by sie rozwlekać, nieważne... wiecie jest gitarka, mała pogawędka, sympatycznie dobra atmosferka, wiesz ze kogos autentycznie cos ciekawi a nie chce udowadniac swojej wyzszosci... Tyle ze raczej czesciej oglądam buraczane ryje drechów który golfem I by udowadnił Busie ze jest szybszy ;-) ale luzik... ratujmy się tym że są jeszcze porządni na tym świecie... :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie nie zawsze zdarzja sie buraki...:)

kiedys stoje sobie spokojnie na siatelkach..pusta ulica..i podjerzdza mlode malzenstwo jakims opelkiem chyba...facet cos jkaby podgazował...no... prowokuje mnei do wyscigu... upewnilem sie czy faktycznie mu chodzi o to o czym mysle :mrgreen: i wskazalem paluszkiem na droge i lekko wkrecilem maszyne na obroty...facet szczesliwy, usmiech od ucha do ucha... zlapal sie kierownicy jkaby mial zaraz odleciec.......zielone...ruszamy....no i wiadomo jka sie potoczylo... stoje sobie na nastepnych swiatlech...koles mnei dogonil...odkreca szybe i z rozbrajajacym usmiechem drze jape jkabym stal ze 2 ulice dalej:) cos w stylu " no i dlatego chce przekonac zone zebysmy kupili motocykl!!!" :banghead: ech..jakos mi sie tak cieplej na duszy zrobilo...;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

druga swietna historia zdazyla mi sie jak jechalem z rad3k

stoimy na swiatlach otworzylem szybke zeby costam do niego pogadac (siedzial mi na plecach) i nagle slysze ze ktos obok cos krzyczy :|

okazalo sie ze jakis obcy koles wrzeszczal do radka zeby sie trzymal :banghead:

nie wiem o co gosciowi chodzilo.... :mrgreen:

 

Tak bylo :mrgreen:

 

A co do mojej osoby to zdarzaly mi sie prowokjacje ze strony kierowcow puszek i tylko kilka razy sie skusilem. Zazwyczaj stojac na swiatlach przypomina mi sie fragment z filmu "Powrot do przyszlosci" (nie pamietam ktora to czesc), jak McCarty na sam koniec jedzie z laska swoim czarnym jeepem i jest prowokowany przez jakis typkow do wyscigu. Po czym wlacza wsteczny i odjezdza w przeciwna strone unikajac tym samym wypadku. Czasami poprostu lepiej sobie odpuscic niz pozniej zalowac..

 

Pzdr

Radek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh :lol: ja to juz w ogole malo jezdzilem, ale sytuacje mialem takie dwie :) . Pierwsza podczas nocnej rekreacyjnej przejazdzki po Poznaniu, na ulicy Grunwaldzkiej (kto byl w P-n to wie) stoje sobie spokojnie na swiatelkach i dojezdza do mnie okolo 15 letni polonez... i co? No oczywiscie kolo okolo 30-tki z dywanem wlosow na plecach i krutko przystrzyzonym przodem katuje swoje "cacko" niewymownie spogladajac w moja strone. Nie musze mowic co bylo dalej... nawet nie zdazylem zobaczyc czy w ogole ruszyl i juz mnie nie bylo :) Jednak po dodjsciu do 70 km/h przestalem przyspieszac i jade sobie dalej, wtem jakis dziadek w seicento mnie wyprzedza i banani w moja strone... ale nie przyspieszalem... dalem mu ta radosc :oops:

Druga sytuacja byla przy stadionie AZS (tam gdzie odbywaja sie motobazary) mijam spokojnie dwa rzadki aut i ustawiam sie zaraz przy swiatlach... po lewej stoi 206 z tak ogromnymi zderzakami, ze myslalem, ze kolo ma jakies dodatkowe strefy zgniotu, naliczylem dodatkowo 4 spojlery, no i oczywiscie wszystko nosilo oznaki partackich napraw blacharskich. Frajer podjezdza blizej i po gazie cos tam jednoczesnie pokazujac 8O mysle sobie nie bede szalal, bo 100 m dalej nastepny korek do nastepnych swiatel, wiec jak zapalilo sie zolte swiatlo spokojnie jedyneczka i lekkie ruszenie :) pelen relaks, a koles po piskowie i do przodu :eek2: po chwili ostre hamowanie i stoi w korku :D Ja sobie podjechalem, zatrzymalem sie obok niego, zrobilem "papa" prawa reka i pojechalem miedzy autkami dalej z szerokim usmiechem :) Jego mina nie byla zbyt szczesliwa :?

