Skocz do zawartości

Ruszanie ze skrętem


Bezout
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry!

Uczę się jeździć i mam duży problem ze skrzyżowaniami (90°), gdzie zatrzymuję się w celu ustąpienia pierwszeństwa i po ruszeniu muszę od razu skręcić, szczególnie w prawo.

Skręcam od razu kierownicę czy dopiero później? Przechylam się czy zostaję w pionie? Jak to w ogóle powinno wyglądać?

Proszę o pomoc, nigdzie nie mogę tego znaleźć oprócz jednego sposobu gdzie ktoś najpierw maksymalnie skręca kierownicą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Skrecajac w prawo, zatrzymujesz sie na prawa noge. Krotko przed ruszeniem pochylasz motocykl na prawa strone i ruszasz.

 

2. Skrecajac w lewo, zatrzymujesz sie na lewa noge. Krotko przed ruszeniem pochylasz motocykl w lewa strone i ruszasz.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 26.08.2017 o 16:17, Wertyder napisał:

Ruszaj zawsze jak masz kierę prosto. Na skręconej łatwo o glebę.

Skądinąd - sam się uczysz czy masz jakiegoś instruktora? Kilka chwil na placu z instruktorem i nie zadawałbyś takich pytań ;).

Wrtyder,

 

skad Ty takie madrosci bierzesz ?

 

Jak sie niema pojecia, to sie nie wypowiada, bo ktos moze Twoja wypowiedz wziac za dobra monete i nieszczescie gotowe !

 

  W dniu 26.08.2017 o 15:11, Bezout napisał:

A kierownicę przekręcić w daną stronę dopiero po chwili, jak ruszę? Czy od razu?

 

I czy jak pochylę motocykl przed ruszeniem to mnie nie przeważy i się nie wywali?

:crossy:

 

Motocyklu nie kladziesz tak abys po chwili niemogl go utrzymac i sie powalil, tylko pod takim nachyleniem abys mogl go utrzymac.

 

Kierownica skrecona w kierunku w ktorym zamierzasz jechac.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 26.08.2017 o 18:10, Wertyder napisał:

Ks-rider Strach się bać skąd się biorą Twoje mądrości. "Pochylenie moto przy ruszaniu" - chcesz kogoś zabić!!! Chyba byś wygrał konkurs na największą bzdurę w internecie.

Ile lat szkolisz adeptow motocyklizmu ?

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, roznica polega na tym, ze Ty jezdzisz aby byc szkolonym a ja jezdze aby takich jak Ty szkolic, i to od 10 lat.

 

Aaaaaaa, a to co piszesz w niezbyt pochlebny sposob stawia tych ktorzy Ciebie szkola, he, he. Debile Cie szkola ?

 

Zanim zaczniesz brnac dalej, to obejrzyj sobie wstawiony wyzej filmik.

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz cały problem tutaj polega na tym, że nikt tu nie wie z kim mówi. To implikuje jedno nie powinno się udzielać takich porad (od których może zależeć czyjeś życie) przez internet - tu zgoda - nie powinienem tego robić i ja ale Ty też nie - a już szczególnie jak mienisz się instruktorem /w co wątpię, bo nikt kto jest odpowiedzialnym instruktorem żadnych rad tego typu przez internet nie będzie udzielał/.

Od tego jest instruktor na placu żeby takie rzeczy wyjaśniać i brać za nie odpowiedzialność, a nie anonimowi forowicze, którzy nie wiadomo w jakiej intencji coś piszą, nie wiadomo w jakim kontekście (ktoś początkujący może coś źle zrozumieć i wyciągnąć zupełnie błędne wnioski), nie wiadomo jakie mają doświadczenia itd.

Także ja cofam to co napisałem, a wątkozałożycielowi polecam wzięcie sobie kilku godzin w szkole jazdy :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 26.08.2017 o 20:29, Wertyder napisał:

.... a już szczególnie jak mienisz się instruktorem /w co wątpię, bo nikt kto jest odpowiedzialnym instruktorem żadnych rad tego typu przez internet nie będzie udzielał/.

Od tego jest instruktor na placu żeby takie rzeczy wyjaśniać i brać za nie odpowiedzialność, a nie anonimowi forowicze, którzy nie wiadomo w jakiej intencji coś piszą...nie wiadomo jakie mają doświadczenia itd.

a wątkozałżycielowi polecam wzięcie sobie kilku godzin w szkole jazdy :).

 

I Zaczne od tego, ze nie mienie sie byc instruktorem. Jestem Nauczycielem a to troche inna bajka. Co do porad przez internet, to zgodze sie po czesci, z tym co napisales, tyle, ze dla mnie udzielenie tej porady ( o szkodliwosc chodzi ) to mniej wiecej to samo jak napiasc, ze biorac pasazera na siodlo, musisz go poinformowac, ze przy lewym zakrecie ma patrzec przez Twoje lewe ramie a przy prawym przez prawe.

 

Za to co pisze biore za pelna odpowiedzialnosc.

