Skocz do zawartości

Lazurowe Wybrzeże, Pireneje – Duga połowa czerwca 2018r


Savii
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Na chwilę obecną robię rozeznanie co i jak więc będę bardzo wdzięczny wszystkim za pomoc.Szukam sprawdzonych, fajnych tras w okolicy Mont Blanc od strony Francji oraz samych Pirenejów.Oczywiście szukam też co warto zobaczyć jadąc nad Lazurowe Wybrzeże. Mam nadzieje, że temat się rozwinie i w niedługim czasie podam szczegóły gdyby ktoś był zainteresowany.

Szerokości Savii

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie.

Powolutku ogarniam temat więc malutkimi krokami wszystko idzie do przodu. Może trochę za wcześnie z taką inicjatywą ale może to i lepiej, będzie czas na rozmyślanie i podjęcie decyzji na spokojnie jak ktoś byłby zainteresowany.

Planuję taki wyjazd z 7dniowym pobytem nad Lazurowym Wybrzeżem. Nocleg na kempingu Vacansoleil. Korzystałem z takiej formy kempingu w tym roku w Szwajcarii więc jest sprawdzony. Na dzień dzisiejszy cena za domek Fiji na 4 osoby to wydatek od 1250zł-1500zł i w górę za 7nocy ale standard jest podobny we wszystkich tego typu domkach. Dwie sypialnie, przedpokój z kuchnią, jadalnia, taras z krzesłami oraz łazienka. Być może noclegi rozłożę po 3-4 dni na dwa rejony czyli Lazurowe Wybrzeże oraz Pireneje lub w okolicach Mont Blanc. Reszta noclegów po drodze to Czechy, Włochy może Austria, Niemcy. Raczej tanie i sprawdzone z mojego punktu odwiedzonych krajów gdzie nocowałem.

Trasa w tej chwili się tworzy ale myślę, że dojazd nad Lazurowe Wybrzeże będzie traktowany jako wakacyjna wycieczka obejmująca cztery może pięć dni bez pospiechu. Myślę tu nad Zell am See, Kaprun, Stelvio, Garda, La Spezia itp. Natomiast powrót jako tranzyt autostradą już do domu rozłożony na trzy dni. Z doświadczenia wiem, że na powrocie każdy myśli tylko jak tu najszybciej dojechać do domu. Jedzenie oczywiście we własnym zakresie, opłaty itp. W każdym razie wycieczka po najniższych kosztach. Wyprawa w zasadzie bez namiotów i innych akcesoriów biwakowych ale oczywiście jestem elastyczny więc jak ktoś będzie chciał zabrać np. śpiwór to jego sprawa.

Dystanse dzienne różnie ale nie będzie tak źle… no i przepisowo bez naginania.

Na miejscu kto co lubi ale myślę, że każdy będzie chciał zobaczyć i pojeździć trochę po Lazurowym Wybrzeżu. Atrakcji jest mnóstwo więc każdy znajdzie coś dla siebie.

Co do chętnych to myślę tu o max 3 osobach w jakim układzie to już nie ma znaczenia.Jeśli będzie więcej to zobaczymy jak to ogarnąć !!!. Do końca Roku 2017 będę czekał na zdecydowane osoby ze względu na rezerwacje noclegów. Noclegi będę oczywiście rezerwował z jak najpóźniejszą możliwości rezygnacji i tylko dla czterech osób.Pozostałe osoby będą musiały już na własną rękę rezerwować sobie noclegi.Dotyczy to również kampingu nad Lazurowym Wybrzeżem lub w Pirenejach.

Terminu wyjazdu jeszcze nie ustaliłem ale orientacyjnie można przyjąć 16.06.0218 – 01.07.2018 lub 23.06.2017 – 08.07.2017. Później ceny windują ostro w górę w końcu to wakacje no i słynne Lazurowe Wybrzeże.Wiadomo, że losowo może coś nie wypalić lub z innych przyczyn nie ode mnie zależnych więc będę informował na bieżąco o wszystkim na PW lub na forum.

Szerokości życzę. Savii

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy wyjazd będę obserwować a jak by skrócić pobyt na lazurowym wybrzeżu i wjechać do Hiszpanii na parę dni ?