Mysle, ze oni zawsze beda probowac... to po prostu nieuleczalna choroba - zazdrsc :banghead:

Internetowy sklep komputerowy http://mirwit.com.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Heh-moj sprzet jakos malo prowokuje innych na swiatlach,"swietlana" sytuacje pamietam jedna,zreszta nie moim sprzetem tylko kuzyna fazerka.W ogole byla to moja pierwsza jazda po miescie silna japonia,pewnie dlatego do dzis to pamietam:)Bylo to pewnie ze dwa latka temu.Stoje sobie na swiatlach na ulicy rownoleglej do Pestki w Poznaniu(taka ladna dwupasmowka,skrzyzowanie z Serbska-bodajze Rakoczego) obok czterech dresow w Bejcy,gapia sie jak niewiadomo co,gazuja poczciwa Baware-zielone ,jedynka ,dwojka po chwili 140 patrze w lusterko-a tam pusto.W ogole wtedy w szoku bylem jak ta Yamaha przyspiesza,i stwierdzilem ze w przyszlosci tylko moto,zaden tam samochod.Od czasu jak jezdze na CB zadziwia mnie tylko jedno-smigam sobie po drodze te 140-160,wykorzystuje kazda luke do wyprzedzania,a tu za mna jakis baran w samochodzie co tez chyba czuje sie motocyklista-i wyprzedza,nie wazne czy na trzeciego czy rozjedzie kogos.Oni chyba nie widza tej subtelnej roznicy wynoszacej z jakies poltora metra w szerokosci naszych pojazdow :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mialem podobny przypadek z Subaru WRX... podjezdzam miedzy autami spokojnie do swiatel, patrze a tu stoi wyzej wymienione i juz wiedzialem ze facio bedzie chcial sie sprawdzic... niestety wynik z gory ustalony ale facio tak sie spial ze wyprzedzil mnie pozniej z predkoscia powyzej 200 km/h... chyba strasznie sie zdziwil ze ktos go na drodze objechal :banghead:

Druga przygoda ta przyjemna to byla jak podjechalem na rodzie do swiatel a z boku stoi TIR ja robie przegazowke a tu facio w ciezarowce tez... no to kiwam do goscia ze sie scigamy, a on to kupuje i na zielonym rusza z rykiem osiagajac po 30m zawrotna szybkosc 30 km/h :) niestety nie mialem czasu aby dluzej jechac obok i pozegnalem sie :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a potem, jak te wszystkie zakompleksione buraki spotkają na drodze mnie i moją etke, mogą wreszcie sie dowartościować jadąc 10 cm od mojego tylnego koła albo wyprzedzając mnie strojąc głupie miny na swoich buraczanych pyskach :roll:

Nie mówiąc o beszczelnym trąbieniu i machaniu żebym zjechał na bok. Ciekawe czemu nie trąbią na peksy?

Wtedy trochę żałuje, że nie mam czegoś mocniejszego. Ale z drugiej strony, z debilem nie ma sie co ścigać bo jak będzie przegrywał to wkońcu zepchnie cie do rowu i wygra... :banghead:

Jazda etką wyrabia siłę woli :) Ale i przynosi odrobinkę satysfakcji w korkach i sznureczkach na krętych drogach ciągnących z zdezelowanym autosanem :)

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... nie ma co się przejmować, etka to tez sprzet , i w dupie miej tych debili pokaz faka i lec sobie dalej... Hmm tu po Jelenie Górze gdzie mieszkam straszna mania na buraczaną honde civic w tej najstarszej budzie... no i kiedys za czasów gdy nie miałem zzr tylko rmx 50 wracałem sobie od mojej lubej, ale sie troszke spieszyłem, to tne sobie 90 jak to na porządnego RMX-a przystało ;-) a tu przedemną wyzej wspomniana honda naturalnie ciemne szyby felga lak wystaje poza samochód 10 cm... fajnie ogólnie... oczywiscie łysol burak w srodku... jedzie ja wiem moze z 50 km/h to mysle wymine go bo mi sie spieszy kierunkowskaz i powoli wyprzedzam.... a gosciu w gaz i nie da sie... mysle sobie no co za kretyn, dobra to jak dał po gazie to niech leci przynajmniej nie bedzie zamulał... a on dupa zobaczył ze zrezygnowałem to znowu mnie zamula 50... sytuacja powtórzyła się jeszcze chyba ze dwa razy... jezu mój kask nigdy chyba nie usłyszał tylu wulgaryzmów co wtedy.. ale sie nagadałem... Dojechałem wściekły do domu ale mysle sobie co tam, kiedys trafi kosa na kamien..... i wiecie co dziwnym trafem jakoś półtora mieciąca później stałem się szczęśliwym posiadaczem zygzaka 600... no i w koncu spotkałem tą samą Honde. Jade 50 hehehe. gosciu chce wyprzedzac ja dodaje mocy i dupa.....zaczął trąbić hehe... mysle sobie i co fajnie ci tak kretynie co... zredukowałem postawiłem kapcia i rura... juz mnie nie widział... ale miałem wtedy radość... teraz mijam go czasem ale juz mu głupoty do głowy nie przychodzą :) :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...