 

Problem z nauczaniem na placu polega na wiedzy jaka ma szkolacy a co wazniejsze, jak umie ja wykorzystac i przekazac.

 

Gdyby instruktór wogole wiedzial cos na temat jazdy motocyklem, to by to przekazal dalej. Zapytaj wiec chlopaka, dlaczego jego instruktor mu tego nie powiedzial i dlaczego kolo wchodzi na forum i pyta.

 

pozdrawiam

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 27.08.2017 o 10:37, ks-rider napisał:

Gdyby instruktór wogole wiedzial cos na temat jazdy motocyklem, to by to przekazal dalej. Zapytaj wiec chlopaka, dlaczego jego instruktor mu tego nie powiedzial i dlaczego kolo wchodzi na forum i pyta.

 

pozdrawiam

 

:crossy:

No ja tego zupełnie nie rozumiem. Przeraża też ilość takich pytań w necie. Coś jest grubo nie tak z tymi szkoleniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 27.08.2017 o 12:04, Wertyder napisał:

Coś jest grubo nie tak z tymi szkoleniami.

 

oczywiście. kurs motocyklowego prawa jazdy kosztuje ile - połowę czy nawet mniej, niż na kat. b. a przecież 99/100 instruktorów jeździ za kursantem samochodem, lub drugim motocyklem (rzadziej). KS kiedyś podawał ceny za odrą - jest drożej, bo motocyklowe bardziej angażuje siły i środki. poza tym pomijam, że 9/10 pytających o kurs, np. na fm, interesuje albo tylko niska cena (przecież Polak jeździć potrafi zawsze i wszystkim, kurs to zbędna formalność), albo dobra jakość szkolenia... za najmniejszą cenę; nie idzie za tym jednak skłonność zapłacenia większej kwoty za lepszą naukę. idąc dalej: przyczyny leżą w fatalnym sposobie egzaminowania, przy jednoczesnym braku karania złych/ premiowania dobrych instruktorów. całość podlana sosem absurdalnie rozbudowanych i skomplikowanych przepisów, wraz z tragicznym poziomem stosowania tychże, oraz np. oznakowania dróg. voila! bo to Polska właśnie

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

  1. w PL kurs na instruktora opiewa 130 h to tak mniej wiecej 15 dni. Czego chcesz sie przez te 15 dni nauczyc ? PoRD moez i da sie przez ten czas przerobic, co z metodyka, psychologia ? Gdzie zajecia praktyczne ? Gdzie egzamin praktyczny ?

  2. Tomek Kulik pisal, ze w PL aby szkolic wcale nie musisz miec danej kategori PJ. Wymagana jest tylko jednakategoria PJ ( pierwszy ) nastepne juz bez.

  3. Sprawdz wymagania jakie stawial kiedys egzamin praktyczny. Szkolono wiec 8-mki, ruszanie na wzniesieniu.

  4. Dowiedz sie ile godzin oferuje OSK jezeli chodzi o jazde po miescie, a ile w obszarze niezabudowanym, autostrady pomine, he, he.

Gdy ja w PL roblem kurs kat. A nie mialem ani jednej godziny jazdy w obszerze zabudowanym. Sie pytam dlaczego nie mialem ( ryzyko zbyt duze ) Lepsiejsze szkoly oferuja 2, moze 4 h. Za to ucza miedzygazu, he, he. Do tego dochodzi szklenie z tylnego miejsca kanapy = dopsasowanie formy do tresci a w realu ciecie kosztow, bo jedzie jeden pojazd a nie dwa czyli paliwo tylko do jednego – motocykla.

Jak sie ma mniemanie, ze sie jest dobrym w swoim zawodzie, to wez wyszkol kursanta tak aby sam jezdzil tym motocyklem zarowno po miescie jak i poza miastem, tyle, ze to dla co niektorych panow instruktorow za duze ryzyko, he, he

 

  1. Po kursie kazdy mogl otworzyc swoe OSK i uczyc sie zawodu za kasiore kursanta. Ci sprytniejsi lub ci z pasja, jakos to predzej czy pozniej ogarniali, ale poczatki byly trudne.

Czego sie wiec spodziewasz od szkolenia ?

 

Jest jak jest i predko sie to nie zmieni

 

P.S. Na innym forum ( Nauka jazdy ) dyskutowalem o sytuacji zaistnialej na autostradzie. Stare wygi ( i egzaminatorzy ) nie kumali kto bylby winny, przytaczali wybrane przepisy PoRD ktore niestety nie mialy zastosowania ale brneli dalej i jak ranne lwy bronili swojej tezy, a rozwiazanie bylo bardziej niz banalne. Jeden swierzo upieczony instruktor tez zabral udzial w dyskusji i mimo, ze swierzo po egzaminie, tez nie wiedzial co i jak.

 

Zasada prosta, szkoli Cie ktos niedoszkolony, to i Ty bedziesz niedoszklony – po czesci winne niedokladne i niesprecyzowane przepisy PoRD.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...