 

W moim przypadku Hiszpanię już odwiedziłem ale muszę Ci powiedzieć, że na początku myślałem o tym lecz później stwierdziłem, że czasowo chyba nie da rady. Ogólnie to nastawiłem się na Francuskie Przełęcze od strony Mont Blanc czyli 4 noclegi gdzieś w okolicy w zależności od dostępności kampingu oraz Castellane okolice Verdon również 4dni przy okazji zobaczenia Saint-Tropez, Cannes, Nicea, Monaco. W jakim kierunku wszystko się potoczy zobaczymy. Wszystko jest w fazie tworzenia i planowania. Na chwilę obecną mam już wstępnie jedną deklaracje udziału w wyprawie więc nie jest źle ale wiadomo jak jest więc czas pokaże….

 

Szerokości życzę. Savii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plan fajny, myślę że jak powrót autostradami to dwa dni wystarczą, aby dojechać z Lazurowego do Gdańska. Daj znać jak skrystalizujesz tę część dotyczącą Alp - Lazurowe kilka razy już odwiedziłem na motocyklu ale zawsze chętnie tam pojadę, niemniej Alpy mnie bardzo kuszą.

P.S. Co oznacza prędkość autostradowa w przypadku FJR 1300 - jeżdżę w dwie osoby a Pasażerka niespecjalnie lub wyższe prędkości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plan fajny, myślę że jak powrót autostradami to dwa dni wystarczą, aby dojechać z Lazurowego do Gdańska. Daj znać jak skrystalizujesz tę część dotyczącą Alp - Lazurowe kilka razy już odwiedziłem na motocyklu ale zawsze chętnie tam pojadę, niemniej Alpy mnie bardzo kuszą.

P.S. Co oznacza prędkość autostradowa w przypadku FJR 1300 - jeżdżę w dwie osoby a Pasażerka niespecjalnie lub wyższe prędkości.

 

Powrót rozłożyłem na trzy dni ale to nie znaczy, że będą dwa. Wszystko zależy kto, co i jak. Ja nie widzę problemu aby zrobić po 1tyś km w ciągu jednego dnia ale nie wiem jak inni. Z drugiej strony jechać na złamanie karku to też nic fajnego. Jeden dzień w tą czy w tamtą chyba nikomu nie zaszkodzi.

 

Alpy się tworzą, trasy również więc cierpliwości. Prędkości tak jak napisałem wcześniej zgodnie z głową i rozumem. Myślę tu o 130-140km bez pałowania. Ostatnio naczytałem się różnych ciekawych tematów jak tu nie płacić mandatów których się otrzymało czy to z Francji czy Austrii. Wolę te 50Euro wydać na co innego…..

 

Szerokości życzę. Savii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To będzie turystyka motocyklowa czy wyścigi i kto bardziej zamknie opone ?

 

Robon12 ….. to będzie turystyka motocyklowa.

 

Aby rozwiać wszystkie wątpliwości powtarzam, że będzie to wakacyjna turystyczna motocyklowa wyprawa składająca się:

 

4-5 dni na dojazd (pierwszy kamping)

 

Pierwszy kamping (4 dni w jednym miejscu jako baza wypadowa) okolice Mont Blanc od strony Francji. Całe 4 dni na jazdę po przełęczach a jest tego trochę.

 

Drugi kamping (4dni w jednym miejscu jako baza wypadowa) Castellane okolice Verdon. Całe 4 dni na jazdę po przełęczach oraz Lazurowe Wybrzeże tak jak wcześniej napisałem…

 

Wstępnie trasę zapożyczam z mojej wyprawy na Korsykę obejmującą między innymi dojazd na pierwszy kamping przełęczami zarówno Austrii i Włoch. Mówię tu o Grosglockner, Passo Farzarego, Passo Pordoi, Stelvio, Santa Cacerina itp. Rozważam dojazd wzdłuż jeziora Garda, zahaczając La Spezia lub Piza. To wszystko się na razie tworzy i można to potraktować jako wstępną koncepcje.

 

Powrót (3dni) – pierwszy nocleg na kampingu Fusina w okolicach Wenecji. Bardzo fajny kamping na którym nocowałem. Oczywiście z domkami oraz możliwością popłynięcia statkiem do centrum Wenecji. Opcja dla chętnych. Drugi nocleg na granicy Słowacko/Polskiej a trzeciego dnia do domku….

 

Prędkości autostradowe 130-140km, pozostałe w miarę przepisowo bez przeginania. Cóż mogę powiedzieć, jeśli komuś taka forma podróżowania odpowiada i widzi tam siebie to zapraszam do udziału. Więcej szczegółów podam w najbliższym czasie jak opanuję trasę i te wszystkie przełęcze wraz z noclegami.

 

Szerokości życzę Savii

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Robon12 ….. to będzie turystyka motocyklowa.

 

Aby rozwiać wszystkie wątpliwości powtarzam, że będzie to wakacyjna turystyczna motocyklowa wyprawa składająca się:

 

4-5 dni na dojazd (pierwszy kamping)

 

Pierwszy kamping (4 dni w jednym miejscu jako baza wypadowa) okolice Mont Blanc od strony Francji. Całe 4 dni na jazdę po przełęczach a jest tego trochę.

 

Drugi kamping (4dni w jednym miejscu jako baza wypadowa) Castellane okolice Verdon. Całe 4 dni na jazdę po przełęczach oraz Lazurowe Wybrzeże tak jak wcześniej napisałem…

 

Wstępnie trasę zapożyczam z mojej wyprawy na Korsykę obejmującą między innymi dojazd na pierwszy kamping przełęczami zarówno Austrii i Włoch. Mówię tu o Grosglockner, Passo Farzarego, Passo Pordoi, Stelvio, Santa Cacerina itp. Rozważam dojazd wzdłuż jeziora Garda, zahaczając La Spezia lub Piza. To wszystko się na razie tworzy i można to potraktować jako wstępną koncepcje.

 

Powrót (3dni) – pierwszy nocleg na kampingu Fusina w okolicach Wenecji. Bardzo fajny kamping na którym nocowałem. Oczywiście z domkami oraz możliwością popłynięcia statkiem do centrum Wenecji. Opcja dla chętnych. Drugi nocleg na granicy Słowacko/Polskiej a trzeciego dnia do domku….

 

Prędkości autostradowe 130-140km, pozostałe w miarę przepisowo bez przeginania. Cóż mogę powiedzieć, jeśli komuś taka forma podróżowania odpowiada i widzi tam siebie to zapraszam do udziału. Więcej szczegółów podam w najbliższym czasie jak opanuję trasę i te wszystkie przełęcze wraz z noclegami.

 

Szerokości życzę Savii

 

Będę śledził Twoje plany,bo nie ukrywam,że podobny wyjazd chodzi mi po głowie.Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie wstępnie już wszystko wiadomo więc proszę na spokojnie wszystko sobie przemyśleć,poukładać i w ostateczności podjąć jakąś decyzję.

W zasadzie nigdy mi się nie zdarzyło abym zrezygnował z jakiejkolwiek organizowanej przez siebie wyprawy ale wiadomo różnie to bywa w życiu. W każdym razie patrzę optymistycznie na wszystko :) .

Cieszę się, że jest jakieś zainteresowanie lecz tak jak napisałem w drugim poście myślę tu max o 3 osobach w układzie 1 para + jedna osoba lub trzy osoby. Na tą ilość osób będę wkrótce rezerwował noclegi po całości wyprawy więc dla pozostałych którzy by chcieli się podłączyć pozostawiam to w ich rękach. Już zrobiłem małe rozeznanie i w niektórych miejscach gdzie nocowałem brak jest miejsc. Chyba najgorzej wygląda rezerwacja domków Vacansoleil. lecz oferta jest naprawdę kusząca. Jest tam jakiś okres możliwości rezygnacji ale wiadomo na dzień dobry trzeba liczyć się z opłatą. W tym roku w Szwajcarii udało mi się zabukować oczywiście z wyprzedzeniem taki domek za 1000zł, 7 nocy i na 4 osoby więc łatwo policzyć jaka cena wyszła na osobę za 7dni pobytu w Szwajcarii. To tak na marginesie….

Na chwilę obecną mam już jedną osobę która się zadeklarowała ale wiadomo jak jest. Niemniej jest jeszcze dużo czasu i może się tyle wydarzyć dlatego trzeba planować wszystko na luzie…..

Miłego weekendu życzę Savii

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, więc Pireneje Czy Mont Blanc ;) Bo jeśli Biała g\Góra, to raczej Alpy :P

 

2 lata temu byliśmy z Żonką na podobnym wyjeździe, polecam przejechać się Route grandes alpes:

 

https://www.google.pl/search?q=Route+grandes+alpes&client=firefox-b-ab&sa=X&dcr=0&tbm=isch&tbo=u&source=univ&ved=0ahUKEwjolPectKXXAhVHqKQKHczQASgQsAQINw&biw=1366&bih=636

 

Jest to gotowa trasa, z kierunkowskazami - my przejechaliśmy ją bez NAVI. Każdy jej odcinek jest super, szczególnie przełęcz Bonette.

 

Jesłi chodzi o południe to zjechaliśmy je wzdłuż do Marsylii. Ogólnie okolice Nicei, Sant Tropez motocyklowo mniej atrakcyjne - tzn asfalty super, zakręty też (poza nuuudną i zakorkowaną trasą wzdłuż wybrzeża), widoki mniej niesamowite - chyba najbliżej klimatem podobne do Toskanii. Jeżeli wbijesz się trochę na północ, na wysokość drogi D952 wtedy robi się ciekawiej (Kanion Verdon - widoki kosmos). Ogólnie bardzo przyjemny region, ceny na kempingach śmiesznie niskie (poza Lazurowym, które IMO przereklamowane na maksa jest).

 

A Pireneje to temat na inną podróż - wtedy może bardziej FR / S w gre wchodzi...

Aha my wracaliśmy przez Nicea - Bazylea - Wrocław (1300km na raz - tragedia ale czas gonił)

Autostrady we FR potwornie drogie, stawka jak za osobówkę. Równoległe trasy z bardzo ładnym asfaltem, ale co chwila ronda :(

Edytowane przez _bollo_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, więc Pireneje Czy Mont Blanc ;) Bo jeśli Biała g\Góra, to raczej Alpy :P

 

2 lata temu byliśmy z Żonką na podobnym wyjeździe, polecam przejechać się Route grandes alpes:

 

https://www.google.pl/search?q=Route+grandes+alpes&client=firefox-b-ab&sa=X&dcr=0&tbm=isch&tbo=u&source=univ&ved=0ahUKEwjolPectKXXAhVHqKQKHczQASgQsAQINw&biw=1366&bih=636

 

Jest to gotowa trasa, z kierunkowskazami - my przejechaliśmy ją bez NAVI. Każdy jej odcinek jest super, szczególnie przełęcz Bonette.

 

Jesłi chodzi o południe to zjechaliśmy je wzdłuż do Marsylii. Ogólnie okolice Nicei, Sant Tropez motocyklowo mniej atrakcyjne - tzn asfalty super, zakręty też (poza nuuudną i zakorkowaną trasą wzdłuż wybrzeża), widoki mniej niesamowite - chyba najbliżej klimatem podobne do Toskanii. Jeżeli wbijesz się trochę na północ, na wysokość drogi D952 wtedy robi się ciekawiej (Kanion Verdon - widoki kosmos). Ogólnie bardzo przyjemny region, ceny na kempingach śmiesznie niskie (poza Lazurowym, które IMO przereklamowane na maksa jest).

 

A Pireneje to temat na inną podróż - wtedy może bardziej FR / S w gre wchodzi...

Aha my wracaliśmy przez Nicea - Bazylea - Wrocław (1300km na raz - tragedia ale czas gonił)

Autostrady we FR potwornie drogie, stawka jak za osobówkę. Równoległe trasy z bardzo ładnym asfaltem, ale co chwila ronda :(

 

Myślę, że od dwóch lat nic się tam nie zmieniło bynajmniej widoki…. :rolleyes: Dzięki za wskazówki na pewno się przydadzą na każdą okoliczność. A jechałeś może drogą Napoleona :crossy: … jeśli tak to daj znać…

 

Pozdrawiam

Savii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli trasa w pobliżu Pontaix to chętnie się przyłączę bo lat parę na Winobranie tam jeździłem i znajomych mam.

Ja z kolei optuję za namiotowym wyrajem, jakiś kajakowy spływ Drome, wejście na masyw Glandasse, zatopiony częściowo wiadukt na jez. Serre Poncon

czyli odwiedzenie starych miejsc...

http://mapio.net/o/4239048/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będę śledził temat, bo kusi mnie ponowne odwiedzenie wybrzeża, a jakby po drodze Alpy to już prawie raj :) . Poza tym byłem zawsze we wrześniu lub październiku i chętnie zobaczyłbym jak to wygląda w czerwcu.

Z kilkukrotnego doświadczenia z Lazurowego powrót w okolice Grenoble czy nawet kawałek dalej do Szwajcarii w jeden dzień nationalkami francuskimi jest spokojnie do ogarnięcia, jadąc w miarę przepisowo (trochę tam przekraczałem oczywiście, ale bez przegięć i po drodze coś tam jeszcze pobieżnie oglądając, np. "pchli" targ w jakiejś miejscowości - było to silniejsze od woli powrotu mojej Pasażerki). A drugi dzień niestety to już kilkunastogodzinny męczący powrót do Gdańska autostradami - i z tego bym spokojnie zrezygnował na korzyść przedłużenia nawet o dwa dni, ale za to jakimiś urokliwymi bocznymi drogami.

wiciu - podaj jeszcze parę ciekawostek z tamtych okolic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...